eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocyklemotocykl z UK - troche skomplikowane
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 1. Data: 2010-06-07 22:47:07
    Temat: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: Gr4N4c1K <granacik@wy_ciac.poczta.onet-dot-pl>

    Powitać.

    Z góry mówię, że przeczesywałem odmęty internetu w poszukiwaniu odpowiedzi
    na dręczące mnie pytanie, ale niestety mój (w zasadzie to mojego
    znajomego) problem jest na tyle nietypowy, że postanowiłem jednak zwrócić
    się tutaj o pomoc.

    Tytułem wstępu wpierw opiszę postacie z tej historii:

    Pan A. - ziom nasz na stałe obecnie zamieszkujący Wielką Brytfankę

    Pan B. - znajomy Pana A. mieszkający nad Wisłą

    Pan C. - mój znajomy przez którego to wszystko

    Narrator czyli ja i Motocykl.

    A było to tak. Pan A. mieszka sobie, jak już wspominałem, w UK i posiada
    (posiadał) motocykl. Motocykl jak to motocykl. Dwa koła, silnik i takie
    tam co każdy ma, oczywiście zarejestrowany wg standardów tamtejszego
    prawa, DR V5C. Pewnego razu Pana A. odwiedził Pan B. zobaczyć jak się tam
    mu na obczyźnie żyje. Jak to w wypadku dłuższej rozłąki przyjaciół,
    podczas mocnych polaków rozmów, wspomaganych porterem, Pan B. stwierdził,
    że strasznie mu się spodobał motocykl w którego posiadaniu jest Pan A. i,
    że bez niego do kraju nie wróci. U Pana A. drgnęła żyłka handlarza,
    stwierdził, że jak Pan B. postawi litra to pogadają o interesie. Pan B.
    rad nierad litra postawił i obaj zaczęli dobijać targu. Efektem czego było
    spisanie umowy K/S w naszym ojczystym języku na obcym terenie (na umowie
    widnieje miasto z centralnej części wyspy), nastąpiła wymiana
    towarowo-walutowa, opito solidnie sprawę na szczęście co by sprzęt dobrze
    się w nowych rękach prowadził po czym nadeszła chwila rozstania. Powieźli
    na lawecie motocykl i szczęśliwego jak dziecko Pana B. do kraju ojczystego.
    Po powrocie Pan B. zaczął proces legalizacji świeżo nabytego środka
    lokomocji. Wpierw wykupił polisę OC, potem przeprowadził ,,pierwszy
    przegląd" i... i na tym się skończyło przez różne problemy
    rodzinno-społeczne (wieść gminna niesie, że zapuścił ciasto do formy, czy
    coś w tym stylu) które wyperswadowały mu z głowy wydatki inne niż
    konieczne. Nie chciał ale musiał i zapakował motor do kurnika i o temacie
    zapomniał na jakiś czas. I czas ten zapewne byłby dłuższy niż krótszy
    gdyby nie pewien splot wydarzeń.
    Tu właśnie w tej opowieści pojawia się Pan C., który to odwiedził był Pana
    B. w jego posiadłości. A, że dawno się nie widzieli to po obiedzie w stylu
    ,,czym chata bogata" czyli czysta i ogórki gospodarz oprowadzał gościa po
    gospodarstwie chwaląc się dobytkiem i jakością inwentarza. Nie omieszkali
    też zajrzeć do kurnika, jako, że drób był oczkiem w głowie Pana B. I tam
    stała się rzecz niebywała. Blask świetlisty i chórał anielski poraziły
    Pana C. Przerażony padł na kolana przed obrazem jaki mu się ukazał.
    Osłaniając oczy ręką przed nieziemskim światłem ujrzał Go. Tak, to jego
    wyśniony, wymarzony Motocykl. Ten jeden jedyny, przed plakatami z Jego
    wizerunkiem rozwieszonymi na wszystkich możliwych ścianach w jego
    młodzieńczym pokoiku w mieszkaniu w poPGRowskim bloku nie raz się
    masturbował. Wtem jakby z nieba głos się doń odezwał mówiąc mu, iż oto
    teraz stoi przed swoją jedną jedyną szansą życiową aby Go wreszcie posiąść
    i spełnić swoje najskrytsze marzenie. Bardziej skryte niż perwersyjny seks
    z siostrami bliźniaczkami w komnacie Wolfensteina. Szczęście niepojęte
    ogarnęło Pana C. Przeżegnał się, powstał z kolan i chwytając za bary Pana
    B., przerażonego jeszcze tym co widział, patrząc mu prosto w oczy spytał:
    ,,Ile?? Qrfa!!!". Ten wstrząśnięty nie mieszany podał cenę bez bicia, gdyż
    zaczął zdawać sobie sprawę, że jak będzie oponował to żyw z tego nie
    ujdzie. Poza tym myśl się taka chytra u niego pojawiła, że w sumie to
    dobrze, że jeleń się trafia bo pieniądz bądź co bądź się w domu przyda, a
    i za razem kłopotu się pozbędzie. Dobicie targu bez targu było już w tym
    momencie formalnością, spisano umowę K/S pomiędzy Panem B. i Panem C.
    gdzie miejsce spisania podano ojcowiznę Pana B. i obaj uradowani wrócili
    do biesiadowania, którego końca długo było nie widać.
    Powrotu Pana C. ze zdobyczą do domu nie ma co opisywać bo się domyślać
    jeno można, że ciężko było. Za to już od progu swojego apartamenta Pan C.
    ze szczęścia pił miesiąc prawie cały. Gdy napitki się skończyły, wszyscy
    druhowie wymiękli, wątroba uporała się z metabolizmem nadmiaru C2H5OH i
    kac gigant przestał tłamsić szare komórki (szczerze to nie sądzę, że on
    ich ma zbyt wiele) zaczął myśleć o rejestracji Motocykla. Trochę będąc
    przerażony, gdyż on genetycznie nie cierpi wszelakich urzędów jak również
    po przebytej traumie, spowodowanej wejściem z drzwiami CBŚ nad ranem,
    przez przypadek, bo chłopaki pomylili mieszkania, klatki, dom i ulice w
    poszukiwaniu jakiegoś strasznego bandyty, boi się organów władzy z powodu
    gdyby coś poplątał i zaczęły go ścigać, zadręcza mnie prośbą o rade co on
    ma zrobić. Nadmienię, że jest to osobnik niereformowalny i trudny do
    zajebania więc informacje takie by dać sobie siana w grę nie wchodzą. On
    chce nim jeździć i już. A ja sam niewiele wiem bo osobiście nigdy nie
    przerejestrowywałem pojazdu z zagranicy. Unkle Gugle też mi nie chce pomóc
    zbytnio w tym zawiłym temacie. Tak więc ja teraz proszę Was o drobną pomoc.

    Reasumując mamy:
    Motocykl
    DR na niego angielski V5C na Pana A.
    Umowę między Panem A. i Panem B. po polsku spisaną za granicą
    Umowę między Panem B. i Panem C. po polsku spisaną w kraju
    Ubezpieczenie polskie opłacone przez Pana B.
    Pierwszy przegląd (jakieś dwa papierki)

    Da się jakoś tą łamigłówkę w miarę prosto rozwikłać?

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.


  • 2. Data: 2010-06-08 06:27:18
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: ditron <t...@g...com>

    ano trzeba sie z tymi papirami pojsc do skarbowki - vat24 zdac
    po czym do urzedu komunikacji biezyc by zarejestrowac
    a najsampierw dowod angielski w rece tlumacza przysieglego powierzyc i
    sowicie go wynagrodzic
    milo sie do wszystkich usmiechac co by problema nie robili bo czas na
    wszystko juz pewnikiem minął
    ale jeszcze niech napisze kto bieglejszy w tym temacie bo ja swoj
    dwukółek juz 5 lat temu rejestrowalem


  • 3. Data: 2010-06-08 09:38:03
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: moonraker <m...@e...pl>

    W dniu 2010-06-08 08:27, ditron pisze:
    > ano trzeba sie z tymi papirami pojsc do skarbowki - vat24 zdac
    > po czym do urzedu komunikacji biezyc by zarejestrowac
    > a najsampierw dowod angielski w rece tlumacza przysieglego powierzyc i
    > sowicie go wynagrodzic
    > milo sie do wszystkich usmiechac co by problema nie robili bo czas na
    > wszystko juz pewnikiem minął
    > ale jeszcze niech napisze kto bieglejszy w tym temacie bo ja swoj
    > dwukółek juz 5 lat temu rejestrowalem

    Nie jestem pewien ale vat24 to chyba powinien załatwiać Pan B jako
    sprowadzający/importer a potem to już jak zwykle tłumaczenia i ciągłość
    umów K-S.

    A tak BTW to historię pięknie opisałeś szczególnie z tym seksem w
    komnatach z Wolfensteina gratuluje lekkości pióra, ale napisz koniecznie
    jakie to moto!

    --
    Pozdrawiam
    moonraker
    Stara CZ i DRZ
    http://bikepics.com/members/moonraker/


  • 4. Data: 2010-06-08 09:38:30
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: "Tytus z fabryki" <t...@g...pl>

    Siemka
    ***"Gr4N4c1K"
    Z góry mówię, że przeczesywałem odmęty internetu w poszukiwaniu odpowiedzi
    na dręczące mnie pytanie,

    Ja nie wiem - ale kto to byl Wolfenstein???

    --
    Pozdrawiam
    Tytus z fabryki




  • 5. Data: 2010-06-08 09:45:59
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: Arni <n...@s...org>

    moonraker pisze:
    > Nie jestem pewien ale vat24 to chyba powinien załatwiać Pan B jako
    > sprowadzający/importer

    i tylko on to moze zrobic.

    --
    Arni Toruń
    '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
    '91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
    '91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
    '01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat


  • 6. Data: 2010-06-08 10:19:41
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: Paweł <p...@o...pl>


    > Reasumując mamy:
    > Motocykl
    > DR na niego angielski V5C na Pana A.
    > Umowę między Panem A. i Panem B. po polsku spisaną za granicą
    > Umowę między Panem B. i Panem C. po polsku spisaną w kraju
    > Ubezpieczenie polskie opłacone przez Pana B.
    > Pierwszy przegląd (jakieś dwa papierki)
    >
    > Da się jakoś tą łamigłówkę w miarę prosto rozwikłać?

    znajomy znajomego, którego znajomy miał moto z Holandii
    a było to tak:
    największy problem:
    TYLKO i WYŁĄCZNIE pan B (jako wprowadzający moto do Polszy)
    może uzyskać kwitek o zwolnieniu z VAT czyli VAT 25

    rozwiązanie problemu jest łatwe ale jest ono wątpliwe etycznie
    oczywiście z punktu widzenia prawa (sam decyduj)
    bo nie widzę racjonalnego powodu dla którego nie można
    zapłacić 160zł za kwit w US tylko MUSI to zrobić pan B
    oczywiście motocykl w pełni legalnie kupiony i przywieziony

    do rzeczy:
    1. spisujesz umowę kupna sprzedaży pomiędzy
    Tobą i panem A najlepiej polsko-angielską, oszczędzisz na tłumaczeniu
    2. olewasz całkowicie wszelkie inne umowy tzn. nie pokazujesz ich
    w urzędach
    3. z tą umową ty składasz w US vat 24 i dostajesz vat 25
    4. w Wydziale komunikacji składasz
    - umowę ty-panA
    - vat 25
    - badanie techniczne
    - tłumaczenia dowodu

    przechodzi gładko, nikt się nie czepia


    i jeszcze jedno nie wiem jak jest z dowodem z UK
    czy nie ma na nim danych właściciela
    wtedy logika nakazuje żeby to jego dane pojawiły sie na umowie
    jako panaA
    (z Holandi dostaje się tylko część dowodu, bez danych właściciela)


  • 7. Data: 2010-06-08 12:20:54
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: ditron <t...@g...com>

    On 8 Cze, 11:45, Arni <n...@s...org> wrote:
    > moonraker pisze:
    >
    > > Nie jestem pewien ale vat24 to chyba powinien załatwiać Pan B jako
    > > sprowadzający/importer
    >
    > i tylko on to moze zrobic.

    skoro na pewno to się nie będę kłócił
    ale gdzie jest napisane że Pan B przytargał motóra ?


  • 8. Data: 2010-06-08 12:44:59
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: moonraker <m...@e...pl>

    W dniu 2010-06-08 14:20, ditron pisze:
    > On 8 Cze, 11:45, Arni<n...@s...org> wrote:
    >> moonraker pisze:
    >>
    >>> Nie jestem pewien ale vat24 to chyba powinien załatwiać Pan B jako
    >>> sprowadzający/importer
    >>
    >> i tylko on to moze zrobic.
    >
    > skoro na pewno to się nie będę kłócił
    > ale gdzie jest napisane że Pan B przytargał motóra ?

    Jeżeli wszystko było robione zgodnie z prawem UK to w angielskim
    "wydziale komunikacji" jest napisane kto kupił sprzęta. W dokumencie V5C
    jest rubryka w którą się wpisuje dane nowego właściciela i ten kawałek
    V5C odsyła do "wydziału komunikacji" celem wyrejestrowania pojazdu. Tak
    więc jest niezerowa szansa że fałszerstwo dokumentów (tzn gdyby Pan C
    zdecydował się "kupić" na umowie od Pana A) wyjdzie na jaw.


    --
    Pozdrawiam
    moonraker
    Stara CZ i DRZ
    http://bikepics.com/members/moonraker/


  • 9. Data: 2010-06-08 13:41:16
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: ditron <t...@g...com>

    On 8 Cze, 14:44, moonraker <m...@e...pl> wrote:
    > więc jest niezerowa szansa że fałszerstwo dokumentów (tzn gdyby Pan C
    > zdecydował się "kupić" na umowie od Pana A) wyjdzie na jaw.

    zle mnie zrozumiales
    chodzilo mnie o to ze jesli Pan B, zaraz po kupnie nie przywiozl tego
    motoru,
    tylko sprzedal go Panu C (jeszcze w Angli) a dopiero Pan C przywiozl
    go do PL to kto wtedy zalatwia Vat24 ?


  • 10. Data: 2010-06-08 14:40:27
    Temat: Re: motocykl z UK - troche skomplikowane
    Od: Gr4N4c1K <granacik@wy_ciac.poczta.onet-dot-pl>

    Dnia Tue, 08 Jun 2010 14:44:59 +0200, moonraker <m...@e...pl> napisał:

    > W dniu 2010-06-08 14:20, ditron pisze:
    >> On 8 Cze, 11:45, Arni<n...@s...org> wrote:
    >>> moonraker pisze:
    >>>
    >>>> Nie jestem pewien ale vat24 to chyba powinien załatwiać Pan B jako
    >>>> sprowadzający/importer
    >>>
    >>> i tylko on to moze zrobic.
    >>
    >> skoro na pewno to się nie będę kłócił
    >> ale gdzie jest napisane że Pan B przytargał motóra ?
    >
    > Jeżeli wszystko było robione zgodnie z prawem UK to w angielskim
    > "wydziale komunikacji" jest napisane kto kupił sprzęta. W dokumencie V5C
    > jest rubryka w którą się wpisuje dane nowego właściciela i ten kawałek
    > V5C odsyła do "wydziału komunikacji" celem wyrejestrowania pojazdu. Tak
    > więc jest niezerowa szansa że fałszerstwo dokumentów (tzn gdyby Pan C
    > zdecydował się "kupić" na umowie od Pana A) wyjdzie na jaw.
    >

    To jeszcze podeślę parę szczegółów.

    Ktoś wspominał, że dowód z UK to formatka A3 lub inaczej dwie kartki A4 ze
    sobą połączone. W przypadku tutaj rozpatrywanym jest tylko jedna kartka A4
    z danymi właściciela (Pana A., przypomne, polaka) w sekcjach 1 i 5. W
    sekcji 2 dane poprzedniego właściciela, angola. Sekcja 4 to dane pojazdu.
    Sekcje 6 do 8 są niewypełnione.
    Umowa spisana pomiędzy Panami A. i B. na obczyźnie była w zeszłe wakacje.
    Umowę Panowie B. i C. spisali na początku maja br.
    Teoretycznie dalszy kontakt z Panem B. byłby możliwy, nie wiadomo co do
    chęci współpracy, niewykluczone będzie użycie wspomagaczy. Może z Panem B.
    spisać jakąś chytrą nową umowę? Z tym, że cały czas na nim wisi piętno OC
    wykupionego u krajowego ubezpieczyciela. Nie chcemy też zbytnio szkodzić
    Panu B., oprócz tego co sam sobie nakręcił z lenistwa, bo to swój podobno
    chłop i rosół z jego kuraków primasort wychodz.
    Kontakt z Panem A. raczej nikły.

    Pozdrawiam

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: