-
21. Data: 2013-02-04 14:58:39
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:510faf82$1@news.home.net.pl...
>W dniu 04.02.2013 12:46, Anerys pisze:
>
>> Czyżby kolejni "mundrzy" a-la DHMO? :)) (DiHydrogen MonOxide):P
>
> Przecież to bardzo szkodliwa substancja! Wiesz ile zgonów rocznie
> powoduje? ;->
No przecież - wystarczy łyżka stołowa, zeby skrzywdzić. A weź nalej do
dowolnego czynnego urządzenia elektronicznego do środka - narobi szkód...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
22. Data: 2013-02-04 15:02:38
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: Michal Schulz <m...@t...de>
Am 04.02.13 13:56, schrieb Andrzej Lawa:
> W dniu 04.02.2013 12:21, Michal Schulz pisze:
>
>> Nie przejdzie. Robilismy kiedys taki happening na wydziale chemii UAM -
>> kanapka ze smalcem i sola dla kazdego. Smutne bylo tylko to, ze nawet
>> studenci ostatniego roku chemii mieli opory zeby posolic NaCl cz.d.a.
>> Woleli brac sol kuchenna...
>
> Może po prostu pilnie przestrzegają dyrektyw UE i do celów spożywczych
> mogą używać tylko jodowanej ;->
Stare dzieje - chyba z 12 albo 13 lat temu :) Wtedy nas jeszcze te
dyrektywy raczej nie obowiazywaly.
-
23. Data: 2013-02-04 15:19:53
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Anerys" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:510fbe8f$1@news.home.net.pl...
> No przecież - wystarczy łyżka stołowa, zeby skrzywdzić. A weź nalej do
> dowolnego czynnego urządzenia elektronicznego do środka - narobi szkód...
Sama w sobie może nie narobi.
P.G
-
24. Data: 2013-02-04 15:46:02
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Schulz napisał:
>> Do tego jajeczko solone NaCl cz.d.a.
>
> Nie przejdzie. Robilismy kiedys taki happening na wydziale chemii UAM -
> kanapka ze smalcem i sola dla kazdego. Smutne bylo tylko to, ze nawet
> studenci ostatniego roku chemii mieli opory zeby posolic NaCl cz.d.a.
> Woleli brac sol kuchenna...
Ja też bym wolał. NaCl cz.d.a. jest paskudny.
--
Jarek
-
25. Data: 2013-02-04 15:54:13
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
wiadomości news:510fc384$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Anerys" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:510fbe8f$1@news.home.net.pl...
>> No przecież - wystarczy łyżka stołowa, zeby skrzywdzić. A weź nalej do
>> dowolnego czynnego urządzenia elektronicznego do środka - narobi szkód...
>
> Sama w sobie może nie narobi.
Ja oczywiście, nie porównuję tego nawet, do sytuacji np. gdy do środka
naleje się taką samą ilość stężonego roztworu NaOH, czy NaCl. Ale zwykle tak
jest, że urządzenie nie jest w srodku idealnie czyste, wystarczy trochę
brudu, by taka woda zwarła np. dwa piny na scalaku, dzięki czemu punkt pracy
jakiegoś stopnia wyjdzie poza zakres, a przy tym np. automatyka nie zdoła
tego punktu przesunąć z pworotem do granic bezpieczeństwa, itp... Zdarzyło
mi się zalać radio ręczne (nagła ulewa i nie było jak schować) i wystarczyło
wysuszyć (ale raz mikrofon elektretowy szlag trafił i trzeba było
wymienić)... ale jeśli miałbym pecha, to mogło upalić (przez np.
wytrawienie, jak mi się w jednym ze sferiofonów zdarzyło) jakąś ważną
ścieżkę...
Kiedyś, jeszcze za czasów OTVC Rubin, kropelka wody z deszczu padła na
rozgrzaną GP45S, co wiadomo, jak skutkuje gwałtowne, lokalne oziębienie
szklanego naczynia... to nie bańka kwarcowej żarówki, co rozgrzana do
czerwoności, wrzucona do lodowatej wody, nie pęka (rozgrzewałem w płomieniu
gazowym, aż włókno w środku jarzyło na pomarańczowo, bach do dyżurnego
naczynia z zimną wodą i nic, ceramiczne końcówki szlag trafił, a bańka
szklana cała, ze sto razy próbowałem, nic, nie chciała pęknąć. Chyba nawet
nieznacznie miękła, nic, nie pękała. Lampęw Rubinie wymieniłem, miałem
zapas.
Niekiedy, gdy na jakiejś płycie nie ma elementów, które mogły by być
bezpośrednio uszkodzone przez wodę, taką płytę wrzucam pod gorący prysznic i
delikatnie pędzelkiem zdejmuję oporny kurz, nigdy nie używam mydła -
elektrolit, sporadycznie płyn typu ludwik (ZTCW, nie powinien dysocjować
elektrolitycznie, jak mydło), bardzo dokładne spłukanie, bardzo dokładne
wysuszenie, wszystkie płyty wytrzymały.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
26. Data: 2013-02-04 17:53:44
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>
> BTW. (choć to może bardziej p.s.chemia) miałem w łapach izopropanol
cz.d.a,
> rozlany na czystą powierzchnię (na ręce też), odparowany, zostawiał lekki
> nalot, czyżby nie był czda, czy co innego nalatywało?
>
Mniemam, że rozpuszczalnik wypłukiwał coś ze skóry po czym ulatywał
w przestrzeń zostawiając to coś.
w/k
-
27. Data: 2013-02-04 18:23:47
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>
>>Nie zna życia kto nie służył w marynarce W piecu hartowniczym, według
tabliczki znamionowej 250kW kiełbasę piekliśmy. W wątku chemicznym gorzałę z
próbówek piliśmy. Niepozornie taka próbówka wygląda a pięćdziesiątka w nią
wchodzi. Ładnie z tego się łyka a złudzenie optyczne że mała powoduje
szybkie uwalenie się na sztywno. Najcieplej jednak wspominam picie z butelki
spirytusu pod wodę z pompy. W sumie to nie wspominam bo jakoś szybko czucie
straciłem. Młodzi teraz już nie mają takiej fantazji.
Pracowałem kiedyś w pewnej wojskowej jednostce podległej DWLOT.
Jako osoba z działu uzbrojenia i elektroniki miałem swój przydział
spirytusu bo komputer to urządzenie elektroniczne i się należało.
Często ten niewystarczający przydział uzupełniało się tzw. śmigłowcówką;
znaczy się płynem do spryskiwaczy samolotowych (czysty alkohol).
Piło się wschodnim zwyczajem na stojąco, pod natarty kciuk.
Wymagał tego "protokół dyplomatyczny".
Po wielu, wielu latach, jak wiatr zaczął wiać z innej strony, mój zakład
pracy
odwiedziła delegacja z NATO.
Żeby nie wyjść na wschodnioeuropejskich dzikusów alkoholu nie
podawano oficjalnie. Pito dyskretnie, tak by goście co złego sobie
o nas nie pomyśleli.
Gości podjęto garmażerką kupioną na mieście.
I się stało.
Na następny dzień lotniskowy sierżant prostym wojskowym językiem złożył
raport:
Melduję, że się posrały wszystkie Niemce i jeden z Naszej strony.
Prawdopodobnie kapuś bo nie pił.
ps.
"Zawodowego" munduru nigdy nie nosiłem.
w/k
-
28. Data: 2013-02-05 02:18:15
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Widziałeś może takie magiczne "lampy solarne" co to wszystko kurują?
>
> Wygląda jak suszarka do włosów, ma wentylatorek chłodzący zwykły
> reflektorek halogenowy 12V, zasilacz, filtr UV (podobno) i liczą sobie
> za to domokrążcy 3000zł.
nawet mi o tym nie przypominaj. Jakiś czas temu prowadziłem nierówną
walkę na jakimś forum , wyjaśniając jak toto jest zbudowane, z
rysunkami, zdjęciami bebechów itp.
Bioptronowcy dostawali szału :) Straszyli mnie już nawet :)
Ale parę osób się dzięki temu wycofało z tego fenomenalnego zakupu -
warto było !
-
29. Data: 2013-02-05 03:47:29
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:keop7r$q22$1@news.dialog.net.pl...
>> BTW. (choć to może bardziej p.s.chemia) miałem w łapach izopropanol
> cz.d.a,
>> rozlany na czystą powierzchnię (na ręce też), odparowany, zostawiał lekki
>> nalot, czyżby nie był czda, czy co innego nalatywało?
>>
> Mniemam, że rozpuszczalnik wypłukiwał coś ze skóry po czym ulatywał
> w przestrzeń zostawiając to coś.
No, ze skóry to jeszcze w sumie rozumiem, ale co w takim raie zostaje na
czyściutkiej płytce szklanej, lub podobnym obiekcie, z którego odparował
izopropanol? Rozumiem, że IPA z Wolumenu capi czymś (mnie się kojarzy z
rozgrzanym, ale jeszcze nie węglącym się drewnem, tak na granicy) i to może
być to, co zostaje, ale czda?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
30. Data: 2013-02-05 03:53:45
Temat: Re: (humor) najdroższy piekarnik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:kepmni$g7d$1@news.task.gda.pl...
>> Wygląda jak suszarka do włosów, ma wentylatorek chłodzący zwykły
>> reflektorek halogenowy 12V, zasilacz, filtr UV (podobno) i liczą sobie
>> za to domokrążcy 3000zł.
>
> nawet mi o tym nie przypominaj. Jakiś czas temu prowadziłem nierówną walkę
> na jakimś forum , wyjaśniając jak toto jest zbudowane, z rysunkami,
> zdjęciami bebechów itp.
>
> Bioptronowcy dostawali szału :) Straszyli mnie już nawet :)
> Ale parę osób się dzięki temu wycofało z tego fenomenalnego zakupu - warto
> było !
Bioptron OIDP, miał filtr polaryzacyjny, nie UV... Ale w sumie nie mam
pewności...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.