-
1. Data: 2010-12-01 15:26:04
Temat: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Zbigniew Braniecki" <z...@g...SKASUJ-TO.pl>
Hej,
Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.
Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.
oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(),
ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac".
Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :)
pozdr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2010-12-01 15:38:39
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Zbigniew Braniecki" <z...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:id5lts$kiu$1@inews.gazeta.pl...
> Hej,
>
> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno
> znalezc.
>
> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> autocheckiem.
>
> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>
> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca
> tylko
> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>
> Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam
> :(),
> ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie
> brac".
>
> Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze
> stanow :)
Nie jeden wypadek, a dwa i jesli trafil na zlomowisko, to raczej nie bedzie
to wygiety zderzak.
Pozdrawiam
Kamil
-
3. Data: 2010-12-01 15:40:25
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: Mikołaj Tutak <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com>
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
> Hej,
>
> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.
>
> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> autocheckiem.
>
> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>
> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)
--
pozdrawiam
Mikołaj
-
4. Data: 2010-12-01 15:45:53
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message
news:id5mnt$uat$1@news.onet.pl...
> W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
>> Hej,
>>
>> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno
>> znalezc.
>>
>> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
>> autocheckiem.
>>
>> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>>
>> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca
>> tylko
>> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>
> O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)
Ludzie nadal wierza, ze kazdy amerykanin/niemiec/szwed/francuz to skonczony
idiota i zamiast wymienic zderzak za 100 dolcow, woli oddac caly samochod
handlarzowi z polski za grosze. Cena wozu z takim pogietym zderzakiem jest
oczywiscie na tyle niska, ze oplaci sie go przetransportowac przez ocean,
oclic, przerejestrowac, zrobic przeglad, wymienic zderzak i jeszcze handlarz
z polski wyjdzie na swoje.
Jelenie sami napedzaja rynek zlomow, po czym zala sie ze nie da sie dobrego
auta kupic.
Pozdrawiam
Kamil
-
5. Data: 2010-12-01 15:51:08
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Zbigniew Braniecki" <z...@W...gazeta.pl>
Mikołaj Tutak <mtutak[a]nixz*net@nospam.com> napisał(a):
> W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
> > Hej,
> >
> > Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno zna
> lezc.
> >
> > Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> > autocheckiem.
> >
> > oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
> >
> > Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
> > mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>
> O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)
No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery. Nie podejrzewam go o
zla wole, ale ubezpieczam sie zbierajac dane.
Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica
wartosci samochodu przed i powypadku jest mniejsza niz koszt naprawy.
Czyli moze byc tak, ze auto warte bylo 20k USD, po wypadku 19k USD, a naprawa
to 2k USD? To by chyba nie bylo takie straszne...
Czy ja nie rozumiem o czym pisze? (calkiem prawdopodobne, dlatego prosze o
pomoc :)).
pozdr.
g.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2010-12-01 15:54:34
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:id5n32$obo$1@inews.gazeta.pl...
> "Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message
> news:id5mnt$uat$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
>>> Hej,
>>>
>>> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl
>>> trudno znalezc.
>>>
>>> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
>>> autocheckiem.
>>>
>>> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>>>
>>> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca
>>> tylko
>>> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>>
>> O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)
>
> Ludzie nadal wierza, ze kazdy amerykanin/niemiec/szwed/francuz to
> skonczony idiota i zamiast wymienic zderzak za 100 dolcow, woli oddac caly
> samochod handlarzowi z polski za grosze. Cena wozu z takim pogietym
> zderzakiem jest oczywiscie na tyle niska, ze oplaci sie go
> przetransportowac przez ocean, oclic, przerejestrowac, zrobic przeglad,
> wymienic zderzak i jeszcze handlarz z polski wyjdzie na swoje.
>
> Jelenie sami napedzaja rynek zlomow, po czym zala sie ze nie da sie
> dobrego auta kupic.
Samo podsumowanie wyniku w autocheck powinno dać do myślenia:
Wynik 55 przy średniej 90-92 dla innych, analogicznych samochodów
z tego rocznika oznacza dla mnie przynajmniej jasne przesłanie: nie brać.
Druga aluzja: "This vehicle does not qualify for Buyback Protection", czyli
nawet sami nie mają zaufania do swoich danych o tym samochodzie...
-
7. Data: 2010-12-01 15:55:18
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Zbigniew Braniecki" <z...@W...gazeta.pl>
kamil <k...@s...com> napisał(a):
> "Zbigniew Braniecki" <z...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> news:id5lts$kiu$1@inews.gazeta.pl...
> > Hej,
> >
> > Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno
> > znalezc.
> >
> > Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> > autocheckiem.
> >
> > oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
> >
> > Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca
> > tylko
> > mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
> >
> > Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam
> > :(),
> > ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie
> > brac".
> >
> > Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze
> > stanow :)
>
> Nie jeden wypadek, a dwa i jesli trafil na zlomowisko, to raczej nie bedzie
> to wygiety zderzak.
No wlasnie co do tego probuje sie upewnic. Tak jak pisalem, nie widzialem
jeszcze papierow, wiec nie zakladam, ze sprzedawca nie wie/oszukuje, tylko
zbieram dane, zeby jutro skonfrontowac je z rzeczywistoscia.
Probuje odpowiedziec sobie na pytanie, czy to moga byc drobne rzeczy nie
wplywajace na bezpieczenstwo, jakosc auta, czy to na pewno beda powazne fackupy.
Nie znam sie wiec wole wypytac :)
Co do tego zlomowiska (salvage) to zastanawiam sie czy istnieje mozliwosc, ze
to auto z odzysku nie oznacza powaznych zniszczen.
Sorry jesli brzmi to lamersko i dzieki za pomoc :)
pozdr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2010-12-01 16:04:18
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Zbigniew Braniecki" <z...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:id5lts$kiu$1@inews.gazeta.pl...
> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno
> znalezc.
>
> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> autocheckiem.
>
> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>
> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca
> tylko
> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>
> Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam
> :(),
> ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie
> brac".
>
> Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze
> stanow :)
Mieszkam w Stanach od 12 lat i powiem Ci krótko: trzymaj się z daleka od
tego
auta, chyba że chcesz mieć auto pospawane z ćwiartek innych aut i mieć
zwinięte
szmaty zamiast poduszek powietrznych...
Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela
"salvage"
są sprzedawane na aukcjach z przeznaczeniem "na części" i w opłakanym
stanie.
Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe...
Na zasadzie: polak potrafi.
Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed
zakupem.
Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam
na bardzo nikłe. Zwłaszcza jeśli auto jest sprzedawane zaraz po
sprowadzeniu.
Mam tu jednego znajomego który swoje bogactwo czerpie właśnie z takich
remontów i handlu samochodami w Polsce. Jego żona objeżdża te naprawione
mercedesy i BMW - ma co miesiąc "nowe" auto...
-
9. Data: 2010-12-01 16:16:51
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Zbigniew Braniecki" <z...@W...gazeta.pl>
Pszemol <P...@P...com> napisał(a):
>
> Mieszkam w Stanach od 12 lat i powiem Ci krótko: trzymaj się z daleka od
> tego
> auta, chyba że chcesz mieć auto pospawane z ćwiartek innych aut i mieć
> zwinięte
> szmaty zamiast poduszek powietrznych...
Dzieki za pomoc. Akurat carfax twierdzi, ze poduszki sa dobre. Przyczepia sie
do wszystkiego poza nimi ;)
> Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela
> "salvage"
> są sprzedawane na aukcjach z przeznaczeniem "na części" i w opłakanym
> stanie.
Oo, wlasnie takiego info szukalem.
> Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe...
> Na zasadzie: polak potrafi.
Sadze, ze auto zostalo spacykowane wczesniej, ale to nie zmienia faktu :(
> Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed
> zakupem.
Taaa.. no na rozum nie narzekam, brakuje mi tylko rozeznania i wiedzy o tym co
mozna i jak sprawdzac. Kumpel ktory pracuje w VW sprawdzil mi go po VIN i
powiedzial tylko, ze u niego widnieje jedynie jeden wpis co zle swiadczy, ale
warto sprawdzic na serwisie, bo nie byl pewien czy dealerzy VW w Polsce maja
dostep do danych z USA czy tylko z Europy.
> Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam
> na bardzo nikłe. Zwłaszcza jeśli auto jest sprzedawane zaraz po
> sprowadzeniu.
:(
No niestety nie za bardzo mam inna opcje. Wiem, ze to ryzykowna zabawa, ale
nie ma w Polsce Eosow w automacie innych niz sprowadzane.
No nic, wezme go jutro na ten serwis dla potwierdzenia, razem z tymi papierami
i podesle info na cabrioclub.pl ze auto sprawdzone, zweryfikowane negatywnie.
Lece teraz do stanow za tydzien na 3 tygodnie to moze sam poszukam jakiegos i
potem znajde w Polsce kogos kto mi je sprowadzi. ehh :(
Dzieki za pomoc.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2010-12-01 16:17:06
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Zbigniew Braniecki" <z...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:id5ncs$pi3$1@inews.gazeta.pl...
> No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery.
Tracisz czas.
Jeszcze dziś zadzwoń mu, że nie jesteś zainteresowany.
> Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica
> wartosci samochodu przed i powypadku jest mniejsza niz koszt naprawy.
> Czyli moze byc tak, ze auto warte bylo 20k USD, po wypadku 19k USD,
> a naprawa to 2k USD? To by chyba nie bylo takie straszne...
>
> Czy ja nie rozumiem o czym pisze?
> (calkiem prawdopodobne, dlatego prosze o pomoc :)).
Nie... To jest inaczej :-)
Oczywiście każdy ubezpieczyciel będzie miał ciut inną
wykładnię ale w przybliżeniu będzie to tak:
Wartość samochodu używanego *bezwypadkowego* jest X.
Wartość tego samego samochodu używanego po wypadku
dobrze NAPRAWIONYM będzie np. 70% z X.
Chodzi o naprawienie nie tylko kosmetyczne ale głównie
takie, które zagwarantuje odzyskanie przez auto specyfikacji
decydujących o jego bezpieczeństwie: konstrukcja ramy,
zderzaków i zawieszenia nie może być naprawiana gumą
do żucia ani pianką do uszczelniania okien, jak to jest w
Polskich zakładach blacharskich na Jackowie czy na ul. Cicero.
Ubezpieczyciel bierze teraz wartość 0,7*X i porównuje do
kosztu jaki trzeba wydać na naprawę Y. Jeśli 0,7*X jest
wyraźnie wyższe niż Y to się naprawia auto. Jeśli niższe to
się orzeka szkodę całkowitą, notuje ten fakt w tytule własności
i takie auto z takim piętnem w dokumentach ubezpieczyciel
sprzedaje na aukcjach z przeznaczeniem NA CZĘŚCI.
Polak takie auto kupuje i "naprawia" gumą do żucia, taśmą
samoprzylepną i pianką do uszczelniania okien aby auto
WYGLĄDAŁO NA NIETŁUCZONE i sprzedaje go jak nietłuczone.
Nie bądź frajer. Podaruj sobie to auto i to szybko. Tracisz czas.