eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 81. Data: 2009-04-09 07:54:01
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    news:griskt$7u$2@news.wp.pl...
    > haha, ale widzisz że człowiek podpięty do sieci pobiera nominalnie 2mA, i
    > myślisz że człowiek normalnie podpięty jest w stanie sie odłączyć? sprawdz
    > na sobie, powodzenia, a żeby popłynęło przez człowieka dajmy 30mA to albo
    > musi być mokry/spocony, albo mieć uszkodzona skurę
    >
    Sprawdzałem kilkakrotnie na sobie, ale nigdy nie w sposób planowany (z
    amperomierzem w szereg).
    Pierwszy raz jak miałem 4 lata. Pasjami lubiłem włączać i wyłączać lampki na
    choince. Gniazdka miały tak mały rant, że było tylko kwestią ilości prób
    kiedy trzymając wtyczkę w pięści uda mi się palcem połączyć oba bolce
    wtyczki.
    Najbardziej dostałem od 1200V DC gdy robiłem sobie oscyloskop (takie czasy
    były - chcesz mieć musisz sobie zrobić).
    Jedną rękę miałem opartą nadgarstkiem o metalową konstrukcję oscyloskopu, a
    drugą dotknąłem do -1200V.
    Straciłem wtedy wzrok na jakiś czas (sekundy/minuty - poczucia czasu też nie
    jestem pewien).
    Co do mA to niestety pojęcia nie mam.
    P.G.


  • 82. Data: 2009-04-09 18:03:41
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>

    Użytkownik Piotr Gałka napisał:
    >
    > Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    > news:griskt$7u$2@news.wp.pl...
    >> haha, ale widzisz że człowiek podpięty do sieci pobiera nominalnie 2mA, i
    >> myślisz że człowiek normalnie podpięty jest w stanie sie odłączyć?
    >> sprawdz
    >> na sobie, powodzenia, a żeby popłynęło przez człowieka dajmy 30mA to albo
    >> musi być mokry/spocony, albo mieć uszkodzona skurę
    >>
    > Sprawdzałem kilkakrotnie na sobie, ale nigdy nie w sposób planowany (z
    > amperomierzem w szereg).
    > Pierwszy raz jak miałem 4 lata. Pasjami lubiłem włączać i wyłączać
    > lampki na choince. Gniazdka miały tak mały rant, że było tylko kwestią
    > ilości prób kiedy trzymając wtyczkę w pięści uda mi się palcem połączyć
    > oba bolce wtyczki.
    > Najbardziej dostałem od 1200V DC gdy robiłem sobie oscyloskop (takie
    > czasy były - chcesz mieć musisz sobie zrobić).
    > Jedną rękę miałem opartą nadgarstkiem o metalową konstrukcję
    > oscyloskopu, a drugą dotknąłem do -1200V.
    > Straciłem wtedy wzrok na jakiś czas (sekundy/minuty - poczucia czasu też
    > nie jestem pewien).
    > Co do mA to niestety pojęcia nie mam.

    Co do oscyloskopu - naruszyłeś świętą zasadę pracy pod napięciem
    wyłącznie jedną ręką (druga w kieszeni). Ale nic to - miałem kumpla
    który kiedyś wsadził łeb do wnętrza starego, lampowego radia bo mu linka
    strojenia spadła a nie chciało mu się panel odkręcać. I tak jedną ręką
    oparty o panel, drugą szarpał się z linką - i nosem dotknął do drucika
    sterczącego z oka magicznego. Drucik był pod pełnym anodowym - kumpel
    stwierdził że wie już jak działa dzwonek elektryczny...

    A co do prądów - sucha skóra ludzka na opuszkach palców ma dla małych
    napięć (poniżej progu elektrolizy) rezystancję przejścia rzędu 10kOhm
    Przy 230V daje to 23mA - wystarczająco dużo żeby wyczuwalne skurcze
    spowodować, niewystarczająco dużo żeby sparaliżować człowieka. Przy
    zwiększeniu pola kontaktu i kontakcie do cieńszej skóry (choćby wnętrze
    dłoni) prąd ten rośnie - w dodatku dla wyższych napięć rezystancja skóry
    jest znacznie mniejsza. W efekcie podłączenie ręka - ręka to doże
    kilkadziesiąt miliamperów - wartość 30mA w małych i 50mą w dużych
    różnicówkach wybrano nieprzypadkowo - 30mą to granica możliwości
    samouwolnienia (później szanse na samouwolnienie znacznie maleją), 50mA
    to przy krótkim porażeniu prąd jeszcze zdrowemu człowiekowi nie czyniący
    większej krzywdy. Przyjmuje się bowiem że zagrożenie dla życia stwarza
    przepływ prądu powyżej 100mA, przy 250mA szanse przeżycia są już minimalne.

    A w ogóle różnicówka ma odłączać głównie obwody w których urządzenia
    mają przebicia na masę - przy prawidłowym zerowaniu upływ 50mA daje
    napięcie dotykowe znacznie poniżej wartości dopuszczalnych (maksymalne,
    o ile się nic w przepisach nie zmieniło, wynosi jak pamiętam 65V).
    Zadziałanie dopiero po podłączeniu człowieka to w sumie porażka - coś
    musiałoby być w instalacji nie tak (niewłaściwe zerowanie, odkryte
    przewody, urządzenie w pierwszej klasie izolacji podpięte do gniazdka
    bez bolca i eksploatowane w pobliżu większych mas metalowych (np.
    kaloryfer) - bo na typowej podłodze pomieszczenia mieszkalnego to upływ
    do ziemi nie powinien przekraczać wartości bezpiecznych.

    --
    Darek


  • 83. Data: 2009-04-09 18:11:34
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Piotr Gałka" napisał:
    > /ciap/ Co do mA to niestety pojęcia nie mam.

    ok, wróćmy do tematu, zapodałeś normę która podobno (nie mam tej normy wiec
    nie sprawdzę) pozwala w urządzeniach podłączać kondensatory od zasilania do
    przewodu PE, więc teraz wyjaśnij mi fakt dlaczego ta norma jest sprzeczna z
    normą o instalacjach elektrycznych w obiektach budowlanych aż w dwóch
    kluczowych sprawach bezpieczeństwa przeciwporażeniowego? a mianowicie:

    1. "puszczanie" prądów do PE podczas normalnej pracy urządzenia zakłuca
    działąnie zabezpieczeń róznicowoprądowych

    2. w momencie pojedyńczego uszkodzenia (przerwanie przewodu PE w kablu, czy
    gniazdku) masz na metalowych obudowach urządzeń napięcie sieciowe!!!

    a co do prądów to nawet jak założymy że 30mA dla człowieka nie jest
    niebezpieczne (bo będzie w stanie się oderwać) to i tak nie wszystko,
    wystarczy ze człowiek "kopnięty" prądem mniejszym niż zadziałanie różnicówki
    spadnie z drabiny na pysk, walnie łbem o kant, czy sie na coś nabije i juz
    nieszczęście gotowe!!!:O(czyli nie została zapewniona ochrona
    przeciwporazeniowa)



  • 84. Data: 2009-04-14 09:08:13
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    news:grlg42$ic3$3@news.wp.pl...
    >
    > ok, wróćmy do tematu, zapodałeś normę która podobno (nie mam tej normy
    > wiec nie sprawdzę) pozwala w urządzeniach podłączać kondensatory od
    > zasilania do przewodu PE, więc teraz wyjaśnij mi fakt dlaczego ta norma
    > jest sprzeczna z normą o instalacjach elektrycznych w obiektach
    > budowlanych aż w dwóch kluczowych sprawach bezpieczeństwa
    > przeciwporażeniowego? a mianowicie:
    >
    Nie mam żadnych szans sensownie odpowiedzieć.
    Jestem wyłącznie elektronikiem. 100mA to dla mnie duże prądy.
    Nigdy nie produkowaliśmy urządzeń zasilanych napięciem większym od 12V aby
    nie mieć do czynienia z żadnymi wymaganiami na bezpieczeństwo.
    W 2002 zacząłem się interesować EMC bo zbliżało się CE. Miałem zamiar
    ograniczyć się tylko do EMC.
    Gdy się okazało, że LVD dotyczy każdego urządzenia nawet zasilanego z 1.5V
    jeśli podlega ono pod R&TTE postanowiłem zapoznać się z normą bezpieczeństwa
    sprzętu informatycznego - EN 60950-1. Czytałem ją raz w oryginale i 2 razy
    po polsku i uważam, że rozumiem coraz więcej ale i tak jest to raczej mniej
    niż więcej.
    EN60950-1 to jedyna norma bezpieczeństwa jaką kiedykolwiek widziałem więc
    nie mam żadnego porównania do innych norm.

    > 1. "puszczanie" prądów do PE podczas normalnej pracy urządzenia zakłuca
    > działąnie zabezpieczeń róznicowoprądowych

    Coś za coś.
    To puszczanie prądów (góra coś 2mA) pozwala zmieścić się w wymaganiach EMC.
    Problemy wygenerowane przez brak EMC też bywają istotne i nawet
    niebezpieczne.

    > 2. w momencie pojedynczego uszkodzenia (przerwanie przewodu PE w kablu,
    > czy gniazdku) masz na metalowych obudowach urządzeń napięcie sieciowe!!!

    1/2 sieciowego z wydajnością góra 2mA (dokładnej wartości nie jestem pewien,
    ale tego rzędu). Ograniczenie prądu ma zapewnić, że przy pojedynczym
    uszkodzeniu urządzenie jest nadal bezpieczne.
    P.G.


  • 85. Data: 2009-04-14 09:10:21
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <l...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
    news:grlddl$eca$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    >Co do oscyloskopu - naruszyłeś świętą zasadę pracy pod napięciem wyłącznie
    >jedną ręką (druga w kieszeni).

    Nie znałem wtedy tej zasady.
    P.G.


  • 86. Data: 2009-04-14 16:13:22
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Piotr Gałka" napisał:
    > Nie mam żadnych szans sensownie odpowiedzieć.

    no co ty powiadasz, odpowiedz jest prosta, nomy są ze sobą niekompatybilne,
    czyli sprzeczne, to wśród tak zwanych "norm" czyli wykładni naukowej dla
    głąbów bez szkoły, to niestety normalka:O(
    nie mam zielonego pojęcia co w tej normie telekomunikacyjnej chciano uzyskać
    przez podłączenia sieci do PE, ale dla mnie bezpieczeństwo jest ważniejsze,
    więc ta norma po prostu odpada:O)


    > Jestem wyłącznie elektronikiem. 100mA to dla mnie duże prądy.

    no co ty, a wzmacniacz w.cz. 100kW?:O)


    > Nigdy nie produkowaliśmy urządzeń zasilanych napięciem większym od 12V aby
    > nie mieć do czynienia z żadnymi wymaganiami na bezpieczeństwo.

    wystarczy że zaprojektujesz zasilacz sieciowy małej mocy i małym napięciu i
    już normę elektryczną (instalacje elektryczne w obiektach... czy jakoś tak)
    musisz znać, poza wybuleniem kilku stuwek za tą przyjemność to żaden
    problem, jakieś 300 stron tępego bełkotu gdzie te same rzeczy są wałkowane
    po 10 razy:O)


    > Coś za coś.
    > To puszczanie prądów (góra coś 2mA) pozwala zmieścić się w wymaganiach
    > EMC. Problemy wygenerowane przez brak EMC też bywają istotne i nawet
    > niebezpieczne.

    no właśnie zastanawia mnie za co to?:O)
    a kto ci powiedział że to będzie 2mA? a jak podłącze takei urządzonko na
    500mA, albo 100 takich urządzonek po 2mA?:O)


    > 1/2 sieciowego z wydajnością góra 2mA (dokładnej wartości nie jestem
    > pewien, ale tego rzędu). Ograniczenie prądu ma zapewnić, że przy
    > pojedynczym uszkodzeniu urządzenie jest nadal bezpieczne.

    żadne 1/2 tylko pełne napięcie sieciowe przez kondensatory, oczywiscie jak
    się pod to podłączysz to stworzysz dzielnik, ale nieważne że napięcie
    podzielisz, bo tu liczy się prąd! który wtedy popłynie przez ciebie!:O)


  • 87. Data: 2009-04-15 06:56:00
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    news:gs2mp3$d80$2@news.wp.pl...
    >> Jestem wyłącznie elektronikiem. 100mA to dla mnie duże prądy.
    >
    > no co ty, a wzmacniacz w.cz. 100kW?:O)
    >
    Zupełnie inny kierunek - obecnie dążę do tego, aby urządzenie pobierało coś
    koło 50uA z zasilania 12V. No i się właśnie doczytałem, że dopuszczalna
    upływność elektrolitów, które będą w filtrze na wejściu jest większa od
    tego.

    > wystarczy że zaprojektujesz zasilacz sieciowy małej mocy i małym napięciu
    > i już normę elektryczną (instalacje elektryczne w obiektach... czy jakoś
    > tak) musisz znać,

    Dlatego zasilacze od zawsze bierzemy od tych którzy te normy znają.

    > a kto ci powiedział że to będzie 2mA? a jak podłącze takei urządzonko na
    > 500mA,

    Jeden paragraf dopuszcza kondensatory, inny ogranicza prąd.

    > albo 100 takich urządzonek po 2mA?:O)

    Tu chyba masz rację. Jeśli chodzi o łącza telekomunikacyjne to chyba coś tam
    było, że jak n może być razem łączonych to odpowiednio mniejszy prąd na
    każde, ale jak chodzi o zasilanie to nie wiem.

    >> 1/2 sieciowego z wydajnością góra 2mA (dokładnej wartości nie jestem
    >> pewien, ale tego rzędu). Ograniczenie prądu ma zapewnić, że przy
    >> pojedynczym uszkodzeniu urządzenie jest nadal bezpieczne.
    >
    > żadne 1/2 tylko pełne napięcie sieciowe przez kondensatory,

    W typowym filtrze kondensatory stanowią dzielnik przez 2.
    P.G.


  • 88. Data: 2009-04-15 17:28:39
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Piotr Gałka" napisał:
    > Zupełnie inny kierunek - obecnie dążę do tego, aby urządzenie pobierało
    > coś koło 50uA z zasilania 12V. No i się właśnie doczytałem, że
    > dopuszczalna upływność elektrolitów, które będą w filtrze na wejściu jest
    > większa od tego.

    ja też lubię jak spzęt nie żre kilowatów dlatego wolę zaprojektoć zasilacz i
    urządzonko do niego pobierajace z sieci moc na poziomie 10mW i rozmiarach
    pudełka od zpałek, niż kupować gotowe skrzynki na dziesiatki watów:O)


    > W typowym filtrze kondensatory stanowią dzielnik przez 2.

    tak ale między L i N, do PE dzelnika nie stanowią, jednie impedancję


  • 89. Data: 2009-04-16 06:45:40
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    news:gs5bib$4op$3@news.wp.pl...
    >> W typowym filtrze kondensatory stanowią dzielnik przez 2.
    >
    > tak ale między L i N, do PE dzelnika nie stanowią, jednie impedancję
    Nie rozumiem dlaczego nie jest dla Ciebie jasne, że jak PE urwany to będzie
    na nim 1/2 napięcia między L i N.
    P.G.


  • 90. Data: 2009-04-18 09:22:00
    Temat: Re: uziemienie, zerowania i inne zabezpieczenia w RTV
    Od: "gargomel" <s...@d...la.la>

    Órzytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" napisał:
    > W efekcie podłączenie ręka - ręka to doże kilkadziesiąt miliamperów -
    > wartość 30mA w małych i 50mą w dużych różnicówkach wybrano
    > nieprzypadkowo - 30mą to granica możliwości samouwolnienia (później szanse
    > na samouwolnienie znacznie maleją), 50mA to przy krótkim porażeniu prąd
    > jeszcze zdrowemu człowiekowi nie czyniący większej krzywdy. Przyjmuje się
    > bowiem że zagrożenie dla życia stwarza przepływ prądu powyżej 100mA, przy
    > 250mA szanse przeżycia są już minimalne.

    nudziło mi sie i zmierzyłem rezystancję człowieka z zaciśniętymi mocno
    dłoniami na metalowych ruracyh i rezystancja ledwo się zbliżyła do 100k
    omów, więc naprawdę wątpię żeby przez podpiętego do sieci człowieka mógł
    popłynąć wiekszy prąd niż te 2mA (będzie oscylował w granicach 1mA)

    może ktoś przeprowadzał rzeczywiste doswiadczenie w tej materii i się
    podzieli doświadczeniami?:O)


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: