-
31. Data: 2009-11-11 18:02:29
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Karolek napisał:
>
>>>> No to po co jest czujnik polozenia kola zamachowego i czujnik w wlaku
>>>> rozrzadu ?
>>> A tak jest? Bo ja zrozumiałem, że chodzi o dwa czujniki przy kole
>>> zamachowym. Nadal nie sądzę, żeby dwa różne układy pracowały na raz.
>>> Raczej to jest jak z oczami u kreta -- do końca się jeszcze nie
>>> uwsteczniły. Może robot składający silniki zamontował oba systemy,
>>> bo zapomnieli go przeprogramować?
>> Oczywiscie, ze sa dwa czujniki.
>> Chocby glupie seicento ma czujnik na wale i na walku rozrzadu.
>
> A co się dzieje w sytuacji, gdy jako pierwszy awarii ulegnie czujnik
> na kole zamachowym?
>
Zgon.
>> W silnikach diesla podobnie.
>
> Podobnnie jest z aparatem zapłonowym?
>
Co masz na mysli?
Bo diesel nie ma aparatu zaplonowego, ale to pewnie wiesz... a jezeli to
czy wystepuja tez dwa czuniki w silnikach z aparatem, to tak, wystepuja
tez czujniki na walku rozrzadu i na wale.
>> Takie 3.0d BMW ma czunik na kole i na walku, jak padnie ten na walku to
>> silnik pracuje, ale jakby w trybie awaryjnym i nie osiaga pelnej mocy.
>
> Znowu moge tylko zgadywać. Różnice pomiędzy wałem głównym i wałkiem
> rozrządu mogą świadczyć o obciążeniu silnika.
Powiem szczerze, ze sam nie wiem po co sa dwa czujniki :> Jeszcze jakby
te silniki mialy zmienne fazy rozrzadu to ok.
> Rozsądne mi się wydaje,
> że jeśli braknie tych informacji, należy nakazać układowi wtrysku
> obniżenie mocy.
>
I tak w istocie jest.
Glowny czujnik to ten na wale, a ten na walku taki jakby dodatkowy, bez
ktorego silnik moze pracowac (ale to w sumie zalezy od konstruktora), za
to bez tego na wale silnik nie bedzie pracowal (chociaz to tez w sumie
zalezy bo sa silniki (diesla), ktore pracuja po odlaczeniu wszystkich
czujnikow, z ta roznica ze pracuja zle)
Karolek
-
32. Data: 2009-11-11 18:58:51
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Karolek napisał:
>>> Oczywiscie, ze sa dwa czujniki.
>>> Chocby glupie seicento ma czujnik na wale i na walku rozrzadu.
>>
>> A co się dzieje w sytuacji, gdy jako pierwszy awarii ulegnie czujnik
>> na kole zamachowym?
>
> Zgon.
No to nie są to dwa redundantne systemy (a takie były sugestie).
Buty też nie stanowią redundancji dla nóg -- bez nóg nie da się
biegać, a bez butów tak. Choć czasem marnie.
>>> Takie 3.0d BMW ma czunik na kole i na walku, jak padnie ten na walku to
>>> silnik pracuje, ale jakby w trybie awaryjnym i nie osiaga pelnej mocy.
>>
>> Znowu moge tylko zgadywać. Różnice pomiędzy wałem głównym i wałkiem
>> rozrządu mogą świadczyć o obciążeniu silnika.
>
> Powiem szczerze, ze sam nie wiem po co sa dwa czujniki :> Jeszcze jakby
> te silniki mialy zmienne fazy rozrzadu to ok.
>
>> Rozsądne mi się wydaje, że jeśli braknie tych informacji, należy
>> nakazać układowi wtrysku obniżenie mocy.
>
> I tak w istocie jest.
> Glowny czujnik to ten na wale, a ten na walku taki jakby dodatkowy, bez
> ktorego silnik moze pracowac (ale to w sumie zalezy od konstruktora), za
> to bez tego na wale silnik nie bedzie pracowal (chociaz to tez w sumie
> zalezy bo sa silniki (diesla), ktore pracuja po odlaczeniu wszystkich
> czujnikow, z ta roznica ze pracuja zle)
To całkiem jak w seicento. I całkiem jak w wielu innych przypadkach
znanych technice. Układ sterowania wtryskiem (i ewentualnie zapłonem)
silnika może jeszcze korzystać z iluś czujników ciśnienia, temperatury
i niewiadomoczegojeszcze. Może nawet łączyć się serwerem nymex.com
żeby mieć świadomość ile aktualnie baryłka ropy stoi. Ale nie są to
"zapasowe czujniki" tylko działania mające na celu optymalizację
kontrolowanego procesu (tu: pracy silnika).
--
Jarek
-
33. Data: 2009-11-11 19:43:17
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Karolek napisał:
>
>>>> Oczywiscie, ze sa dwa czujniki.
>>>> Chocby glupie seicento ma czujnik na wale i na walku rozrzadu.
>>> A co się dzieje w sytuacji, gdy jako pierwszy awarii ulegnie czujnik
>>> na kole zamachowym?
>> Zgon.
>
> No to nie są to dwa redundantne systemy (a takie były sugestie).
> Buty też nie stanowią redundancji dla nóg -- bez nóg nie da się
> biegać, a bez butów tak. Choć czasem marnie.
>
IMHO Trafne porownanie.
> To całkiem jak w seicento. I całkiem jak w wielu innych przypadkach
> znanych technice. Układ sterowania wtryskiem (i ewentualnie zapłonem)
> silnika może jeszcze korzystać z iluś czujników ciśnienia, temperatury
> i niewiadomoczegojeszcze. Może nawet łączyć się serwerem nymex.com
> żeby mieć świadomość ile aktualnie baryłka ropy stoi. Ale nie są to
> "zapasowe czujniki" tylko działania mające na celu optymalizację
> kontrolowanego procesu (tu: pracy silnika).
>
Zgadza sie.
I juz wiem po co czujnik na walku... mozna po wskazaniu tego czujnika
okreslic, ktory cylinder bedzie mial zaplon, bo z samego czujnika na
wale nie da sie tego okreslic :>
--
Karolek
-
34. Data: 2009-11-11 20:35:32
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Karolek napisał:
>> To całkiem jak w seicento. I całkiem jak w wielu innych przypadkach
>> znanych technice. Układ sterowania wtryskiem (i ewentualnie zapłonem)
>> silnika może jeszcze korzystać z iluś czujników ciśnienia, temperatury
>> i niewiadomoczegojeszcze. Może nawet łączyć się serwerem nymex.com
>> żeby mieć świadomość ile aktualnie baryłka ropy stoi. Ale nie są to
>> "zapasowe czujniki" tylko działania mające na celu optymalizację
>> kontrolowanego procesu (tu: pracy silnika).
>
> Zgadza sie.
> I juz wiem po co czujnik na walku... mozna po wskazaniu tego czujnika
> okreslic, ktory cylinder bedzie mial zaplon, bo z samego czujnika na
> wale nie da sie tego okreslic :>
W czterocylindrowym silniku z gaźnikiem (nie wiem co tam jest w seicento)
można się bez tego obejść i strzelać iskrą zawsze gdy tłok jest u góry,
czyli w dwóch cylindrach na raz. Bez sterowania z wałka rozrządu można
to oblecieć, da się wszystko załatwić kołem zamachowym. Ale jeśli trzeba
sterować wtryskiem paliwa do cylindrów (obojętne czy to diesel czy benzyna),
to musi być coś pracującego w rytm rozrządu (czyli dwa razy wolniej od wału
głównego).
--
Jarek
-
35. Data: 2009-11-11 20:58:11
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Karolek napisał:
> W czterocylindrowym silniku z gaźnikiem (nie wiem co tam jest w seicento)
> można się bez tego obejść i strzelać iskrą zawsze gdy tłok jest u góry,
> czyli w dwóch cylindrach na raz. Bez sterowania z wałka rozrządu można
> to oblecieć, da się wszystko załatwić kołem zamachowym. Ale jeśli trzeba
> sterować wtryskiem paliwa do cylindrów (obojętne czy to diesel czy benzyna),
> to musi być coś pracującego w rytm rozrządu (czyli dwa razy wolniej od wału
> głównego).
>
Poprawka. Do poprawnej pracy musi byc, do samego dzialania nie musi.
--
Karolek
-
36. Data: 2009-11-11 21:02:19
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Czarek <c...@n...fm>
W dniu 2009-11-11 21:35, Jarosław Sokołowski napisał/a:
>
> W czterocylindrowym silniku z gaźnikiem (nie wiem co tam jest w seicento)
> można się bez tego obejść i strzelać iskrą zawsze gdy tłok jest u góry,
> czyli w dwóch cylindrach na raz. Bez sterowania z wałka rozrządu można
> to oblecieć, da się wszystko załatwić kołem zamachowym. Ale jeśli trzeba
> sterować wtryskiem paliwa do cylindrów (obojętne czy to diesel czy benzyna),
> to musi być coś pracującego w rytm rozrządu (czyli dwa razy wolniej od wału
> głównego).
>
Nie musi być silnik czterocylindrowy - już "maluchy" miały cewki
dwubiegunowe i iskra była w danym cylindrze 2 razy częściej niż to
wymagane - pod koniec suwu sprężania i wydechu. W układzie zapłonowym
nie było rozdzielacza a cewka była tzw. dwubiegunowa (2 wyjścia WN -
każde dla jednego cylindra)
--
Cz.
-
37. Data: 2009-11-11 21:08:53
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Karolek napisał:
>> W czterocylindrowym silniku z gaźnikiem (nie wiem co tam jest w seicento)
>> można się bez tego obejść i strzelać iskrą zawsze gdy tłok jest u góry,
>> czyli w dwóch cylindrach na raz. Bez sterowania z wałka rozrządu można
>> to oblecieć, da się wszystko załatwić kołem zamachowym. Ale jeśli trzeba
>> sterować wtryskiem paliwa do cylindrów (obojętne czy to diesel czy
>> benzyna), to musi być coś pracującego w rytm rozrządu (czyli dwa razy
>> wolniej od wału głównego).
>
> Poprawka. Do poprawnej pracy musi byc, do samego dzialania nie musi.
No właśnie niespecjalnie to musi działać. Lepiej nie robić eksperymentów
polegających na wtryskiwaniu paliwa dwa razy częściej niż normalnie.
--
Jarek
-
38. Data: 2009-11-11 21:15:32
Temat: Re: silnik krokowy jako wskazówka
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 11 Nov 2009 21:08:53 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Pan Karolek napisał:
>>> W czterocylindrowym silniku z gaźnikiem (nie wiem co tam jest w seicento)
>>> można się bez tego obejść i strzelać iskrą zawsze gdy tłok jest u góry,
>>> czyli w dwóch cylindrach na raz. Bez sterowania z wałka rozrządu można
>>> to oblecieć, da się wszystko załatwić kołem zamachowym. Ale jeśli trzeba
>>> sterować wtryskiem paliwa do cylindrów (obojętne czy to diesel czy
>>> benzyna), to musi być coś pracującego w rytm rozrządu (czyli dwa razy
>>> wolniej od wału głównego).
>>
>> Poprawka. Do poprawnej pracy musi byc, do samego dzialania nie musi.
>
>No właśnie niespecjalnie to musi działać. Lepiej nie robić eksperymentów
>polegających na wtryskiwaniu paliwa dwa razy częściej niż normalnie.
Niektore samochody 4 cyl mialy 4 wtryskiwacze, ale tylko 2 obwody
sterujace. Wtryski podlaczone parami. I dzialalo.
Tylko wtrysk nie byl do cylindra, a do kolektora.
J.