-
31. Data: 2010-03-01 20:37:06
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"PrzemysławBernat" <p...@w...pl> wrote in message
news:1ua9w3nyov8g9.v6ecbhjy39kq.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 1 Mar 2010 19:04:55 +0100, J.F. napisał(a):
>
>> Co prawda wlasnie doszedlem do etapu gdy mam watpliwosci - leci
>> zimne, ale czy wystarczajaco ? :-)
>
> Najlepiej miały to rozwiązane Citroeny z lat 90'tych. Na osuszaczu jest
> przeźroczyste okienko. Odpalasz auto, naciskasz guzik ze śnieżynką w
> kabinie i patrzysz na oczko w osuszaczu pod maską. Jak jest zielone, to
> OK.
> Jak zielone z bąbelkami albo piana, to mało czynnika. Jak czarne, to klima
> nie działa (brak czynnika, za niska temperatura na zewnątrz, coś z
> elektryką, nie włączona klima). Oczko może też być czerwone - to oznacza
> konieczność wymiany osuszacza. Czyli w starym XM, albo Xantii sprawdzenie
> klimy można zrobić samemu w pięć minut na parkingu przed domem.
Te kolory to jakiś fajny unikat... w swojej toyocie amerykańskiej też
miałem okienko diagnostyczne, ale czynnik nie był zabarwiony, więc
tylko była kontrola ciśnienia za pomocą obserwacji znikania piany.
Ale do tego trzeba jednak trochę wprawy bo piana może się pojawiać
w małych ilościach gdy jest bardzo gorąco na zewnątrz...
> Oczywiście diagnostyka nie jest już taka prosta, ale to też nie jest jakiś
> kosmos.
Niektórzy są jednak odporni na wiedzę i wolą kasę wydać niż czegoś się
nauczyć.
> Nieszczelności profesjonalny zakład szukał nie za pomocą nabijania
> czynnika
> i wypuszczania go dziurą w powietrze, ale nabili układ azotem i patrzyli,
> czy ciśnienie spada. Potem spryskiwacz z płynem do garów i lali po
> rurkach,
> aż znaleźli miejsce gdzie się pieni.
Nie wiem czy to takie profesjonalne... Sprawdzać się to może przy
bardzo dużych dziurach i to w miejscach łatwodostępnych/widocznych.
Ja miałem dostęp do bardziej profesjonalnej metody - elektroniczny
czujnik halogenków z akustyczną sygnalizacją zawartości ich w pobliżu
sondy na kabelku. Tym przyrządem możesz wykryć nawet małą
nieszczelność układu w niewidocznym miejscu. Mówię o czymś takim:
http://www.amazon.com/Interdynamics-HLD-1-Electronic
-Conditioning-Detector/dp/B002G1PBFK/ref=sr_1_99?s=a
utomotive&ie=UTF8&qid=1267472110&sr=1-99
Przyrząd jest bardzo czuły i jest w stanie wykryć pozostałości po
czynniku chłodzącym na długo po zniknięciu samej nieszczelności.
Np. wystarczy zbliżyć go do zaworu zaraz po zdjęciu ochronnej osłonki
i będzie miernik piszczał mimo iż sam zawór jest normalnie szczelny
a tylko mikroskopijne ilości halogenków zostały pod przykrywką
jakie są tam normalnie i się zbierają w czasie pracy systemu...
Taki efekt jest często używany do "przekonania" naiwnego klienta że
ma wyciek i trzeba go skasować za wymianę zaworu i dobicie freonu :-)
> Przegląd klimy w zakładach typu Norauto to strata czasu i kasy. Podłączą
> automat, skasują za usługę, a jak czynnik w tydzień pójdzie w powietrze,
> to
> rozłożą ręce.
No ale człowiek jak się nie zna to będzie płacić. Niewiedza kosztuje.
-
32. Data: 2010-03-01 20:39:28
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"jerzu" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:dp5oo594jvcbldqoefhj9iujkmfo73ev82@4ax.com...
> On Mon, 1 Mar 2010 20:27:36 +0100, "J.F."
> <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>>No tak, ale wybierasz sie na urlop do Hiszpanii, i chcialbys miec
>>pewnosc ze za Zgorzelcem klima sie nie skonczy, i co wtedy ? :-)
>
> No tak, ale wybierasz sie na urlop do Hiszpanii, i chcialbys miec
> pewnosc ze za Zgorzelcem sprzęgło sie nie skonczy, i co wtedy ? :-)
Dobre... Ja mam pomysł na to drugie: kupujesz auto z automatem :-P
-
33. Data: 2010-03-01 21:23:54
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: ALGI <a...@N...o2.pl>
Dnia Mon, 1 Mar 2010 19:28:22 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):
> Dnia Mon, 1 Mar 2010 19:04:55 +0100, J.F. napisał(a):
>
>> Co prawda wlasnie doszedlem do etapu gdy mam watpliwosci - leci
>> zimne, ale czy wystarczajaco ? :-)
>
> Najlepiej miały to rozwiązane Citroeny z lat 90'tych. Na osuszaczu jest
> przeźroczyste okienko. Odpalasz auto, naciskasz guzik ze śnieżynką w
> kabinie i patrzysz na oczko w osuszaczu pod maską. Jak jest zielone, to OK.
> Jak zielone z bąbelkami albo piana, to mało czynnika. Jak czarne, to klima
> nie działa (brak czynnika, za niska temperatura na zewnątrz, coś z
> elektryką, nie włączona klima).
To samo mam w Civicu 5D 1999
Poza tym nie zapominajcie że klimy w USA są inne niż w Europie.
Tam są dysze , u nas zawory rozprężne.
A czynnik chłodzący jednak przenika powoli, a i on nie jest najważniejszy
tylko olej który smaruje sprężarkę, która tak naprawdę jest najdroższą
częścią klimatyzacji. Do tego wypada od czasu do czasu wymienić w
Europejskiej osuszacz, który właśnie wyłapuje wilgoć (w USA chyba bardziej
się stosuje akumulatory - nie chodzi o te elektryczne).
Nie ma co porównywać tych dwóch różnych systemów, gdzie w USA pokrycie
klimy jest za pomocą 7 dysz i 10 sprężarek czy jakoś tak.
U nas do jednego modelu w zależności od silnika, roku a i często numeru VIN
trzeba dobrać jeden z 40stu zaworów rozprężnych.
Po prostu inny świat...
W praktyce wymiana czynnika/oleju styka spokojnie raz na 3/4 lata.
Trzeba tylko klimę (man) regularnie włączać aby się przesmarowało ... w
automatach właściwie się o tym na auto zapomina....
-
34. Data: 2010-03-01 21:26:24
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: ALGI <a...@N...o2.pl>
Dnia Mon, 1 Mar 2010 11:06:41 -0600, Pszemol napisał(a):
> Wiem, że klima w Polsce to w sumie nowość
> i od pokoleń jeździmy autami bez klimy, ale w wielu rejonach
> świata bez klimy nie można sobie wyobrazić jazdy autem i jest
> ona montowana od dziesiątek lat - tam podejście jest inne i nikt tam
> rekreacyjnie płynu nie wymienia w klimie aby się tylko tak pobawić :-)
Nie zapominaj że układ klimy w USA jest inny niż w Europie.
Ale co prawda to prawda - nie ma co super panikować... wymiana czynnika z
olejem smarującym raz na kilka lat spokojnie wystarcza przy sprawnej
klimie...
-
35. Data: 2010-03-01 21:28:11
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: ALGI <a...@N...o2.pl>
Dnia Mon, 1 Mar 2010 17:27:29 +0000, Waldek Godel napisał(a):
> W przypadku porządnych firm i automatów do klim to oznacza - usunięcie
> czynnika, osuszenie, zważenie, uzupełnienie do wymaganej ilości i ponowne
> nabicie.
+ separacja oleju + nowy olej do smarowania sprężarki...
-
36. Data: 2010-03-01 21:30:42
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: ALGI <a...@N...o2.pl>
Dnia Mon, 1 Mar 2010 13:14:43 -0600, Pszemol napisał(a):
>> Wymiana filtra PP, a nie czynnika oczywiście. A boście mnie zmylili :-)
>
> Co oznacza PP?
Filtr przeciwpyłkowy ew. nazywany filtrem kabinowym.
Żeby Ci liści nie nawiało do środka ;-)
-
37. Data: 2010-03-01 21:38:11
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"ALGI" <a...@N...o2.pl> wrote in message
news:1ohq73z64c13k$.1sfagrgynhkf3.dlg@40tude.net...
> Poza tym nie zapominajcie że klimy w USA są inne niż w Europie.
> Tam są dysze , u nas zawory rozprężne.
Gdyby to była prawda, to co to według Ciebie zmienia?
A prawdą nie jest, bo w zależności od auta możesz mieć expansion valve
również w aucie w USA. I nie mówię tu o importowanym z Europy Audi czy
innym aucie typowo europejskim, ale również o autach PRODUKOWANYCH
w USA. Moja toyota miała właśnie zawór rozprężny...
Nic to absolutnie w tej dyskusji nie zmienia.
> A czynnik chłodzący jednak przenika powoli, a i on nie jest najważniejszy
> tylko olej który smaruje sprężarkę, która tak naprawdę jest najdroższą
> częścią klimatyzacji.
Co wynikać ma z tego zdania? Że czynnik chłodzący przenika przez
ściany a olej zostaje?? Czyli nie mamy się co martwić o zatarcie sprężarki
bo olej przez ściany aluminiowych rurek nie przeniknie???
Chyba nie to miałeś na myśli...
A wracając do samego przenikania halogenków przez ściany rurek,
to ile % go ubędzie z systemu jeśli nie ma innej nieszczelności na
przestrzeni np. 5 lat? Sądzę że tak mało, że błąd ważenia freonu będzie
większy przy odsysaniu i ponownym ładowaniu więc jest szansa, że Ci
serwisant więcej ujmie w czasie takiej procedury i to zupełnie niechcący.
> Do tego wypada od czasu do czasu wymienić w Europejskiej
> osuszacz, który właśnie wyłapuje wilgoć (w USA chyba bardziej
> się stosuje akumulatory - nie chodzi o te elektryczne).
Wypada wymienić??? Według jakich zaleceń?
Czy możesz zacytować wiarygodne źródło?
Czy może Twoja wypowiedź brzmi tak a nie inaczej bo prowadzisz
warsztat samochodowy i nie chcesz tracić klientów?
> Nie ma co porównywać tych dwóch różnych systemów, gdzie w USA
> pokrycie klimy jest za pomocą 7 dysz i 10 sprężarek czy jakoś tak.
A dlaczego nie ma co porównywać? Jak najbardziej można...
Producenci dziś sprzedają auta globalnie i bardzo często auto
przeznaczone na europejski rynek dostaje pod maskę dokładnie
takie same części jak auto przeznaczone na rynek amerykański
czy japoński...
> U nas do jednego modelu w zależności od silnika, roku a i często
> numeru VIN trzeba dobrać jeden z 40stu zaworów rozprężnych.
I co z tego wynika ? Ja w toyocie camry z 1995 roku mam
oryginalny zawór rozprężny po 270 tysiącach przejechanych mil.
> Po prostu inny świat...
Tak, w USA najwyraźniej jest mniej frajerów co to robią niepotrzebne
i kosztowne procedury w samochodach dla samej rozrywki :-)
> W praktyce wymiana czynnika/oleju styka spokojnie raz na 3/4 lata.
Poproszę o wiarygodne źródła dla tej informacji...
Najlepiej wprost z fabryki samochodów.
Pokaz mi producenta ktory zaleca taka wymiane co 3/4 lata.
-
38. Data: 2010-03-01 21:40:23
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 1 Mar 2010 13:39:28 -0600, Pszemol wrote:
>"jerzu" <t...@p...onet.pl> wrote in message
>>>No tak, ale wybierasz sie na urlop do Hiszpanii, i chcialbys miec
>>>pewnosc ze za Zgorzelcem klima sie nie skonczy, i co wtedy ? :-)
>>
>>No tak, ale wybierasz sie na urlop do Hiszpanii, i chcialbys miec
>>pewnosc ze za Zgorzelcem sprzęgło sie nie skonczy, i co wtedy ? :-)
>
>Dobre... Ja mam pomysł na to drugie: kupujesz auto z automatem :-P
Latwiej wymienic sprzeglo na nowe niz automat na gwarantowany :-)
J.
-
39. Data: 2010-03-01 21:40:42
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"ALGI" <a...@N...o2.pl> wrote in message
news:1mfd7hzcpuzm$.zmwf66dmna52.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 1 Mar 2010 13:14:43 -0600, Pszemol napisał(a):
>>> Wymiana filtra PP, a nie czynnika oczywiście. A boście mnie zmylili :-)
>>
>> Co oznacza PP?
>
> Filtr przeciwpyłkowy ew. nazywany filtrem kabinowym.
> Żeby Ci liści nie nawiało do środka ;-)
Za wymianę tego filtra tez sobie krzycza jak za zloto... :-)
A często sprowadza się procedura do odkręcenia kilku śrubek
lub wcale bo filtr jest akurat na dwu zatrzaskach :-)
Warto przeczytać instrukcję obsługi własnego auta aby nie przepłacać.
-
40. Data: 2010-03-01 21:44:27
Temat: Re: Wymiana czynnika chłodzącego w klimatyzacji
Od: "RUN" <m...@p...onet.pl>
> Skąd się u ludzi pojawia przekonanie że trzeba ten czynnik
> w klimie wymieniać? Czytam posty na grupie takie jak
> w wątku "Przeglad klimatyzacji - Kraków" i ogarnia mnie
> duże zdziwienie... Naprawdę ktoś zaleca wymianę tego płynu?
>
> Przecież o ile klimatyzacja działa, jest hermetyczna i nie
> doszło do awarii kompresora która spowodowała spalenie
> oleju lub dezintegracje o-ringów i zmieszanie ich z R132a
> to przecież klima NIGDY nie wymaga wymiany czynnika!!!
>
> Nie dajcie się nabijać w bambuko - ktoś z Was doi kasę!
zycie to nie bajka i zadko ww warunki sa spelnione
warto co jakis okres sprawdzic czy w ukladzie jest odpowiednia ilosc
czynnika chlodzacego
czynnik ten jest tak tani (ok 35 pln za kg - a w uklad zadko wchodzi wiecej
niz 1,2 kg) ze przy stwierdzeniu ubytku wymienia sie go calkowicie
ale nie dlatego ze jest zuzyty a dlatego ze latwiej jest napuscic go wg
agi - wczesniej usuwajacac go z ukladu do zera i robiac proznie w ukladzie
niz dopuszczac po trochu aby uzyskac odpowiednie cisnienie na ssaniu i
tloczeniu
uzupelnianie czynnika ma jednak sens gdy uklad chlodniczy trzyma cisnienie
lub ma maly wyciek (trudny do zlokalizowania )
najczestsza przyczyna nieszczelnosci jest przetarcie aluminiowych rurek ,
sparciale uszczelki lub korozja na elementach ukladu na ktorych skraplasie
para wodna
czy ulkad jest szczelny mozemy sprawdzic np pompujac go azotem do 10 barow i
obserwujac przez 24h ile zejdzie cisnienie
lub napuszczajac czynnika z fluoryzujacym barwikiem
b wazne jest smarowanie sprezarki - ja co roku dodaje 50-100 ml oleju -
koszt maly a jest pewnosc ze kompresor sie nie zatrze
pewnie warto co jakis czas wymienic olej na nowy
warto sprawdzic czy czujniki wysokiego i niskiego cisnienia dzialaja
wazny jest rowniez wiatrak zalaczajacy sie przy wysokim cisnieniu
powinien sie on zalaczac gdy uklad zbliza sie na tloczeniu do ok 16 barow
wiatrak zalaczany jest jednym z czujnikow cisnienia
tu problem moze stwazac sam wiatrak - zatarcie wiatraka, lub jego
sterowanie - zwykle uszkodzony czujnik wysokiego cisnienia
zycze milego uzytkowania AC- w lecie to piekna sprawa , naprawde pomaga w
jezdzie
jak tylko bedzie mnie stac to zawsze bede kupowal auta z AC
MAciej