-
11. Data: 2009-12-29 16:17:52
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: "m0w" <c...@g...pl>
Moim zdaniem to świetny przykład wykorzystania niszy.
Artysta chce coś przekazać. Menele mają się gdzie napić.
Cóż za wspaniała symbioza dążeń!
Nie zawsze intencje się splatają. Zazwyczaj ludzie mówią swoimi głosami i
się różnią. Moim zdaniem to piękne, bo dzięki takim zderzeniom nie jest
nudno.
Š
-
12. Data: 2009-12-29 16:34:23
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "m0w" napisał
> Moim zdaniem to świetny przykład wykorzystania niszy.
> Artysta chce coś przekazać. Menele mają się gdzie napić.
> Cóż za wspaniała symbioza dążeń!
> Nie zawsze intencje się splatają. Zazwyczaj ludzie mówią swoimi głosami i
> się różnią. Moim zdaniem to piękne, bo dzięki takim zderzeniom nie jest
> nudno.
Masz rację - to tunel łączący skrajności.
Twórca stworzył obiekt.
Obiekt stworzył sposobność.
Ssposobność stworzyła kontynuatorów, którzy wnieśli wkład na miarę swoich
możliwości.
W czasach atrofii więzi międzyludzkich - bezcenne.
: ))))
adam
-
13. Data: 2009-12-29 16:54:43
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: Mariusz Redlicki <a...@a...pl>
On 29 Gru, 12:43, "TheGuru" <t...@w...pl> wrote:
> w Lądku (no bo nie mam takiego miasta jak Londyn) stoi toto w galerii a w
> Krakowie gdzieś na osiedlu więc czy można się dziwić, że ludzie widzieliby
> tam raczej 'normalną' ławkę z wolnym widokiem na plac zabaw a nie prawie
> melinę dla dzieciaków gdzie mogą one zajarać nie będąc widocznymi dla
> rodziców
>
> równie dobrze możnaby powiesić 'bitwę pod grunwaldem' na osiedlowej ścianie
> i płakać że ktoś ją osprejował !!!
>
Czasem ciezko jest odroznic sztuke przez duze SZ od zestawu trelinek
do snopowiazalki (albo odwrotnie). Dzielo sztuki sie obroni, nawet
jesli je dzis obesra krakowski (bez urazy) zulik. Jesli "dzielo" bylo
tylko zestawem trelinek, to za sto lat nie beda o nim pamietac ani w
Krakowie, ani w Ladku Zdroju.
Mariusz
-
14. Data: 2009-12-29 20:43:25
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: J-L-F <j...@o...pl>
Janko Muzykant pisze:
> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzezb
a_Balki_w_Podgorzu_pijacka_melina.html
Akty wandalizmu są przejawem alienacji społecznej. Całe grupy społeczne
wyrzucone są poza obieg nie tylko kultury, ale jakiegoś w miarę
sensownego bytowania. Ludzie czują, że nikomu nie są potrzebni.
Bieda rodzi biedę i beznadzieję.
W każdym większym mieście w Polsce widać ją wyraźnie, o dziwo, w
mniejszych miastach nie rzuca się tak w oczy. Czyżby społeczności
lokalne tam lepiej sobie z tym radziły?
-
15. Data: 2009-12-29 20:58:39
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: Mariusz Redlicki <a...@a...pl>
On 29 Gru, 21:43, J-L-F <j...@o...pl> wrote:
> Janko Muzykant pisze:
>
> >http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzez
ba_Balki_w_Podgorz...
>
> Akty wandalizmu s przejawem alienacji spo ecznej. Ca e grupy spo eczne
> wyrzucone s poza obieg nie tylko kultury, ale jakiego w miar
> sensownego bytowania. Ludzie czuj , e nikomu nie s potrzebni.
> Bieda rodzi bied i beznadziej .
> W ka dym wi kszym mie cie w Polsce wida j wyra nie, o dziwo, w
> mniejszych miastach nie rzuca si tak w oczy. Czy by spo eczno ci
> lokalne tam lepiej sobie z tym radzi y?
??
Jakie akty wandalizmu?
Tu sie rozchodzi o to, ze My nie potrafimy docenic i zrozumiec
prawdziwej sztuki, (ewentualnie "doceni" jej wartosci uzytkowe jakis
obszczymur).
Mariusz
-
16. Data: 2009-12-29 21:24:56
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
J-L-F napisał:
> Janko Muzykant pisze:
>> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzezb
a_Balki_w_Podgorzu_pijacka_melina.html
>
> Akty wandalizmu są przejawem alienacji społecznej. Całe grupy społeczne
> wyrzucone są poza obieg nie tylko kultury, ale jakiegoś w miarę
> sensownego bytowania. Ludzie czują, że nikomu nie są potrzebni.
> Bieda rodzi biedę i beznadzieję.
> W każdym większym mieście w Polsce widać ją wyraźnie, o dziwo, w
> mniejszych miastach nie rzuca się tak w oczy. Czyżby społeczności
> lokalne tam lepiej sobie z tym radziły?
W społecznościach lokalnych rozwarstwienie społeczne jest zazwyczaj
mniejsze a więc i poczucie odrzucenia przez niższą warstwę nie jest tak
duże. Dodaj do tego fakt, że w wąskim środowisku trudniej o anonimowość
wielkiego miasta i praktyczną bezkarność.
m.
--
E478: Don't panic!
-
17. Data: 2009-12-29 22:20:34
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: cichybartko <c...@g...pl>
On 2009-12-29 17:54, Mariusz Redlicki wrote:
> On 29 Gru, 12:43, "TheGuru"<t...@w...pl> wrote:
>> w Lądku (no bo nie mam takiego miasta jak Londyn) stoi toto w galerii a w
>> Krakowie gdzieś na osiedlu więc czy można się dziwić, że ludzie widzieliby
>> tam raczej 'normalną' ławkę z wolnym widokiem na plac zabaw a nie prawie
>> melinę dla dzieciaków gdzie mogą one zajarać nie będąc widocznymi dla
>> rodziców
>>
>> równie dobrze możnaby powiesić 'bitwę pod grunwaldem' na osiedlowej ścianie
>> i płakać że ktoś ją osprejował !!!
>>
> Czasem ciezko jest odroznic sztuke przez duze SZ od zestawu trelinek
> do snopowiazalki (albo odwrotnie). Dzielo sztuki sie obroni, nawet
> jesli je dzis obesra krakowski (bez urazy) zulik. Jesli "dzielo" bylo
> tylko zestawem trelinek, to za sto lat nie beda o nim pamietac ani w
> Krakowie, ani w Ladku Zdroju.
Zdziwiłbyś się co do tych przedmiotów codziennego użytku. O pewnym
pisuarze mówi się do dziś.
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Duchamp_Fountaine.
jpg
--
Pozdrawiam,
Bartko.
-
18. Data: 2009-12-30 00:12:51
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
>
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzezb
a_Balki_w_Podgorzu_pijacka_
melina.html
>
> Z jednej strony... No właśnie, ciężko jednoznacznie ocenić, co się
> dzieje. Bo z jednej strony dzieło (czy też ''dzieło'') jest dość
> kontrowersyjne w postaci jakiej jest - osamotnione, postawione ot tak,
> bez sensu i tradycji (i niech mi nikt nie mówi, że to początek i od tej
> pory będziemy stawiać nowoczesną sztukę na skwerkach, bo niestety w
> naszym zaścianku to nie nastąpi jeszcze długo).
> Ale z drugiej strony... żal i obciach straszny. Cóż może zobaczyć ktoś,
> kto tu wpada na chwilę? Zapijaczony naród prostaków, coś z czego sami
> się śmiejemy szukając wzorców w jakiejś najbardziej zapyziałej byłej
> republice radzieckiej, tylko jeszcze mocniej.
>
> Między wystawianiem dziadostwa, a opluwaniem sztuki granica jest płynna.
> Wolałbym jednak więcej wystawiania, a mniej plucia. Zawsze może się
> zdarzyć, że ktoś coś fajnego wystawi...
Jakby chociaż nie było niszczone to co już jest. Jak się widzi co czasem
tracimy przy okazji różnych remontów to woła o pomstę. Ciekawe gdzie są ci
wszyscy konserwatorzy, architekci i plastycy miejscy.
W Krakowie robi się sporo dobrego ale wpadek też jest trochę. Jak się to
dzieje?..
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2009-12-30 11:53:21
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>
Dnia Tue, 29 Dec 2009 10:01:50 +0100, Janko Muzykant napisał(a):
> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzezb
a_Balki_w_Podgorzu_pijacka_melina.html
[...]
Cóż, uważam, że miejsce 'dzieła' jest niezbyt fortunne, szczególnie
mając na uwadze, iż owe dzieło ma zbyt obcy przekaz, by trafić do
przeciętnego Kowalskiego. Takie instalacje powinny stać w wyznaczonych
miejscach, gdzie nabierałyby znaczenia bez wielkiej tablicy z opisem 'co
autor miał na myśli'.
Fakt 'olania' można zaś skwitować, że 'sztuka została użytkową' w
bezpośrednim tego stwierdzenia znaczeniu.
--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski
Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek
-
20. Data: 2009-12-30 12:12:49
Temat: Re: sztuka i Sztuka
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
Sylwester Zarębski wrote:
> Dnia Tue, 29 Dec 2009 10:01:50 +0100, Janko Muzykant napisał(a):
>
>> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7403583,Rzezb
a_Balki_w_Podgorzu_pijacka_melina.html
> [...]
>
> Cóż, uważam, że miejsce 'dzieła' jest niezbyt fortunne, szczególnie
> mając na uwadze, iż owe dzieło ma zbyt obcy przekaz, by trafić do
> przeciętnego Kowalskiego. Takie instalacje powinny stać w wyznaczonych
> miejscach, gdzie nabierałyby znaczenia bez wielkiej tablicy z opisem 'co
> autor miał na myśli'.
>
> Fakt 'olania' można zaś skwitować, że 'sztuka została użytkową' w
> bezpośrednim tego stwierdzenia znaczeniu.
>
Nazywanie tego sztuką to gruba przesada. W każdym miejscu, gdzie nie
przechodzą setki osób na godzinę takie zadaszenie stanie się miejscem
spotkań dresów, żuli. Kiedyś sztuka wyróżniała się od zwyczajnego życia.
Teraz "sztuka" udaje życie przeciętne lub nawet prymitywne. Obieranie
ziemniaków w kuchni to proza życia, w Zachęcie to sztuka. Świadczy to
tylko o tym, że część artystów nie potrafi niczego zaproponować i kombinuje.
wer