eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › stare budownictwo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 31. Data: 2013-01-06 17:16:27
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 6 stycznia 2013 15:34:51 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sun, 6 Jan 2013 04:32:42 -0800 (PST), k...@g...com napisaďż˝(a):
    >
    > > Mylisz poj�cia. czworaki to typ zabudowy wiejskiej. Mieszka�y w
    >
    > > czworakach cztery rodziny. Ale tam by�y cztery oddzielne mieszkania.
    >
    >
    >
    > jednopokojowe ?
    >
    >
    >
    > > Wydajno�� w budowlance by�a taka na jak� pozwala�y
    >
    > > technologie. Przede wszystkim transport. Materia�y do budowy dowo�ono
    >
    > > wozami konnymi. Mala wydajno�� zwi�zana z s�ab� mechanizacj� prac
    >
    > > nadrabiana by�a du�� liczb� zatrudnionych robotnik�w. Budowy
    przebiega�y
    >
    > > bardzo sprawnie. Cykl od wbicia szpadla do oddania budynku trwaďż˝ nie
    >
    > > d�u�ej ni� trzy kwarta�y, bez wzgl�du na wielko�� inwestycji.
    Ka�da
    >
    > > musia� by� zako�czona przed zim�. Budownictwo by�o drogie.
    >
    >
    >
    > No wlasnie ... drogie, wiec po co te zbedne ozdoby ?
    >
    >
    >
    >
    >
    > > Przypomnij sobie Lalkďż˝ Prusa.
    >
    >
    >
    > Az siegnalem. No przyjmijmy ze ceny podaje prawdziwe.
    >
    >
    >
    > > Pada tam realny koszt budowy kamienicy. ponad 120
    >
    > > tysi�cy Rubli. Kasa niewyobra�alna.
    >
    >
    >
    > A jednak kamienice ktos zbudowal, i pieniadze mial. ��cki by� kiedys
    >
    > bogatszy.
    >
    >
    >
    > Przy czym ceny chyba spadly (deflacja), bo w stanie zaniedbanym juz tylko
    >
    > 60 tys byla warta.
    >
    >
    >
    > Przy czym nie moge sie zorientowac ile tam bylo mieszkan/lokatorow.
    >
    > Kamienica zapewne taka jakie przetrwaly do dzis - 4 strony z wewnetrznym
    >
    > podworkiem, trzy pietra. Dzis by tam pewnie z setka ludzi mieszkala,
    >
    > ale to po po/wojennych podzialach.
    >
    > Wtedy ... mogla przyniesc 1000r dochodu z wynajmu ?
    >
    >
    >
    > > Przypomnij sobie ile p�acili za
    >
    > > wynaj�cie mieszkania studenci. Raczej na ile si� umawiali �e b�d�
    >
    > > p�acili.
    >
    >
    >
    > 12.50 jesli dobrze widze. Aczkolwiek pozniej schodzi na 10.
    >
    > I to chyba jeden pokoj.
    >
    >
    >
    > >Wyst�puje w tej powie�ci posta� m�odej kobiety samotnie
    >
    > > wychowuj�cej c�reczk�. Mieszka w kamienicy. Nie ma sta�ej pracy.
    >
    >
    >
    > i placi 25 rubli miesiecznie. W koncu Wokulski ja zatrudnil w sklepie za 75
    >
    > rubli miesiecznie i to mialo byc znacznie lepiej niz na lekcjach - i tak
    >
    > malo, bo jak zatrudnial Szlangbauma na subiekta, to bylo 1500r rocznie.
    >
    >
    >
    > Gdzies tam pada ze w szwalni placa 8r miesiecznie i wyzyc sie za to nie da.
    >
    >
    >
    > W sklepie pracuja 8-20, z przerwa na obiad.
    >
    >
    >
    > No i Wokulski, bohater niby pozytywny, sprowadza towary z Rosji, za nic ma
    >
    > zysk krajowych fabryk "bo one i tak za duzo zarabiaja".
    >
    >
    >
    > > Utrzymuje si� z dawania lekcji gry na fortepianie. Wychodzi �e teraz pod
    >
    > > wzgl�dem ekonomicznym pracownikom najemnym jest gorzej.
    >
    >
    >
    > Czyli ... budownictwo teraz tansze czy drozsze ?
    >
    >
    >
    > J.

    Byłem kiedyś w domu co go czworakiem nazywali. W tym co byłem do każdego mieszkania
    było oddzielne wejście. W domu sień, teraz to się przedpokój nazywa. Dwa
    pomieszczenia były. Jedno to aneks jadalny :-) i sypialnia. Z 50 m2 miało takie
    mieszkanie. Do każdego mieszkania było coś w rodzaju komórki. Pomieszczenie na opał,
    przydasie itp. Przewodnik opowiadał że na strychu coś w rodzaju spiżarni było. Pod
    podłogą spora piwnica. W czworakach byle kto nie mieszkał. Robotnicy rolni, czyli
    niewolnicy, mieszkali w szopach z klepiskiem. Z czasów mojego dzieciństwa pamiętam
    takie chłopskie domy. Czterdzieści lat temu mieszkali na wsiach w nich ludzie.
    Podłogi z desek mieli pozakładane. Dwie izby i obok szopa a w niech ze dwie świnki
    albo krowa. Ciekawie to koresponduje z programem na Discovery o angielskim rolnictwie
    w osiemnastym wieku. Pokazywali książki i czasopisma jakie były wydawane dla rolników
    żeby lepiej gospodarowali. Znaczy się że tam rolnik wtedy czytać i pisać potrafił. W
    zasadzie była to umiejętność niezbędna do prowadzenia gospodarstwa bo sam musiał pita
    wypełnić. Przypomnij sobie Konopielkę. Dorosły facet po wojnie krzyżykiem się
    podpisywał. I nie wiedział że się Bartoszewicz nazywa bo nie potrafił przeczytać z
    aktu urodzenia. Myślał że Bartoszko. O tym że wpieprzył synkowi jak mu powiedział że
    ziemia jest kulą przez grzeczność nie wspomnę. Warto by sprawdzić ile ludzi na
    przełomie wieku XIX i XX mieszkało na wsiach a ile w mieście. Dało by to jakiś obraz
    stosunków własnościowych. Chociaż nie dało by. Wtedy było już po reformie rolnej.
    Przed reformą trzeba by sprawdzić.


  • 32. Data: 2013-01-06 18:27:57
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: anhin <a...@o...pl>


    > No ale o to mi chodziło - skoro wydajność mierna, to budynki powinny być
    > drogie, to skad te wybujale budowle ?
    > Tak wielkie rozwarstwienie spoleczne bylo - i niektorych bylo stac na
    > fanaberie i nadazanie za moda, a inni mieszkali w czworakach (jeden
    dom na
    > 4 rodziny) ?

    być może chodzi o rzecz dosyć podstawową, mianowicie sposób widzenia
    świata, a ściślej (przepraszam za wyrażenie) dominujący kod kulturowy,
    rodzaj języka, w jakim opisywana i postrzegana jest rzeczywistość. Mamy
    skłonność (po Marksie i treningu neoliberalnym) do interpretowania
    miasta wyłącznie w kategoriach ekonomicznych (i stąd zresztą obecna
    przestrzeń miejska wygląda jak wygląda), natomiast jeszcze na początku
    XX w. ratusz nie był tylko miejscem pracy urzędników miejskich, ale też
    stanowił szczególne świeckie centrum, równoważne kościołowi co do wagi
    spełnianych funkcji; także dworzec kolejowy spełniał liczne funkcje
    symboliczne, poza czysto komunikacyjną. Miało to swoje odbicie w
    urbanistyce, porządkowało przestrzeń, tworzyło rodzaj symbolicznej
    siatki czy osi, nakładanych na plan miasta, i dla ówczesnych ludzi było
    tak oczywiste, że właściwe niedostrzegalne. Czytałem też kiedyś świetną
    pracę na temat funkcji semantycznych i semiotycznych Księżego Młyna w
    Łodzi, właśnie w aspekcie tworzenia "uroczystej", "bogatej" i
    "wzniosłej" przestrzeni, która symbolizowała i odbijała funkcje
    społeczne/kulturowe Scheiblera, jego zarządców/inżynierów i pracujących
    dla niego robotników. Dziś takiej "bogatej" przestrzeni nie potrzebujemy
    i nie dostrzegamy, a jeśli -właściwie na czym miałaby się opierać, z
    jakiego wspólnego kodu korzystać?
    BTW -być może wątek jest częściowo postawiony na głowie. Obecność
    ornamentów na fasadzie mogła być właśnie wyrazem oszczędności -bo czasem
    taniej zamiast budować kosztowny "prawdziwy pałac" było wymurować
    "kostkę" (albo wyremontować istniejącą ruderę) i okleić ją stiukowymi
    gzymsami i pilastrami. W ten sposób i budynek zyskiwał na prestiżu, i
    budżet wytrzymywał. Można się jeszcze natknąć i w Łodzi, i Warszawie, i
    na Śląsku na dość oczywiste przykłady takiego procesu. Jakby zastanowić
    się nad podwarszawską architekturą przełomu XX/XXI w, to wygląda na to
    że ten sposób myślenia ma się całkiem nieźle...



  • 33. Data: 2013-01-06 18:43:41
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 6 Jan 2013 07:49:48 -0800 (PST), k...@g...com napisał(a):
    > Polska była specyficznym krajem jeśli idzie o własność. To o czym piszesz
    > że zawsze istniały okresy przejściowe na zachodzie Europy miało miejsce
    > 400 500 lat temu. W Polsce feudalizm przetrwał w szczątkowej postaci do
    > XX wieku. Oficjalnie przyjmuje się że 1 września 1939 roku w Polsce
    > skończył się ostatecznie system feudalny. Jakiś Irlandzki historyk to
    > badał. Nie jest z tego powodu lubiany w Polsce. Początki likwidacji
    > niewolnictwa w Polsce to okres rozbiorów. Car Aleksander zrobił reformę
    > rolną i kazał nadać niewolnikom nazwiska. Trzeba by sprawdzić który to
    > był rozbiór Polski i kiedy to było.

    O ile pamietam to byl jednak rok 1864.
    Car oglosil reforme rolna z uwagi na powstanie.
    I to chyba wtedy system feudalny sie skonczyl - ciekaw jestem skad ten
    1939. Fakt ze byla np Ordynacja Zamojska.

    Przy okazji car zrobil mnostwo biednej szlachty, ktora musiala isc do
    miast.

    > W Polsce jest stosunkowo dużo nazwisk uchodzących za
    > szlacheckie. Więcej niż na zachodzie. tam jest dużo Krawców, Piekarzy,

    Ta, najbardziej chlopskie nazwisko na ski ... Skiba :-)

    Ale to raczej znaczy ze relatywnie bylo duzo szlachty, chocby tej zubozalej
    i niewiele sie od chlopow rozniacej.

    Albo po prostu mielismy inne zwyczaje z nazwiskami.

    > Informacje o
    > cyklu budowy trwającym 3/4 roku mam z jakiegoś artykułu w prasie.
    > czytałem o tym kilkanaście lat temu i zapamiętałem.

    Jest to chyba calkiem mozliwe. Jesli stropy masz drewniane, to czas ich
    wiazania cie nie spowalnia, wiec czemu murow nie daloby sie w 9 miesiecy
    postawic.

    Z drugiej strony - zamek w Kamiencu Zabkowickim to 30 lat budowali :-)

    > Mogę na przykładzie kobiety samotnie wychowującej córeczkę i
    > utrzymującej się z dorywczego udzielania lekcji gry na fortepianie
    > uzasadnić dlaczego wtedy było lepiej.

    Z tym ze to ksiazkowy przyklad, niekoniecznie zgodny z prawda.
    Kobieta miala tez matke, ktorej emerytura "ledwie starczy na komorne".
    Byc moze miala tez jakis kapitalik, posag.
    No i nie dorywczo ale "haruje jak wół".

    No i jest jeszcze student
    "Jeżeli społeczeństwo chce, ażebym mu płacił za mieszkanie, to niechaj samo
    płaci mi tyle za korepetycje, żeby z nich wystarczyło na komorne... Paradni
    są!... Ja za trzy godziny lekcyj co dzień mam piętnaście rubli na miesiąc, za
    jedzenie biorą ode mnie dziewięć rubli, za pranie i usługę trzy... A mundur, a
    wpis?... I jeszcze chcą, żebym za mieszkanie płacił."

    Widac lekcje fortepianu byly lepiej cenione niz jakiejs tam matematyki czy
    laciny :-)

    No i stac ja bylo na sluzaca.

    J.


  • 34. Data: 2013-01-06 19:45:55
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 06 Jan 2013 18:27:57 +0100, anhin napisał(a):
    > natomiast jeszcze na początku
    > XX w. ratusz nie był tylko miejscem pracy urzędników miejskich, ale też
    > stanowił szczególne świeckie centrum, równoważne kościołowi co do wagi
    > spełnianych funkcji

    No nie wiem, bo miejsca na "dom kultury" to tam chyba nie bylo :-)

    > także dworzec kolejowy spełniał liczne funkcje
    > symboliczne, poza czysto komunikacyjną. Miało to swoje odbicie w

    troche mi sie to rozmija z sytuacja gdy kolej jest prywatnym
    przedsiewzieciem.

    > urbanistyce, porządkowało przestrzeń, tworzyło rodzaj symbolicznej
    > siatki czy osi, nakładanych na plan miasta, i dla ówczesnych ludzi było
    > tak oczywiste, że właściwe niedostrzegalne.

    Czesciowo przyznam racje - we wroclawiu jakis urbanista miejski byl, i
    nakladal te swoje linie na plan i tworzyl piekna przestrzen ... kompletnie
    niedostrzegalna, no chyba ze z balonu ... a teraz pozostalo tylko klac :-)

    > Czytałem też kiedyś świetną
    > pracę na temat funkcji semantycznych i semiotycznych Księżego Młyna w
    > Łodzi, właśnie w aspekcie tworzenia "uroczystej", "bogatej" i
    > "wzniosłej" przestrzeni, która symbolizowała i odbijała funkcje
    > społeczne/kulturowe Scheiblera, jego zarządców/inżynierów i pracujących
    > dla niego robotników.

    Z tym ze doczytuje sie ze Ksiezy Mlyn byl enklawa wylaczona spod wladzy
    miejskiej.
    Lodz to jest zreszte nietypowy przyklad, bo z gwaltownie sie rozrosla z
    mikroskopijninego miasteczka w wielki przemysl.

    > BTW -być może wątek jest częściowo postawiony na głowie. Obecność
    > ornamentów na fasadzie mogła być właśnie wyrazem oszczędności -bo czasem
    > taniej zamiast budować kosztowny "prawdziwy pałac" było wymurować
    > "kostkę" (albo wyremontować istniejącą ruderę) i okleić ją stiukowymi
    > gzymsami i pilastrami. W ten sposób i budynek zyskiwał na prestiżu, i
    > budżet wytrzymywał. Można się jeszcze natknąć i w Łodzi, i Warszawie, i
    > na Śląsku na dość oczywiste przykłady takiego procesu.

    No ale minelo 150 lat, czy jakas hala fabryczna wyglada dzis tak:
    http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:%C5%8
    1%C3%B3d%C5%BA_Majewski_fabryka_Pozna%C5%84skiego.jp
    g

    I o czym to swiadczy ?

    J.


  • 35. Data: 2013-01-06 20:02:48
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: anhin <a...@o...pl>


    > No nie wiem, bo miejsca na "dom kultury" to tam chyba nie bylo :-)

    nie. Ale też nie o tym piszę ;-) Domy kultury, ludowe itp. to zresztą
    bardzo ciekawy element osiedli robotniczych lat 20-tych i
    wcześniejszych, ale to zupełnie inna bajka.
    >
    >> także dworzec kolejowy spełniał liczne funkcje
    >> symboliczne, poza czysto komunikacyjną. Miało to swoje odbicie w
    >
    > troche mi sie to rozmija z sytuacja gdy kolej jest prywatnym
    > przedsiewzieciem.

    ależ nie. O tym właśnie piszę. Kod kulturowy obowiązywał bez względu na
    stosunki własnościowe; było oczywiste i dla fabrykanta, i dla dyrektora
    towarzystwa kolejowego, że należy się do niego stosować. Prawa czy
    zarządzenia miejskie nie miały nic do rzeczy.
    >
    >> urbanistyce, porządkowało przestrzeń, tworzyło rodzaj symbolicznej
    >> siatki czy osi, nakładanych na plan miasta, i dla ówczesnych ludzi było
    >> tak oczywiste, że właściwe niedostrzegalne.
    >
    > Czesciowo przyznam racje - we wroclawiu jakis urbanista miejski byl, i
    > nakladal te swoje linie na plan i tworzyl piekna przestrzen ...
    kompletnie
    > niedostrzegalna, no chyba ze z balonu ... a teraz pozostalo tylko
    klac :-)

    chyba nie piszemy o tym samym. Ta siatka tworzyła się "sama" w ciągłym
    rozwoju od wczesnego średniowiecza, a w "nowych", XIX wiecznych
    osiedlach była naśladowana też nieintencjonalnie, po prostu tak
    wychodziło. BTW, w Paryżu baron Hausmann dość brutalnie zniszczył
    średniowieczny układ urbanistyczny najpiękniejszej części miasta w imię
    "nowoczesności" i "przepustowości komunikacyjnej". Zniszczył, ale
    podstawowej, historycznej "siatki symbolicznej" nie odważył się w
    znaczącym stopniu naruszyć, stąd dziwaczny dość z punktu widzenia czysto
    racjonalnego układ ulic i bulwarów...


    > Z tym ze doczytuje sie ze Ksiezy Mlyn byl enklawa wylaczona spod wladzy
    > miejskiej.

    bez różnicy, j.w.

    > Lodz to jest zreszte nietypowy przyklad, bo z gwaltownie sie rozrosla z
    > mikroskopijninego miasteczka w wielki przemysl.

    aha... i właśnie dlatego na przykładzie Łodzi można zaobserwować takie
    zjawiska, bo są szczególnie dobrze widoczne w miejscach gdzie dzielnica
    powstawała kilka lat, a nie kilkadziesiąt czy kilkaset.

    >
    > No ale minelo 150 lat, czy jakas hala fabryczna wyglada dzis tak:
    >
    http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:%C5%8
    1%C3%B3d%C5%BA_Majewski_fabryka_Pozna%C5%84skiego.jp
    g
    >
    > I o czym to swiadczy ?
    >

    o tym że nie rozumiemy i nie potrzebujemy nadbudowy symbolicznej do
    robienia kasy. Ale pozaekonomicznych funkcji prestiżu i blichtru w
    osobistej przestrzeni mieszkalnej już owszem. Przykładów nie przytaczam,
    bo paskudne i wszyscy znają ;-)


  • 36. Data: 2013-01-06 20:26:46
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: "Krzysztof Tabaczyński" <k...@w...pl>


    Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:58be2410-a733-4bc0-8537-110ce5bf498d@googlegrou
    ps.com...

    [ciach]

    Byłem kiedyś w domu co go czworakiem nazywali. W tym co byłem do każdego
    mieszkania było oddzielne wejście. W domu sień, teraz to się przedpokój
    nazywa. Dwa pomieszczenia były. Jedno to aneks jadalny :-) i sypialnia. Z 50
    m2 miało takie mieszkanie. Do każdego mieszkania było coś w rodzaju komórki.
    Pomieszczenie na opał, przydasie itp. Przewodnik opowiadał że na strychu coś
    w rodzaju spiżarni było. Pod podłogą spora piwnica. W czworakach byle kto
    nie mieszkał. Robotnicy rolni, czyli niewolnicy, mieszkali w szopach z
    klepiskiem. Z czasów mojego dzieciństwa pamiętam takie chłopskie domy.
    Czterdzieści lat temu mieszkali na wsiach w nich ludzie. Podłogi z desek
    mieli pozakładane. Dwie izby i obok szopa a w niech ze dwie świnki albo
    krowa. Ciekawie to koresponduje z programem na Discovery o angielskim
    rolnictwie w osiemnastym wieku. Pokazywali książki i czasopisma jakie były
    wydawane dla rolników żeby lepiej gospodarowali. Znaczy się że tam rolnik
    wtedy czytać i pisać potrafił. W zasadzie była to umiejętność niezbędna do
    prowadzenia gospodarstwa bo sam musiał pita wypełnić. Przypomnij sobie
    Konopielkę. Dorosły facet po wojnie krzyżykiem się podpisywał. I nie
    wiedział że się Bartoszewicz nazywa bo nie potrafił przeczytać z aktu
    urodzenia. Myślał że Bartoszko. O tym że wpieprzył synkowi jak mu powiedział
    że ziemia jest kulą przez grzeczność nie wspomnę. Warto by sprawdzić ile
    ludzi na przełomie wieku XIX i XX mieszkało na wsiach a ile w mieście. Dało
    by to jakiś obraz stosunków własnościowych. Chociaż nie dało by. Wtedy było
    już po reformie rolnej. Przed reformą trzeba by sprawdzić.

    Musisz wiedzieć, że "Konopielka" to nie jest socjologiczny
    dokument, a prześmiewcza i przerysowana satyra na ówczesną
    wieś. Czyli było wygodne dla ówczesnej władzy. Być może
    takie pojedyńcze zachowania można było spotkać na
    ówczesnej polskiej wsi, ale to nie było normą.

    Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.



  • 37. Data: 2013-01-06 20:50:09
    Temat: Re: stare budownictwo
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 6 stycznia 2013 18:43:41 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sun, 6 Jan 2013 07:49:48 -0800 (PST), k...@g...com napisał(a):
    >
    > > Polska była specyficznym krajem jeśli idzie o własność. To o czym piszesz
    >
    > > że zawsze istniały okresy przejściowe na zachodzie Europy miało miejsce
    >
    > > 400 500 lat temu. W Polsce feudalizm przetrwał w szczątkowej postaci do
    >
    > > XX wieku. Oficjalnie przyjmuje się że 1 września 1939 roku w Polsce
    >
    > > skończył się ostatecznie system feudalny. Jakiś Irlandzki historyk to
    >
    > > badał. Nie jest z tego powodu lubiany w Polsce. Początki likwidacji
    >
    > > niewolnictwa w Polsce to okres rozbiorów. Car Aleksander zrobił reformę
    >
    > > rolną i kazał nadać niewolnikom nazwiska. Trzeba by sprawdzić który to
    >
    > > był rozbiór Polski i kiedy to było.
    >
    >
    >
    > O ile pamietam to byl jednak rok 1864.
    >
    > Car oglosil reforme rolna z uwagi na powstanie.
    >
    > I to chyba wtedy system feudalny sie skonczyl - ciekaw jestem skad ten
    >
    > 1939. Fakt ze byla np Ordynacja Zamojska.
    >
    >
    >
    > Przy okazji car zrobil mnostwo biednej szlachty, ktora musiala isc do
    >
    > miast.
    >
    >
    >
    > > W Polsce jest stosunkowo dużo nazwisk uchodzących za
    >
    > > szlacheckie. Więcej niż na zachodzie. tam jest dużo Krawców, Piekarzy,
    >
    >
    >
    > Ta, najbardziej chlopskie nazwisko na ski ... Skiba :-)
    >
    >
    >
    > Ale to raczej znaczy ze relatywnie bylo duzo szlachty, chocby tej zubozalej
    >
    > i niewiele sie od chlopow rozniacej.
    >
    >
    >
    > Albo po prostu mielismy inne zwyczaje z nazwiskami.
    >
    >
    >
    > > Informacje o
    >
    > > cyklu budowy trwającym 3/4 roku mam z jakiegoś artykułu w prasie.
    >
    > > czytałem o tym kilkanaście lat temu i zapamiętałem.
    >
    >
    >
    > Jest to chyba calkiem mozliwe. Jesli stropy masz drewniane, to czas ich
    >
    > wiazania cie nie spowalnia, wiec czemu murow nie daloby sie w 9 miesiecy
    >
    > postawic.
    >
    >
    >
    > Z drugiej strony - zamek w Kamiencu Zabkowickim to 30 lat budowali :-)
    >
    >
    >
    > > Mogę na przykładzie kobiety samotnie wychowującej córeczkę i
    >
    > > utrzymującej się z dorywczego udzielania lekcji gry na fortepianie
    >
    > > uzasadnić dlaczego wtedy było lepiej.
    >
    >
    >
    > Z tym ze to ksiazkowy przyklad, niekoniecznie zgodny z prawda.
    >
    > Kobieta miala tez matke, ktorej emerytura "ledwie starczy na komorne".
    >
    > Byc moze miala tez jakis kapitalik, posag.
    >
    > No i nie dorywczo ale "haruje jak wół".
    >
    >
    >
    > No i jest jeszcze student
    >
    > "Jeżeli społeczeństwo chce, ażebym mu płacił za mieszkanie, to niechaj samo
    >
    > płaci mi tyle za korepetycje, żeby z nich wystarczyło na komorne... Paradni
    >
    > są!... Ja za trzy godziny lekcyj co dzień mam piętnaście rubli na miesiąc, za
    >
    > jedzenie biorą ode mnie dziewięć rubli, za pranie i usługę trzy... A mundur, a
    >
    > wpis?... I jeszcze chcą, żebym za mieszkanie płacił."
    >
    >
    >
    > Widac lekcje fortepianu byly lepiej cenione niz jakiejs tam matematyki czy
    >
    > laciny :-)
    >
    >
    >
    > No i stac ja bylo na sluzaca.
    >
    >
    >
    > J.

    Pracuję ze studentami. Zarabiają od 200 do 400 złotych na miesiąc przy podobnym
    nakładzie pracy jak w ci w Lalce. Oni się z tego nie utrzymują. Koszt utrzymania
    ponoszą rodzice. To ich dodatkowe pieniądze. Czy tamci studenci byli sierotami? Chyba
    nie. Tomaszek z innej powieści opisującej tamte czasy dostawał kasę od rodziców. Więc
    chyba nie było tak jak piszesz. pomyśl kto wtedy mógł studiować. Wychodzi że dzieci
    ludzi posiadających jakieś pieniądze, no i Wokulski oczywiście. Z tym że Wokulski w
    ramach propagandy. Uzdolnione dzieci robotników też nie miały zamkniętej drogo do
    szkół. Były przez fabrykantów traktowane jako inwestycja. Fabryki nie opierają się
    tylko na względnie taniej sile roboczej. W wielu Łódzkich fabrykach działały szkoły
    zawodowe kształcące średni personel techniczny. Najlepsi dostawali stypendia żeby
    mogli studiować. Piszesz że reforma rolna wyprodukowała dużo biednej szlachty. Może
    oni przed reformą też byli biedni. Reforma rolna nie była wynalazkiem zaborców. Po
    średniowieczu nastało chyba odrodzenie. Na zachodzie tak z 500 lat temu. W
    średniowieczu na zachodzie Europy był system feudalny czyli niewolniczy.
    Rozparcelowano wtedy część wielkich majątków i oddano ziemię chłopom. Przy okazji
    dostali nazwiska bo akty notarialne musiały być napisane a na trzy krzyżyki się nie
    dawało wystawić. I im się udało. Chłopi zaczęli się bogacić a i dawni właściciele
    ziemscy za bardzo nie stracili. Reforma rolna przyniosła tamtym państwom wymierne
    korzyści finansowe. Tak duże że w XVI wieku stać ich było na powszechne nauczanie.
    Wprowadzenie reformy rolnej wXVI wieku było proste. Król kazał. Dla przykładu jednemu
    krnąbrnemu kazał odrąbać głowę za coś innego a powiedział że za utrudnianie
    wprowadzenia reformy. reszta nie miała głupich pytań. W 1864 taki numer by nie
    przeszedł a ziemię skądś trzeba było wygospodarować. Część na pewno należała do
    ówczesnego skarbu państwa. Brakującą resztę zabrano za długi wynikające z nie
    płacenia podatków. Polscy właściciele ziemscy byli bardzo zadłużeni. Fabrykanci
    również. Fabryka Poznańskiego w Łodzi była zadłużona z tytułu nie zapłaconych
    podatków na kwotę wyższą niż wartość księgowa. Tak było prawie ze wszystkimi
    fabrykami. Sztucznie były utrzymywane przy życiu żeby ludzie mieli pracę. Po 90 roku
    niewielu właścicieli przedwojennych a upaństwowionych po wojnie fabryk i majątków
    zwróciło się po ich zwrot. Nie mogli bo pomimo nazwy nie były ich tylko
    przedwojennego skarbu państwa. Film Magnat z Nowickim i przecudnej urody Szapołowską
    jest na to dobrym przykładem. Ktoś może powiedzieć że sytuacja była kiepska bo były
    zabory. Zabory to nie okupacja ani kolonializm. To zmiana na szczeblu
    administracyjnym zarządzania państwem. Zwykły ludek, a z takich składają się
    wszystkie społeczeństwa, z wyjątkiem zmiany pieniędzy, dwujęzycznych napisów na
    sklepach nie odczuł tego na niekorzyść. Ot z dnia na dzień pomimo że nie ruszył dupy
    z miejsca żył w innym państwie. Polska w czasie zaborów zaczęła się rozwijać. Zaborcy
    zrobili dla tego kraju więcej dobrego niż złego. Zrobili dużo więcej niż
    zamieszkujący go aborygeni. Wszystkie zrywy wolnościowe miały jeden cel. Wypromowanie
    i możliwość zarabiania kasy przez ich przywódców kosztem życia zwykłych i ogłupinych
    ludzi. Ostatni zryw był w Polsce niedawno. To solidarność ( ciekawe kiedy to słowo
    zostanie wykreślone na drodze administracyjnej ze słownika) go zrobiła, przynajmniej
    taka jest oficjalna wersja. Z wyjątkiem wypromowania i możliwości robienia
    niewyobrażalnej kasy przez różnych dziwnych ludzi nie wniosła nic dobrego dla całego
    kraju. Bo czym się różni 8 rubli na miesiąc dla szwaczki od pieńciuset złotych renty
    dla osoby ciężko chorej.


  • 38. Data: 2013-01-06 22:04:30
    Temat: Re:[OT] stare budownictwo
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    kogutek444 to tylko zbieżność nicków z kogutkiem? ;-)


    Robert


  • 39. Data: 2013-01-06 22:44:53
    Temat: Re: [OT] stare budownictwo
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 6 stycznia 2013 22:04:30 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
    > kogutek444 to tylko zbie�no�� nick�w z kogutkiem? ;-)
    >
    >
    >
    >
    >
    > Robert

    A jak Ci się wydaje?


  • 40. Data: 2013-01-06 23:16:24
    Temat: Re: [OT] stare budownictwo
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    Użytkownik <k...@g...com>
    > A jak Ci się wydaje?
    Że to przypadkowa zbieżność.

    Robert



strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: