pracuje nad paroma tematami i posluguje sie roznymi fotografiami
dostarczonymi przez ludzi prywatnych jak i serwisy fotograficzne.
zauwazylem, dosc niepokojace (przynajmniej dla mnie) zjawisko niezgodnosci
czasu powstania zdjecia z faktycznym czasem zaistnienia sytuacji. ponizej
podaje pare przykladow sytuacji, ktorych czas jest powszechnie znany. nie
to czym sie zajmuje, ale czasy latwo mozna sprawdzic. zamach na reagana w
14:27 ET 30 marzec 1981 i zawalenie sie wierz 9/11/2001 polnocnej 10:28 i
poludniowej 9:59

Reagan
15:00 http://bit.ly/AiCstr
15:00 http://bit.ly/An0z8I
17:38 http://bit.ly/yDutFH

WTC POLUDNIOWA
21:04 http://bit.ly/xWHI2D
8:00 http://bit.ly/z8890F
15:38 http://bit.ly/wV9Qfz

WTC POLNOCNA
21:01 http://bit.ly/wvuteE

WTC OBIE
20:34 http://bit.ly/yacceR

sprawa jest tym bardziej irytujaca, ze w AP nikt nie potrafi powiedziec,
dlaczego tak sie dzieje. sciemniaja, ze ludzie maja slaby sprzet, ze czasu
nie ustawili w aparacie, ze to rozna strefa czasowa itd. dlaczego mimo, ze
problem zostal zgloszany juz jakies 3 lata temu, jest zbywany. ok. ja
rozumiem zdjecia analogowe. nie bylo sztywnego systemu datowania/czasowania
zdjec i takimi rzeczami sie pewnie jakas ksiegowa zajmowala, ale teraz?
przeciez w zdjeciach cyfrowych sa zapisywane te informacje, wiec jakim
cudem. jakby nie bylo jest to powazna firma, ktora swoimi produktami
wprowadza po czesci w blad, tym bardziej jest to wkurzajace, ze sprzedaje
te zdjecia, czesto za niezla kase i nie mozna na nich polegac.
a za 10 lat ktos np. wygrzebie ostanie zamieszczone zdjecie i bedzie
wszystkim tlumaczyl, ze nic takiego jak atak 9/11 i to tylko komin
przepychali, bo przeciez wieczorem tego dnia, wierze jeszcze staly.

pytanie: czy ktos obeznany w procedurach przyjetymi w takiej organizacji
moze mi wyjasnic, skad sie biora tak rozne (te podane wyzej nie sa az tak
drastyczne. sa takie, w ktorych blad w czasie powstania jest nawet ponad 24
godziny). dlaczego nikomu, wydaje sie, nie zalezy aby poprawic te czasy.
z godzy dziekuje za sensowne opowiedzi. <rs>

do góry