eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 91. Data: 2015-12-21 11:55:48
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2015-12-19 o 00:47, JaNus pisze:
    [...]
    >> Instalacja: 400m rury z glikolem zakopane na głębokości około 170cm
    >> pod ogródkiem,
    >
    > On miał głęboki (ale nie wiem na ile) odwiert, czyli powinien mieć
    > jeszcze większą opłacalność, wszak wwiercano się po to, aby pobierać jak
    > najcieplejszą wodę.

    Standardowo wiercą dwa odwierty po 40m. Termicznie bez różnicy, tyle, że
    zajmuje mniej miejsca. Ja potrzebowałem około 500m2 działki.

    > > w domu ogrzewanie podłogowe.
    >
    > Też miał, i też... wyłączył! Czego nie mogłem zrozumieć, bo sam bym
    > bardzo chciał sobie takie zainstalować. Mam głębokie przekonanie, że ono
    > *musi* być wielce efektywne. Wszak przy użyciu grzejników sterczących
    > *nad* podłogę (czyli w zasadzie niemal wszystkich innych) spora część
    > produkowanego ciepła leci natychmiast do góry, i ogrzewa... sufit.
    > Natomiast ogrzewanie podłogowe likwiduje zmorę zmarźluchów: poduszkę
    > zimnego powietrza, która ściele się zazwyczaj po podłodze, i ma dość
    > sporą grubość (35 cm? nie wiem).
    > To owa "poduszka" sprawia, że marzniemy w nogi, które są na to dość
    > często bardzo wrażliwe.

    Może było źle zrobione, jest to, niestety, dość częste. Rurki układa się
    w różnych odległościach, przy oknie gęściej, przy drzwiach balkonowych
    jeszcze gęściej, w dużym narożnym pokoju dwa obwody, jeden przy
    ścianach, drugi wewnątrz. Ułożenie rurek z jednakową gęstością prowadzi
    do znacznych różnic temperatury podłogi a to powoduje cyrkulację i
    wywiewanie kurzu spod łóżka. A w końcu alergię.

    >> Bezwładność cieplna ogrzewania podłogowego jest na tyle duża,
    >> że pompa pracuje wyłącznie w drugiej taryfie.
    >>
    >
    > O! To mnie zaskoczyłeś. Wiem, że bezwładność jest, ale bym ją szacował
    > na jakieś 1,5 do 3 godzin "poślizgu", a na pewno nie *kilkanaście*!

    Jakieś 20 ton betonu :-)
    Dwie godziny drugiej taryfy są w środku dnia.

    Pozdrawiam,
    P.P.


  • 92. Data: 2015-12-21 12:07:32
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5677d6b8$0$22826$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2015-12-18 o 11:37, J.F. pisze:
    >> Ty te liczniki podaj, bo reszta jak widac niewymierna.
    >Proszę bardzo:
    >Obliczone ze zużycia energii elektrycznej: (cena energii + cena
    >transportu energii) * odczyt licznika / czas w latach = 1021 zł
    >Wariant II: liczba godzin pracy pompy odczytana ze sterownika * moc
    >silnika pompy * cena energii obliczona jak wyżej / czas w latach =
    >978 zł.
    >Między licznikiem a pompą są pompy obiegowe i sterownik.

    Ale kWh ile ?

    Ciepla jak rozumiem sterownik nie mierzyl ?

    >> Maly domek i to i gazem ziemnym niedrogo wychodzi przy cieplej
    >> zimie.
    >> Znajomi grzeja kominkiem, i tylko troche wegla dorzucaja do drzewa.
    >> No ale musieli polubic zimny prysznic ... ktory zreszta jest
    >> potrojna
    >> oszczednoscia :-)
    >Córka z zięciem grzeją kominkiem, wychodzi drożej.

    A po doliczeniu kosztu pompy ?

    No i czy blizniaczy domek tej samej zimy, z tymi samymi nastawami, bo
    inaczej to bardzo niewymierne jest ..

    J.


  • 93. Data: 2015-12-21 22:01:27
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-21 o 11:55, Paweł Pawłowicz pisze:
    >
    > Może było źle zrobione, jest to, niestety, dość częste. Rurki
    > układa się w różnych odległościach, przy oknie gęściej,

    Wg mnie to ze względu na różne aspekty ogrzewania - warto użyć
    *różnych_środków*: zadaniem o~ podłogowego powinno być zlikwidowanie
    wspomnianej "poduchy zimnego powietrza", która ściele się po samej
    podłodze. Natomiast czym innym należałoby walczyć z zimnym cugiem, który
    jest wytwarzany na sporej szklanej tafli, nawet przy dobrych oknach: pod
    nimi warto zainstalować listwy grzejne, ale takie, które nie będą
    generować *turbulencji* ogrzewanego powietrza. Bo chodzi w nich nie o
    samo ogrzewanie, a tylko o stworzenie "kurtyny" - tu jak raz z ciepłego
    powietrza, które, unosząc się w górę - odgrodzi resztę pomieszczenia od
    okiennej zimnicy. Dlatego te listwy wcale nie muszą dawać ciepła dużo,
    ale za to powinny być nie-karbowane, lecz płaskie i cienkie. Można je
    też instalować przy tych ścianach, które są słabo zaizolowane
    termicznie, no ale lepiej takich nie mieć wcale!

    > Ułożenie rurek z jednakową gęstością prowadzi do znacznych
    > różnic temperatury podłogi a to powoduje cyrkulację i
    > wywiewanie kurzu spod łóżka. A w końcu alergię.
    >

    No tak, to znany / rozpoznany problem: ogrzewanie podłogowe zwiększa
    zjawisko wznoszenia się kurzu z podłogi. Dlatego nie można poprzestać na
    częstym odkurzaniu, a koniecznie zaopatrzyć pomieszczenie w filtr
    powietrza. Zasysający świeże z zewnątrz, i (oczywiście) z wymiennikiem
    ciepła!


    > >> Bezwładność cieplna ogrzewania podłogowego jest na tyle duża,
    > >> że pompa pracuje wyłącznie w drugiej taryfie.
    > >>
    > >
    > > O! To mnie zaskoczyłeś. Wiem, że bezwładność jest, ale bym ją szacował
    > > na jakieś 1,5 do 3 godzin "poślizgu", a na pewno nie *kilkanaście*!
    >
    > Jakieś 20 ton betonu :-)
    > Dwie godziny drugiej taryfy są w środku dnia.
    > P.P.

    Hm, 20 ton?! Chyba przegięcie. Oczywiście to zależy, na jakiej
    powierzchni. Ale chyba często-gęsto szlichtę nad elementami grzejnymi
    robi się (jak sądzę) zbyt grubą. A jeszcze: jako że nawet cienka też
    sporą bezwładność będzie miała, to prócz ogrzewania podłogowego,
    traktowanego jako podstawowe, wnoszące gros ciepła - koniecznie trzeba
    mieć takie "interwencyjne", które będziemy używać wtedy, gdy chcemy
    osiągnąć efekt bardzo szybko. Np wracamy z Zakopanego, a dom
    zostawiliśmy jedynie z minimalną temperaturą. I aby nie zamarznąć,
    czekając na efekt "spod podłogi" - powinniśmy mieć możliwość dogrzania
    szybkiego. Ja tam preferuję dmuchawy, bo siadam sobie w fotelu, strumień
    ciepła kieruję na nogi (bo one marzną najbardziej) i po kwadransie
    jestem w Afryce! ;)



    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 94. Data: 2015-12-21 22:04:54
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-21 o 11:38, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 2015-12-18 o 11:37, J.F. pisze:
    > [...]
    >> Ty te liczniki podaj, bo reszta jak widac niewymierna.
    >
    > Proszę bardzo:
    > Obliczone ze zużycia energii elektrycznej: (cena energii + cena
    > transportu energii) * odczyt licznika / czas w latach = 1021 zł
    > Wariant II: liczba godzin pracy pompy odczytana ze sterownika * moc
    > silnika pompy * cena energii obliczona jak wyżej / czas w latach = 978 zł.
    > Między licznikiem a pompą są pompy obiegowe i sterownik.
    > P.P.

    Nie chwytam - czy mam z tego wyliczenia rozumieć, że oszczędność
    wyniosła... 43 złote?? Mógłbyś przybliżyć bardzie detalicznie, co tak
    tam wyliczałeś?

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 95. Data: 2015-12-22 10:44:10
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2015-12-21 o 12:07, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5677d6b8$0$22826$6...@n...neostrad
    a.pl...
    > W dniu 2015-12-18 o 11:37, J.F. pisze:
    >>> Ty te liczniki podaj, bo reszta jak widac niewymierna.
    >> Proszę bardzo:
    >> Obliczone ze zużycia energii elektrycznej: (cena energii + cena
    >> transportu energii) * odczyt licznika / czas w latach = 1021 zł
    >> Wariant II: liczba godzin pracy pompy odczytana ze sterownika * moc
    >> silnika pompy * cena energii obliczona jak wyżej / czas w latach = 978
    >> zł.
    >> Między licznikiem a pompą są pompy obiegowe i sterownik.
    >
    > Ale kWh ile ?

    Piszę z pracy, bo w domu wcięło mi cały wątek. A tu, oczywiście, nie mam
    dostępu do licznika. Do nowego roku pewnie zapomnę. Jeśli naprawdę
    potrzebne Ci to do szczęścia to pisz na prv. A najprościej policz sobie
    z podanych przeze mnie danych.

    > Ciepla jak rozumiem sterownik nie mierzyl ?

    Nie mierzył. Nie widziałem nawet sterownika, który miałby taką funkcję.

    >>> Maly domek i to i gazem ziemnym niedrogo wychodzi przy cieplej zimie.
    >>> Znajomi grzeja kominkiem, i tylko troche wegla dorzucaja do drzewa.
    >>> No ale musieli polubic zimny prysznic ... ktory zreszta jest potrojna
    >>> oszczednoscia :-)
    >> Córka z zięciem grzeją kominkiem, wychodzi drożej.
    >
    > A po doliczeniu kosztu pompy ?

    Nie, samo drewno.

    > No i czy blizniaczy domek tej samej zimy, z tymi samymi nastawami, bo
    > inaczej to bardzo niewymierne jest ..

    Tej samej zimy, domek inny, nieco mniejszy, ale zbudowany w tej samej
    technologii.

    P.P.


  • 96. Data: 2015-12-22 10:57:12
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2015-12-21 o 22:01, JaNus pisze:
    [...]
    >> Ułożenie rurek z jednakową gęstością prowadzi do znacznych
    >> różnic temperatury podłogi a to powoduje cyrkulację i
    >> wywiewanie kurzu spod łóżka. A w końcu alergię.
    >>
    >
    > No tak, to znany / rozpoznany problem: ogrzewanie podłogowe zwiększa
    > zjawisko wznoszenia się kurzu z podłogi. Dlatego nie można poprzestać na
    > częstym odkurzaniu, a koniecznie zaopatrzyć pomieszczenie w filtr
    > powietrza. Zasysający świeże z zewnątrz, i (oczywiście) z wymiennikiem
    > ciepła!

    Bajki. Doświadczalnie sprawdzone.
    Chyba, że mówisz o spieprzonym ogrzewaniu robionym bez żadnych obliczeń
    przez "Pana Stasia".

    >> >> Bezwładność cieplna ogrzewania podłogowego jest na tyle duża,
    >> >> że pompa pracuje wyłącznie w drugiej taryfie.
    >> >>
    >> >
    >> > O! To mnie zaskoczyłeś. Wiem, że bezwładność jest, ale bym ją szacował
    >> > na jakieś 1,5 do 3 godzin "poślizgu", a na pewno nie *kilkanaście*!
    >>
    >> Jakieś 20 ton betonu :-)
    >> Dwie godziny drugiej taryfy są w środku dnia.
    >> P.P.
    >
    > Hm, 20 ton?! Chyba przegięcie.

    Policz. Powierzchnia * grubość * gęstość betonu.

    > Oczywiście to zależy, na jakiej
    > powierzchni. Ale chyba często-gęsto szlichtę nad elementami grzejnymi
    > robi się (jak sądzę) zbyt grubą. A jeszcze: jako że nawet cienka też
    > sporą bezwładność będzie miała, to prócz ogrzewania podłogowego,
    > traktowanego jako podstawowe, wnoszące gros ciepła - koniecznie trzeba
    > mieć takie "interwencyjne", które będziemy używać wtedy, gdy chcemy
    > osiągnąć efekt bardzo szybko. Np wracamy z Zakopanego, a dom
    > zostawiliśmy jedynie z minimalną temperaturą. I aby nie zamarznąć,
    > czekając na efekt "spod podłogi" - powinniśmy mieć możliwość dogrzania
    > szybkiego. Ja tam preferuję dmuchawy, bo siadam sobie w fotelu, strumień
    > ciepła kieruję na nogi (bo one marzną najbardziej) i po kwadransie
    > jestem w Afryce! ;)

    Przy tysiącu złotych na sezon obniżanie przy wyjeździe nie ma sensu.

    P.P.


  • 97. Data: 2015-12-22 21:42:50
    Temat: Re: A gdybym jednak chciał kupić zastępnik żarówki...
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-22 o 10:57, Paweł Pawłowicz pisze:
    >
    >> ogrzewanie podłogowe zwiększa
    >> zjawisko wznoszenia się kurzu z podłogi. Dlatego nie można poprzestać na
    >> częstym odkurzaniu, a koniecznie zaopatrzyć pomieszczenie w filtr
    >> powietrza. Zasysający świeże z zewnątrz, i (oczywiście) z wymiennikiem
    >> ciepła!
    >
    > Bajki. Doświadczalnie sprawdzone.

    Nie chwytam, co tu jest "bajkowe" (najbardziej): to, że *warto* się
    zaopatrzyć w przeciw-pyłowy filtr, i nadmuch świeżego powietrza?
    Wymiennik ciepła? Wzbijanie się kurzu?

    > Chyba, że mówisz o spieprzonym ogrzewaniu robionym bez żadnych obliczeń
    > przez "Pana Stasia".

    Wg mnie "spieprzeniem" jest zbyt gruba warstwa betonu nad elementami
    grzejnymi. No i ewentualny brak termoizolacji *pod* nimi...

    >>>
    >>> Jakieś 20 ton betonu :-)
    >>> Dwie godziny drugiej taryfy są w środku dnia.
    >>> P.P.
    >>
    >> Hm, 20 ton?! Chyba przegięcie.
    >
    > Policz. Powierzchnia * grubość * gęstość betonu.
    >

    Tak naprawdę to powierzchnię sobie można pominąć, czy też jak kto woli:
    kubaturę. Każde ogrzewanie, jakie by nie było, będzie musiało być
    policzone "na metr" - czy to m^2, czy też na m^3 - dlatego też pytanie
    właściwe brzmi: jaką tam masz tego betonu grubość?

    >> Np wracamy z Zakopanego, a dom
    >> zostawiliśmy jedynie z minimalną temperaturą. I aby nie zamarznąć,
    >> czekając na efekt "spod podłogi" - powinniśmy mieć możliwość dogrzania
    >> szybkiego. Ja tam preferuję dmuchawy, bo siadam sobie w fotelu, strumień
    >> ciepła kieruję na nogi (bo one marzną najbardziej) i po kwadransie
    >> jestem w Afryce! ;)
    >
    > Przy tysiącu złotych na sezon obniżanie przy wyjeździe nie ma sensu.
    > P.P.

    Ja tam uważam, że oszczędność jest cnotą, a marnotrawstwo grzechem, i to
    ciężkim. Jeśli wyjeżdżasz nawet na dwa dni (daruję sobie jednodniówki) i
    przykręcenie kurka zajmie Ci minutkę, a ceregiele przy powrocie jakiś
    kwadrans, zaś dzięki temu zaoszczędzisz głupie 30 złotych - to *nie*
    zrobienie tego powinno być uważane za rozrzutność, czy też niedbalstwo.
    Policz, jaką masz tu stawkę godzinową! No bo gdy wypadnie mniej, niż "w
    pensji" - to już jest insza sprawa: wszak po jednogroszówki nie opłaca
    się schylać na ulicy, bo każde takie schylenie - też swoje "kosztuje"!


    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!

strony : 1 ... 9 . [ 10 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: