eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 487

  • 21. Data: 2011-01-06 12:32:03
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: AL <a...@s...tam>

    Michał Gut pisze:
    > wnioski:
    > po obejrzeniu bryly lodu przez brata ustalilismy ze to odpadlo od
    > jakiejs ciezarowki. odbita w lodzie ryflowana blacha podlogowa (tzn
    > powyginana) z elementami blota. kilkadziesiat m wczesniej widac bylo
    > odlamki po odpadnieciu tej bryly od samochodu.
    > samochod to punto 2 fl 1.3 multijet.

    miales straszliwego pecha :/

    >
    > Prawde mowiac jestem tym zalamany bo chce uzyskac odszkodowanie od
    > zarzadcy drogi a nie wiem od czego zaczac. chcialbym zrobic to w ASO ale
    > zwyczjanie nie stac mnie na to zeby zrobic naprawe a ptem odzyskac
    > odszkodowanie (lub co gorsza nie odzyskac).
    > Stalo sie to na drodze nr 734 we wsi Szymanow. Google maps po wpisaniu
    > nazwy miejscowosci miej wiecej precycyjnie wskazuja gdzie sie zdzwonilem.

    pozostaje Ci ustalic wlasciciela drogi, ale na 80% nic z tego nie bedzie

    >
    > Czy ktos moze mi podpowiedziec kto może być włodarzem tej drogi? GDKiA?
    > gmina? powiat? Jak to ustalić?
    >
    a to powiniens b.szybko ustalic
    - jedz do lokalnego zarzadcy drog - jesli to ich droga to masz
    wlasciciela, a jesli nie ich to precyzyjnie sie dowiesz kogo

    >
    >
    > Sprawę dla mnie pogorsza to ze to moje podstawowe narzędzie pracy....

    w tym przypadku - jezeli auto to Twoje glowne narzedzie pracy - bardzo
    sie dziwie, ze nie masz wobec tego wykupionego AC (nie mowiac juz o
    dodatkowych swiadczeniach).

    ale madry Polak po szkodzie...
    :/

    > czy ktos odzyskiwal odszkodowanie od udzkodzenia na drodze?

    m.in. ja i to skutecznie - choc tematem rozszczenia byly tylko opony i
    felga.
    Z tym, ze u mnie to byla dziura, ktora istniala w drodze jeszcze pare
    dni po tym zdarzeniu jako dowod i nie odczepila sie przypadkowo od
    innego auta).

    > Samochod jest skasowany strasznie. niby na pierwszy rzut oka wyglada nna
    > caly ale po podniesieniu maski widac zarwany silnik, urwana lape, z
    > prawej strony nagle niedopasowane drzwi i blotnik no i nieszczesna
    > poduche ktora dostalem w pysk....
    >
    > zawsze sie zastawnialem jak to jest, gdy poduszka sie otwiera....teraz
    > juz o ironio wiem...
    >
    > czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z
    > policji, zapewne bedzie niezbedna.
    > :( wa mac a tak lubilem ten samochod
    >

    obawiam sie, ze samochod pozostanie juz wspomnieniem.
    jezeli straty sa takie jak opisujesz, to nie wiem, czy zmiescisz sie w
    zakladanej kwocie 6kpln przy wartosci auta 10kpln (ceny podane przez
    Ciebie).

    Pozostaje wiec trzymac kciuki i dawaj relacje z kolejnych swych krokow w
    tej sprawie.

    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 22. Data: 2011-01-06 12:33:47
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: Michał Gut <m...@w...pl>

    > 1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie
    > jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza conajwyżej
    > wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego pochodzenia jest ta
    > bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.

    domniemywalismy tylko na miejscu ze to od inengo auta odpadlo - natomiast co
    panowie niebiescy napisali w notatce to nie wiem.

    > 2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z
    > prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą
    > prędkość do warunków panujących na drodze.
    >
    > 3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w
    > dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to nie
    > udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia
    >
    > 4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich
    > niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i
    > napewno jechałbyś wolniej.
    >
    >
    > Jeżeli do ubezpieczyciela zarządcy drogi (zakładam, że mają ubezpieczenie)
    > dotrze, że coś odpadło (i ty to potwierdzisz przez co oni nie będą musieli
    > tego udowodnić) z innego auta to zapomnij o odszkodowaniu

    dzieki za podpowiedz. z pewnoscia wezme pod uwage to co napisales. zreszta
    wychodze z takiego zalozenia ze na drodze bylo cos czego byc nie powinno i
    tyle. akurat feralnie bylo zlozenie czynnikow ktore spowodowaly kolizje:
    -nisko zawieszona micha w tych silnikach
    -ustawienie bryly centralnie na srodku pasa czyli centralnie w miske (na
    bryle slad byl dokladnie na srodku)
    -slabo oswietlona droga lampami a zasieg moich lamp choc prawodlowy
    uniemozliwial wypatrzenie czegos na drodze takich ksztaltow i koloru (mowiac
    skrotowo bylo to koloru drogi czyli brudnego sniegu)
    -wysokosc bryly na tyle niska zeby wejsc pod zderzak ale i na tyle wysoka
    zeby przyladowac w miske
    -zakonczenie manewru wyprzedzania chwile przed co spowodowalo wieksza
    predkosc(ale tez bez szalenstw) i rozpoczecie oberwacji poboczy i drogi
    zamiast obserwowania miejsca i procesu wyprzedzania.


  • 23. Data: 2011-01-06 12:36:35
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: Michał Gut <m...@w...pl>

    > po przeczytanie wszystkiego napiszę niewiele
    > życzę Ci jak najlepiej ale w tej sytuacji chyba nie masz szans na
    > odszkodowanie od zarządcy drogi. obym się mylił.
    > wytłumaczenie dla nich jestproste i banalne. droga odśnieżona, przejezdna,
    > lód odpadł od innego samochodu...

    z tym odsniezeniem to nie ma co szalec, solo to ta droga nie widzial dawno.
    nie ma lodu ale jest taka cienka warstewka troche sliska(hamuje sie gorzej
    niz na mokrej drodze ale lepiejj niz na calkowicie zasniezonej)/
    na drodze sa nieduze koleiny ze sniegu (ale takie wyslizgane i nieduze ze da
    sie przez nie przejezdzac bez utraty sterownosci).

    bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo
    duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na
    wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo
    uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym
    zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam
    ciasno.)


  • 24. Data: 2011-01-06 12:37:37
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-01-06, Michał Gut <m...@w...pl> wrote:
    >> Pech to by był, jakby coś na Ciebie spadło z ciężarówki jadącej w drugą
    >> stronę. To był skutek zapierdalania ze zbyt dużą prędkością.
    >
    > jak sobie zobaczysz ile widac oswietlonej _nawierzchni_ przed samochodem i
    > zdjecie bryly to zobaczysz ze wcale nie tak latwo bylo ja zobaczyc.

    Jak nie widzisz całej drogi hamowania (wraz z czasem potrzebnym na
    rozpoznanie przeszkody) to jedź wolniej.

    > prawdopodobnie pojade dzisiaj z cyfrakiem(tym razem ciut lepszym i zrobie
    > zdjecie drogi i bryly(jesli jeszcze ja znajde) bez i z oswietleniem
    > samochodu.

    Nie usunąłeś tej bryły?!

    > To nie bylo czarne na bialym sniegu. Rozwalenie kola na dziurze
    > to tez dla ciebie zapierdalanie? tego po prostu nei bylo widac. Zreszta jak
    > jedziesz samochodem w slabo oswietlonym miejscu to skupiasz sie na
    > obserwowaniu poboczaw poszukiwaniu pieszych, patrzysz na droge w
    > poszukiwaniu samochodow i innych nieoswietlonych obiektow wiekszych

    Czyli nie dość, że jechałeś zmęczony i zapierdalałeś powyżej swoich
    umiejętnosci to jeszcze na kiepsko oświetlonej wiejskiej drodze? Ładnie,
    ładnie...

    > habarytow a nie szukasz placka betonu czy lodu.

    O "placek lodu" to byś samochodu nie skasował.

    Krzysiek Kiełczewski


  • 25. Data: 2011-01-06 12:39:14
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 6 Sty, 09:52, Mruk <t...@g...pl> wrote:
    > > czwartek swieto wiec w piatek chcialbym to zglosic i zabrac notatke z
    > > policji, zapewne bedzie niezbedna.
    > > :( wa mac a tak lubilem ten samochod
    >
    > 1. nigdy i nigdzie nie przyznawaj, że to odpadło od innego auta. Nie
    > jesteś specjalistą i na twoje oko to pod wpływem pędu powietrza
    > conajwyżej wtoczyło się na drogę z pobocza. Nie wiesz jakiego
    > pochodzenia jest ta bryła. Nie dawaj drugiej stronie argumentów.
    >
    > 2. Bryła lodu znajdowała się na pasie przeznaczonym do ruchu. Jechałeś z
    > prędkością dozwoloną oraz zgodnie z zapisem PoRD zachowując właściwą
    > prędkość do warunków panujących na drodze.
    >
    > 3. Obserwowałeś znaki, obserwowałeś bacznie jezdnię przed sobą. Byłeś w
    > dobrej kondycji, nikt Cię nie rozpraszał. Gdy zobaczyłeś przeszkodę to
    > nie udało Ci się jej uniknąć i doszło do zdarzenia
    >
    > 4. Gdyby było jakieś oznaczenie, że możesz się spodziewać takich
    > niespodzianek to napewno zachowałbyś wzmożoną czujność i ostrożność i
    > napewno jechałbyś wolniej.
    >
    > Jeżeli do ubezpieczyciela zarządcy drogi (zakładam, że mają
    > ubezpieczenie) dotrze, że coś odpadło (i ty to potwierdzisz przez co oni
    > nie będą musieli tego udowodnić) z innego auta to zapomnij o odszkodowaniu
    >
    > M

    I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
    najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
    wyludzenia.

    Napisze dwie rzeczy:
    Niech sie Michal Gut zastanowi czy chce miec okazje do takiego
    zepsucia kartoteki. Papiery policyjne sa cierpliwe i jak tam sie
    dostanie ze probowal wyludzenia moze sie zemscic w przyszlosci.
    Mial pecha i kropka. Trzeba wypic co sie nawarzylo nawet jak nie bylo
    w 100% swoja wina.

    A to ze tutaj sie rozpatruje jak najbezpieczniej odstawic numer z
    oszustwem/wyludzeniem mnie niezmiernie smuci. Z takim podejsciem
    pozostaniemy republika bananowa gdzie kazdy bedzie tylko czekal na
    okazje do oszustwa...
    Z drugiej strony cieszy mnie ze jednak glosy o tym ze sprawa jest
    sliska sie podnosza i tych pozdrawiam.

    To tak Offtopicznie.


  • 26. Data: 2011-01-06 12:42:20
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: neoniusz <n...@j...org>

    W dniu 11-01-06 12:39, ptoki pisze:
    > I to mnie zniesmacza. Gostek zapierdalal, mial pecha a teraz
    > najprawdopodobniej bedzie probowal oszustwa lub w lagodniejszej wersji
    > wyludzenia.

    Zycze ci wp$#%#@$ sie do rowu na takiej bryle kiedys.


  • 27. Data: 2011-01-06 12:42:45
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 06 Jan 2011 12:29:17 +0100, Krzysiek Kielczewski wrote:
    >On 2011-01-06, Michał Gut <m...@w...pl> wrote:
    >> predkosc napewno przekroczylem ale bez przesady nie zapierdzielalem bog wie

    >Rozpieprzyłeś samochód na prostej drodze i piszesz "bez przesady"? Na
    >widok nieruchomej przeszkody nie zdążyłeś *NIC* zrobić i piszesz "nie
    >zapierdzielałem"? Zasuwałeś jak idiota powyżej swoich możliwości i tyle.

    Zgodnie z orzeczeniami SN pijaka spiacego w nocy na jezdni przejechac
    wolno.
    Bo drogi sa od zapierdalania, a nie od wypatrywania czy ta plama to
    grozna przeszkoda czy niegrozna lata.

    W koncu z dziura to samo - byla, jest, z nieba nagle nie spadla, a
    jednak za urwane kolo odszkodowanie drogowcy wyplacaja.

    J.


  • 28. Data: 2011-01-06 12:43:31
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 6 Jan 2011 12:22:52 +0100, marek wrote:
    >ja jak nie widze to nie jade. tacy jak ty nigdy tego nie zrozumieja. nawet
    >po rozjebaniu auta, jak widac :)

    I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20
    ?

    J.



  • 29. Data: 2011-01-06 12:44:14
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: Michał Gut <m...@w...pl>

    > Niestety masz raczej małe lub żadne szanse od zarządcy drogi, chyba, że
    > bryła leżała tam kilka dni i masz na to świadków. Bo czy to wina zarządcy
    > drogi, ze coś odpadło z ciężarówki? Teoretycznie adresatem Twoich
    > roszczeń powinien być raczej kierowca ciężarówki, ale ten z kolei jest
    > nieznany...

    ile lezala nie mam pojecia - chyba ja mialem takiego pecha po prostu ze
    bylem pierwszym co przypirzyl.
    to prawda - to samo mowili policjanci ale ja trzymam sie wersji (zreszta nie
    mam innego wyjscia) ze bylo tam cos czego byc nie powinno i tu juz powinna
    byc sprawa zarzadu drog zeby nie bylo tam nic. chcby mieli postawic
    pracownika pilnujacego co 100m. ale z racji ze to absurd to po to mają
    ubezpieczenie oc.



    > Kiepsko to widzę... :/

    tez widze to w niezbyt kolorowych barwach
    ale walczyc musze)


  • 30. Data: 2011-01-06 12:45:35
    Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
    Od: "marek" <s...@o...pl>

    > I co - w nocy wcale nie jezdzisz, latem nie przekraczasz 40, a zima 20

    moze Cie zaskocze ale jezdze w nocy. po rosji. wnisoki wyciag sam :P
    ps. w zimie tez

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 49


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: