Użytkownik "Pawel O'Pajak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ktqdkp$7h6$...@u...news.interia.pl...

> Bylo juz o tym. Od czasow Charlesa Boycotta jest sposob na takie zagrywki
> ino ludzie musza byc zdyscyplinowani. Niestety nikt (organizacja, partia)
> nie reprezentuje kierowcow.
> Dealerzy sa w stanie dac wieksza lapowe poslom, ale tez z jakis wzgledow
> handel uzywanymi sie oplaca rzadzacym. Gdyby chcieli go ograniczyc, to
> wystarczyloby wprowadzic obowiazek wpisywania przebiegu przy kazdych
> badaniach technicznych. Koszt zerowy, a utrudniloby to oszustwa.

Kiedyś widziałem analizy (nie wiem, czy bezstronne) z których wynikało, że
dla gospodarki lepsze są używane - bo sumarycznie więcej osób ma pracę i
sumarycznie są większe wpływy do budżetu z różnych podarków.

Stąd mimo głośnego marudzenia o nie-ekologiczności starych samochodów od lat
nikt z nimi nic nie robi.

W samochodzie do 5 lat to jedyny zysk to akcyza przy zakupie, a w starym
aucie które raz dwa razy w roku odwiedza mechanika to i mechanik jest
potrzebny i hurtownik co sprzeda części i kurier co te części dowiezie i
ktoś kto auto czasem będzie holował itd. a wszyscy oni zarabiają i płaca
podatki w Polsce.

Pozdrawiam
Ergie