-
1. Data: 2011-08-05 08:54:09
Temat: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "Sarr." <s...@g...pl>
witam grupe,
naturalna kolaja rzeczy jest to, ze ludzie szukaja pracy - wysylaja wiec
cv do firm, przygotowuja swoje 'portfolio', strony internetowe - staraja
sie zareklamowac siebie potencjalnemu pracodawcy.
czesc z was na pewno znalazla sie nie jeden raz na pozycji oceniajacego
taka aplikacje, czy to jako odpowiedz na ogloszenie o prace badz tez
swego rodzaju open application. mi tez niejeden raz sie to zdarzylo, z
racji czego wiem, ze bywa i tak, ze wygladajacy na idealnego kandydat z
cv i kilku opisow projektow na stronie www okazuje sie wielkim zawodem w
momencie rozmowy twarza w twarz. niekiedy bywa tak, ze poziom, ktory
mozna oszacowac wstepnie diametralnie rozni sie od tego, ktory
reprezentuje kandydat na rozmowie.
chcialem zapytac czy ktos z was wypracowal sobie pewne rutyny, ktore
pozwalaja odsiac tych ciekawych od tych ktorych nie warto zapraszac na
rozmowe. jak prowadzicie interview? jesli pod katem pewnego stanowiska
ktore trzeba obsadzic to mniej wiecej wiadomo czego wymagac i jakie
pytania zadawac. natomiast jak oceniacie osobe, ktora zlozyla open
application i wyglada na kogos kto moglby przydac sie w zespole - co
pozwala wam odkryc silne i slabe strony kandydata, kategoryzujecie
kandydatow [na przyklad ten pod rendering, inny nadaje sie na
optymalizacje, ten sprawdzi sie w ai]czy staracie sie tego unikac?
pytanie nie do konca pasuje na grupe, ale w tym rzecz, ze interesuja
mnie tu ogolniki i teoria, ale wasze praktyczne 'myki' i 'smaczki'
pozwalajace wlasnie programiscie ocenic innego programiste. pytam o
subiektywne metody, na przyklad na co zwracacie szczegolna uwage kiedy
czytacie cv, ogladacie portfolio - co koniecznie musi sie tam znalezc a
co uwazacie za opcjonalne. niektorzy bardzo dobrzy programisci nie
umieja sie 'sprzedac', nie kazdy ma swoja strone www, ktora potrafi
przykuc uwage - co dla was zdecydowanie skresla kandydata, co wrecz
przeciwnie zacheca was do spotkania sie z takim czlowiekiem.
jako luzne rozpoczecie powiem na przyklad, ze ja czesto rozpoczynam od
sprawdzenia znajomosci podstaw matematyki 3d - vector, matrix, dot/cross
product. wielu kandydatow, z ktorymi mialem okazje rozmawiac, wykladalo
sie na pytaniach typu: 'dot product result - is it a value or a vector?'
[po polsku pytanie nie ma sensu bo iloczyn skalarny sugeruje odpowiedz
skalar ;] niekiedy klade na stole 2 dlugopisy wskazujace w losowych
kierunkach i podajac trzeci pytam o oszacowania jak wygladalby wynik
cross productu miedzy nimi.
pozdrawiam,
Marcin Sarnowicz.
-
2. Data: 2011-08-05 13:12:08
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Artur Muszyński <a...@u...wytnijto.com.pl>
W dniu 2011-08-05 10:54, Sarr. pisze:
> witam grupe,
> jako luzne rozpoczecie powiem na przyklad, ze ja czesto rozpoczynam od
> sprawdzenia znajomosci podstaw matematyki 3d - vector, matrix, dot/cross
> product. wielu kandydatow, z ktorymi mialem okazje rozmawiac, wykladalo
> sie na pytaniach typu: 'dot product result - is it a value or a vector?'
> [po polsku pytanie nie ma sensu bo iloczyn skalarny sugeruje odpowiedz
> skalar ;] niekiedy klade na stole 2 dlugopisy wskazujace w losowych
> kierunkach i podajac trzeci pytam o oszacowania jak wygladalby wynik
> cross productu miedzy nimi.
Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy. Nie wystarczy
ci nazwa uczelni i ukończony kierunek? Albo inaczej: Jeśli zapytasz
wprost, jak się kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakładasz, że
każdy skłamie?
Artur
-
3. Data: 2011-08-05 13:50:10
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-08-05 15:12, Artur Muszyński pisze:
> W dniu 2011-08-05 10:54, Sarr. pisze:
>> witam grupe,
>> jako luzne rozpoczecie powiem na przyklad, ze ja czesto rozpoczynam od
>> sprawdzenia znajomosci podstaw matematyki 3d - vector, matrix, dot/cross
>> product. wielu kandydatow, z ktorymi mialem okazje rozmawiac, wykladalo
>> sie na pytaniach typu: 'dot product result - is it a value or a vector?'
>> [po polsku pytanie nie ma sensu bo iloczyn skalarny sugeruje odpowiedz
>> skalar ;] niekiedy klade na stole 2 dlugopisy wskazujace w losowych
>> kierunkach i podajac trzeci pytam o oszacowania jak wygladalby wynik
>> cross productu miedzy nimi.
>
> Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy. Nie wystarczy
> ci nazwa uczelni i ukończony kierunek? Albo inaczej: Jeśli zapytasz
> wprost, jak się kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakładasz, że
> każdy skłamie?
Nie każdy ma tę samą skalę co ja. Może nawet nie kłamie, ale po
przyłożeniu mojej skali oceny będą różne. Czasem dramatycznie.
Dodatkowo oceniam nie jeden parametr, ale wiele. Ostatnio miałem okazję
posiłkować się Codility. Fajne narzędzie. Ale nie można polegać tylko
na wartościach punktowych oceny rozwiązań. Były takie rozwiązania, które
choć z punktu widzenia zestawów danych testowych były lepsze
(obsługiwały poprawnie więcej corner-case'ów), to jeśli chodzi
o czytelność kodu przyprawiały mnie o gęsią skórkę. Wolę programistę,
który nie od razu wszystko zauważy, rozwiązanie problemu zajmie mu może
więcej czasu, ale kod, który wyprodukuje będzie po prostu czytelny.
Nawet ewentualne błędy będzie łatwiej wyłapać i poprawić. Wymiatacz
algorytmiczny, który produkuje obfuskowany kod jest dla mnie gorszym
wyborem.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
4. Data: 2011-08-05 14:26:27
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2011-08-05, Artur Muszyński <a...@u...wytnijto.com.pl> wrote:
> W dniu 2011-08-05 10:54, Sarr. pisze:
>> witam grupe,
>> jako luzne rozpoczecie powiem na przyklad, ze ja czesto rozpoczynam od
>> sprawdzenia znajomosci podstaw matematyki 3d - vector, matrix, dot/cross
>> product. wielu kandydatow, z ktorymi mialem okazje rozmawiac, wykladalo
>> sie na pytaniach typu: 'dot product result - is it a value or a vector?'
>> [po polsku pytanie nie ma sensu bo iloczyn skalarny sugeruje odpowiedz
>> skalar ;] niekiedy klade na stole 2 dlugopisy wskazujace w losowych
>> kierunkach i podajac trzeci pytam o oszacowania jak wygladalby wynik
>> cross productu miedzy nimi.
>
> Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy. Nie wystarczy
> ci nazwa uczelni i ukończony kierunek?
Eeee... nie? Widziałem różnych ludzi przy tych paru rekrutacjach które
odbyłem. Jedni mieli skończoną informatykę na jakiejś uczelni, a nie
umieli nic, inni mieli ledwie wykształcenie średnie, a mieli bardzo
przyzwoitą wiedzę.
> Albo inaczej: Jeśli zapytasz
> wprost, jak się kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakładasz, że
> każdy skłamie?
Jest taka śmieszna obserwacja: samoocena w jakiejś dziedzinie wiedzy
(np. w znajomości języka programowania czy w urządzeniach embedded), po
uzyskaniu pewnego startowego poziomu tuż po studiach, *spada* wraz
ze zdobywaniem doświadczenia w tej dziedzinie. Świeży absolwent umie na
8 w skali 1..10, a już doświadczony programista daje sobie około 6.
Oczywiście że trzeba kandydata przepytać.
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
5. Data: 2011-08-05 15:55:36
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: A.L. <l...@a...com>
On Fri, 05 Aug 2011 15:12:08 +0200, Artur Muszy?ski
<a...@u...wytnijto.com.pl> wrote:
>W dniu 2011-08-05 10:54, Sarr. pisze:
>> witam grupe,
>> jako luzne rozpoczecie powiem na przyklad, ze ja czesto rozpoczynam od
>> sprawdzenia znajomosci podstaw matematyki 3d - vector, matrix, dot/cross
>> product. wielu kandydatow, z ktorymi mialem okazje rozmawiac, wykladalo
>> sie na pytaniach typu: 'dot product result - is it a value or a vector?'
>> [po polsku pytanie nie ma sensu bo iloczyn skalarny sugeruje odpowiedz
>> skalar ;] niekiedy klade na stole 2 dlugopisy wskazujace w losowych
>> kierunkach i podajac trzeci pytam o oszacowania jak wygladalby wynik
>> cross productu miedzy nimi.
>
>Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy. Nie wystarczy
>ci nazwa uczelni i ukończony kierunek? Albo inaczej: Jeśli zapytasz
>wprost, jak się kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakładasz, że
>każdy skłamie?
>
>Artur
Nazwa uczelni nic nie mowi. Moje standardowe pierwsze pytanei dla
swiezych absolwentow to : "jakie miales wyklady na temat XXX?". w 80%
odpowiedz brzmi: "Tak z glowy to nie moge powiedziec". W tym momencie
kandydat juz jest za drzwiami.
Dyplom uczelni to PAPIER nei mowiacy nic ani o umiejetnosciach ani o
mozliwosciach intelektualnych kandydata. No, moze w wyjatkiem MIT i
podobnych.
A.L.
-
6. Data: 2011-08-05 20:55:08
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "Przemek O." <p...@o...eu>
W dniu 2011-08-05 15:12, Artur Muszyński pisze:
> Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy.
Też nie stosuje testów, bardziej mnie interesuje doświadczenie i to co
kandydat może pokazać (czytaj działającą aplikacje, projekt, cokolwiek w
zależności od stanowiska). Ciekawią mnie także zainteresowania kandydata
z zakresów obejmujących działania na danym stanowisku.
> Nie wystarczy
> ci nazwa uczelni i ukończony kierunek?
Po części :) Ja np. (po pewnym czasie i kilku rekrutacjach) do kosza
wywalałem wszystkich absolwentów uniwersytetów. Dlaczego? Ano dlatego,
że po kilkunastu rozmowach, z magistrami i doktorami wyprodukowanymi na
uniwersytetach mam ich bardzo niską ocenę. Utkwił mi w pamięci jeden
przypadek, gdzie miałem na rozmowie jednocześnie doktora z uniwersytetu
i gościa po prywatnym technikum informatycznym. No cóż, ten drugi
zaginał pierwszego w każdym momencie i nawet w podstawach.
Może to krzywdzące dla ogółu absolwentów uniwersytetów, ale ja już nie
chcę marnować na nich czasu :)
> Albo inaczej: Jeśli zapytasz
> wprost, jak się kandydat czuje w grafice wektorowej, to zakładasz, że
> każdy skłamie?
Oj, potrafią niestworzone historie wymyślać. Raz był u mnie na rozmowie
programista, który pisał w CV że kilkanaście lat był w stanach i że jest
super itd itp. W momencie gdy chciałem prowadzić rozmowę po angielsku
okazało się ze z ledwością potrafi wydukać kilka słów, a reszty jego
zdolności także nie zauważyłem, no poza tą do opowiadania bajek :)
A do pytającego, czasami już na etapie przeglądania CV odrzucam osobę,
bo albo sposób napisania tego CV jest beznadziejny (najlepsze to 4
kartki dwustronne bitą 8-ką tekstem. Dałem sobie spokój po kilku
liniach) albo już z tego dokumentu nic nie wynika. A czasami znajdę coś
w CV że chce się z osobą spotkać, pomimo że nie ma do końca takich
kwalifikacji lub wykształcenia jakie zakładałem na starcie. Tak więc to
wszystko jest płynne i zależy od sytuacji oraz stanowiska na które
poszukujemy pracownika.
Z drugiej strony, nigdy nie zapraszałem osoby na rozmowy, jeśli nie
mieliśmy akurat wolnego stanowiska, ot tak żeby w razie czego znaleźć
dla niego jakieś zajęcie :/
pozdrawiam,
Przemek O.
-
7. Data: 2011-08-05 21:47:39
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-08-05 15:12, Artur Muszyński wrote:
> Nie podoba mi się maltretowanie kandydata poprzez testy.
Kandydatom zapewne też nie. W ten sposób od razu wielu odpada bez
zawracania głowy.
-
8. Data: 2011-08-05 23:47:37
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
Przemek O. wrote:
> [...]
> Po części :) Ja np. (po pewnym czasie i kilku rekrutacjach) do kosza
> wywalałem wszystkich absolwentów uniwersytetów. Dlaczego? Ano dlatego,
> że po kilkunastu rozmowach, z magistrami i doktorami wyprodukowanymi na
> uniwersytetach mam ich bardzo niską ocenę. Utkwił mi w pamięci jeden
> przypadek, gdzie miałem na rozmowie jednocześnie doktora z uniwersytetu
> i gościa po prywatnym technikum informatycznym. No cóż, ten drugi
> zaginał pierwszego w każdym momencie i nawet w podstawach.
Ja tak przy okazji się zapytam: może komuś przydarzyło się zrobić dalej
idącą próbę i przyjąć jednocześnie kandydata, który się na rozmowie
spodobał, a jednocześnie tego, który nie?... Ciekawe, czy ocena po np. pół
roku byłaby zbliżona do tej z rozmowy.
Z tego co widzę w tym wątku, wszyscy piszą że kandydat napisał w CV coś tam,
a podczas rozmowy, wywnioskowali na temat kandydata coś innego. Tak jak w
wypowiedzi na którą odpowiadam: absolwenci uniwersytetów źle wypadli na
ROZMOWIE - a chyba w ogromnej większości przypadków, do ich przyszłych
obowiązków jako pracowników nie będzie należało wywieranie dobrego wrażenia
podczas rozmów kwalifikacyjnych.
Jeśli chodzi o umiejętności praktyczne/doświadczenie - czy na prawdę tak
wiele da się sprawdzić przez tę godzinę? Ja ze swoich obserwacji (jako
pracownik - nie jako rekrutujący, bo takich doświadczeń nie mam) widzę, że
umiejętność opowiadania o - przykładowo - technikach programowania, nie jest
zbytnio skorelowana z rzeczywistymi umiejętnościami.
-
9. Data: 2011-08-06 05:35:20
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: m...@t...pl
> witam grupe,
> pytanie nie do konca pasuje na grupe, ale w tym rzecz, ze interesuja
> mnie tu ogolniki i teoria, ale wasze praktyczne 'myki' i 'smaczki'
Kiedys w firmie nie dawalem rady samemu. Szef polecil mi zebym dal
ogloszenie i kogos wybral do pomocy. W odpowiedzi na drugi dzien
dostalem chyba z 200 podan. Nie mialem szans w jakikolwiek sposob
przeanalizowac ani papieru ani ludzi. Wzialem po prostu pierwszego
lepszego, ktory umial ze mna rozmawiac.
Pozdrawiam
P.S.
Caly czas jest tak w Polsce, ze na jedno miejsce zglasza sie 200 chetnych?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2011-08-06 09:45:28
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-08-06 01:47, Wojciech Jaczewski pisze:
[...]
> Z tego co widzę w tym wątku, wszyscy piszą że kandydat napisał w CV coś tam,
> a podczas rozmowy, wywnioskowali na temat kandydata coś innego. Tak jak w
> wypowiedzi na którą odpowiadam: absolwenci uniwersytetów źle wypadli na
> ROZMOWIE - a chyba w ogromnej większości przypadków, do ich przyszłych
> obowiązków jako pracowników nie będzie należało wywieranie dobrego wrażenia
> podczas rozmów kwalifikacyjnych.
[...]
> Jeśli chodzi o umiejętności praktyczne/doświadczenie - czy na prawdę tak
> wiele da się sprawdzić przez tę godzinę? Ja ze swoich obserwacji [...]widzę, że
> umiejętność opowiadania o - przykładowo - technikach programowania, nie jest
> zbytnio skorelowana z rzeczywistymi umiejętnościami.
Dobre wypadanie w rozmowie kwalifikacyjnej jest wg mnie nieźle
skorelowane z umiejętnością współpracy i zdolnościami komunikacyjnymi.
A to bardzo ważne - często waga tej umiejętności jest zbliżona do wagi
umiejętności merytorycznych. Choćby składne opowiedzenie o swoim
pomyśle, na który się wpadło. Albo umiejętność zadawania właściwych
pytań. Czy łagodzenie konfliktów, zamiast ich wzniecania.
--
Paweł Kierski
n...@p...net