-
41. Data: 2012-02-29 12:53:09
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: g...@n...invalid (Adam Wysocki)
sundayman <s...@p...onet.pl> wrote:
> Mam szczerą nadzieję, że osobnik o którym napiszę przeczyta moje skromne
> kilka słów pod swoim adresem. Nie liczę przy tym specjalnie na jakąś
> refleksję, bo równie dobrze można by oczekiwać od krowy że zaśpiewa arię.
> Mimo mojej głębokiej wiary w duchy, ufo i cuda, jakoś nie wierzę w ludzką
> skonność do refleksji nad własną ciasnotą duchową.
Mam nieodparte wrażenie, że adresatem tego posta jest c2h5oh. Nie wiem kto
i na jakiej podstawie dał temu człowiekowi władzę moderatorską, ale czytając
jego komentarze do postów na elektrodzie odchodzi mi jakakolwiek ochota na
pisanie tam. Ciekawe czy admin Elektrody wie, jaką opinię w środowisku robią
temu portalowi jego moderatorzy.
--
gof
-
42. Data: 2012-02-29 13:00:22
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Adam,
Wednesday, February 29, 2012, 1:53:09 PM, you wrote:
>> Mam szczerą nadzieję, że osobnik o którym napiszę przeczyta moje skromne
>> kilka słów pod swoim adresem. Nie liczę przy tym specjalnie na jakąś
>> refleksję, bo równie dobrze można by oczekiwać od krowy że zaśpiewa arię.
>> Mimo mojej głębokiej wiary w duchy, ufo i cuda, jakoś nie wierzę w ludzką
>> skonność do refleksji nad własną ciasnotą duchową.
> Mam nieodparte wrażenie, że adresatem tego posta jest c2h5oh. Nie wiem kto
> i na jakiej podstawie dał temu człowiekowi władzę moderatorską, ale czytając
> jego komentarze do postów na elektrodzie odchodzi mi jakakolwiek ochota na
> pisanie tam. Ciekawe czy admin Elektrody wie, jaką opinię w środowisku robią
> temu portalowi jego moderatorzy.
Czy naprawdę tak trudno zajrzeć na początek wątku i zobaczyć - kto, co
i dlaczego? Wyciągasz daleko idące wnioski a nawet nie sprawdziłeś, o
którego moderatora chodzi...
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
43. Data: 2012-02-29 13:01:43
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Gotfryd,
Wednesday, February 29, 2012, 1:41:07 PM, you wrote:
[...]
>> Ja napisałem proste pytanie - z poziomu "jak podłączyć LEDa?"
>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=158
9473&highlight=
>> Pytanie wylądowało w piaskownicy, pomimo, że nikt nie znał odpowiedzi...
> Chwila.
> Podpuszczasz
Oczywiście, że podpucha.
> czy masz pretensje że ci z piaskownicy nie wiedzą? ;)
A muszą?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
44. Data: 2012-02-29 13:03:57
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
No nie chcę już pogłębiać tematu, ale jeśli kiedyś kolega Gulson będzie miał
możliwość, żeby poświęcić
chwilkę swojego bezcennego czasu , to proponowałbym , żeby tak sobie
przejrzał cały ten powyższy monologo-dialog, i zastanowił się,
czy aby dobrze zrozumiał mój stosunek do Elektrody. I kto tu bardziej
szkodzi elektrodzie - ja, czy "działacz społeczny" vel prof. Miodek /
Chałupnik.
Chyba tyle w temacie.
-
45. Data: 2012-02-29 13:10:03
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: "Desoft" <N...@i...pl>
>> Ja napisałem proste pytanie - z poziomu "jak podłączyć LEDa?"
>>
>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=158
9473&highlight=
>>
>> Pytanie wylądowało w piaskownicy, pomimo, że nikt nie znał odpowiedzi...
>
> Chwila.
> Podpuszczasz czy masz pretensje że ci z piaskownicy nie wiedzą? ;)
Temat został przeniesiony przez moderatora do piaskownicy.
Uznał, że odpowiedź jest prosta - a jednak nie jest.
--
Desoft
-
46. Data: 2012-02-29 13:13:12
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: "Desoft" <N...@i...pl>
>>> Ja napisałem proste pytanie - z poziomu "jak podłączyć LEDa?"
>>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=158
9473&highlight=
>>> Pytanie wylądowało w piaskownicy, pomimo, że nikt nie znał odpowiedzi...
>> Chwila.
>> Podpuszczasz
>
> Oczywiście, że podpucha.
>
>> czy masz pretensje że ci z piaskownicy nie wiedzą? ;)
>
> A muszą?
Zapomniałeś? :)
Mówiłeś, że w piaskownicy też takie pytanie znajdzie odpowiedź.
Jednak nie padła...
--
Desoft
-
47. Data: 2012-02-29 13:34:35
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Desoft,
Wednesday, February 29, 2012, 2:13:12 PM, you wrote:
>>>> Ja napisałem proste pytanie - z poziomu "jak podłączyć LEDa?"
>>>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=158
9473&highlight=
>>>> Pytanie wylądowało w piaskownicy, pomimo, że nikt nie znał odpowiedzi...
>>> Chwila.
>>> Podpuszczasz
>> Oczywiście, że podpucha.
>>> czy masz pretensje że ci z piaskownicy nie wiedzą? ;)
>> A muszą?
> Zapomniałeś? :)
Pewnie - stary jestem.
> Mówiłeś, że w piaskownicy też takie pytanie znajdzie odpowiedź.
> Jednak nie padła...
Widać Quarzowi się nie chciało.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
48. Data: 2012-02-29 13:36:09
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: g...@n...invalid (Adam Wysocki)
RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> wrote:
> Czy naprawdę tak trudno zajrzeć na początek wątku i zobaczyć - kto, co
> i dlaczego? Wyciągasz daleko idące wnioski a nawet nie sprawdziłeś, o
> którego moderatora chodzi...
Przeczytałem całość już po wysłaniu, mea culpa - ale wrażenie, że mogłoby
chodzić o niego, pozostało.
Moderator oprócz wiedzy powinien mieć coś, czego brakuje wielu "funkcyjnym"
w wielu miejscach sieci, mianowicie szacunek do człowieka. Za przywilejami
idzie odpowiedzialność a mam wrażenie, że niektórzy z grona moderatorskiego
Elektrody (mam na myśli konkretnie wspomnianego c2h5oh, bo jakoś tylko jego
komentarze do postów rzuciły mi się w oczy) albo tego nie rozumieją, albo
nie chcą rozumieć. Żeby być moderatorem nie trzeba być miłym, ale trzeba
mieć dobrą wolę - pomóc, nakierować, a nie pokazać "kto rządzi". Może to
moje liberalne podejście wyniesione z Usenetu, ale wg mnie ingerencja
moderatorów, jeśli już następuje, powinna być konstruktywna i subtelna.
I nie, ani on ani inny moderator nie wywalił żadnego mojego posta, nie znam
człowieka ani nie mam do niego żadnego osobistego żalu. Piszę o zjawisku
jako obserwator.
--
gof
-
49. Data: 2012-02-29 13:40:11
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
> wypowiedź mi się nie podoba. Pisząc pod własnym imieniem i nazwiskiem,
> będac świadomym tego, że po prostu mogę dostać od wkurzonego
> sundaymana w pysk - łatwo mnie zlokalizować.
Jak wpisać "sundayman" w google, to w 2 linku można mnie znaleźć.
Za cholerę nie mogę znaleźć kto to zacz jest ów "społecznik" (jak go nazwał
Gulson).
No i dam sobie spokój, bo w końcu guzik mnie to interesuje.
Nie w tym rzecz. Nawet jeśli mam tylko 20% racji (a reszta to efekt
irytacji) to i tak
warto zapewne się przez chwilę zastanowić nad tym, jaki prezentujemy (my
wszyscy)
stosunek do innych - w sensie, tych , który mniej lub bardziej pouczamy.
Parę linijek niżej, ktoś napisał że podobno zbyt obcesowo się wyraziłem do
koleżanki
z problemem "GG na iPadzie". Jak tak przeczytałem - to może faktycznie
zabrzmiało to zbyt szorstko - choć
(co wyjaśniłem) nie miałem tej intencji (macuserzy to ludzie mili i
inteligentni).
Więc i sobie ten zarzut czynię.
-
50. Data: 2012-02-29 14:06:32
Temat: Re: terapia zajęciowa, czyli jak odreagować kretynizm...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
> Moderator oprócz wiedzy powinien mieć coś, czego brakuje wielu
> "funkcyjnym"
> w wielu miejscach sieci, mianowicie szacunek do człowieka. Za przywilejami
> idzie odpowiedzialność
No żesz właśnie o to chodzi !
Ja tam jestem marnym lamerem, któremu czasem ktoś mądrzejszy albo lepiej
zorientowany coś może powiedzieć wartościowego.
Ponieważ słabo się udzielam w drugą stronę (głównie z braku czasu - wiele
razy się zastanawiałem - jak to jest, że niektórzy
mają tyle czasu, coby prokurować te swoje czasem cenne a czasem durne posty
w takich ilościach).
Dla mnie doba ma za mało godzin, żeby się wyrobić z pracą, i czasem jak
pisałem coś na elektrodzie, to robiłem ortografy czy inne tak takie
nie z niechlujstwa - a z pośpiechu. Choć i tego się wstydzę, bo jak
wspomniałem - sam uważam to za przejaw nizin intelektualnych.
Ale - skoro ktoś już ma ten czas - żeby tam być osobą publiczną, bo to
przecież w końcu taka rola jest - to od tego osobnika
oczekuję więcej niż od szarego użyszkodnika, takiego jak ja. No sorry - czy
ktoś komuś każe się pchać na świecznik ?
Po sprawdzeniu przypominam sobie, że już z kolegą prezeswal, co to go tutaj
obrażam miałem jakąś wymianę zdań kiedyś, i skończyło się to
chyba kompormisem. I świetnie. Ja tam jestem nerwowy czasem. Ale ja mogę -
bom jest marnym żuczkiem.
A kolega Pan Administrator nie może - jak nie umie - niech zmieni hobby.
W tym przypadku jego nadgorliwość + moja irytacja dała efekt wybuchowy.
Nie znam człowieka, przejrzałem jego wpisy - trudno mi się wypowiadać
merytorycznie - nie wiem , nie znam się.
I będę tutaj robił analizy kompetencji człowieka. Pewnie bym znalazł i
rzeczy wartościowe i jakieś pierdoły. Tak ma zasadniczo każdy.
I zaskoczę go - jeśli czyta - to za nadmiar słów obrażliwych go przepraszam.
Nie dlatego, żebym zmienił zdanie w podstawowej kwestii - znaczy wygłupił
się
z tym moderowaniem za wszelką cenę imho - mam wrażenie, że to jakaś
nadaktywność w rodzaju psychicznego ADHD.
Ale ok - być może facet "per saldo" nie jest taki zły jak go tu maluję.
Piszę "BYĆ MOŻE" - bo nie wiem.
Akurat mnie się trafiło, że nie za bardzo dobrze mogę się o nim
wypowiedzieć - ale może to mój pech.
Może tak padło - i moje flekowanie go jest de facto niesprawiedliwe.
Zakładam taką możliwość.
Jako wierzący w reinkarnację, nie chcę żeby moje negatywne emocje do mnie
wróciły w przyszłym wcieleniu :)
Ja nieomylny nie jestem.
Fajnie by było, żeby administratorzy Elektrody mieli podobne poczucie
własnego ograniczenia.
W sumie cały ten wątek właśnie tego dotyczy. I jest mi wysoce przykro, że na
skutek tego typu sytuacji jestem stawiany
jako "przeciwnik elektrody", bo pamiętam czasy, kiedy była w powijakach, i
prawdę mówiąc,
na samym początku nie przypuszczałem, że się tak rozwinie. Jak bym sie miał
zakładać, to bym przegrał.
I dobrze, bo to imho jeden z bardziej wartościowych portali (panie Gulson)
w sieci - ale - co już powtarzam po raz kolejny -
dzięki użytkownikom (nie mam tu na myśli siebie).
Co prawda ostatnio pojawiały się jakieś wkurzające na maksa reklamy z audio,
które naprawdę mogą zniechęcić, ale chyba
jakoś przeszło, no i faktycznie niektóre wpisy moderacyjne wołają o pomstę
do nieba.
Ale generalnie - ja tu robię za obrońcę Elektrody a nie za jej przeciwnika.
Ciekawe, że jakoś niektórzy tego nie dostrzegają.