-
31. Data: 2011-08-14 15:25:43
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Marek Borowski <m...@b...com>
On 14-08-2011 15:59, slawek wrote:
>
> Użytkownik "Marek Borowski" <m...@b...com> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:j28hot$g9o$...@n...onet.pl...
>> Ale pokazujemy swoja osobowosc. Jak ktos jest agresywny i uwaza ze
>> zjadl wszystkie rozumy to watpie aby w pracy byl lagodny i sluchal
>> innych.
>
> Osądzasz po swoim zachowaniu działania innych. Zakładasz, że wszyscy
> którzy uważają się za mądrzejszych od ciebie to tylko tak udają, bo
Jesli ktos uwaza ze jest najmadrzejszy to jest po prostu tak glupi ze
nawet nie wie czego nie wie.
> przecież najmądrzejszy jesteś ty sam. Generalizujesz, że każdy
> współpracownik powinien być łagodny i słuchać innych (czyli ciebie).
Sluchac a sluchac sie jest zupelnie czyms innym. Ale ty nie w swoim
ograniczeniu nie pojumujesz roznicy.
>> Poza tym wspolpraca nie jest tylko w pracy. Na usenecie tez czesto jest.
>
> Nie jest.
? Ze niby nikt nie ma ochoty w usenecie wspopracowac ? Uwierz sa wyjatki
> Praca jest obowiązkiem wynikającym z umowy. Dyskusja na
> usenecie nie jest obowiązkiem.
>
Nikt ci nie kaze kontynuowac umowy. Obowiazek pracy zniesiono ponad 20
lat temu.
>> Jesli uwazasz ze kultura osobista i sluchanie innych to pierdoly...
>
> Oczywiście że tak uważam! Myślisz że jak ktoś używa francuskich perfum i
> umie jeść bezę - to lepsze programy pisze? lol
>
>
To nie ma zwiazku z programowaniem ale ma bardzo istony zwiazek z praca
wsrod ludzi do ktorej ty sie po prostu nie nadajesz. EOT z mojej strony.
Marek
-
32. Data: 2011-08-14 17:42:54
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: p...@p...onet.pl
> On 14-08-2011 10:33, slawek wrote:
> >
> > Użytkownik "Marek Borowski" <m...@b...com> napisał w
> > wiadomości grup dyskusyjnych:j27vdu$k9b$...@n...onet.pl...
> >> Piszesz glupoty jak zwykle. Jestes idealnym przykladem osoby ktorej
> >> NIE NALEZY zatrudniac do pracy zespolowej.
> >
> > Marek mi grozi! Ojej, jak ja się boję! Oj! Oj!
> >
> > Prawie żem monitor opluł ze śmiechu...
> >
> >> Zespol ma wspolpracowac a nie klocic sie, to chyba dosyc oczywiste.
> >
> > Oczywiście. Tak samo jak oczywistą rzeczą jest, że na tym forum NIE
> > PRACUJEMY.
> >
> Ale pokazujemy swoja osobowosc. Jak ktos jest agresywny i uwaza ze zjadl
> wszystkie rozumy to watpie aby w pracy byl lagodny i sluchal innych.
> Poza tym wspolpraca nie jest tylko w pracy. Na usenecie tez czesto jest.
>
> > Chcesz wymagać od dyskutantów na forum usenetowym dyscypliny pracy itp.
> > pierdół
> Jesli uwazasz ze kultura osobista i sluchanie innych to pierdoly...
>
> > - jakie masz prawo wymagać od SWOICH pracowników? Jesteś tylko
> > naiwny, czy może coś bardziej skomplikowanego, jakieś choroby, trauma z
> > dzieciństwa, zaprzestanie zażywania różowych tabletek?
> >
> Idz do psychiatry koprofilu. Widac wyraznie ze masz problemy ze soba.
>
> > Choć za consulting się należy kasa misiu, ale tym razem będziesz miał
> > gratisa:
> >
> >
> Nawet nie masz odwagi przedstawic sie imieniem i nazwiskiem, jestes
> dnem, ktory jedyne co umie to obrazac wartosciowych ludzi.
>
>
> Marek
>
>
> BTW: Dla tych co nie wiedza, slavek stwierdzil ze jest tak "dobry" ze
> zatrudniajac go nalezy mu zatrudnic tlumacza. Zreszta sadze ze kazdy kto
> przeczytal choc maly procent jego wypocin ma wyrobione zdanie o nim.
(damn i jeszcze zab mnie rozbolal)
Sorki za zwrocenie uwagi, ale troszke przesadziles
z poziomem, mz przymulasz niczym tzw Dziki Osiol,
to ze nawet miejscowo trącisz klozeciakiem juz mozna pominac
bo byli tu w tym znacznie gorsi od ciebie.
Odnosnie samego twierdzenia o nie nadawaniu sie
jednych do pracy w grupie to nie wiadomo czy straszysz,
grozisz, czy nawolujesz do wzmocnienia prądowia w obozach
koncentracujnych wel do wzmocnienia czestosci gryzienia
po lydkach, (przez debilne wilki czarnosersciaki)
(w kazdym razie jest to na tak niskim poziomie glupoty
ze mz powazniemoga takie rzeczy brac ludzie na odnosnym
poziomie glupoty a takichnie ma chyba az tak duzo)
wogole to co prezentujesz w postaci przedstawionych
wnioskowan to nic innego jak wnioskowania na poziomie
tzw Mrocznego Przedszkolaka -
mnie czasem wyraznie odstrecza jak ktos w ten sposob
zaklina grupowiczow otwierajac pomroczne tunele do
konwersacji na poziomie zakletego debilizmu - dlatego
sie odzywam, bez urazy
obywatel inspektor* (Fir)
* parafrazujac jeden kawalek z piosenki afrokolektywu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
33. Data: 2011-08-14 18:55:56
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: p...@p...onet.pl
> zaklina grupowiczow otwierajac pomroczne tunele do
> konwersacji na poziomie zakletego debilizmu - dlatego
> sie odzywam, bez urazy
akurat natknalem sie na coś co moze stanowic
przyklad pewnej przeciwwagi dla hiperdebilizmu
ktory juz przebiera miare i mam chec dorzucic
to by zilustrowac ten 'szalenczy rozziew'
to ze musze obcowac z tyloma tak tragicznie
niedorozwinietymi kudzmi 'nie jest dla mnie
wesole' - nie potrzeba mi glupoty, potrzeba
mi inteligencji, (zwlaszcza ze sam chcac nie
chcac kretynieje w takim otoczeniu a w formie
naprawde nie jestem moje zycie to debilny
mikrokosmos ) -
Przy zyciu z normalnymi prawdziwymi ludzmi
proza zycia moze zamienic sie w magie (brudna woda
codziennosci moze sie zamienic w hipermagiczny
trunek ) i swego czasu (na studiach) w moim
zyciu tak bywalo - poruszalem sie naprawde
w innej magicznej rzeczywistosci i pamietam
tylko co to prawdziwa magia - a teraz co ?
czuje sie jakbym nie mogl na krok oderwac sie
wiezienia w ktorym jestem masakrycznie
oglupiany debilami i reklalmami przez 17 h
na dobe - moj brain dead, moje zycie trup
tak to jest ale akurat wlasnie trafilem przegladajac
net na jeden kawalek w ktorym pewna dziewczyna na
blogu pisze o moim ulubionym pisarzu (nieporownanie
madrzejszym ode mnie i doswiadczajacym o wiele
wiecej od rzeczy ktore mi sie kiedykolwiek zdarzyly
a zwlaszcza z yuch ktore mi sie zdarzaja w moim obecnym
kretynskim mikrokosmosie (ktory trwa juz b dlugo), see ->>>
" Pierwsza ksiażkę Nabokowa, czyli "Lolitę" przeczytałam
w wieku lat 19, po raz pierwszy oczywiscie. Niektóre
fragmenty wprawiały mnie w taki zachwyt, że nie
potrafiłam czytać dalej. Przez wirtuozerię pisarstwa
nie byłam w stanie dostrzec nic zdrożnego w tej ksiażce.
Znałam cały wstęp na pamięć, po polsku i po
angielsku, szkoda, że teraz zostały mi w pamięci jedynie
jakiea strzępki zdań...
Czytałam ja baardzo długo, po prostu nie potrafiłam
się z nia rozstać. Dostałam wówczas od przyjaciela
niezwykły prezent- wszystkie ksiażki Nabokova, jakie mógł
znalezć w księgarniach w swoim miescie. To był chyba
najwspanialszy prezent, jaki w życiu dostałam...
Dziękuję Bartku.
Po przeczytaniu "Daru" przeżyłam cos w rodzaju
olsnienia, iluminacji, nie wiem nawet jak to okreslić.
Ostatnie strony czytałam w brudnym, smierdz±cym pociagu
do Katowic. Była zima, wszędzie brudno, zimno i szaro,
a ja czułam się jakby mi ktos objawił i wyjasnił
największa tajemnicę życia. Odczuwałam szczęscie tak
intensywnie, jak tylko jeszcze dwa razy w życiu mi się
to zdarzyło przy innych okazjach i z innych powodów.
To był niewatpliwie dar, chwilowy wglad i zrozumienie
praw rzadz±cych wszechswiatem. To poczucie irracjonalnego
szczęscia i upojenia pięknem swiata zostało we mnie na
dłuższy czas. Niestety nie do dzis:( "
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
34. Data: 2011-08-14 20:13:39
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Marek Borowski" <m...@b...com> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:j28pef$7qn$...@n...onet.pl...
> Sluchac a sluchac sie jest zupelnie czyms innym. Ale ty nie w swoim
> ograniczeniu nie pojumujesz roznicy.
A przecież dałem dobrą radę: zatrudniać na umowę-zlecenie. I oferować etat
tym, którzy się sprawdzą.
Napisz, dlaczego to złe rozwiązanie, a nie odgaduj jak na imię ma mój
proktolog. W ten sposób dyskusja będzie i na temat, i ciekawa dla innych.
> To nie ma zwiazku z programowaniem ale ma bardzo istony zwiazek z praca
> wsrod ludzi do ktorej ty sie po prostu nie nadajesz. EOT z mojej strony.
Przypominam - nie staram się o pracę u ciebie. Więc twoja opinia na mój
temat ma dla mnie zerową wartość.
Jak na razie z dyskusji dowiedziałem się, że: ocenia się CV, że jest rozmowa
o macierzach, że szuka się kandydatów pasujących do stereotypu i że
ktokolwiek mający wyższe wykształcenie niż szef jest zbędny w firmie,
natomiast najważniejsza jest praca w grupie. Jak na ludzi, którzy są
specjalistami IT, to chyba nie są bardzo zaawansowane algorytmy, ale skoro
się sprawdzają...
Przy okazji - macierze to poziom dobrej szkoły średniej. I to pierwszej
klasy w tej szkole.
-
35. Data: 2011-08-15 09:22:06
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik <k...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j233ra$e4m$...@i...gazeta.pl...
> Raz mialem kandydata, ktory mial ukonczyony wydzial CS na normalnym
> brytyjskim
> uniwersytecie i nie potrafil napisac funkcji ktora kolejnosc elementow
> tablicy
> w miejscu. Od tej pory kazdego kandydata testuje od podstaw, najpierw
Z ciekawości zapytam: czy możliwe bez sięgania po asembler, np. xchg ?
Jeżeli ktoś nie zrozumiał, to wyjaśniam, że swap = a[1]; a[1] = a[n]; a[n] =
swap; wymaga dodatkowo miejsca dla swap.
Pomysł w rodzaju #define b(i) a[n-(i)-1] się nie liczy.
-
36. Data: 2011-08-15 09:41:52
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-08-14 22:13, slawek pisze:
>
> Użytkownik "Marek Borowski" <m...@b...com> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:j28pef$7qn$...@n...onet.pl...
>> Sluchac a sluchac sie jest zupelnie czyms innym. Ale ty nie w swoim
>> ograniczeniu nie pojumujesz roznicy.
>
> A przecież dałem dobrą radę: zatrudniać na umowę-zlecenie. I oferować
> etat tym, którzy się sprawdzą.
A czym to się różni od okresu próbnego, czyli pierwszej umowy na czas
określony? Nawet nie kosztem, jeśli delikwent nie jest studentem.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
37. Data: 2011-08-15 12:50:53
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 15.08.2011 11:22, slawek pisze:
> Z ciekawości zapytam: czy możliwe bez sięgania po asembler, np. xchg ?
>
Jest możliwe dla typów POD.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
38. Data: 2011-08-15 13:03:17
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Marcin Biegan <a...@u...lama.net.pl>
W dniu 2011-08-15 11:22, slawek pisze:
> Z ciekawości zapytam: czy możliwe bez sięgania po asembler, np. xchg ?
>
> Jeżeli ktoś nie zrozumiał, to wyjaśniam, że swap = a[1]; a[1] = a[n]; a[n] =
> swap; wymaga dodatkowo miejsca dla swap.
>
> Pomysł w rodzaju #define b(i) a[n-(i)-1] się nie liczy.
http://www.cs.arizona.edu/icon/refernce/infix2.htm#e
xchange
:)
--
MB
-
39. Data: 2011-08-15 13:59:41
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: bartekltg <b...@o...pl>
W dniu 2011-08-12 13:46, k...@W...gazeta.pl pisze:
> Artur Muszyński<a...@u...wytnijto.com.pl> napisał(a):
>
>> Nie podoba mi siÄ? maltretowanie kandydata poprzez testy. Nie wystarczy
>> ci nazwa uczelni i ukoĹ?czony kierunek? Albo inaczej: JeĹ?li zapytasz
>> wprost, jak siÄ? kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakĹ?adasz, Ĺźe
>> kaĹźdy skĹ?amie?
>
> Raz mialem kandydata, ktory mial ukonczyony wydzial CS na normalnym brytyjskim
> uniwersytecie i nie potrafil
Anglik nie potrafił, ale ja pewnie dam radę...
> napisac funkcji ktora kolejnosc elementow tablicy w miejscu.
...przepraszam, ja też nie potrafię ;-)
> Od tej pory kazdego kandydata testuje od podstaw, najpierw
> latwiejsze pytania a jak daje rade to trudniejsze.
To były jeszcze trudniejsze pytania:)
pozdrawiam
bartekltg
-
40. Data: 2011-08-15 14:05:56
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: bartekltg <b...@o...pl>
W dniu 2011-08-15 11:22, slawek pisze:
>
> Użytkownik <k...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j233ra$e4m$...@i...gazeta.pl...
>> Raz mialem kandydata, ktory mial ukonczyony wydzial CS na normalnym
>> brytyjskim
>> uniwersytecie i nie potrafil napisac funkcji ktora kolejnosc elementow
>> tablicy
>> w miejscu. Od tej pory kazdego kandydata testuje od podstaw, najpierw
>
> Z ciekawości zapytam: czy możliwe bez sięgania po asembler, np. xchg ?
>
> Jeżeli ktoś nie zrozumiał, to wyjaśniam, że swap = a[1]; a[1] = a[n];
> a[n] = swap; wymaga dodatkowo miejsca dla swap.
>
> Pomysł w rodzaju #define b(i) a[n-(i)-1] się nie liczy.
Zawsze mnie uczyli, że algorytm działa w miejscu, jeżeli
używa stałej ilości pamięci. O(1).
Królik nie napisał, co tak naprawdę zadał kandydatowi,
ale podejrzewam, że funkcja miała "_odwrócić_ kolejność
elementów w tablicy w miejscu". Potrzebujemy wtedy
jednego 'swap', jakąś liczbę czy iterator, być może
dwa dla wygody i czytelności zapisu, ale zapotrzebowanie
na pamięć jest niezależne od długości talbicy
(kandydat pewnie chciał przepisywać tablicę).
pozdrawiam
bartekltg