-
141. Data: 2016-11-14 17:09:58
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał
s...@g...com pisze:
>> Jednak z powyższych rozwiązań dla zwyklego usera lub zwyklego
>> "informatyka" wypalenie cd/dvd jest najprostsze i zazwyczaj
>> najszybsze i najłatwiejsze do ogarnięcia przy operacji restore.
>Codzienny rytuał wypalania kilku płytek, które z bardzo dużym
>prawdopodobieństwem nigdy do niczego się nie przydadzą -- jakoś
>nie widzę tego.
a) m.in. za to ma placone
b) a co proponujesz, jesli ma byc odporne na przypadkowe awarie
twardych dyskow, burze i przepiecia oraz pozary calej firmy ?
Moze byc tez powodz :)
Owszem, obecnie backup na drugi dysk i zapisanie gdzies do chmury,
moze sie wydawac bezpieczne.
Ale ... automatyczny backup wypada sprawdzac, wiec robota znow jest
:-)
>> No i nośnik optyczny zabezpiecza również przed błędem popełnionym
>> przez admina/superusera.
>Chyba że bałaganiarz. Ja bym się nie połapał w stosie krążków.
W zalenosci od wersji - w jednorazowych blad admina moze byc
zminimalizowany.
W kasowalnych - 5 krazkow/tasiemek z napisanymi dniami tygodnia tez
minimalizuje.
J.
-
142. Data: 2016-11-14 17:15:13
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 14 listopada 2016 16:46:04 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> s...@g...com pisze:
>
> > Jednak z powyższych rozwiązań dla zwyklego usera lub zwyklego
> > "informatyka" wypalenie cd/dvd jest najprostsze i zazwyczaj
> > najszybsze i najłatwiejsze do ogarnięcia przy operacji restore.
>
> Codzienny rytuał wypalania kilku płytek, które z bardzo dużym
> prawdopodobieństwem nigdy do niczego się nie przydadzą -- jakoś
> nie widzę tego.
>
Skąd ci się wziął codzienny?
Jakaś nadinterpretacja...
> > No i nośnik optyczny zabezpiecza również przed błędem popełnionym
> > przez admina/superusera.
>
> Chyba że bałaganiarz. Ja bym się nie połapał w stosie krążków.
>
A może i bałaganiarz. Błąd popełnić może każdy.
Chyba nie sugerujesz że rolą backupów jest tylko ochrona przed czynnikami losowymi?
> > W środowiskach domowo-windowsianych relatywnie łątwo jest dopuścić
> > aby wirus zaczął działać z prawami administratora.
>
> Ale nie ma obowiązku, by serwer backupów był z tego środowiska.
> Nie ma nawet argumentów za. Nie wiem, czy w ogóle są takie serwery
> dostępne w domu (że korporacje gotowe są zapłacić ogromne pieniądze
> za serwery z windowsem, to wiem).
>
Jak jest sobie komputerek w domu to jest spora szansa aby był jedynym lub jednym z
niewielu komputerów które są w mniejszym lub większym stopniu współdzielone.
Nakładanie na siebie jakichś ograniczeń w imię poprawności metodologicznej nie zawsze
jest akceptowane przez użytkowników/superuserów.
Taki urok domowych środowisk. A dane jednak czasem wartościowe są mimo że ludzie nie
zdają sobie z tego sprawy (np. jakies prace dyplomowe czy pliki firmoy
jednoosobowej)...
> > Nieistotne jak się te backupy robi, ważne aby kopia była potrójna
> > i ewentualnie dla wygody/pewności dane osobiste były dodatkowo osobno.
> > A nośnik czy metoda jest drugorzędna.
>
> "Potrójny" jest pierwszorzędnym warunkiem? Podwójny, a mądry, może
> być lepszym rozwiązaniem.
>
Potrójny jest naturalnym rozszerzeniem podwójnego.
Jesli masz działający podwójny system to niewielkim nakładem sił rozwijasz go o
kolejny stopień.
To daje już naprawde solidną ochronę i nie widzę powodów aby jeszcze bardziej to
rozwijać.
-
143. Data: 2016-11-14 18:20:13
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Marek <f...@f...com>
On Mon, 14 Nov 2016 15:40:41 +0100, Atlantis <m...@w...pl>
wrote:
> Dziesięć takich płyt DVD w cake box'ie to koszt około 100 zł.
A czasem nie mylisz.z dvdram?
--
Marek
-
144. Data: 2016-11-14 18:24:07
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Marek <f...@f...com>
On Mon, 14 Nov 2016 15:45:20 +0100, Atlantis <m...@w...pl>
wrote:
> A to nie było przypadkiem tak, że oni kopiowali informacje odnośnie
> trwałości tłoczonych płyt CD, zupełnie ignorując fakt, że to nie do
> końca to samo? Tłoczona płyta to faktycznie nośnik bardzo odporny na
> działanie czasu, o ile tylko jest właściwie użytkowana i nie naraża
się
Niekonieczne, pierwsze tłoczone płyty też mialy problem z korozją
warstwy aluminiowej nośnika z powodu rwakcji z plastikową warstwą
ochronną.
--
Marek
-
145. Data: 2016-11-14 18:26:00
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Mon, 14 Nov 2016 15:45:20 +0100, Atlantis napisał(a):
> A to nie było przypadkiem tak, że oni kopiowali informacje odnośnie
> trwałości tłoczonych płyt CD, zupełnie ignorując fakt, że to nie do
> końca to samo? Tłoczona płyta to faktycznie nośnik bardzo odporny na
> działanie czasu, o ile tylko jest właściwie użytkowana i nie naraża się
> jej na uszkodzenia mechaniczne.
Bywa, że i tłoczone płyty z czasem szlag trafia. Mam co najmniej jedną
taką z muzyką (oryginał) - żadnych uszkodzeń mechanicznych a z upływem
czasu są coraz większe problemy z odtwarzaniem kolejnych utworów pod
koniec płyty.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
146. Data: 2016-11-14 19:33:31
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
s...@g...com pisze:
>>> Jednak z powyższych rozwiązań dla zwyklego usera lub zwyklego
>>> "informatyka" wypalenie cd/dvd jest najprostsze i zazwyczaj
>>> najszybsze i najłatwiejsze do ogarnięcia przy operacji restore.
>>
>> Codzienny rytuał wypalania kilku płytek, które z bardzo dużym
>> prawdopodobieństwem nigdy do niczego się nie przydadzą -- jakoś
>> nie widzę tego.
>
> Skąd ci się wziął codzienny?
> Jakaś nadinterpretacja...
Bo sam robię codzienne. Żadna nadinterpretacja. Rzadsze uważam za
stratę czasu.
>>> No i nośnik optyczny zabezpiecza również przed błędem popełnionym
>>> przez admina/superusera.
>>
>> Chyba że bałaganiarz. Ja bym się nie połapał w stosie krążków.
>
> A może i bałaganiarz. Błąd popełnić może każdy.
> Chyba nie sugerujesz że rolą backupów jest tylko ochrona przed
> czynnikami losowymi?
Nie tylko sugeruję, napisałem wprost, co uważam: są dwa czynniki
skłaniające do backupu. Ten ludzki jest trudny do wyeliminowania
przez drugiego człowieka. Niech robia to maszyny.
>>> W środowiskach domowo-windowsianych relatywnie łątwo jest dopuścić
>>> aby wirus zaczął działać z prawami administratora.
>>
>> Ale nie ma obowiązku, by serwer backupów był z tego środowiska.
>> Nie ma nawet argumentów za. Nie wiem, czy w ogóle są takie serwery
>> dostępne w domu (że korporacje gotowe są zapłacić ogromne pieniądze
>> za serwery z windowsem, to wiem).
>
> Jak jest sobie komputerek w domu to jest spora szansa aby był jedynym
> lub jednym z niewielu komputerów które są w mniejszym lub większym
> stopniu współdzielone. Nakładanie na siebie jakichś ograniczeń
> w imię poprawności metodologicznej nie zawsze jest akceptowane przez
> użytkowników/superuserów.
Ale jakich ograniczeń? Jak jest jeden komputer, to i tak nie ma nad
czym się zastanawiać -- przy awarii dysku wszystke dane trafia szlag.
Backup na płytach? Ludzie domowi zrobią raz. Potem może drugi raz.
A wtedy im się juz nudzi. Jeśli backup jest robiony regularnie, to
tylko dlatego, że ktoś zrobił to (im) "poprawnie metodologicznie".
Tak przy okazji -- lud ma ogromną niechęć do korzystania z dysków
sieciowych. Choćby ten dysk był zwielokrotnioną macierzą ukrytą
w bunkrze przeciwatomowym, mirrorowaną w serwerowniach na pięciu
kontynentach, to oni i tak mają większe zaufanie do dysku w swoim
laptopie, który nieraz już zaliczył glebę. Na takich wymyślono
"odwrócony backup". Laptop udostepnia swój dysk w sieci, a serwer
jeśli go zobaczy, podpina się i kopiuje z niego wartościowe dane.
> Taki urok domowych środowisk. A dane jednak czasem wartościowe
> są mimo że ludzie nie zdają sobie z tego sprawy (np. jakies prace
> dyplomowe czy pliki firmoy jednoosobowej)...
No i te wartościowe rzeczy często giną.
>>> Nieistotne jak się te backupy robi, ważne aby kopia była potrójna
>>> i ewentualnie dla wygody/pewności dane osobiste były dodatkowo osobno.
>>> A nośnik czy metoda jest drugorzędna.
>>
>> "Potrójny" jest pierwszorzędnym warunkiem? Podwójny, a mądry, może
>> być lepszym rozwiązaniem.
>
> Potrójny jest naturalnym rozszerzeniem podwójnego.
Wiara w to, że ilość przechodzi w jakość, jest wiarą bezpodstawną.
--
Jarek
-
147. Data: 2016-11-14 19:35:40
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Jednak z powyższych rozwiązań dla zwyklego usera lub zwyklego
>>> "informatyka" wypalenie cd/dvd jest najprostsze i zazwyczaj
>>> najszybsze i najłatwiejsze do ogarnięcia przy operacji restore.
>> Codzienny rytuał wypalania kilku płytek, które z bardzo dużym
>> prawdopodobieństwem nigdy do niczego się nie przydadzą -- jakoś
>> nie widzę tego.
>
> a) m.in. za to ma placone
No wreszcie jakiś rozsądny argument!
> b) a co proponujesz, jesli ma byc odporne na przypadkowe awarie
> twardych dyskow, burze i przepiecia oraz pozary calej firmy ?
Macierze, również w innej lokalizacji.
> Moze byc tez powodz :)
Chyba kiedyś wspomniałem jak koledze powódź zalała piwnicę. Dysk
po kilkugodzinnym przebywaniu pod wodą działał potem normalnie.
> Owszem, obecnie backup na drugi dysk i zapisanie gdzies do chmury,
> moze sie wydawac bezpieczne.
> Ale ... automatyczny backup wypada sprawdzac,
Właściwie to ja nie wiem jak i po co.
> wiec robota znow jest :-)
Chyba że tak.
>>> No i nośnik optyczny zabezpiecza również przed błędem popełnionym
>>> przez admina/superusera.
>> Chyba że bałaganiarz. Ja bym się nie połapał w stosie krążków.
>
> W zalenosci od wersji - w jednorazowych blad admina moze byc
> zminimalizowany.
> W kasowalnych - 5 krazkow/tasiemek z napisanymi dniami tygodnia
> tez minimalizuje.
Trochę tak jakby kazać adminowi realizować pętlę "repeat ... until
mortum defecatum". Od tego wymyślono maszyny, by takie nudne rzeczy
robiły i nie myliły się przy tym.
--
Jarek
-
148. Data: 2016-11-14 23:01:47
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: "HF5BS" <h...@j...pl>
Użytkownik "badworm" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1rxnaudh8u579$.dlg@badworm.pl...
> Bywa, że i tłoczone płyty z czasem szlag trafia. Mam co najmniej jedną
W rzeczy samej.
> taką z muzyką (oryginał) - żadnych uszkodzeń mechanicznych a z upływem
> czasu są coraz większe problemy z odtwarzaniem kolejnych utworów pod
> koniec płyty.
Właściwie to ja z ciekawości piszę - obrazek płyty skopiowany na nowy
krążek?
--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
P,NMSP...
-
149. Data: 2016-11-15 08:43:50
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2016-11-14 o 18:20, Marek pisze:
> On Mon, 14 Nov 2016 15:40:41 +0100, Atlantis <m...@w...pl>
> wrote:
>> Dziesięć takich płyt DVD w cake box'ie to koszt około 100 zł.
>
> A czasem nie mylisz.z dvdram?
Nie, nie myli. Starczy rzucić okiem na a...o.
Pozdrawiam
DD
-
150. Data: 2016-11-15 09:08:43
Temat: Re: Trwałość zapisów na nośnikach informacji
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-11-14 o 18:20, Marek pisze:
> A czasem nie mylisz.z dvdram?
Nie, nie mylę. DVD-RAM to bardzo stary format, jeszcze z początków ery
nagrywalnych nośników DVD. Zresztą całkiem fajny - jakieś 10 lat temu
używałem go ze stacjonarnym odtwarzaczem DVD, ze względu na wygodę
wrzucania i kasowania plików. To było jeszcze przed upowszechnieniem się
nośników USB i obsługujących je odtwarzaczy.
M-Disk to nowy wynalazek, dostępny na rynku od paru lat. W
przeciwieństwie do DVD-RAM, są to płyty jednokrotnego zapisu.