eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › woda zamiast plynu chlodniczego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2011-12-01 15:49:24
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>


    Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:jb7p38$fqv$1@inews.gazeta.pl...
    >> 600*100+10*5000 = 110 tys
    >> z glikolem
    >> 600*100+10*2500 = 85 tys.
    >> Nijak nie wychodzi 2x szybciej, różnica jednak może być już zauważalna.
    > dwa razy szybciej było w przybliżeniu. Jak by tak liczyć jak pokazałeś to
    > masz
    > rację. Ale w fazie rozgrzewania najpierw jest grzana głowica. Jak otworzy
    > się
    > termostat to idzie pełny przepływ przez blok.

    Hmm, w tym z czym mam okazję grzebać jest mały obieg przez cały silnik i
    duży obieg przez silnik i chlodnicę. Po fazie nagrzewania otwiera się
    termostat powoli puszczając obieg przez chłodnicę. Nie spotkałem się z samą
    cyrkulacją przez głowicę.

    >Silnik nagrzewa się o wiele
    > szybciej. Wiem to bo od roku jeżdżę na mieszance ok 90% glikol reszta
    > woda. Co
    > ciekawe pasuje taka mieszanka do jakiegoś wypasionego modelu mercedesa. W
    > zaprzyjaźnionym zakładzie opowiadali że mieli poważne problemy z
    > pzregrzewajacymi się silnikami w samochodach klientów. Receptą było
    > nalanie
    > dedykowanego ( drogiego) płynu. Na wodzie była masakra, na gotowych
    > zwykłych
    > płynach trochę lepiej. Poradziłem im żeby na próbę zrobili taką stężoną
    > mieszankę bo koszt niewielki. I zagrało. Mesie przestały się grzać a im
    > nawis
    > inflacyjny się powiększył bo litr glikolu kosztuje dychę.

    Moje informacje są zupełnie sprzeczne z tym co piszesz.
    Glikol ma niższą pojemność termiczną i przy tym/ razem mniejszą przewodność
    cieplną.
    Stąd im wiecej glikolu tym odbieranie ciepła gorsze i właśnie Mercedes nie
    zalecał większej ilości glikolu niż ileś % z uwagi na możliwe przegrzewanie
    układu.

    glikol etylenowy 0,26 W/mK
    woda nieruchoma 0,6 W/mK

    Widać, że woda przewodzi ciepło 2x lepiej niż glikol.

    --
    Pozdrawiam,
    Łukasz



  • 22. Data: 2011-12-01 16:40:38
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: nazgul <x...@w...pl>


    >>>> zapomnialem dodac ze chodzi mi o demineralizowana wode.
    >>>> zreszta ktos kiedys na tej grupie wyliczal ze w zwyklej sa
    >>>> sladowe ilosci kamienia.
    >>> Zajrzyj do żelazka ... teściowej ...
    >> załóz korek na zbiorniczek wyrównawczy ;-)
    >> ile Ci wody odparuje w czasie normalnej eksploatacji?
    >
    > Jeśli ktoś "drutuje" do tego stopnia w czasach "kryzysu" to drogą
    > dedukcji, a raczej wyobraźni wyobraziłem sobie jego nagrzewnicę zajebaną
    > fusami z kawy ;)

    miała być woda bez dodatków


    > Dlatego wypunktowałem gnilność, w ramach zapachów w
    > kabinie ;)

    tego to ja nie potrafię przeczytać ze zrozumieniem ;-(


  • 23. Data: 2011-12-01 18:34:17
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: marcin <l...@k...cwo>

    > nie pomogło - pomogło płukanie (dwukrotne cytrynianem sodu + ok 50
    > litrów destylowanej) i dopiero to udrożniło nagrzewnicę - przestałem

    w jakich proporcjach?


  • 24. Data: 2011-12-01 19:10:59
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>

    Ukaniu <l...@g...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:jb7p38$fqv$1@inews.gazeta.pl...
    > >> 600*100+10*5000 = 110 tys
    > >> z glikolem
    > >> 600*100+10*2500 = 85 tys.
    > >> Nijak nie wychodzi 2x szybciej, różnica jednak może być już zauważalna.
    > > dwa razy szybciej było w przybliżeniu. Jak by tak liczyć jak pokazałeś to
    > > masz
    > > rację. Ale w fazie rozgrzewania najpierw jest grzana głowica. Jak otworzy
    > > się
    > > termostat to idzie pełny przepływ przez blok.
    >
    > Hmm, w tym z czym mam okazję grzebać jest mały obieg przez cały silnik i
    > duży obieg przez silnik i chlodnicę. Po fazie nagrzewania otwiera się
    > termostat powoli puszczając obieg przez chłodnicę. Nie spotkałem się z samą
    > cyrkulacją przez głowicę.
    >
    > >Silnik nagrzewa się o wiele
    > > szybciej. Wiem to bo od roku jeżdżę na mieszance ok 90% glikol reszta
    > > woda. Co
    > > ciekawe pasuje taka mieszanka do jakiegoś wypasionego modelu mercedesa. W
    > > zaprzyjaźnionym zakładzie opowiadali że mieli poważne problemy z
    > > pzregrzewajacymi się silnikami w samochodach klientów. Receptą było
    > > nalanie
    > > dedykowanego ( drogiego) płynu. Na wodzie była masakra, na gotowych
    > > zwykłych
    > > płynach trochę lepiej. Poradziłem im żeby na próbę zrobili taką stężoną
    > > mieszankę bo koszt niewielki. I zagrało. Mesie przestały się grzać a im
    > > nawis
    > > inflacyjny się powiększył bo litr glikolu kosztuje dychę.
    >
    > Moje informacje są zupełnie sprzeczne z tym co piszesz.
    > Glikol ma niższą pojemność termiczną i przy tym/ razem mniejszą przewodność
    > cieplną.
    > Stąd im wiecej glikolu tym odbieranie ciepła gorsze i właśnie Mercedes nie
    > zalecał większej ilości glikolu niż ileś % z uwagi na możliwe przegrzewanie
    > układu.
    >
    > glikol etylenowy 0,26 W/mK
    > woda nieruchoma 0,6 W/mK
    >
    > Widać, że woda przewodzi ciepło 2x lepiej niż glikol.
    >
    To nie idzie o przewodność a o ciepło właściwe. Czyli o to ile trzeba
    dostarczyć energii żeby podnieść temperaturę o 1 stopień. Woda ma prawie dwa
    razy większe ciepło właściwe niż glikol. Czyli trzeba dostarczyć prawie wa
    razy więcej energii. I ktoś mógłby spytać co wtedy z chłodnicą. Czy wyrobi.
    Wyrobi bez problemu bo glikol prawie dwa razy szybciej stygnie niż woda.
    Czapka za kapelusz. Woda wolniej się grzeje i wolniej stygnie ale trzeba
    dostarczyć i odebrać więcej energii w czasie. Przy glikolu szybciej się grzeje
    i szybciej stygnie ale ilość energii jest taka sama jak przy wodzie. Są
    samochody co mają obieg jak piszesz ale są i takie co mają inaczej. Książkowe
    przykłady to pf125p i Polonez. Silniki praktycznie takie same. Drobna
    kosmetyka. W tych dwóch samochodach inne były termostaty i ich obudowy. Szkoda
    że już nie ma tych samochodów bo tam wszystko bylo na wierzchu. W 125p było
    tak jak piszesz. I grzała się menda niemiłosiernie wolno, nie dotyczy 125p
    1300 z pierwszych serii. Bo było tak samo ale szybciej w kabinie było ciepło.
    Inaczej zrobili nagrzewanie kabiny. W polonezie po odpaleniu mały obieg to
    była głowica, kolektor ssący pompa, i nagrzewnica. Z półtora litra płynu do
    ugrzania. A latem jak nagrzewnica była odcięta zaworem to tyle płynu co w
    chłodnicy i pompie. latem w oczach było widać jak wskazówka od temperatury
    zapieprzała do góry. Dopiero jak zaczynał otwierać się termostat to jeden
    zawór w termostacie przełączał obieg w głowicy a drugi otwierał przepływ przez
    blok i chłodnicę. A że termostat to element liniowy to zaczynał od bardzo
    małych przepływów. Termostat do drugiego systemu różni się od tego prostszego
    że ma dwa zaworki uruchamiane jednym siłowniczkiem. Jak się jeden otwiera to
    drugi zamyka. Z tym że ten dodatkowy zawór wykorzystuje jakiś element obudowy
    termostatu za gniazdo.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2011-12-01 19:27:56
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>

    J.F <j...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:jb6r9o$rsg$...@i...gazeta.pl...
    > >Jedyną wadą wody jest duże ciepło właściwe. Roztwór 90% glikolu i 10%
    > >wody ma
    > >wystarczająco niską temperaturę zamarzania dla warunków klimatycznych
    > >panujących w Polsce.
    >
    > Tylko ze 70% roztwor ma jeszcze nizsza, a na polskie warunki z
    > powodzeniem wystarczy 50% (-34C)
    >
    > >A nawet jak by zamarzł to nic nie rozsadzi bo zmniejszy objętość.
    >
    > Ale zniszczysz przy zapalaniu
    >
    > Stosunkowo niewielka domieszka tez chroni silnik, woda sie wymraza w
    > malych krysztalkach, reszta pozostaje plynna, moze sie swobodnie
    > przemieszczac po silniku i ukladzie.
    >
    > > Roztwór o proporcjach jakie podałem ma ciepło właściwe prawie dwa
    > >razy mniejsze od wody. Przy samochodach użytkowanych na krótkich
    > >odcinakach
    > >spowoduje dwa razy szybsze nagrzewanie silnika.
    >
    > Zapomniales o silniku. 100kg metalu do rozgrzania ?
    >
    > >A co do wody. Nie widzę
    > >żadnych przeciwwskazań żeby jeździć na wodzie z kranu. Przy szczelnym
    > >układzie
    > >chłodzenia, jak nie dolewa się co 10 kilometrów wiadra wody.
    > >Zagrożenie że
    > >osadzi się kamień nie istnieje.
    >
    > Chyba ze ktos leje wode bo ta mu jednak znika i trzeba dolewac.
    > No i uklad koroduje. I uszczelki gorzej traktowane.
    > No i grudzien juz mamy :-)
    >
    > J.
    > Z tym że korozja to nie od wody tylko od tlenu się robi. Chyba się z tym
    zgodzisz. No chyba że od tlenu rozpuszczonego w wodzie. Jak dla ryb w akwarium
    wystarcza to i dla chwilowej korozji też wystarczy. Jak raz ugrzać to tlen
    uwalnia się z wody i potem jak układ szczelny że nie ubywa wody to nie
    koroduje bo nie ma od czego. Kwasek cytrynowy jest bardzo dobry do
    odkamieniania bo on nie tylko kamień rozpuszcza. On również pasywuje metal z
    którym się styka. Pasywowany jest odporniejszy na korozję.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 26. Data: 2011-12-01 19:40:11
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>

    W dniu 2011-12-01 16:40, nazgul pisze:

    >> Dlatego wypunktowałem gnilność, w ramach zapachów w
    >> kabinie ;)
    > tego to ja nie potrafię przeczytać ze zrozumieniem ;-(

    Skup się, bo nie będę dwa razy powtarzał. Przyjąłem, że pytanie
    o kranówę do chłodnicy to druciarstwo.

    Skoro jednak tak drutujemy, to przyjąć można, że podrutowaliśmy
    chłodnicę ... Jak ci woda zacznie gnić, to dowiesz się dzięki
    zapachom, że nagrzewnica zadrutowana nieskutecznie ...


  • 27. Data: 2011-12-01 20:51:58
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: marcin <l...@k...cwo>

    >Kwasek cytrynowy jest bardzo dobry do
    > odkamieniania bo on nie tylko kamień rozpuszcza. On również pasywuje metal z
    > którym się styka. Pasywowany jest odporniejszy na korozję.

    a mozna by na stale wsypac troche kwasku ?


  • 28. Data: 2011-12-01 21:02:13
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: marcin <l...@k...cwo>

    > a mozna by na stale wsypac troche kwasku ?
    >

    i czy spelni on swoje zadanie w plynie chlodniczym, nie w wodzie?


  • 29. Data: 2011-12-01 23:40:01
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>

    marcin <l...@k...cwo> napisał(a):

    > >Kwasek cytrynowy jest bardzo dobry do
    > > odkamieniania bo on nie tylko kamień rozpuszcza. On również pasywuje metal z
    > > którym się styka. Pasywowany jest odporniejszy na korozję.
    >
    > a mozna by na stale wsypac troche kwasku ?
    >
    Przereaguje i go nie będzie. Nie da się na stałe. Z płynem to dupa zawsze z
    tyłu. Chyba że głowica i blok żeliwne. Korozja a raczej rozpuszczanie metalu
    zależy od pH. Jak kwaśne to żre żeliwo i aluminium. Jak zasadowe to tylko
    aluminium. Jak pH neutralne to woda rozpuszcza aluminium i sprzyja korozji
    żeliwa. Z tym że tak wolno że się nie liczy. Masz kilka możliwości do wyboru.
    Generalnie mie ma czym sobie gitary zawracać. Auto i tak kiedyś wyląduje na
    złomie. Mnie kiedyś w całkiem młodym samochodzie brok przerdzewiał. Ubywa
    płynu a nie widać gdzie leci. Uszczelka pod głowicą dobra bo idzie sprawdzić
    bez rozbierania. Oglądane pierdylion razy i nie widać nic. A to leciało jak
    się silnik rozgrzewał. To wtedy zawsze w środku byłem i jechałem. I co tydzień
    pół litra płynu trzeba dolać. Latem mały ból bo wodę lałem.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 30. Data: 2011-12-02 00:17:38
    Temat: Re: woda zamiast plynu chlodniczego
    Od: "Yogi\(n\)" <Y...@t...pl>

    Użytkownik "marcin" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jb8dqr$ls4$...@i...gazeta.pl...

    > nie pomogło - pomogło płukanie (dwukrotne cytrynianem sodu + ok 50
    > litrów destylowanej) i dopiero to udrożniło nagrzewnicę - przestałem

    > w jakich proporcjach?

    W podanych na opakowaniu - tj. opakowanie na 5 litrów wody czy jakoś tak.
    Ponieważ po pierwszym płukaniu nagrzewnica zaczęła grzać, ale jeszcze nie
    tak, jak powinna, operację powtórzyłem. Potem kilkukrotne płukanie (w sumie
    z osiem razy chyba, aż przestała lecieć breja).
    Dokładnie było to tak: zlałem "oryginał", zalałem czysta wodę, 15 minut
    przejażdżki, zlanie, ponownie woda destylowana, 15 minut przejażdżki (do
    rozgrzania) - dalej leci syf i nagrzewnica nie grzeje, podjechałem na
    stację beznzynową, kupiłem odkamieniacz do chłodnic i znów woda z rozrobioną
    porcją odkamieniacza, 15 minut przejażdżki i powtórka, potem znów woda
    demineralizowana - w sumie zużyłem chyba 10 butelek wody. Gdybym w garażu
    miał dostęp do bieżącej wody, to pewnie przepłukałbym wężem, ale nie mam,
    więc musiałem sobie radzić inaczej. Auto śmiga bez problemu, grzeje,
    nagrzewa się jak trzeba, płyn jest klarowny.
    --
    Yogi(n)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: