eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyz cyklu czyja wina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 479

  • 321. Data: 2011-10-01 13:40:07
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: Marek Giżyński <_...@g...pl>

    >>> Gdyby wolno zmieniał pas na prawy (nie wolno mu?) i by w niego przygrzał
    >>> to też jego wina?
    >>>
    >>
    >> Abosolutnie nie - wtedy wina megrimsa.
    >
    > A to zależy, kto wcześniej zmieniłby pas.

    No jasne, że tak.

    m.


  • 322. Data: 2011-10-01 13:43:49
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: Marek Giżyński <_...@g...pl>

    W dniu 2011-10-01 10:32, MZ pisze:
    > W dniu 2011-10-01 01:09, Marek Giżyński pisze:
    >
    >> Rozumiem, że Ty nawet jeśli masz pierwszeństwo to zwalniasz praktycznie
    >> do zera i puszczasz ludzi z podporządkowanej, aby na owy cmentarz nie
    >> trafić?
    > Źle rozumiesz. Dojeżdżając do skrzyżowania jednak trochę zwalniam
    > sprawdzając, czy jakiś szybki i wściekły nie postanowił na
    > "ciemnożółtym" przelecieć. Przynajmniej 5 razy uniknąłem dzięki temu
    > spotkania z takim miszczem i możliwe że faktycznie cmentarz mnie ominął.
    > Bo nawet gdy potem policja i sąd powie, że to była wina miszcza, to mi
    > to już wtedy może być całkowicie obojętne. A co do puszczania ludzi z
    > podporządkowanej, owszem, czasami puszczam - ot taki ludzki gest. Teraz
    > z kolei ja mam podstawy rozumieć, że Ty jak masz pierwszeństwo to po
    > prostu walisz przed siebie nie patrząc co się dzieje na skrzyżowaniu, a
    > wpuszczenie kogoś z podporządkowanej traktujesz jako zniewagę osobistą i
    > ujmę na honorze?

    Nie - nie jest tak jak napisałeś. De facto jeżdzę tak jak Ty -
    późnożółci to zmora.

    Chodziło mi tylko o zasadę - wszystkich ewentualności nie przewidzisz, a
    już branie pod uwagę tego, że na drodze spotkasz kretyna który stanie w
    poprzek drogi jest co najmniej abstrakcyjne. Nie dajmy się zwariować...

    m.


  • 323. Data: 2011-10-01 13:44:55
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: to <t...@x...abc>

    begin DoQ

    > Czyli tak samo jak cysterna skręcająca w prawo z lewego - tą w którą
    > prawie przywalił motocyklista (w Rosji?). Tylko tam był winny
    > motocyklista :P

    Cysterna zaczęła ten manewr kilkaset metrów przed motocyklistą. Ten gość
    wjechał megrimsowi tuż przed maskę. Zerowa analogia.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 324. Data: 2011-10-01 13:46:11
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: megrims <m...@i...pl>

    W dniu 2011-10-01 13:25, MZ pisze:
    > W dniu 2011-10-01 13:16, megrims pisze:
    >
    >> A ile jechałem?
    >> Sprawdziłem na monitoringu.
    >> I z przodu prędkość miała cyfrę 7.
    >> Dla mądrali: nie było to 700 km/h.
    > No to teraz polałeś wodę ma młyn wszystkim którzy twierdzą że po mieście
    > to najlepiej max 30km/h. Przy czym zakładam że podając pierwszą cyfrę
    > nie chciałeś podać drugiej która pewnie była w okolicach 9 (i to nie
    > chodziło o 0:)
    > W każdym razie przy 70+ km/h IMHO to naprawdę było do uniknięcia.
    >>
    >> A szkoda niestety nie będzie całkowita :(
    > A przypadkiem przy szkodzie całkowitej nie byłbyś bardziej w plecy
    > uwzględniając leasing ?

    Co lepiej: być zmuszonym pod rygorem utraty kwoty ca 90 kpln
    do zakupu kolejnego MB czy jeździć takim autem po przejściach?


  • 325. Data: 2011-10-01 13:48:25
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: Marek Giżyński <_...@g...pl>

    >> Ograniczone zaufanie swoją drogą - ale w tym przypadku nie ma to nic do
    >> rzeczy odnośnie odpowiedzialności za to co się stało. Jeszcze tego by
    >> brakowało, że za niezachowanie zasady ograniczenia zaufania ktoś miałby
    >> być winnym kolizji. :D
    >
    > Gdyby tam jakis trup byl, to nie zdziw sie ze byloby dwoch oskarzonych (no
    > chyba ze jeden nie zyje). I bylby to jeden z zarzutow dla megrimsa -
    > powinien jechac 50 i hamowac na widok dziwnie jadacego pojazdu.

    A może ktoś z miejscowych powie - ile tam można jechać? To że powinien
    hamować to inna bajka - myślał, że go ominie pewnie....

    >
    >> Już tu pisali tacy co WIEDZĄ, że gdyby byli na jego miejscu to ominęliby
    >> przygłupa z kombi lewą stroną.
    >
    > Bo po prostu z zasady wyprzedzaja z lewej. Co moze niekoniecznie chroni
    > przed kolizja, bo delikwent moze i w lewo skreci.
    >
    > A tu czasu bylo malo i wyprzedzanie z prawej moglo zaskoczyc.
    >
    > A cos przeszkadszalo wyprzedzic normalnie z lewej ?
    > Lewy pas zajety bo to male sciganko bylo ? :-)

    Już kilka osób napisało - sytuacja wyglądała _IMO_ tak jakby koleś
    chciał na lewy pas wjechać.

    >
    >> Rozumiem, że Ty nawet jeśli masz pierwszeństwo to zwalniasz praktycznie
    >> do zera i puszczasz ludzi z podporządkowanej, aby na owy cmentarz nie
    >> trafić?
    >
    > "A jak tam bedzie jechal moj szwagier" ? :-)

    Coś w tym stylu. ;-)

    >
    > Mnie sie tam zdarza puszczac tych z podporzadkowanej. Oczywiscie o ile
    > warunki sprzyjaja.
    >

    Każdemu sie zdarza - normalna sprawa, ale mówimy o normalnym dniu,
    normalych zachowaniach itp. Jedziesz drogą z pierwszeństwem to jedziesz
    i koniec. Koleś z podporządkowanej ma czekać. Jeśli się wychyli to inna
    bajka - wtedy kombinujemy co zrobić, aby nie przygrzmocić.

    m.


  • 326. Data: 2011-10-01 13:49:16
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: to <t...@x...abc>

    begin spider

    > Gość w którego
    > się wpakowałeś mógł w ogóle cię nie zarejestrować, bo po tym jak
    > spojrzał w lusterko dopiero wyskoczyłeś zza zakrętu z dużą prędkością.

    Jak spojrzał w lusterko na kilka sekund przed wykonaniem manewru, a potem
    robił go na ślepo, to tylko potwierdza jego winę.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 327. Data: 2011-10-01 13:50:13
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: megrims <m...@i...pl>

    W dniu 2011-10-01 13:46, megrims pisze:
    (ciach)
    >> No to teraz polałeś wodę ma młyn wszystkim którzy twierdzą że po mieście
    >> to najlepiej max 30km/h. Przy czym zakładam że podając pierwszą cyfrę

    30 km/h w mieście? Żadne ograniczenia nie zastąpią zdrowego rozsądku
    i dostosowania prędkości do warunków jazdy.

    Serio: zakończmy ten wątek. Nic nowego już tu nikt nie wniesie.


  • 328. Data: 2011-10-01 13:50:25
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 01-10-2011 13:44, to pisze:

    >> Czyli tak samo jak cysterna skręcająca w prawo z lewego - tą w którą
    >> prawie przywalił motocyklista (w Rosji?). Tylko tam był winny
    >> motocyklista :P
    > Cysterna zaczęła ten manewr kilkaset metrów przed motocyklistą. Ten gość
    > wjechał megrimsowi tuż przed maskę. Zerowa analogia.

    No nie bardzo tuż przed maskę, widać go od początku filmu prawie stoi
    czy też stoi na pasie AMG - a i pewnie przed tym co zostało wycięte, już
    się tam gramolił bo przecież znikąd nie wyskoczył. Też dalej ciśniesz
    widząc taką sytuację na drodze?


    Pozdrawiam
    Paweł


  • 329. Data: 2011-10-01 13:50:29
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello masti,

    Saturday, October 1, 2011, 11:48:24 AM, you wrote:

    > Dnia pięknego Sat, 01 Oct 2011 10:30:23 +0200 osobnik zwany Cavallino
    > wystukał:

    [...]

    >> Jak 100 to dla Ciebie zapierdalanie, to jeździsz po dziadkowemu jak
    >> najbardziej.
    > chciałby zobaczyć to twoje zapieprzanie. Bo na razie to mi wyglądasz na
    > erotomana gawędziarza w dziadkowozie

    Nie przeginaj - potrafi zapierdalać.



    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 330. Data: 2011-10-01 13:50:44
    Temat: Re: z cyklu czyja wina
    Od: to <t...@x...abc>

    begin megrims

    > Co lepiej: być zmuszonym pod rygorem utraty kwoty ca 90 kpln do zakupu
    > kolejnego MB czy jeździć takim autem po przejściach?

    A co mu dolega? Jak konstrukcja nienaruszona, to bym jeździł.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 32 . [ 33 ] . 34 ... 40 ... 48


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: