-
31. Data: 2010-12-02 22:10:39
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "P_ablo" <o...@o...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:id5r0i.bdo.0@poczta.onet.pl...
>
> Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz
> że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi... Weź pod uwagę, że idąc
> na taką ocenę/przegląd do przypadkowego warsztatu nie masz żadnego
> sposobu aby wyegzekwować cokolwiek w razie gdy zapłacisz za przegląd,
> usłyszysz że wszystko dobrze, a za pół roku okaże się, że ćwiartka auta
> podejrzanie rdzewieje a reszta nie... Taki zakład niestety nie bierze
> żadnej odpowiedzialności za ocenę za jaką skasował kasę.
Takie zycie - kupowanie uzywanego auta to w PL to spore ryzyko. Z drugiej
strony, gdyby kazdy kupujacy dany model przesortowal oferty po cenie i
zaczal od najdrozszego, to gwarantuje, ze w 99% pierwszy egzemplarz bedzie
tym co sobie wymarzyl. Wystarczy popatrzec na ceny takich samych modeli w DE
i PL. Handlarz musi przywiezc, oclic, naprawic i zarobic przy sprzedazy a
cena w PL jest jeszcze nizsza niz w niemcowni. Znikad sie to nie bierze -
albo rybki albo akwarium...
Polak dostaje dokladnie to za co placi a ze ten biznes opiera sie na
klamstwie i oszustwie... Jesli polski handlarz nie naklamie, to wogole nie
sprzeda a jesli naklamie i sprzeda to zarobi tyle co turek sprzedajacy
faktyczne bezwypadki w berlinku.
> A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-)
> To chyba niezwykle rzadki przypadek że ubezpieczalnia sprzedaje
> "zrobione" auto z papierami salvage, nie sądzisz? Coś mi tu nie gra.
Ja juz wiem gdzie nalezy zagladac... Dzwon byl konkretny bo szpilki ktorymi
nadwozie jest przykrecone do ramy sa delikatnie ugiete ale procz tego nie ma
zadnych sladow wypadkowej przeszlosci - auto jezdzi i na geometrii jest "na
zielono". Reflektory, chlodnice, plastiki pod maska itp wszystko bylo nowe,
zadnych nierownych szpar itp - naprawa idealna...
> Zwłaszcza gdy wiedzą
> że auto naprawiają nie dla siebie tylko na handel, niestety.
Meritum panie, meritum...
> Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było
> naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub
> zrobi
> jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za
> przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę.
> A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był
> porysowany, panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im
> poprzewracało i nowe auta sprzedają za 20% ceny". Jak ktoś frajer i
> wierzy w takie bajki to niech płaci...
> Nie bez powodu w Ameryce krąży powiedzonko "kłamie jak sprzedawca
> używanych samochodów" - to chyba dużo daje do myślenia? :-)
Nigdzie nie twierdze, ze jest odwrotnie, wlasnie zawsze podkreslam, ze
handlarze to sami oszusci ale po czesci wymusza to na nich rynek... Ja bym
nie chcial w tym interesie robic bo bym nie mogl w lustro patrzec! Jednak
nie mozna twierdzic, ze salvage=zlom na czesci, jednak zawsze, powypadkowa
przeszlosc powinna miec swoje odbicie w cenie.
--
Picasso
-
32. Data: 2010-12-02 22:16:24
Temat: Re: VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Od: "P_ablo" <o...@o...pl>
Użytkownik "Arbiter" <n...@h...com> napisał w wiadomości
news:id6k37$l7j$1@newsread1.aster.pl...
>
> Tutaj moje doświadczenia z autami z USA - tak wygladały samochody w USA i
> jak wygladają oferowane w Polsce
> http://arbiter.pl/galeria/samochody.z.usa
No ladna galeria, ale nie widze nigdzie cen i dat zamieszczenia tych
ogloszen...
--
Picasso