-
11. Data: 2010-12-25 14:34:42
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: ptoki <s...@g...com>
On 25 Gru, 15:01, "Papkin" <s...@s...net> wrote:
> ptoki wrote:
> > Licza sie tylko te chinskie. Stare polskie na wkrecane zarowni
> > naprawialo sie latwo.
>
> > Oswiadczam z duma ze dzis jeden sznur naprawilem. Zrobilem to tylko
> > dlatego ze swiecil od razu po podlaczeniu a przy rozwijaniu zaczal
> > migac i w koncu zgasl. Poswiecilem pol godziny na znalezienie luznej
> > zarowki.
>
> > Przyznac sie ilu z tych ktorzy sprobowali chnszczyzne naprawic sie
> > udalo a ilu sobie odpuscilo walke dla tych 6-30zl?
>
> mnie ciekawi kto daje temu zielone swiatlo na wjazd do UE?
Ja daje. ICMPTZ?
to co mi sie nie podoba nie jest przezemnie kupowane...
>Mialem taki komplet
> co sie laczy szeregowo wtyczkami sieciowymi, za wtyczka zaczyna sie opisywany
> juz to kabel fi 0,000nic mm2 z mega sztywna izolacja, urwa sie to blyskawicznie
> i o porazenie nie trudno. Co za gowno. Diodowe niby lepsze ale swiatlo nie
> idzie dookolnie, efekt jakis taki chyba gorszy a kable pewnie tak samo marnie
> wykonane :/
W instrukcji jest napisane ze maksymalnie jeden moze byc podpiety
dodatkowo.
A co do cienkosci kabla. Wiesz, to jest ekologiczne i energetycznie
sprawne. Bo mniej zasobow na sztuke wychodzi ;)
-
12. Data: 2010-12-25 17:31:53
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "henry1" <h...@i...pl>
Uzytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisal w wiadomosci
news:d465bf68-7b63-413b-bb66-e4839f85b400@q18g2000vb
k.googlegroups.com...
> Licza sie tylko te chinskie. Stare polskie na wkrecane zarowni
> naprawialo sie latwo.
>
> Oswiadczam z duma ze dzis jeden sznur naprawilem. Zrobilem to tylko
> dlatego ze swiecil od razu po podlaczeniu a przy rozwijaniu zaczal
> migac i w koncu zgasl. Poswiecilem pol godziny na znalezienie luznej
> zarowki.
>
> Przyznac sie ilu z tych ktorzy sprobowali chnszczyzne naprawic sie
> udalo a ilu sobie odpuscilo walke dla tych 6-30zl?
>
> :)
Naprawilem tego sporo. Koles handluje tym na rynku. Jak nie swieci to
odklada do kartona i naprawiam nu ten badziew.
Przewody to czysta fikcja.Raz sa cztery a nieraz piec drucików zero, zero
nic. Izolacja - nie wiem co
to jest. Przed rozpakowaniem nalezy podgrzac na kaloryferze aby zmieklo na
tyle,ze sie nie polamie.
Ogólnie wsadzil bym importera do pierdla na
dwadziescia lat za stworzenie zagrozenia dla
zycia i mienia uzytkownika.
Ale cóz ped do taniosci wykonczyl polskie firmy
produkujace calkiem dobre i bezpieczne produkty.
A chinole wiedza co robia, przygotowuja przestrzen zyciowa dla swego narodu.
Bez bomb, wojen sami zrobimy im miejsce na ziemi, kupujac te ich tanie
g....o.
Z zyczeniami swiatecznymi pozdrawiam.
Ps.
Z tych napraw mam drobne profity :-)
-
13. Data: 2010-12-25 18:33:31
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "dziadek Ben" <j...@o...pl>
> w odroznieniu od starszej elektroniki naprawa wspolczesnych chinskich
> swiatelek to rzezbienie w gownie
Z tym sie zgodze :)
--
dziadek Ben
[beztego w adresie]
-
14. Data: 2010-12-25 18:51:18
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"ptoki" <s...@g...com> wrote in message
news:d465bf68-7b63-413b-bb66-e4839f85b400@q18g2000vb
k.googlegroups.com...
> Przyznac sie ilu z tych ktorzy sprobowali chnszczyzne naprawic sie
> udalo a ilu sobie odpuscilo walke dla tych 6-30zl?
Ja z trzech kompletów zrobilem jeden sprawny, bo az tyle bylo
spalonych zarówek. W tych lampkach trzeba pilnowac i wymieniac
zaraz jak sie spali jakas, bo po spaleniu sie kilku, ich anty-bezpieczniki
sprawia ze napiecie na pozostalych lampkach bedzie zbyt wielkie
i zaczna sie palic cale lancuchy lawinowo.
I tu nie chodzi o te 6-30zl tylko raczej niechec wyjscia na mróz
lub wciskac sie w tlumy ludzi w sklepach i straganach...
-
15. Data: 2010-12-25 18:55:10
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Mario" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:if4pb9$qgs$1@news.onet.pl...
> Mi się jakoś te chińskie badziewia już kolejny rok nie chcą psuć. Mam 4
> komplety - 2 w domu na choince i 2 na świerku przed domem - nie
> zdejmowane przez resztę roku.
Żartujesz... przecież te żaróweczki popracują 50-100 godzin i się palą.
Jak to możliwe? Masz LEDowe czy zwykłe żarówki?
-
16. Data: 2010-12-25 18:57:25
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"salonowiec" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:if4ih1$8sb$1@news.onet.pl...
> W razie jakiejkolwiek watpliwosci wyrzucam natychmiast caly zestaw
> i biegne po zestaw diodowy...
I ja sie chyba przerzuce na LEDy w przyszlym sezonie...
Na razie jeszcze dociagne na zaróweczkach.
Diody to juz jednak nie to co zarówki.
-
17. Data: 2010-12-25 21:54:34
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
ptoki wrote:
> Licza sie tylko te chinskie. Stare polskie na wkrecane zarowni
> naprawialo sie latwo.
>
> Oswiadczam z duma ze dzis jeden sznur naprawilem. Zrobilem to tylko
ale po co to robic? jesli juz inwestowac swoj cenny czas to nie lepiej wziac
sie za zrobienie porzadnego kompletu od 0? przynajmniej po zdjeciu z choinki
na przyszly rok nie trzeba bedzie powtarzac zabiegu...
--
-
18. Data: 2010-12-25 22:31:33
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: ptoki <s...@g...com>
On 25 Gru, 19:55, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
> "Mario" <m...@p...onet.pl> wrote in message
>
> news:if4pb9$qgs$1@news.onet.pl...
>
> > Mi si jako te chi skie badziewia ju kolejny rok nie chc psu . Mam 4
> > komplety - 2 w domu na choince i 2 na wierku przed domem - nie
> > zdejmowane przez reszt roku.
>
> artujesz... przecie te ar weczki popracuj 50-100 godzin i si pal .
> Jak to mo liwe? Masz LEDowe czy zwyk e ar wki?
Eeee tam.
Mam juz ze dwa komplety ktore zyja juz dwa sezony i swieca z grubsza
non stop 2-3 tygodnie.
-
19. Data: 2010-12-25 22:33:49
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: ptoki <s...@g...com>
On 25 Gru, 22:54, "Piotr \"Curious\" Slawinski"
<c...@b...internetdsl.tpnet.lp> wrote:
> ptoki wrote:
> > Licza sie tylko te chinskie. Stare polskie na wkrecane zarowni
> > naprawialo sie latwo.
>
> > Oswiadczam z duma ze dzis jeden sznur naprawilem. Zrobilem to tylko
>
> ale po co to robic? jesli juz inwestowac swoj cenny czas to nie lepiej wziac
> sie za zrobienie porzadnego kompletu od 0? przynajmniej po zdjeciu z choinki
> na przyszly rok nie trzeba bedzie powtarzac zabiegu...
>
A to inna inszosc.
Jak juz robic to z dobrych diod i z jakims fajnym PWM-em.
Ale komu by sie chcialo...
-
20. Data: 2010-12-25 22:39:20
Temat: Re: ilu naprawilo lampki choinkowe?
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik henry1 napisał:
> Ale cóz ped do taniosci wykonczyl polskie firmy
> produkujace calkiem dobre i bezpieczne produkty.
Bezpieczne może i były ale miałem kiedyś polski komplet lampek, któy
doprowadzał mnie do szału. 32 żaróweczki beztrzonkowe plus oprawki
pseudo gwiazdki. Paliły się błyskawicznie. Zapasowych nie dało się kupić
i ekspresowo wylądował w koszu. Podobnej konstrukcji kupiony w latach 80
w ZSRR świecił bardzo długo. Na wtyczce opisy są wykonane cyrilicą, cena
w rublach, więc nie dam głowy, że to chińszczyzna. Może nawet rosyjski
oryginał?
Mam całkiem przyzwoicie działający, chiński na 140 żarówek w 4 szeregach
i drugi też chiński - na 100 diod w 4 szeregach. Tylko ten drugi mi się
nie spodobał konstrukcyjnie. Jedyną wadą tego zestawu były wyprowadzenia
przewodów ze sterownika. Duże otwory przepustowe w obudowie, kabelki
luźno latają i urywają druciki w linkach. Zanim się cokolwiek stało,
odlutowałem je, przeciągnąłem przez gumowe pierścienie zabezpieczające
przed przecieraniem przewodu, porządnie wlutowałem w płytkę po usunięciu
izolacji z nieuszkodzonej części i zalałem klejem z glutownicy. Diody są
ładnie wyprofilowane i rozpraszają światło na wszystkie strony.
Problem w tym, że teraz piszemy o dobrze wykonanych, polskich lampkach
ale żaden producent w Polsce nie podjął się produkcji tych
wielolampkowych. Gdyby kiedykolwiek był wybór a tania tandeta wypchnęła
z rynku uczciwy wyrób made in Poland, to co innego. Ostatnie porządne,
polskie, to były świeczki na 16 czy 14 żarówek. Koniec. Chciałem mieć
dużo lampek i do wyboru była tylko chińszczyzna. Technologicznie te
komplety nie przedstawiają sobą żadnego problemu. Nawet za komuny można
było zrobić odpowiednie diody, czy normalnie działające żarówki plus
sterownik do migania - jak ktoś lubi. Nie było, to teraz nie ma co
jęczeć. Takie jest życie - wykryli zapotrzebowanie, odpowiedzieli na nie
i już. Krajowej konkurencji nie było.
Maciek