"Tomek" <n...@s...pl> wrote in message news:ipcjbe$q34$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:ip3tal.80o.0@poczta.onet.pl...
>> "Tomek" <n...@s...pl> wrote in message news:ip4e8l$3k1$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał
>>>
>>>> Po co zresztą komu potwierdzenie dostarczenia SMSa??
>>>
>>> Żeby np wiedzieć, że ktoś ma JUŻ włączony telefon.
>>
>> Jak masz pilną sprawę to zadzwoń do niego - po co na
>> bardzo zawodnych SMSach polegać?
>
> Czy Ty jesteś taki tępy czy zwyczajowo nie ogarniasz co się pisze? Skoro
> ktoś nie ma włączonego telefonu i dlatego wysyła się smsa z raportem, żeby
> wiedzieć kiedy telefon włączył, to jak mam zadzwonić na wyłączony telefon?
> Wyjaśnisz mi? Po to czekam na raport, żeby wiedzieć KIEDY WŁĄCZYŁ. Weź
> zacznij używać głowy, bo się robisz żenujący.

Tomuś, znowu to chamstwo i silne emocje... skąd to?
Rodzice jakieś błędy w wychowaniu popełnili?
Czemu nie potrafisz kulturalnie wyjaśnić nieporozumień?

A co do tematu - dzwonię do kogoś, nie odbiera, zostawiam mu wiadomość
na sekretarce i nie jest dla mnie ważne że telefon ma włączony czy nie -
liczę
na to, że jak sobie włączy i odsłucha wiadomość to mi oddzwoni jak będzie
mieć czas. To, że ktoś już włączył telefon jest zbędna informacja bo co z
tego
że włączył skoro właśnie wychodzi i się pakuje, więc nie ma czasu na
rozmowę?

To są półśrodki - nie wiem czemu takimi półśrodkami próbujesz osiągnąć
okrężną drogą ten sam cel który osiąga się w cywilizowanych krajach krótką
wiadomością zostawioną pod nieobecność odbiorcy na automatycznej sekretarce?

do góry

"Tomek" <n...@s...pl> wrote in message news:ipclb6$2qs$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał:
>
>>> Czasami nie da się po ludzku zadzwonić, dlatego funkcjonuje
>>> instytucja raportów doręczeń. Ale takiemu burasowi skąd
>>> o tym wiedzieć, jak o wielu rzeczach dowiedział się od prostych,
>>> biednych Polaczków.
>>
>> Widzisz, cały świat jakoś radzi sobie wyśmienicie bez problemów
>> z jakimi zdają się borykać prości, biedni Polaczkowie.
>
> Taaa szczególnie jak taki azbestowy kozak przyjedzie do Polski
> na 2 tygodnie to zapomina jakim był kozakiem na usenecie.
> Gdzie byłeś przez 2 tygodnie, że na grupie się nie odezwałeś
> bogaty amerykaninie? Żal było kupić prepaida i coś do internetu
> za grosze?

Tomuś, weź może jakąś pigułkę bo Ci znowu nerwy puszczają...
Wyluzuj stary! Byłem w Polsce na 2 tygodnie nie po to aby Ciebie
tu zabawiać na grupie dyskusyjnej tylko aby odwiedzić przyjaciół
i rodzinę. Dostęp do internetu oczywiście miałem, i w biurze i w domu.

> To Ty miałeś problem, a nie biedny Polaczek, bo biedny Polaczek kupuje
> starter za 19pln wkłada do telefonu i jedzie z internetem. Ale taki
> folozof jak Przemol nie ogarnął albo zwyczajnie sępił grosza, wolał
> siedzieć jak golas bez swojej grupy dyskusyjnej, gdzie mógłby się znów
> poośmieszać jaki to on światowy.

Twoje zgadywanki, jakkolwiek śmieszne, są raczej nieprawdziwe...
Internetu w telefonie szukałem do innych celów, nie do pisania
na usenet. Do tego używałem komputera domowego w Polsce.

> I co? Kto się boryka z problemami? Polaczkowie, którzy ogarniają takie
> proste rzeczy czy azbestowe puste głowy bez netu przez 2 tygodnie?
> Ale za to z przekozakiem iPhonem. Normalnie boki zrywać.

Widzę że bardzo zazdrościsz mi tego iPhone...
Nie martw się, może i Ciebie kiedyś będzie stać na taki fajny telefon.
Głowa do góry - trzymam za Ciebie kciuki!

do góry

On Fri, 29 Apr 2011 17:15:02 -0500, Pszemol wrote:
>Tomuś, weź może jakąś pigułkę bo Ci znowu nerwy puszczają...
>Wyluzuj stary! Byłem w Polsce na 2 tygodnie nie po to aby Ciebie
>tu zabawiać na grupie dyskusyjnej tylko aby odwiedzić przyjaciół
>i rodzinę. Dostęp do internetu oczywiście miałem, i w biurze i w domu.

Narty byly ? :-)


J.

do góry

"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:earnr6ln5qvupva32sga8jn302dntohqa3@4ax.com...
> On Fri, 29 Apr 2011 17:15:02 -0500, Pszemol wrote:
>>Tomuś, weź może jakąś pigułkę bo Ci znowu nerwy puszczają...
>>Wyluzuj stary! Byłem w Polsce na 2 tygodnie nie po to aby Ciebie
>>tu zabawiać na grupie dyskusyjnej tylko aby odwiedzić przyjaciół
>>i rodzinę. Dostęp do internetu oczywiście miałem, i w biurze i w domu.
>
> Narty byly ? :-)

No co ty... w Krakowie wiosna była już na całego.
Aż się zdziwiłem bo przed wyjazdem tankowałem auto
na przedmieściach Chicago i musiałem uciekać pod
zadaszenie bo padał śnieg z deszczem a w Krakowie
słoneczko i żałowałem że t-shirtów więcej nie wziałem
bo zielona trawa i kwiatków na drzewach pełno :-)))

Narty już odłożone na następny sezon.

do góry

On Sat, 30 Apr 2011 13:23:33 -0500, Pszemol wrote:
>"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>>Wyluzuj stary! Byłem w Polsce na 2 tygodnie nie po to aby Ciebie
>>>tu zabawiać na grupie dyskusyjnej tylko aby odwiedzić przyjaciół
>>>i rodzinę. Dostęp do internetu oczywiście miałem, i w biurze i w domu.
>>
>> Narty byly ? :-)
>
>No co ty... w Krakowie wiosna była już na całego.

W tym roku sezon sie jakos wyjatkowo wczesnie skonczyl.
Mialem wrazenie ze juz z kraju o to pytales, ale chyba nie.

J.

do góry