-
1. Data: 2010-10-07 15:58:05
Temat: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: "Alicja R." <a...@o...onet.pl>
czy czarno-białe zdjęcia mają jakąś fachową nazwę w fotografii? nie chodzi
mi o sepie.
w jakim celu robi się zdjęcia czarno-białe? one coś wysubtelniają,
podkreślaja? jakbyście to określili?
-
2. Data: 2010-10-07 20:41:57
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> ...
> one coś wysubtelniają, podkreślaja?
> jakbyście to określili?
Czasem gubią a czasem podkreślają.
Jeżeli chodzi o stronę formalną to zwykle "geometria" cz.b. przebiega
inaczej niż "geometria" w kolorze. Np. dwie plamy o gryzących się
kolorach zaczynają harmonizować w cz.b. Zmienia to wagę poszczególnych
elementów kompozycji, itp. Bywa że "geometria" cz.b jest ciekawsza od
tej kolorowej. Większość zdjęć Bressona na tym bazuje. Dodanie do nich
koloru osłabiłoby kompozycję. Bywa, że "geometria" kolorów jest
ciekawsza i przejście do cz.b. niszczy efekt.
Jeżeli chodzi o stronę znaczeniową to cz.b. gubi informacje np.
pomarańczowy zachód słońca, krew, czerwona od wysiłku twarz. Gubienie
tych informacji wymaga głębszych poszukiwań ze strony fotografa. Np.
ranna osoba ubrudzona krwią będzie sugestywna w kolorze tak czy siak.
W cz.b. trzeba uchwycić fakt zranienia np. poprzez grymas twarzy lub
chwiejność sylwetki. W efekcie, średnio rzecz biorąc, fotki cz.b.
zawierają większy ładunek emocjonalny.
Kształty oddziałują na nas bardziej niż kolor, który jest zwykle
informacją dodatkową. Trudniej uzyskać coś "wartościowego" w cz.b. niż
w kolorze. Jak już się uda to jest to bardziej "autentyczne", bardziej
zakotwiczone w rzeczywistości, bardziej przemyślane / intelektualne.
Z drugiej strony obraz kolorowy wydaje się bardziej realny przez co w
pierwszym momencie oddziałuje silniej niż obraz cz.b. Jednak po chwili
zastanowienia może okazać się, że tam nic nie ma, został jedynie
wykorzystany element zaskoczenia. Obecna kultura promuje tego typu
gierki z prześlizgiwaniem się po powierzchni przekazu, więc zwykle
wspomnianego zastanowienia nie ma w ogóle.
Prowadzi to do paradoksu. Najsławniejsze fotki to fotki cz.b.
Najsławniejsze z powodu zawartych w nich formalnych przemyśleń i / lub
emocjonalnych znaczeń. Jednak połączenie tego ze współczesnym brakiem
refleksji prowadzi do błędnego odwrócenia związku przyczynowo-
skutkowego i stwierdzenia "robię cz.b. bo najlepsze fotki są właśnie
cz.b." Owszem cz.b. pozwala / zmusza do wydobycia "głębi" ale nie z
automatu tylko z zastanowienia na rzeczywistością.
Większość historii fotografii to obrazy cz.b. ale ponieważ wymagają
refleksji to obecnie przegrywają z kolorem.
Ludzie myślący stają się niepoprawnymi romantykami skazanymi na
wymarcie. Kiedyś odbiór wymagał skupienia i refleksji co sprzyjało
wzmacnianiu wrażliwości. Obecnie dobry przekaz to taki co napieprza na
maksa z każdej strony w każdej warstwie poza intelektualną. Aby nie
zwariować trzeba się od niego odcinać co powoduje zwiększenia
intensywności napieprzania ze strony "nadawców".
http://www.youtube.com/watch?v=YozQlhdu4QU
vs
http://www.youtube.com/watch?v=qrO4YZeyl0I
Ale się, za przeproszeniem, kurwa rozpisałem... Kto to, w ogóle,
będzie czytać od początku do końca? Większość tylko omiecie całość
wzrokiem i wyhaczy linki do JuTjuba. Takie, kurwa, czasy...
;)
-
3. Data: 2010-10-07 20:49:48
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> czy czarno-białe zdjęcia mają jakąś fachową nazwę w
> fotografii?
Może czarno-białe właśnie? ;-) Tudzież BW...
> w jakim celu robi się zdjęcia czarno-białe?
Myślę że w tym samym co sepie i kolorowe. Czyli żeby coś
pokazać :-)
-
4. Data: 2010-10-07 20:52:59
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> ...
> one coś wysubtelniają, podkreślaja?
> jakbyście to określili?
Czasem gubią a czasem podkreślają.
Jeżeli chodzi o stronę formalną to zwykle "geometria" cz.b. przebiega
inaczej niż "geometria" w kolorze. Np. dwie plamy o gryzących się
kolorach zaczynają harmonizować w cz.b. Zmienia to wagę poszczególnych
elementów kompozycji, itp. Bywa że "geometria" cz.b jest ciekawsza od
tej kolorowej. Większość zdjęć Bressona na tym bazuje. Dodanie do nich
koloru osłabiłoby kompozycję. Bywa, że "geometria" kolorów jest
ciekawsza i przejście do cz.b. niszczy efekt.
Jeżeli chodzi o stronę znaczeniową to cz.b. gubi informacje np.
pomarańczowy zachód słońca, krew, czerwona od wysiłku twarz. Gubienie
tych informacji wymaga głębszych poszukiwań ze strony fotografa. Np.
ranna osoba ubrudzona krwią będzie sugestywna w kolorze tak czy siak.
W cz.b. trzeba uchwycić fakt zranienia np. poprzez grymas twarzy lub
chwiejność sylwetki. W efekcie, średnio rzecz biorąc, fotki cz.b.
zawierają większy ładunek emocjonalny.
Kształty oddziałują na nas bardziej niż kolor, który jest zwykle
informacją dodatkową. Trudniej uzyskać coś "wartościowego" w cz.b. niż
w kolorze. Jak już się uda to jest to bardziej "autentyczne", bardziej
zakotwiczone w rzeczywistości, bardziej przemyślane / intelektualne.
Z drugiej strony obraz kolorowy wydaje się bardziej realny przez co w
pierwszym momencie oddziałuje silniej niż obraz cz.b. Jednak po chwili
zastanowienia może okazać się, że tam nic nie ma, został jedynie
wykorzystany element zaskoczenia. Obecna kultura promuje tego typu
gierki z prześlizgiwaniem się po powierzchni przekazu, więc zwykle
wspomnianego zastanowienia nie ma w ogóle.
Prowadzi to do paradoksu. Najsławniejsze fotki to fotki cz.b.
Najsławniejsze z powodu zawartych w nich formalnych przemyśleń i / lub
emocjonalnych znaczeń. Jednak połączenie tego ze współczesnym brakiem
refleksji prowadzi do błędnego odwrócenia związku przyczynowo-
skutkowego i stwierdzenia "robię cz.b. bo najlepsze fotki są właśnie
cz.b." Owszem cz.b. pozwala / zmusza do wydobycia "głębi" ale nie z
automatu tylko z zastanowienia na rzeczywistością.
Większość historii fotografii to obrazy cz.b. ale ponieważ wymagają
refleksji to obecnie przegrywają z kolorem.
Ludzie myślący stają się niepoprawnymi romantykami skazanymi na
wymarcie. Kiedyś odbiór wymagał skupienia i refleksji co sprzyjało
wzmacnianiu wrażliwości. Obecnie dobry przekaz to taki co napieprza na
maksa z każdej strony w każdej warstwie poza intelektualną. Aby nie
zwariować trzeba się od niego odcinać co powoduje zwiększenia
intensywności napieprzania ze strony "nadawców" i zanik wrażliwości.
http://www.youtube.com/watch?v=YozQlhdu4QU
vs
http://www.youtube.com/watch?v=qrO4YZeyl0I
Ale się, za przeproszeniem, kurwa rozpisałem... Kto to, w ogóle,
będzie czytać od początku do końca? Większość tylko omiecie całość
wzrokiem i wyhaczy linki do JuTjuba. Takie, kurwa, czasy...
;)
-
5. Data: 2010-10-08 15:41:28
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: konieczko <t...@o...pl>
W dniu 2010-10-07 17:58, Alicja R. pisze:
> czy czarno-białe zdjęcia mają jakąś fachową nazwę w fotografii? nie
> chodzi mi o sepie.
> w jakim celu robi się zdjęcia czarno-białe? one coś wysubtelniają,
> podkreślaja? jakbyście to określili?
monochrmomatyczne
-
6. Data: 2010-10-08 18:23:59
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: master <m...@m...pl>
W dniu 2010-10-07 17:58, Alicja R. pisze:
> czy czarno-białe zdjęcia mają jakąś fachową nazwę w fotografii? nie
> chodzi mi o sepie.
> w jakim celu robi się zdjęcia czarno-białe? one coś wysubtelniają,
> podkreślaja? jakbyście to określili?
Mówią, że zdjęcia czarno-białe mają "duszę"...
W przedmiotach martwych tym więcej jest "duszy", im bardziej ograniczone
i niedoskonałe są one same i środki do ich stworzenia.
Owo "ograniczenie i niedoskonałość" porównywane jest zawsze do obecnego
stanu wiedzy i technologii.
Kiedyś kamera wielkoformatowa była czymś normalnym, codziennym - camera
obscura miała "duszę".
Dziś aparat cyfrowy jest czymś normalnym, codziennym - aparat analogowy
ma "duszę".
Kolor to dziś norma - BW, to już "natchnione dzieło".
Dlatego dziś wystarczy losowo wybrać zdjęcie z własnej galerii - to z
wycieczki do Kaczek Wielkich - przerobić na BW, dodać mocne
winietowanie, wielkie ziarno jak ziemniaki - i wygrywa się konkursy...
Zatem chodzi o te wszystkie atrybuty, które pokazują, jak bardzo
ograniczony był materiał lub proces twórczy - nieważne, że dziś można je
wszystkie zasymulować - zasada się nie zmieniła.
Takie czasy...
pozdr.
master
-
7. Data: 2010-10-08 20:21:47
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > one coś wysubtelniają, podkreślaja?
> > jakbyście to określili?
>
> Czasem gubią a czasem podkreślają.
No. Fajnie jak ktoś gada co wie:)
> Jeżeli chodzi o stronę formalną to zwykle "geometria" cz.b. przebiega
> inaczej niż "geometria" w kolorze. Np. dwie plamy o gryzących się
> kolorach zaczynają harmonizować w cz.b. Zmienia to wagę poszczególnych
> elementów kompozycji, itp. Bywa że "geometria" cz.b jest ciekawsza od
> tej kolorowej. Większość zdjęć Bressona na tym bazuje. Dodanie do nich
> koloru osłabiłoby kompozycję. Bywa, że "geometria" kolorów jest
> ciekawsza i przejście do cz.b. niszczy efekt.
W kolorze „nie ma żadnej geometrii”. Kolor to ogół.
> Jeżeli chodzi o stronę znaczeniową to cz.b. gubi informacje np.
> pomarańczowy zachód słońca, krew, czerwona od wysiłku twarz. Gubienie
> tych informacji wymaga głębszych poszukiwań ze strony fotografa. Np.
> ranna osoba ubrudzona krwią będzie sugestywna w kolorze tak czy siak.
> W cz.b. trzeba uchwycić fakt zranienia np. poprzez grymas twarzy lub
> chwiejność sylwetki. W efekcie, średnio rzecz biorąc, fotki cz.b.
> zawierają większy ładunek emocjonalny.
Fotki czarno-białe są dobitne.. prostszej konstrukcji.. stąd ten
ładunek „emocjonalny”.
> Kształty oddziałują na nas bardziej niż kolor,
Sam widzisz;)
> który jest zwykle informacją dodatkową.
Który jest trudniejszy w odbiorze
> Trudniej uzyskać coś "wartościowego" w cz.b. niż
> w kolorze. Jak już się uda to jest to bardziej "autentyczne", bardziej
> zakotwiczone w rzeczywistości, bardziej przemyślane / intelektualne.
Większej głupoty nie słyszałem;)
Jak czarno-białe ma być bardziej zakotwiczone w rzeczywistości jeśli jest
czaro-białe? Kolor jest autentyczny bo świat jest kolorowy. Czerń i biel to
obraz zubożony, uproszczony. O wiele prościej uzyskać nim Efekt.
> Z drugiej strony obraz kolorowy wydaje się bardziej realny przez co w
> pierwszym momencie oddziałuje silniej niż obraz cz.b.
?
> Jednak po chwili
> zastanowienia może okazać się, że tam nic nie ma, został jedynie
> wykorzystany element zaskoczenia.
Znowu odwrócenie logicznego myślenia. Czerń i biel zaskakuje bo jest inna niż
to co widzimy w rzeczywistości. Kolor też może zaskakiwać w ten sposób jeśli
jest przekręcony, podkręcony, osłabiony..
> Obecna kultura promuje tego typu
> gierki z prześlizgiwaniem się po powierzchni przekazu, więc zwykle
> wspomnianego zastanowienia nie ma w ogóle.
Rozmawiasz o obecnej kulturze czy o różnicach między kolorem i obrazem czarno-
białym?
> Prowadzi to do paradoksu. Najsławniejsze fotki to fotki cz.b.
Bo historia fotografii to głównie historia fotografii czarno-białej. Jeszcze
nie tak dawno zwykłe gazety drukowały zdjęcia w czerni i bieli, pomimo, że
kolor już dawno był w użytku. Było to wynikiem tradycji i historycznych
nawyków.
Tak przy okazji.
Pokaż mi choć jeden obraz czarno biały, z historii malarstwa, który jest
sławny;)
> Najsławniejsze z powodu zawartych w nich formalnych przemyśleń i / lub
> emocjonalnych znaczeń.
Papka panie.
Znasz trochę fotografii kolorowej?
> Jednak połączenie tego ze współczesnym brakiem
> refleksji prowadzi do błędnego odwrócenia związku przyczynowo-
> skutkowego i stwierdzenia "robię cz.b. bo najlepsze fotki są właśnie
> cz.b." Owszem cz.b. pozwala / zmusza do wydobycia "głębi" ale nie z
> automatu tylko z zastanowienia na rzeczywistością.
Zastanowienie nad kolorem jest tak karkołomne ze względu na swoją prostotę
(dobrze czytasz) że przewyższa wszelkie dumania nad cz-b. Tak jakbyś miał
wytłumaczyć komuś dlaczego to co jest i to co on widzi jest najpiękniejszym
widokiem jaki może zobaczyć;)
> Większość historii fotografii to obrazy cz.b. ale ponieważ wymagają
> refleksji to obecnie przegrywają z kolorem.
Przegrywają z kolorem bo zawsze by przegrały. Teraz mają do tego sposobność.
> Ludzie myślący stają się niepoprawnymi romantykami skazanymi na
> wymarcie. Kiedyś odbiór wymagał skupienia i refleksji co sprzyjało
> wzmacnianiu wrażliwości.
Kiedyś to było...;)
> Obecnie dobry przekaz to taki co napieprza na
> maksa z każdej strony w każdej warstwie poza intelektualną. Aby nie
> zwariować trzeba się od niego odcinać co powoduje zwiększenia
> intensywności napieprzania ze strony "nadawców" i zanik wrażliwości.
>
> http://www.youtube.com/watch?v=YozQlhdu4QU
Zdezaktualizowany klamot
> vs
> http://www.youtube.com/watch?v=qrO4YZeyl0I
zdezaktualizuje się za kilka miesięcy.
Nie masz lepszych przykładów?
> Ale się, za przeproszeniem, krwa rozpisałem... Kto to, w ogóle,
> będzie czytać od początku do końca? Większość tylko omiecie całość
> wzrokiem i wyhaczy linki do JuTjuba. Takie, krwa, czasy...
Udało mi się, chociaż piszesz niemądrze.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2010-10-08 22:10:45
Temat: Re: czarno-bia?y. czy ma to jak?? fachow? nazw??
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
marek augustynski napisal:
> > Czasem gubią a czasem podkreślają.
> No. Fajnie jak ktoś gada co wie:)
A jeszcze fajniej, gdy wie, co gada, nieprawdaż? ;)
> W kolorze „nie ma żadnej geometrii”. Kolor to ogół.
Jak nie ma, skoro jest? Rozkład plam barwnych.
> Fotki czarno-białe są dobitne.. prostszej konstrukcji.. stąd ten
> ładunek „emocjonalny”.
Eee, nie przesadzajmy. Dorabianie ideologii do ograniczonej technologii.
Coś takiego, jak zachwyt nad rzeźbą grecką i rzymską, przy kompletnej
nieświadomości, że pierwotnie były one jaskrawo malowane :)
> > Kształty oddziałują na nas bardziej niż kolor,
> Sam widzisz;)
Jądro migadałowate się odzywa. Skradający się w szarówce lub ciemności
drapieżnik. Atawizmy się w was odzywają.
> Jak czarno-białe ma być bardziej zakotwiczone w rzeczywistości jeśli jest
> czaro-białe? Kolor jest autentyczny bo świat jest kolorowy.
Czyżby? Wyjdź o zmroku, o szarówce, w nocy. Bez oświetlenia sztucznego,
co najwyżej Księżyc i gwiazdy. Gdzie masz te kolory?
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
9. Data: 2010-10-08 22:19:56
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: Tomasz Finke <t...@i...pwr.wroc.pl>
W dniu 2010-10-08 22:21, marek augustynski pisze:
> Tak przy okazji.
> Pokaż mi choć jeden obraz czarno biały, z historii malarstwa, który jest
> sławny;)
Kilka by się znalazło, choćby:
http://en.wikipedia.org/wiki/Guernica_%28painting%29
Albo nawet:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Malevich.black-squ
are.jpg
T.
-
10. Data: 2010-10-08 23:16:51
Temat: Re: czarno-biały. czy ma to jakąś fachową nazwę?
Od: mg <a...@p...onet.pl>
Ło maaatko ....
No dobra zacznę od końca.
> Udało mi się, chociaż piszesz niemądrze.
>
Co to znaczy niemądrze w tym przypadku?
To nie fizyka, nie rozmawiamy o prawach natury. Omawiany temat nie ma
skali odniesienia.
Ostatnio trafiłem na ciekawą myśl: "Jeżeli 99% ludzi zacznie popierać
okradanie banków to może będzie czas aby zmienić zasady ich
funkcjonowania zamiast karać tych co na bank napadają."
To co piszę poniżej nie ma na celu przekonanie Cię do tego co myślę a
jedynie wyjaśnienie pewnych miejsc, gdzie jak mi się wydaje wystąpił
brak zrozumienia moich myśli.
> W kolorze nie ma żadnej geometrii. Kolor to ogół.
>
Nie zauważyłeś że słowo geometria użyłem w cudzysłowie "geometria".
Tak jak w przypadku zwykłej geometrii duży czarny kwadrat przeważa
mały czarny kwadrat tak w kolorze jedna barwa może przeważać nad drugą
w przypadku kwadratów jednakowej wielkości. Stąd cudzysłów. Moje
określenie wydaje mi się lepsze od twojego "kolor to ogół". Ale może
mi się rzeczywiście tylko wydaje...
> Fotki czarno-białe są dobitne.. prostszej konstrukcji.. stąd ten
> ładunek emocjonalny.
>
Nie do końca rozumiem jak prostota konstrukcji (strona formalna)
przekłada się na emocje. Może je najwyżej podkreślać ale one muszą
wpierw tam być.
To o czym pisałem to wyraz twarzy lub ułożenie ciała człowieka
świadczące o jego stanie fizycznym lub emocjonalnym.
> Który jest trudniejszy w odbiorze
>
Czy kolor jest trudniejszy w odbiorze? Np. zielone idziemy, czerwone
stoimy. W tym przypadku chyba jest łatwiejszy niż kształt ludzika na
sygnalizatorze.
Napisałem, że kolor jest informacją dodatkową odnośnie przykładu z
twarzą i sylwetką człowieka. (No popatrz, odwrotnie niż z
ludzikiem...) A jednak tego się będę trzymać. Kształty: leżący
człowiek, pognieciony samochód, zbyt mocno przechylony statek. O to mi
chodzi. Nie potrafię tego sprecyzować. Może ten zielony ludzik to
tylko wyjątek? To tylko symbol a nie rzeczywisty obiekt i stąd nie
pasuje to mojej tezy?
> Jak czarno-białe ma być bardziej zakotwiczone w rzeczywistości jeśli jest
> czaro-białe? Kolor jest autentyczny bo świat jest kolorowy. Czerń i biel to
> obraz zubożony, uproszczony. O wiele prościej uzyskać nim Efekt.
>
Z mojego punktu widzenia to właśnie Ty napisałeś sprzeczność. Chociaż
nie do końca bo mamy tu paradoks. Otóż...
Zakotwiczenie w rzeczywistości bierze się właśnie z operowania
kształtem a ten, jak wspomniałem, ma w pewnym sensie priorytet. O tym,
że "kolor jest bardziej autentyczny bo świat jest kolorowy" napisałem
dalej.
Mamy tutaj starcie: "atrakcyjna forma" kontra "nieatrakcyjnie podana
treści". Prowadzi to do paradoksu. Cz.b. operuje kształtem, który
niesie treść, która wymaga przemyślenia. W wyniku przemyśleń możemy
zbliżyć się do rzeczywistości. I w ten sposób cz.b. jest bardziej
zakotwiczona w rzeczywistości.
Kolor wydaje się bardziej zbliżony do rzeczywistości bo świat jest
kolorowy. Ale jest to tylko pozorne zbliżenie. Pozorne ponieważ sam
obraz jest abstrakcją, to tylko PŁASZCZYZNA wypełniona PLAMAMI.
W jakiś sposób nasz mózg potrafi powiązać ten płaski zbiór plam z tym
co nas otacza. Rzecz doprawdy niebywała! Psy tego nie potrafią, ale
koty już tak !
> Znowu odwrócenie logicznego myślenia. Czerń i biel zaskakuje bo jest inna niż
> to co widzimy w rzeczywistości. Kolor też może zaskakiwać w ten sposób jeśli
> jest przekręcony, podkręcony, osłabiony..
>
Patrz poprzedni akapit.
Nie mówię, że mam rację... ale podaj jakieś przykłady.
> Przegrywają z kolorem bo zawsze by przegrały. Teraz mają do tego sposobność.
>
I na czym ta sposobność polega?
http://www.essentialmomentsphotos.com/Blogstuff/jump
.jpg
cz.b, nieostre, niedoświetlone, główny obiekt rozmyty. Totalna zjebka
według współczesnych kryteriów. A jednak wciąż najbardziej cenione
zdjęcie na świecie. Myślę, że od początku tego roku zrobiono na
świecie więcej zdjęć kolorowych niż powstało od momentu wynalezienia
fotografii do momentu w którym powstało powyższe zdjęcie.
Ostatnio usłyszałem od jakiegoś młodego człowieka co robi zdjęcia ze 3
lata, że Bresson jest przereklamowany.
> Kiedyś to było...;)
>
Właśnie odwrotnie. Chodzi mi o to, że kiedyś nie było napieprzania po
oczach. Np. reklamy są teraz wszędzie. Ich zadaniem jest zmiana
twojego sposobu widzenia rzeczywistości. Trzeba się zamykać w sobie
żeby przetrwać.
>
http://www.youtube.com/watch?v=YozQlhdu4QU
> Zdezaktualizowany klamot
>
Sam tytuł "8 1/2" niesie przekaz, jest historią człowieka. Sam film
czyli obraz jest tylko dopełnieniem tej historii. Przedstawieniem
stanu wewnętrznego reżysera spowodowanego właśnie przez "8 1/2".
"8 1/2" - cztery znaki a ile tu treści, ile myśli.
Czy znasz tę historię?
Użyte przez Ciebie słowo "zdezaktualizowany" świadczy, że albo jej nie
znasz albo nie rozumiesz jej uniwersalności / ponadczasowości. A tą
rzeczą "ponad" jest wypalenie twórcze - nieodłączny towarzysz schowany
za plecami każdej inteligentnej istoty.
I jeszcze jedno.
> Większej głupoty nie słyszałem;)
>
Widać mało słyszałeś... ale kto wie może więcej ode mnie.