-
31. Data: 2009-03-04 11:42:20
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: j...@a...at
On 3 Mrz., 20:38, arti <t...@p...onet.pl> wrote:
> On 3 Mar, 10:38, j...@a...at wrote:
>
> > Jesli pytasz serio to :
> > zdjecia ostrzone wszystkie z reki , naswietlanie flashem
>
> No i jaka mozemy miec pewnosc, ze np. patrzac przez matowke nie
> chwiejesz sie a ostrzac na LV stoisz nieruchomo? :)
napisalem :
- kazdy moze wyciagnac wnioski jakie chce.
jesli to jest Dla Ciebie podstawowe pytanie , to sadze ze wnioskow
uzytecznych nie bedziesz mogl wyciagnac.
XXX
-
32. Data: 2009-03-04 11:48:04
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: j...@a...at
On 3 Mrz., 20:38, arti <t...@p...onet.pl> wrote:
> On 3 Mar, 10:38, j...@a...at wrote:
>
> > Jesli pytasz serio to :
> > zdjecia ostrzone wszystkie z reki , naswietlanie flashem
>
> No i jaka mozemy miec pewnosc, ze np. patrzac przez matowke nie
> chwiejesz sie a ostrzac na LV stoisz nieruchomo? :)
poniewaz Arti pisze o sobie w liczbie mnogiej , nie wiem kogo ma na
mysli.
przypomina mi sie goralski kawal :
baba na mszy w kosciele puscila baka i pyta glosno :
" a ktoroz to ? "
na to inna odpowiada :
"a co mosz dwie ?"
wiec pozostalym wyjasniam ,gdyby tacy byli , ze wszystkie zdjecia z
reki w pozycji siedzacej - jesli komus przyszlyby do glowy tak
absurdalne pytania jak Artiemu.
W rezonans nie wpadlem - mowiac o bledach ostrzenia to np dla 28 mm
blad rzedu 30 - 50 cm z odleglosci ok 2 m.
a wiec jakiekolwiek drzenie np parkera ( nie mam ) jest bez znaczenia
CCC
-
33. Data: 2009-03-04 15:47:02
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: m...@a...net.pl
>>No i jaka mozemy miec pewnosc, ze np. patrzac przez matowke nie
>>chwiejesz sie a ostrzac na LV stoisz nieruchomo? :)
>
>napisalem :
>- kazdy moze wyciagnac wnioski jakie chce.
Ale technicznie rzecz biorac jego wniosek tez wydaje sie
sluszny, czlowiek inaczej sie zachowuje kiedy patrzy
przez taka dziurke od klucza, a inaczej kiedy na ekranik
sobie patrzy. Nie unos sie wiec tutaj tylko napisz ze
sprawdzisz. A to na przyklad taka metoda ze powtorzysz
jedna serie pomiarow ale tym razem opierajac sie
solidnie o sciane.
:-)
>jesli to jest Dla Ciebie podstawowe pytanie , to sadze ze wnioskow
>uzytecznych nie bedziesz mogl wyciagnac.
Bzdury opowiadasz, akurat to co napisal to jest wskazanie
potencjalnego bledu metody. Ludzie FAKTYCZNIE bardziej sie
kiwaja jak polegaja na samym bledniku a nie na polaczonym
sygnale od wzroku i blednika.
Patrzenie przez wizjera prowokuje do gibania sie i tyle.
:-)
Michal
-
34. Data: 2009-03-04 17:40:28
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: j...@a...at
On 4 Mrz., 16:47, m...@a...net.pl wrote:
> >>No i jaka mozemy miec pewnosc, ze np. patrzac przez matowke nie
> >>chwiejesz sie a ostrzac na LV stoisz nieruchomo? :)
>
> >napisalem :
> >- kazdy moze wyciagnac wnioski jakie chce.
>
> Ale technicznie rzecz biorac jego wniosek tez wydaje sie
> sluszny, czlowiek inaczej sie zachowuje kiedy patrzy
> przez taka dziurke od klucza, a inaczej kiedy na ekranik
> sobie patrzy. Nie unos sie wiec tutaj tylko napisz ze
> sprawdzisz. A to na przyklad taka metoda ze powtorzysz
> jedna serie pomiarow ale tym razem opierajac sie
> solidnie o sciane.
> :-)
zdecydowanie latwiej utrzymuje sie aparat w pozycji przy oku , niz
ostrzenie na ekran poprzez LV.
przy oku mamy spelniona zasade 3 pkt , na lv tylko dwoch.
czy musze tlumaczyc co to jest zasada 3 pkt ?
Ryzyko poruszenia patrzac na lv tak jak w canonie jest zdecydownie
wieksze niz patrzac poprzez celownik.
latwiej sie obserwuje obraz poprzez celownik tzn jest on mniej
"skaczacy". Latwiej jest na LV mimo woli przesunac jakos aparat .
>
> >jesli to jest Dla Ciebie podstawowe pytanie , to sadze ze wnioskow
> >uzytecznych nie bedziesz mogl wyciagnac.
>
> Bzdury opowiadasz, akurat to co napisal to jest wskazanie
> potencjalnego bledu metody.
aparat jest tak skonstruowany , ze przaklada sie go do oka i robi
zdjecie.
wykonalem probe zgodnie z przeznaczaniem aparatu.
gdybym taka probe wykonywal np tanczac na linie z zawiazanymi oczami -
moglbys zarzucac ze nie wykorzystuje aparat zgodnie z przeznaczeniem.
A jak robisz zdjecia na codzien ? - ze statywu z wezykiem ?
celem tej proby jest sprawdzenie , ktora metoda w warunkach realnych
daje najwieksza pewnosc prawidlowego ostrzenia na obiekt nieruchomy.
Ludzie FAKTYCZNIE bardziej sie
> kiwaja jak polegaja na samym bledniku a nie na polaczonym
> sygnale od wzroku i blednika.
blednik mam spoko.
mam lincencje pilota samolotowego i szybowcowego - rocznie spedzam
ponad setke godzin w szybowcu z czego spora czesc jest krecac sie jak
na karuzeli - blednik mnie nie zawiodl , nie pisze przeciez zza
swiatow.
>
> Patrzenie przez wizjera prowokuje do gibania sie i tyle.
> :-)
>
> Michal
pierwsze primo nie jak sie siedzi.i drugie primo takie samo na LV.
Skad te teorie, ze jak sie patrzy w aparat to sie trzeba kiwac ?
Jeden pisze o dudnieniu , drugi o kiwaniu.
Luuuuudzie toz to nie orkiestra strazacka czy druzyna pilkarska - to
zwykly aparat fotograficzny , ktorego obsluga jest latwiejsza od
wiazania sznurowki w bucie.
XXX
-
35. Data: 2009-03-04 18:23:44
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
j...@a...at pisze:
> Jeden pisze o dudnieniu , drugi o kiwaniu.
> Luuuuudzie toz to nie orkiestra strazacka czy druzyna pilkarska - to
> zwykly aparat fotograficzny , ktorego obsluga jest latwiejsza od
> wiazania sznurowki w bucie.
Zmiana frontu, widzę...
Trzeba było od początku mówić o niezobowiązującym pstrykaniu i
mierzeniu, a nie o ''testach''. Robiąc coś podobnego i wystawiając to
publicznie nawet na myśl mi nie przyszło podawanie jakichkolwiek
jednostek bo: a) po co? - oczy każdy ma, b) potrafię poprawić wyniki
szopem bądź w menu aparatu, c) nie posiadam kwalifikacji do robienia
syntetycznych testów z prawdziwego zdarzenia (które są praktycznie
nieprzenośne ze względu na olbrzymią ilość czynników koniecznych do
opanowania - że nie wspomnę o luminancji absolutnej czy Ra, które to
olałeś, mającej jakiś wpływ na precyzję af).
Jeszcze raz powtórzę - podawanie lpi w przypadku zdjęć cyfrowych nie ma
sensu ze względu na zależność tegoż od ustawień softu/aplikacji
wołającej rawy. Można co najwyżej zrobić porównania relatywne na tym
samym body i sofcie (podając dane bez jednostek).
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/
-
36. Data: 2009-03-04 18:55:25
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: j...@a...at
On 4 Mrz., 19:23, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> j...@a...at pisze:
>
> > Jeden pisze o dudnieniu , drugi o kiwaniu.
> > Luuuuudzie toz to nie orkiestra strazacka czy druzyna pilkarska - to
> > zwykly aparat fotograficzny , ktorego obsluga jest latwiejsza od
> > wiazania sznurowki w bucie.
>
> Zmiana frontu, widzę...
> Trzeba było od początku mówić o niezobowiązującym pstrykaniu i
> mierzeniu, a nie o ''testach''. Robiąc coś podobnego i wystawiając to
> publicznie nawet na myśl mi nie przyszło podawanie jakichkolwiek
> jednostek bo: a) po co? - oczy każdy ma, b) potrafię poprawić wyniki
> szopem bądź w menu aparatu, c) nie posiadam kwalifikacji do robienia
> syntetycznych testów z prawdziwego zdarzenia (które są praktycznie
> nieprzenośne ze względu na olbrzymią ilość czynników koniecznych do
> opanowania - że nie wspomnę o luminancji absolutnej czy Ra, które to
> olałeś, mającej jakiś wpływ na precyzję af).
>
> Jeszcze raz powtórzę - podawanie lpi w przypadku zdjęć cyfrowych nie ma
> sensu ze względu na zależność tegoż od ustawień softu/aplikacji
> wołającej rawy. Można co najwyżej zrobić porównania relatywne na tym
> samym body i sofcie (podając dane bez jednostek).
>
> --
> pozdrawia Adam
> różne takie tam:www.smialek.prv.pl
> /postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/
Adasiu
wybacz , ale jak sie porzadnego zawodu wyuczyc nie chcialo to sie
trzeba fotografii imac.
piszesz wciaz rzeczy wyssane z palca.
jakby to byla jaks tajemna wiedza dostepna nielicznym.
Nic podobnego .
Umiejetnosc robienia dobrej fotografii to kwestia wlozonego czasu i
inteligencji.
kazdy odpowiednio ineligentny i ten , ktoremu zechce poswiecic sie
odpowiednio duzo czasu bez najmniejszego problemu jest w stanie robic
zdjecia ponadprzecietne.
to nie jest muzyka , gdzie jesli nie cwiczy sie pare godzin
dziennie , do tego jest sie muzycznie lepiej uzdolnionym niz
pozostali i ma sie na zasadzie przypadku ( czyli gustu publicznosci )
szczescie - nie ma najmniejszej szansy zeby zrobic cos
ponadprzecietnie zauwazalnego.
acha co doTtwojego zastrzezenia.
rozdzielczosc jest oczywiscie funkcja wielu zmiennych.
jesli chce sie zbadac wplw jakiegos z parametrow ustala sie pozostale.
wszystkie zdjecie sa robione przy identycznych ustawieniach .
Moim celem nie jest ustalenie wartosci bezwzglednych ale roznic.
Rozdzielczosc obrazu mozna przeliczyc na np dlugosc pokoju , w ktorym
robilem zdjecia albo na obwod ziemi. To nie bedzie miec sensu
fizycznego , ale zacznie miec sens jesli bede dokonywal porownan.
Jesli chcesz miec wartosc wyrazone w liczbach na wysokosc obrazu to
przemnoz podane na wykresach wartosci przez 14,9 razy dwa .
dostaniesz rozdzielczosc w linaich na wysokosc obrazu.
nie bardzo oddaje to sens fizyczny , jako ze mierze rozdzielczosc w
centrum kadru na wysokosci 150 px.
XXX
-
37. Data: 2009-03-04 19:16:00
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: m...@a...net.pl
>Umiejetnosc robienia dobrej fotografii to kwestia wlozonego czasu i
>inteligencji.
>kazdy odpowiednio ineligentny i ten , ktoremu zechce poswiecic sie
>odpowiednio duzo czasu bez najmniejszego problemu jest w stanie robic
>zdjecia ponadprzecietne.
Bzdura, nie ma zadnej sensownej zaleznosci pomiedzy poziomem IQ
a jakoscia fotografii. Czy szerzej - sztuk zwiazanych z plastyka.
Przyglup (z punktu widzenia formalnie mierzonej inteligencji)
z odpowiednim wyczuciem plastycznym i estetycznym, jest w stanie
wykazywac sie ponadprzecietnie we wszystkich sztukach
z kategorii plastyki. W tym - w fotografii.
Zwlaszcza odtechnicyzowana fotografia analogowa bardziej
przypomina malowanie niz liczenie.
Inteligent bez talentu natomiast moze sobie najwyzej wkuc
ksiazkowe prawidla kompozycji, i obryc na pamiec ksiazke
typu "Bledy w fotografii".
Michal Kukula
-
38. Data: 2009-03-04 19:27:14
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@send.no.spam>
Uzytkownik wrote:
> On 4 Mrz., 16:47, m...@a...net.pl wrote:
>>>> No i jaka mozemy miec pewnosc, ze np. patrzac przez matowke nie
>>>> chwiejesz sie a ostrzac na LV stoisz nieruchomo? :)
>>
>>> napisalem :
>>> - kazdy moze wyciagnac wnioski jakie chce.
>>
>> Ale technicznie rzecz biorac jego wniosek tez wydaje sie
>> sluszny, czlowiek inaczej sie zachowuje kiedy patrzy
>> przez taka dziurke od klucza, a inaczej kiedy na ekranik
>> sobie patrzy. Nie unos sie wiec tutaj tylko napisz ze
>> sprawdzisz. A to na przyklad taka metoda ze powtorzysz
>> jedna serie pomiarow ale tym razem opierajac sie
>> solidnie o sciane.
>> :-)
>
> zdecydowanie latwiej utrzymuje sie aparat w pozycji przy oku , niz
> ostrzenie na ekran poprzez LV.
> przy oku mamy spelniona zasade 3 pkt , na lv tylko dwoch.
> czy musze tlumaczyc co to jest zasada 3 pkt ?
Ten trzeci punkt to oparcie glowy o aparat trzymany w rekach? NIe dokladaj
juz bo mi konczyny opadaja coraz bardziej...
--
pozdrawiam
Mikolaj
-
39. Data: 2009-03-04 19:30:02
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: m...@a...net.pl
>zdecydowanie latwiej utrzymuje sie aparat w pozycji przy oku , niz
>ostrzenie na ekran poprzez LV.
Jak doskonale zauwazyles nie o tym mowa.
>aparat jest tak skonstruowany , ze przaklada sie go do oka i robi
>zdjecie.
>wykonalem probe zgodnie z przeznaczaniem aparatu.
Jak widac jednak nie interesuje cie PRZYCZYNA dla ktorej
uzyskales takie a nie inne wyniki.
>celem tej proby jest sprawdzenie , ktora metoda w warunkach realnych
>daje najwieksza pewnosc prawidlowego ostrzenia na obiekt nieruchomy.
Pisales takze ze interesuje cie poprawienie sytuacji, to jest
uzyskiwanie wiekszej ilosci ostrych zdjec. No wiec jak chcesz
to osiagnac, skoro wzbraniasz sie przed analizowaniem PRZYCZYN
dla ktorych masz poruszone zdjecia?
>Skad te teorie, ze jak sie patrzy w aparat to sie trzeba kiwac?
z praktyki.
Skad Twoja teoria, ze kontrola wzrokowa plus blednik nie
jest lepsza niz sam blednik?
>blednik mam spoko.
>mam lincencje pilota samolotowego i szybowcowego
Super, to jeszcze badz tak uprzejmy i nam napisz co to
jest jest ten caly sztuczny horyzont i do czego on sluzy.
>Jeden pisze o dudnieniu , drugi o kiwaniu.
To podziekuj! Po to sie tutaj publikujesz zeby Ci klaskac,
czy po to zeby zweryfikowac Twoja metode i wnioski?
Michal Kukula
-
40. Data: 2009-03-04 20:03:27
Temat: Re: Skutecznosc metod ostrzenia - pomiary
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
j...@a...at pisze:
> wybacz , ale jak sie porzadnego zawodu wyuczyc nie chcialo to sie
> trzeba fotografii imac.
Piejesz do mnie mam rozumieć? Fotografią dorabiam sobie na waciki, robię
kilka zupełnie nie związanych ze sobą rzeczy w zależności na co mam
akurat ochotę, część tego możesz znaleźć w stopce.
> piszesz wciaz rzeczy wyssane z palca.
> jakby to byla jaks tajemna wiedza dostepna nielicznym.
A jednak jak widzę jest. Piszę proste rzeczy, a tak wielu nie rozumie...
> Nic podobnego .
> Umiejetnosc robienia dobrej fotografii to kwestia wlozonego czasu i
> inteligencji.
Bzdura. To najwyżej umiejętność naśladownictwa. Dobrą fotografię tworzy
talent, a nie fizyka. Albo się to ma, albo co najwyżej można sztukę
syntezować wtórnie. Każdy wykładowca fotografii Ci to powie.
> kazdy odpowiednio ineligentny i ten , ktoremu zechce poswiecic sie
> odpowiednio duzo czasu bez najmniejszego problemu jest w stanie robic
> zdjecia ponadprzecietne.
A ja takie potrafię szybko zdemaskować :)
> to nie jest muzyka , gdzie jesli nie cwiczy sie pare godzin
> dziennie , do tego jest sie muzycznie lepiej uzdolnionym niz
> pozostali i ma sie na zasadzie przypadku ( czyli gustu publicznosci )
> szczescie - nie ma najmniejszej szansy zeby zrobic cos
> ponadprzecietnie zauwazalnego.
Umysł ścisły mówi o sztuce - widać od razu.
I tu i tu potrzeba ćwiczeń, zupełnie innych. I tu, i tu technika może
być ograniczona. W obu przypadkach potrzeba talentu i w obu można
skończyć na manowcach anselowskich albo chopinowskich (bez odejmowania
czegokolwiek wymienionym).
> acha co doTtwojego zastrzezenia.
> rozdzielczosc jest oczywiscie funkcja wielu zmiennych.
> jesli chce sie zbadac wplw jakiegos z parametrow ustala sie pozostale.
> wszystkie zdjecie sa robione przy identycznych ustawieniach .
> Moim celem nie jest ustalenie wartosci bezwzglednych ale roznic.
> Rozdzielczosc obrazu mozna przeliczyc na np dlugosc pokoju , w ktorym
> robilem zdjecia albo na obwod ziemi. To nie bedzie miec sensu
> fizycznego , ale zacznie miec sens jesli bede dokonywal porownan.
Tylko jak ktokolwiek inny zrobi takie testy to mu wyjdą inne wyniki. Tu
jest sedno, którego nie rozumiesz.
> Jesli chcesz miec wartosc wyrazone w liczbach na wysokosc obrazu to
> przemnoz podane na wykresach wartosci przez 14,9 razy dwa .
> dostaniesz rozdzielczosc w linaich na wysokosc obrazu.
> nie bardzo oddaje to sens fizyczny , jako ze mierze rozdzielczosc w
> centrum kadru na wysokosci 150 px.
Dodaj jeszcze jakieś parseki do kompletu...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/srebrne przeboje są niefajne, a brązowych to w ogóle nie da się słuchać/