eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Stała f w DCDC
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 61. Data: 2014-06-27 09:19:05
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Piotr Gałka wrote:

    > Nie rozumiem jaką odchyłkę wprowadza według Ciebie rampa. Odchyłkę od
    > czego.

    Od warunków pracy, które są najwłaściwsze dla przetwornicy
    pracującej w trybie prądowym.

    Piotrze, nie jestem specjalistą od teorii sterowania, by Ci to
    przekonująco wykazać za pomocą wzorów, ale linia rozumowania idzie
    następująco. W idealnym przypadku jest to źródło prądowe sterowane
    napięciowo napięciem z pętli sprzężenia zwrotnego. Przy założeniu,
    że prąd średni jest proporcjonalny do prądu szczytowego dławika,
    a ten z kolei do prądu szczytowego klucza, otrzymujemy przetwornicę
    z kontrolą prądu szczytowego, którą w wersji nieskompensowanej
    przedstawia fig. 4.2:

    http://tinyurl.com/o5gjekg

    M.in. seria układów UC384x działa na dokładnie takiej zasadzie.
    Problem pojawia się jednak przy wypełnieniu powyżej 50%: układ
    znajduje się poza obszarem stabilności -- dowolnie małe zaburzenie
    jest wzmacniane w kolejnych cyklach i powoduje rozchwianie działania
    przetwornicy. To są te "sub-cycle oscillations". Można przesuwać
    punkt niestabilności w kierunku wypełnienia 100% poprzez dodanie
    rampy kompensującej do napięcia z rezystora źródłowego klucza albo
    przekładnika prądowego, w zależności od konstrukcji przetwornicy.
    W praktyce sygnał kompensujący ma kształt piłokształtny, bo albo
    jest on już obecny w układzie (moduł generatora w UC384x), albo
    łatwo go wytworzyć za pomocą np. rezystora, kondensatora i portu
    mikrokontrolera (jak w przetwornicach na PIC), choć w bardziej
    zaawansowanych układach nie jest to piła. Wprowadza się ten sygnał
    przez dzielnik rezystancyjny do rezystora Ri na rysunku. Tylko
    wtedy wszystko rozbija się o proporcję. Udział sygnału kompensacji
    musi być na tyle duży, by przenieść punkt niestabilności poza maksymalny
    współczynnik wypełnienia układu (w praktyce 75..85%), ale nie za duży,
    bo wtedy przestajesz mierzyć prąd szczytowy, a zaczynasz napięcie
    kompensacji. Jeżeli sygnał kompensujący jest istotnie większy niż
    kompensowany, to układ redukuje Ci się do tego, co masz na rys. 4.1.,
    z kompensatorem w roli generatora piły, czyli otrzymujesz przetwornicę
    w trybie napięciowym, a nie prądowym, ze wszystkimi jej wadami.

    Dlatego Twoje pytanie "Czemu zapewnienie zawsze nachylenia ciut
    większego od tej 1/2 jest złe?" jest niewłaściwie postawione.
    Właśnie do tego należy dążyć, ale przy użyciu rampy o stałej
    amplitudzie, jak się to najczęściej w praktyce robi, to nachylenie
    też będzie stałe, a powinno nadążać za napięciem wejściowym, wyjściowym
    lub ich kombinacją, zależnie od topologii. A więc jeżeli przetwornica
    musi działać w szerokim zakresie parametrów, to dzielnik sygnału
    kompensacji musisz ustawić tak, by w najgorszych warunkach nachylenie
    było "ciut większe niż 1/2" ze względu na stabilność, ale w pozostałych
    obszarach przestrzeni parametrów będzie to być więcej niż 1/2, i to
    niekoniecznie ciut. Będziesz miał tam przekompensowaną przetwornicę
    i stracisz na jej dynamice. Możesz to zignorować, co większość ludzi
    robi, zastosować kompensację adaptatywną, albo użyć konstrukcji
    niewymagającej kompensacji, np. prawdziwej kontroli prądu średniego,
    albo po prostu pozostawić przetwornicę w trybie DCM, choć to lekarstwo
    jest chyba gorsze od choroby.

    Wybacz, jeśli piszę o banałach, ale dla mnie zrozumienie tego, co
    tam się dzieje też było odkryciem i nie roszczę sobie pretensji do
    tego, że rozumiem już wszystko. Są tu fachowcy, ale skoro milczą...

    >> Inaczej: dlaczego zamiast bawić się w dodawanie rampy nie przylutować
    >> na sztywno wejścia komparatora prądu do VCC? ;-)
    >
    > Tego absolutnie nie rozumiem.

    To był żart, najwyraźniej nieudany, który miał pokazać, co się
    stanie, jeżeli sygnał kompensujący będzie zbyt duży w stosunku do
    kompensowanego: dynamika pójdzie w krzaczki...

    Pozdrawiam, Piotr


    ---
    Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
    ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    http://www.avast.com


  • 62. Data: 2014-06-27 10:29:12
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
    news:loj5t8$6dr$1@node2.news.atman.pl...

    > Udział sygnału kompensacji
    > musi być na tyle duży, by przenieść punkt niestabilności poza maksymalny
    > współczynnik wypełnienia układu (w praktyce 75..85%), ale nie za duży,
    > bo wtedy przestajesz mierzyć prąd szczytowy, a zaczynasz napięcie
    > kompensacji. Jeżeli sygnał kompensujący jest istotnie większy niż
    > kompensowany, to układ redukuje Ci się do tego, co masz na rys. 4.1.,
    > z kompensatorem w roli generatora piły, czyli otrzymujesz przetwornicę
    > w trybie napięciowym, a nie prądowym, ze wszystkimi jej wadami.
    >
    Chyba powoli zaczyna do mnie docierać czego nie chwytam. Do tej pory jestem
    na etapie, że sobie kiedyś te trójkąciki rozrysowałem i mi się potwierdziło,
    że (m2-m)/(m1+m)<1 (gdy opadające m i m2 są dodatnie). Poza to niewiele
    dalej dotarłem. Po dłuższym zbieraniu informacji o wszystkich dostępnych
    scalakach wczoraj musiałem zamknąć ten temat (na jakiś tydzień do miesiąca
    lub....) bo już od 2 tygodni czeka na mnie coś do zrobienia "na wczoraj".
    Rozważałem raczej małe zakresy zmienności Uwe i stałe Uwy i wydawało mi się,
    że jak rampa = 1/2 (mniej więcej stałego) nachylenia sygnału prądowego to
    więcej do powiedzenia ma sygnał prądowy niż ta rampa - więc z grubsza OK.
    Może jeszcze kiedyś to dokładniej zrozumiem.

    > Wybacz, jeśli piszę o banałach, ale dla mnie zrozumienie tego, co
    > tam się dzieje też było odkryciem i nie roszczę sobie pretensji do
    > tego, że rozumiem już wszystko. Są tu fachowcy, ale skoro milczą...
    >
    Dla mnie to też nie banały.

    >>> Inaczej: dlaczego zamiast bawić się w dodawanie rampy nie przylutować
    >>> na sztywno wejścia komparatora prądu do VCC? ;-)
    >>
    >> Tego absolutnie nie rozumiem.
    >
    > To był żart, najwyraźniej nieudany, który miał pokazać, co się
    > stanie, jeżeli sygnał kompensujący będzie zbyt duży w stosunku do
    > kompensowanego: dynamika pójdzie w krzaczki...
    >
    Że żart wiedziałem, ale zakładając 3 możliwe znaczenia VCC (Uwe, Uwy, Stałe
    V w przetwornicy) i dwa wejścia komparatora nie doszedłem o którą z 6
    kombinacji chodzi :).
    P.G.


  • 63. Data: 2014-06-27 11:24:55
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@c...pl> napisał w
    wiadomości news:loj9vb$b40$1@srv.chmurka.net...

    > Może jeszcze kiedyś to dokładniej zrozumiem.

    Jednak nie mogłem całkiem wyłączyć myślenia o tym.

    Ja to widzę tak.

    Interesują nas wypełnienia od 50% w górę (więc mniejsze wykluczam z
    rozumowania - choć przy dużych zmianach Uwe przetwornica zaprojektowana z
    rampą może wejść w tryb poniżej 50%).
    Zakładam, że:
    - nie jest to jakiś zasilacz laboratoryjny (Uwy stałe),
    - rampa równa dokładnie 1/2 nachylenia w drugiej fazie (ono jest stałe, bo
    Uwy stałe).
    - rampa dodana jest do sygnału ze sprzężenia napięciowego - do limitu prądu,
    a nie do sygnału o prądzie (tylko dlatego, że łatwiej mi sobie wyobrazić
    dwie piły a nie ich sumę)
    Gdy wypełnienie bliskie 100% rampa równa 1/2 nachylenia w drugiej fazie jest
    optymalna więc musi być.
    Czyli najgorszy przypadek jest gdy wypełnienie równe 50%. Rampa mogła by być
    0 a jest 1/2.

    Wyobrażam sobie stan stabilny. Napięciowe sprzężenie zwrotne przesuwając
    rampę w górę lub w dół wpłynie ma max prądu. Jeśli założymy, że wypełnienie
    musi pozostać stałe (mamy przez napięcia wymuszone dokładnie 50%) to
    przesunięcie max impulsów prądu będzie o tyle o ile rampa została
    przesunięta - czyli to, o co chodzi.
    Ale faktycznie gdyby jej nie było przesunięcie max prądu byłoby już w
    pierwszym impulsie po przesunięciu, a tak to w pierwszym przesunięciu w górę
    o 1 max prądu podniesie się nie o 1 tylko trochę mniej (nie chce mi się tych
    trójkątów.... - ale tak co najmniej 0.7 się podniesie).

    Czy to jest jakiś problem. Mi się wydaje, że żaden. Wzmocnienie pętli
    przechodzi przez 0dB (tak jak czytałem) i tak w okolicy 1/10 do 1/8 f pracy
    więc to, że w czasie jednego impulsu zadziała trochę słabiej (wyrówna w
    drugim) to chyba mały pikuś.
    Mylę się?
    Pewnie są jakieś prace naukowe, które rozważają któreś tam miejsce po
    przecinku, ale czy w praktyce to ma jakiekolwiek znaczenie.
    P.G.


  • 64. Data: 2014-06-27 11:42:45
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Piotr,

    Friday, June 27, 2014, 9:19:05 AM, you wrote:

    [...]

    > Wybacz, jeśli piszę o banałach, ale dla mnie zrozumienie tego, co
    > tam się dzieje też było odkryciem i nie roszczę sobie pretensji do
    > tego, że rozumiem już wszystko. Są tu fachowcy, ale skoro milczą...

    Czuję się wywołany do tablicy.

    Nigdy, ale to nigdy nie uważałem się za fachowca od teorii sterowania.
    Jestem praktykiem, konstruującym układy zasilania i projektującym
    elementy indukcyjne do nich. Nie dla zabawy, tylko zawodowo. Efekt
    jest taki, że muszę zajmować się sprawami praktycznymi, wgłębiać w
    idiotyczne normy, tłumaczyć rzeczy elementarne kosmitom, którzy nigdy
    nie powinni zajmować się elektroniką i po prostu brak mi już czasu na
    teoretyczne dywagacje, dzielenie włosa na czworo i liczenie diabłów na
    łebku szpilki.

    Zdaję sobie doskonale sprawę z niestabilności sterowania prądowego ale
    absolutnie nie mogę lekceważyć rzeczy zasadniczej: mamy do czynienia z
    rzeczywistymi elementami a nie idealnymi. I MUSZĘ przede wszystkim
    brać pod uwagę możliwość znacznego przeciążenia przetwornicy, zwarcia
    jej wyjścia, pracy przy napięciu wejściowym poniżej zakładanego czyli
    sytuacje, w których - z powodu wysokich prądów chwilowych - może dojść
    do nasycenia rdzenia elementu indukcyjnego. I tu jest podstawowa
    przewaga klasycznego trybu prądowego nad wszelkimi, innymi
    rozwiązaniami - w prosty sposób zabezpieczam cały układ przed skutkami
    sytuacji skrajnych i przypadkowych. Wolę poświęcić trochę jakości
    odpowiedzi impulsowej oraz zaryzykować niestabilność przy skrajnie
    niskich obciążeniach niż za kilka miesięcy dostać wiadomość, że klient
    reklamuje partię iluś tysięcy transformatorów, bo przy pracy w
    warunkach skrajnych (czyli na marginesie założeń - żeby nie było
    nieporozumień) dochodzi do niespodziewanych awarii kilku % zasilaczy.
    Powtarzalnie.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 65. Data: 2014-06-27 11:53:19
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Piotr Gałka wrote:

    > Czy to jest jakiś problem. Mi się wydaje, że żaden.

    I chyba praktyka pokazuje, że żaden: na świecie działają pewnie
    setki milionów przetwornic w trybie prądowym i w większości z nich
    kompensacja jest zrobiona na prostym dzielniku piły z generatora,
    o ile w ogóle, i nikomu niższe osiągi przetwornicy nie przeszkadzają.

    > Pewnie są jakieś prace naukowe, które rozważają któreś tam miejsce po
    > przecinku

    Są, a przy tym często bardzo ciekawe, bo opisują zachodzące w układzie
    zjawiska, a nie zbywają temat na zasadzie "daj pan tam opornik 47k
    i nie wnikaj, po co". Zobacz np. to i sam oceń, zwłaszcza rysunek 12:

    http://tinyurl.com/khefe4u

    > ale czy w praktyce to ma jakiekolwiek znaczenie.

    Jak poszukasz, to znajdziesz ich całkiem sporo, więc z jakiegoś
    powodu to na uczelniach badają. Tylko, że to jest hi-tech, który
    można wykorzystać dopiero mając odpowiednie środki (np. formowanie
    sygnału kompensatora na DACu sterowanym przez silne DSP), albo
    wręcz numeryczne rozwiązywanie równania przetwornicy w czasie
    rzeczywistym i planowanie kształtu _następnego_ impulsu, a nie
    tylko reagowanie na poprzedni stan systemu jak w metodach PID.
    Nie czuję się kompetentny do stwierdzania, ile z tego znajdzie
    zastosowanie w jutrzejszych kontrolerach przetwornic, ale tryb
    kontroli prądu szczytowego też kiedyś był nowinką. :-)

    Pozdrawiam, Piotr


  • 66. Data: 2014-06-27 12:03:13
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Czuję się wywołany do tablicy.
    >
    > Nigdy, ale to nigdy nie uważałem się za fachowca od teorii sterowania.
    > Jestem praktykiem, konstruującym układy zasilania i projektującym
    > elementy indukcyjne do nich.

    A ja jedynie amatorem, bez formalnego wykształcenia w tej dziedzinie.
    Dlatego poprzez "wywołanie do tablicy" chciałem jedynie poprosić
    o sprawdzenie, czy przedstawione Piotrowi wyjaśnienia znajdują się
    w przyzwoitej odległości od prawdy, bo takie jest moje obecne rozumienie
    tematu kompensacji.

    Dodam też, że trochę Ci się nie dziwię w sprawie wyboru zawodu.
    Im więcej się tego uczę, tym ciekawsze to się okazuje. Tyle, że mnie
    ciągnie do przetwornic procesorowych, o których Twoje zdanie znam...

    Pozdrawiam, Piotr


  • 67. Data: 2014-06-27 12:04:33
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
    news:lojeuf$eda$1@node1.news.atman.pl...
    >
    > Jak poszukasz, to znajdziesz ich całkiem sporo, więc z jakiegoś
    > powodu to na uczelniach badają.

    W tym miejscu pomyślałem - coś muszą przecież robić, aby się wykazać.

    > Tylko, że to jest hi-tech, który
    > można wykorzystać dopiero mając odpowiednie środki (np. formowanie
    > sygnału kompensatora na DACu sterowanym przez silne DSP), albo
    > wręcz numeryczne rozwiązywanie równania przetwornicy w czasie
    > rzeczywistym i planowanie kształtu _następnego_ impulsu, a nie
    > tylko reagowanie na poprzedni stan systemu jak w metodach PID.
    > Nie czuję się kompetentny do stwierdzania, ile z tego znajdzie
    > zastosowanie w jutrzejszych kontrolerach przetwornic, ale tryb
    > kontroli prądu szczytowego też kiedyś był nowinką. :-)
    >

    A tu mnie przekonałeś.
    Jak się zobaczy ile tego nawsadzali w taki na przykład TPS23753A (schemat
    blokowy z trudem się mieści na stronie) to właściwie nie można wykluczyć, że
    za jakiś czas będzie się kupowało scalak 3x3 mm w którym DCDC będzie
    wspomagane ilomaś MIPSami.
    P.G.


  • 68. Data: 2014-06-27 12:15:05
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Piotr Gałka wrote:

    > W tym miejscu pomyślałem - coś muszą przecież robić, aby się wykazać.

    To nie są polskie uczelnie. ;-)
    Jak się chciałem dowiedzieć o przetwornicach tyle, by móc
    wsadzić tryb kontroli prądu szczytowego w PIC nie wpadając
    przy tym w podstawowe pułapki, to google wyrzucało tego
    ilości wykluczające "ściemę" na masową skalę.

    > to właściwie nie można wykluczyć, że za jakiś czas będzie się
    > kupowało scalak 3x3 mm w którym DCDC będzie wspomagane ilomaś MIPSami.

    To nawet nie muszą być rzeczywiste MIPSy: jeżeli już wiesz, co
    trzeba wygenerować, to można pomyśleć nad układem analogowym
    lub hyrbydowym o podobnej funkcjonalności. Jak w tym starym
    kawale: "uderzenie młotkiem: 1 dolar; wiedziałem gdzie: 999".

    Pozdrawiam, Piotr



  • 69. Data: 2014-06-27 12:33:37
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Piotr,

    Friday, June 27, 2014, 12:03:13 PM, you wrote:

    [...]

    > Dodam też, że trochę Ci się nie dziwię w sprawie wyboru zawodu.
    > Im więcej się tego uczę, tym ciekawsze to się okazuje. Tyle, że mnie
    > ciągnie do przetwornic procesorowych, o których Twoje zdanie znam...

    To nie wybór - to przypadek. W latach 80-tych bawiłem się
    przetwornicami. Mając w pracy trochę czasu i dostęp do przyrządów
    (wtedy nie było łatwo), rozgryzałem przede wszystkim przetwornice
    dwutaktowe. Potem przez 20 lat zdradzałem elektronikę, zajmując się
    programowaniem. Wróciłem do zawodowej elektroniki 7 lat temu, gdy
    wypaliłem się jako programista.

    Gdybym miał wybór, to wolałbym zajmować się analogową elektroakustyką
    a nie zasilaczami. Ale komu w dzisiejszych czasach potrzebny
    analogowiec, który zaczynał na lampach? Do audiovoodoo mnie nie
    ciągnie - jestem na to za uczciwy.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 70. Data: 2014-06-27 12:41:24
    Temat: Re: Stała f w DCDC
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
    news:lojg7a$fqn$1@node1.news.atman.pl...

    > Jak w tym starym
    > kawale: "uderzenie młotkiem: 1 dolar; wiedziałem gdzie: 999".
    >
    Z książki "Niezwykłe perypetie odkryć i wynalazków" pamiętam to w postaci:
    - stawianie krzyżyków kredą - 3$
    - za to że wiedziałem gdzie stawiać - 997$.
    i to było przedstawione nie jako kawał a autentyk (ale nie wykluczam, że
    bohater tego autentyku po prostu znał ten kawał).

    W czasie studiów dorabiałem sobie naprawiając różne rzeczy, które ludzie
    przynosili znajomemu rzemieślnikowi.
    Pamiętam jak jeden klient przyniósł coś nietypowego (dyktafon na miniaturowe
    taśmy) i poprosił o szacunek ile naprawa.
    Jak usłyszał, że jakieś 100zł to się gorączkował, że pan pewnie wymieni
    jeden tranzystor i tyle weźmie!
    Na to ten rzemieślnik: Tranzystor mogę panu wymienić za 5zł. Który mam
    wymienić?

    Faktycznie wymieniłem tam tranzystor. Pierwszy raz widziałem tak mały
    tranzystor (to były okolice 1980r) (sześcianik o boku 1...1,5mm z 3
    wąsikami, z których jeden się po prostu urwał przy samej obudowie).

    Ale nie jestem pewien, czy nie mieszam dwu niezależnych zdarzeń.
    P.G.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: