eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › ladowanie akumulatora w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 41. Data: 2011-01-03 01:15:42
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > W dniu 2011-01-01 21:55, kogutek pisze:

    >

    > > wiesz ze nie o to chodziło. chlodziwem nie musi byc woda i ciecze na niej

    > > oparte. oczywiscie nie ma zadnej przeszkody zeby nalac do ukladu chlodzenia

    > > samochodu zupy pomidorowej bez klusek. a co z glikolem, tetrą. mozna nalac

    > > oleju, czy te ciecze tez maja wieksza objetosc po przejsciu ze stanu skupienia

    > > cieklego w staly. W czasach niedoboru wszystkiego na stacjach benzynowych były

    > > ulotki jak zrobić plyn nisko zamarzający oparty na oleju napędowym. Czy

    > > zamarzniety olej napedowy ma mniejszą czy wiekszą objetość niz ciecz z ktorej

    > > powstał. Czy glikol albo tetra rozwalą blok?

    >

    > zapominasz o kilku sprawach:

    > a) czysty glikol etylenowy zamarza w -13 stopniach, temperatura zapłonu

    > to 111 stopni..

    > b) tetra, czyli czterochlorek węgla. Bardzo dobry rozpuszczalnik,

    > zapewne uwielbia wszelkiego rodzaju uszczelki ;-) Byłby na pewno

    > znakomity jako płyn chłodzący w silniku - jego temperatura wrzenia to 77

    > stopni, płyn chłodzący w silniku powinien mieć zazwyczaj ok. 90 stopni.

    > Powiedz mi tylko jeszcze, gdzie go legalnie kupić w ilościach rzędu

    > pojedynczych litrów, bo jest problem z zakupem w ilości mililitrów..

    > c) guma w układzie chłodzenia na pewno też bardzo lubi olej napędowy.

    > d) który z zaproponowanych zamienników będzie miał porównywalną cenę ze

    > stosowanymi obecnie roztworami wodnymi i nie gorsze ciepło właściwe?

    >

    > --

    > Pozdr.

    > Michał

    >

    >

    To były przykłady ze istnieją i inne ciecze a nie tylko woda co jako jedyna we
    wszechświecie zwiększa objętośc przy zamarzaniu. A co do ciepla wlasciwego.
    Gdyby byla gwarancja że temperatura nie spadnie ponizej -13 to bym jeżdzil na
    samym glikolu. Wiesz dlaczego? Bo ma ciepło właście o połowę niższe niż woda i
    woda z glikolem nie zamarzająca przy -20, w tańszej wersji oczywiscie. Bo w
    droższej 95% glikolu i 5% wody też będzie z -20 i dużo nizsze cieplo wlaściwe.
    Silnik chlodzony taką mieszanką o połowę szybciej się bęzdie rozgrzewał. Że ja
    na to nie wpadlem jesienią. Nalal bym 3 litry glikolu pólszklanki wody i bym
    mial w aucie dwa razy szybciej cieplo. Jutro jadę do mechanika żeby mi plyn
    wymienili. Glikol jest w marketach i nazywa się koncentrat. W tym szaleństwie
    jest metoda a nie w grzałce w bloku.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 42. Data: 2011-01-03 03:07:27
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: Padre <P...@n...net>


    >
    > Jasne ze ma. Takie samo jak magnetyzery do paliwa. Wydusić kasę z głupkow. 450
    > watów nagrzeje przy -25 blok że będzie parzył.

    Z całym szacunkiem mylisz się co do zasady, grzałka 400 podnosi
    temperaturę głowicy silnika w 3 godziny o 25C a to wystarcza żeby przy
    -20 na dworze silnik zapalił błyskawicznie nawet na LPG a parownik nie
    zamarzł po pierwszym kilometrze bo ciepła woda pójdzie w jego obieg
    natychmiast po odpaleniu silnika. Niewielka naturalna cyrkulacja
    powoduje że nagrzewa się praktycznie tylko głowica co wystarcza do
    prawidłowego odparowania mieszanki i szybkiego zapłonu i nic nie krąży
    przez chłodnicę bo termostat jest cały czas zamknięty.

    Dla tego Twoje dywagacje o 100kg żeliwa i reszcie są długie ale bez
    sensu. Sam nie używam magnetyzerów i innych głupot ale kiedy 3 lata temu
    przeprowadziłem się w miejsce gdzie nie mam garażu zamontowałem grzałkę
    w blok i jestem z niej zadowolony, samochód przy -20 odpala jak latem i
    szybciej z nawiewów leci dostatecznie ciepłe powietrze żeby nie parowała
    szyba.




  • 43. Data: 2011-01-03 06:20:48
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: Padre <P...@n...net>

    W dniu 2011-01-03 04:07, Padre pisze:
    >
    >>
    >> Jasne ze ma. Takie samo jak magnetyzery do paliwa. Wydusić kasę z
    >> głupkow. 450
    >> watów nagrzeje przy -25 blok że będzie parzył.
    >
    > Z całym szacunkiem mylisz się co do zasady, grzałka 400 podnosi
    > temperaturę głowicy silnika w 3 godziny o 25C

    Oczywiście, to skrót myślowy, miałem na myśli górną część bloku z
    głowicą a nie sama głowicę.


  • 44. Data: 2011-01-03 06:51:09
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "PcmOL" <...@...net>


    "Padre" <P...@n...net> wrote in message news:ifrehg$llt$1@news.onet.pl...
    >
    >>
    >> Jasne ze ma. Takie samo jak magnetyzery do paliwa. Wydusić kasę z
    >> głupkow. 450
    >> watów nagrzeje przy -25 blok że będzie parzył.
    >
    > Z całym szacunkiem mylisz się co do zasady, grzałka 400 podnosi
    > temperaturę głowicy silnika w 3 godziny o 25C a to wystarcza żeby przy -20
    > na dworze silnik zapalił błyskawicznie nawet na LPG a parownik nie zamarzł
    > po pierwszym kilometrze bo ciepła woda pójdzie w jego obieg natychmiast po
    > odpaleniu silnika. Niewielka naturalna cyrkulacja powoduje że nagrzewa się
    > praktycznie tylko głowica co wystarcza do prawidłowego odparowania
    > mieszanki i szybkiego zapłonu i nic nie krąży przez chłodnicę bo termostat
    > jest cały czas zamknięty.

    To prawda, ale 5kW Webasto zrobi to samo w 20 min.
    Osobiście najbardziej cenię sobie komfort natychmiastowego ogrzewania po
    odpaleniu.


  • 45. Data: 2011-01-03 11:23:07
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>

    W dniu 2011-01-03 02:15, kogutek pisze:

    > W tym szaleństwie jest metoda a nie w grzałce w bloku.

    po raz n-ty napiszę: grzałka w bloku nie ma zapobiegać zamarzaniu płynu.
    Podpowiedź - sprawdź co się dzieje z olejem silnikowym w temperaturze
    rzędu -30 stopni i co oznaczają symbole typu 5W, 10W, 15W w oznaczeniu
    klasy lepkości oleju..

    --
    Pozdr.
    Michał


  • 46. Data: 2011-01-03 16:22:49
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: Padre <P...@n...net>


    > To prawda, ale 5kW Webasto zrobi to samo w 20 min.
    > Osobiście najbardziej cenię sobie komfort natychmiastowego ogrzewania po
    > odpaleniu.

    Tylko że jest 10 razy droższe od grzałki.

    Co do ciepła w aucie to mam od tej zimy 1,5kW nagrzewnicę również
    elektryczną więc równiez nie mam problemu z zimnymi fotelami i lodem na
    szybach :) Przy -15 grzałka włącza się 3 godziny przed odjazdem a
    ogrzewanie wnętrza 45minut.


  • 47. Data: 2011-01-03 20:14:53
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "kurdebalans" <n...@g...pl>

    > Hello kurdebalans,
    >
    > Saturday, January 1, 2011, 3:00:34 PM, you wrote:
    >
    > [...]

    >
    > Czyżbyś myślał o Zaporożcu? A on nie miał przypadkiem silnika
    > chłodzonego powietrzem i stąd właśnie była konieczność ogrzewania
    > _kabiny_? Tyle, że w Zaporożcu była benzynowa nagrzewnica.
    >

    Miałem na myśli sprzęt w wydaniu wojskowym.
    Prawie wszystkie pojazdy miały nagrzewnicę płynu chłodzącego.
    Nawet te polskie, np STAR 244.
    A sprzęt gąsienicowy to już obowiązkowo.

    A co do wschodnich wynalazków to zademonstrowano mi tradycyjną spawarkę
    transformatorową "wynalezioną" w pewnym "Institucie". Podłączono ją UWAGA!
    do wiązki zasilajacej windę w bloku 10 pietrowym. Spawała wszystko i
    wszystkim. Od tego momentu mnie olśniło i pojąłem dlaczego winda jeździła
    jak chciała i nagle ni z tego ni z owego zwalniała. Potem już z niej nie
    korzystałem i latałem pieszo.

    Ta wschodnia innowacyjność miała również przełożenie na rózne cuda wstawiane
    do samochodu. Nie pisałem o rozwiązaniach fabrycznych.
    X.x.



  • 48. Data: 2011-01-04 00:39:15
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik kogutek napisał:
    >> W dniu 2011-01-01 20:30, kogutek pisze:
    >
    >>
    >
    >>> Jak nieduze pojazdy to pewno motocykle i motorowery. Moskwicze nie mialy
    >
    >>> dodatkowych urzązdeń do grzania. Pabieda też nie. Wolga nie miala. Lada nie
    >
    >>> miala. Terenowe Gazy tez nie mialy. Za to wszystkie mialy korbę. Nie do
    >
    >>> odpalania a do ruszenia wałem przed odpaleniem z rozrusznika. Jedynie zaporozec
    >
    >>> mial nagrzewnice na benzynę. Jak jeden na 5 ma coś czego inne nie mają to nie
    >
    >>> jest czesto.
    >
    >>
    >
    >> tylko że IMHO wszystkie te samochody poza zaporożcem miały silniki
    >
    >> chłodzone cieczą, a jedyny zaporożec powietrzem. Korbę zaporożec też
    >
    >> miał, no i ręczną pompkę paliwa na wszelki wypadek.
    >
    >>
    >
    >> --
    >
    >> Pozdr.
    >
    >> Michał
    >
    >>
    >
    >>
    >
    > Przeczytaj facet to na co odpisalem. Potem czytaj tyle razy aż zrozumiesz
    > dlaczego tak a nie inaczej odpisalem. I dopiero potem pisz ile chcesz. Widzialem
    > na włąsne oczy radzieckiego mikrobusa z podwójnymi szybami. Ale nawet on nie
    > mial dodatkowej nagrzewnicy najczęściej na olej z dodatkowego zbiornika. Garbus
    > też mial z tylu silnik chlodzony powietrzem. I nie mial dodatkowego grzania.

    Pewien jesteś że garbus nie miał (w razie zgłoszenia takiej potrzeby
    przez użytkownika) dodatkowego grzania? Nazwa Eberspächer mówi ci coś?
    Ta firma dla VW od zawsze robiła dedykowane nagrzewnice. A Wania Prinz
    miał benzynową nagrzewnicę seryjnie.

    --
    Fatrk


  • 49. Data: 2011-01-04 01:09:07
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Użytkownik kogutek napisał:

    > >> W dniu 2011-01-01 20:30, kogutek pisze:

    > >

    > >>

    > >

    > >>> Jak nieduze pojazdy to pewno motocykle i motorowery. Moskwicze nie mialy

    > >

    > >>> dodatkowych urzązdeń do grzania. Pabieda też nie. Wolga nie miala. Lada nie

    > >

    > >>> miala. Terenowe Gazy tez nie mialy. Za to wszystkie mialy korbę. Nie do

    > >

    > >>> odpalania a do ruszenia wałem przed odpaleniem z rozrusznika. Jedynie
    zaporozec

    > >

    > >>> mial nagrzewnice na benzynę. Jak jeden na 5 ma coś czego inne nie mają to nie

    > >

    > >>> jest czesto.

    > >

    > >>

    > >

    > >> tylko że IMHO wszystkie te samochody poza zaporożcem miały silniki

    > >

    > >> chłodzone cieczą, a jedyny zaporożec powietrzem. Korbę zaporożec też

    > >

    > >> miał, no i ręczną pompkę paliwa na wszelki wypadek.

    > >

    > >>

    > >

    > >> --

    > >

    > >> Pozdr.

    > >

    > >> Michał

    > >

    > >>

    > >

    > >>

    > >

    > > Przeczytaj facet to na co odpisalem. Potem czytaj tyle razy aż zrozumiesz

    > > dlaczego tak a nie inaczej odpisalem. I dopiero potem pisz ile chcesz. Widzialem

    > > na włąsne oczy radzieckiego mikrobusa z podwójnymi szybami. Ale nawet on nie

    > > mial dodatkowej nagrzewnicy najczęściej na olej z dodatkowego zbiornika. Garbus

    > > też mial z tylu silnik chlodzony powietrzem. I nie mial dodatkowego grzania.

    >

    > Pewien jesteś że garbus nie miał (w razie zgłoszenia takiej potrzeby

    > przez użytkownika) dodatkowego grzania? Nazwa Eberspächer mówi ci coś?

    > Ta firma dla VW od zawsze robiła dedykowane nagrzewnice. A Wania Prinz

    > miał benzynową nagrzewnicę seryjnie.

    >

    > --

    > Fatrk

    >

    Za dodatkowa oplatą to w mikrusie by zalozyli silnik od samolotu. Rozumiesz
    pojecie czesto i prawie wcale. nosorożec byl wyjątkiem. Wyjątek to nie często.
    Garbus miał ogrzewanie cieplym powietrzem pobieranym z ukladu chlodzenia
    silnika. Maluch tez tak miał. Trabant był grzany cieplym powietzrem z silnika
    dogrzewanym na tłumiku. Do trabanta też była dedykowana nagrzewnica na benzyne.
    Ale w zyciu jej na oczy nie widzialem. Nie byla montoana seryjnie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 50. Data: 2011-01-04 01:13:30
    Temat: Re: ladowanie akumulatora w samochodzie
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > > Hello kurdebalans,

    > >

    > > Saturday, January 1, 2011, 3:00:34 PM, you wrote:

    > >

    > > [...]

    >

    > >

    > > Czyżbyś myślał o Zaporożcu? A on nie miał przypadkiem silnika

    > > chłodzonego powietrzem i stąd właśnie była konieczność ogrzewania

    > > _kabiny_? Tyle, że w Zaporożcu była benzynowa nagrzewnica.

    > >

    >

    > Miałem na myśli sprzęt w wydaniu wojskowym.

    > Prawie wszystkie pojazdy miały nagrzewnicę płynu chłodzącego.

    > Nawet te polskie, np STAR 244.

    > A sprzęt gąsienicowy to już obowiązkowo.

    >

    > A co do wschodnich wynalazków to zademonstrowano mi tradycyjną spawarkę

    > transformatorową "wynalezioną" w pewnym "Institucie". Podłączono ją UWAGA!

    > do wiązki zasilajacej windę w bloku 10 pietrowym. Spawała wszystko i

    > wszystkim. Od tego momentu mnie olśniło i pojąłem dlaczego winda jeździła

    > jak chciała i nagle ni z tego ni z owego zwalniała. Potem już z niej nie

    > korzystałem i latałem pieszo.

    >

    > Ta wschodnia innowacyjność miała również przełożenie na rózne cuda wstawiane

    > do samochodu. Nie pisałem o rozwiązaniach fabrycznych.

    > X.x.

    >

    >

    To pisz co masz na myśli. Napisaleś "Pojazdy (bo nie tylko samochody) zza
    wschodniej granicy, nawet niewielkie, z
    benzynowymi silnikami,
    często miały jako standard na wyposażeniu nagrzewnicę a to tego osobny
    zbiornik na olej. " To jest oczywista bzdura. Mieszanie cięzkiego spzretu
    wojskowego nic nie wnosi do dyskusji i jest zwyczajnym trollowaniem.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: