Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2011-04-14 18:48, Zygmunt Dariusz pisze:
>> Dopytam jeszcze, czy znasz przyslowie o wyszukiwaniu drzazgi w cudzum
>> oku i jednoczesnie nie zauwazania belki w swoim wlasnym oku?
>> http://www.modelgraphy.com/us/photo_802997_17412.htm
l
>> Pieknie stonowane, bez sladu przepalen "miszczu".
>
> Ale on to zrobił specjalnie, buraczku, to świadomy sposób kreacji
> graficznej. Idź sobie do na jakąś wystawę sztuki współczesnej,
> uświadom się odrobinę. Macie tam tego od groma (czego, jako jednej z
> nielicznych rzeczy, zazdroszczę).
> Sorry za złamanie milczenia, ale gość chyba naprawdę nie łapie
> oczywistości :)

daj spokój... czy z karaluchami i szczurami też prowadzisz dyskusje?

do góry

> Teraz pomysl, co bys zrobil jakby sie taka latwa jolka, przypierdolila
> do ciebie i imputowala to, co mnie imputuje?
...
> Ja widzac takie niereformowalne przypierdalajace sie latwe kurwiszcza,
..
> ktora sie do mnie przypierdala ze swoimi insynuacjami?
> Jesli takie latwe kurwiszcze chce sie ze mna w ten sposob zabawiac, to
> niech nie oczekuje wersalu.
..
> Ale kurwiszcze musi sobie ulzyc i dowartosciowac sie swoimi chorymi
> wyobrazeniami o emigrantach.
.. mimo ze ja nie
> dopierdalalem sie do ciebie i nie imputowalem ci swoich urojen.

:) mordę wytarł i znowu się zapluł, nieestetycznie. Kolega DZ oprócz
typowego słownictwa dla swojego środowiska składającego się głównie z
dwóch wyrazów (pier....c oraz ku...a )w różnych odmianach, za pomocą
których jest w stanie wyrazić każdą emocję oraz swoje skromne myśli,
użył trzykrotnie słowa mało popularnego wśród polskich emigrantów tego
typu - mianowicie "imputować". Wytłumaczeniem tej anomalii może być
wysokie ciśnienie lub czytanie polskiej grupy dyskusyjnej.
Zastanawiający na pierwszy rzut oka jest brak trzeciego głównego słowa
na literkę ch, ale ta dysfunkcja da się wytłumaczyć prostym tokiem
"rozumowania" DZ, że osoba o nicku 'łatwa jolka' musi być kobietą o
imieniu Jolanta i być łatwa w sensie erotycznym, wiec chujem nie jest :)
a wręcz przeciwnie. Kolego DZ, odpręż się, twarz desaturate, uśmiechnij
się, jak nie będziesz czerwony i wkurwiony, to nikt nie pomyśli, żeś
polski emigrant, dopóki się oczywiście nie odezwiesz...
Pozdrawiam J :)

do góry

On Apr 14, 6:00 pm, Łatwa Jolka <l...@v...pl> wrote:
> > Teraz pomysl, co bys zrobil jakby sie taka latwa jolka, przypierdolila
> > do ciebie i imputowala to, co mnie imputuje?
> ...
> > Ja widzac takie niereformowalne przypierdalajace sie latwe kurwiszcza,
> ..
> > ktora sie do mnie przypierdala ze swoimi insynuacjami?
> > Jesli takie latwe kurwiszcze chce sie ze mna w ten sposob zabawiac, to
> > niech nie oczekuje wersalu.
> ..
> > Ale kurwiszcze musi sobie ulzyc i dowartosciowac sie swoimi chorymi
> > wyobrazeniami o emigrantach.
> .. mimo ze ja nie
> > dopierdalalem sie do ciebie i nie imputowalem ci swoich urojen.
>
> :) mordę wytarł i znowu się zapluł, nieestetycznie. Kolega DZ oprócz
> typowego słownictwa dla swojego środowiska składającego się głównie z
> dwóch wyrazów (pier....c oraz ku...a )w różnych odmianach, za pomocą
> których jest w stanie wyrazić każdą emocję oraz swoje skromne myśli,
> użył trzykrotnie słowa mało popularnego wśród polskich emigrantów tego
> typu - mianowicie "imputować". Wytłumaczeniem tej anomalii może być
> wysokie ciśnienie lub czytanie polskiej grupy dyskusyjnej.
> Zastanawiający na pierwszy rzut oka jest brak trzeciego głównego słowa
> na literkę ch, ale ta dysfunkcja da się wytłumaczyć prostym tokiem
> "rozumowania" DZ, że osoba o nicku 'łatwa jolka' musi być kobietą o
> imieniu Jolanta i być łatwa w sensie erotycznym, wiec chujem nie jest :)
> a wręcz przeciwnie. Kolego DZ, odpręż się, twarz desaturate, uśmiechnij
> się, jak nie będziesz czerwony i wkurwiony, to nikt nie pomyśli, żeś
> polski emigrant, dopóki się oczywiście nie odezwiesz...
> Pozdrawiam J :)

Dzieki twojej osobie, przypetalo sie slowo na "ch".
Ciesze sie za uzupelnienie tego slowa, ktorego barak tak dotkliwie ci
doskwieral, ze musiales mnie w tym poratowac.
Tez pozdrawiam :)

do góry

On Apr 14, 5:45 pm, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Janko Muzykant wrote:
> > W dniu 2011-04-14 18:48, Zygmunt Dariusz pisze:
> >> Dopytam jeszcze, czy znasz przyslowie o wyszukiwaniu drzazgi w cudzum
> >> oku i jednoczesnie nie zauwazania belki w swoim wlasnym oku?
> >>http://www.modelgraphy.com/us/photo_802997_17412.h
tml
> >> Pieknie stonowane, bez sladu przepalen "miszczu".
>
> > Ale on to zrobi specjalnie, buraczku, to wiadomy spos b kreacji
> > graficznej. Id sobie do na jak wystaw sztuki wsp czesnej,
> > u wiadom si odrobin . Macie tam tego od groma (czego, jako jednej z
> > nielicznych rzeczy, zazdroszcz ).
> > Sorry za z amanie milczenia, ale go chyba naprawd nie apie
> > oczywisto ci :)
>
> daj spok j... czy z karaluchami i szczurami te prowadzisz dyskusje?

On juz tak ma, a ty nie jestes przeciez lepszy od niego.

do góry

On Apr 14, 3:52 am, "Stan.Matyska" <k...@y...com> wrote:
> On 12 Kwi, 07:01, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
>
> > W dniu 2011-04-11 21:06, JD pisze:
>
> > >http://www.ziggyphotoonline.com/
>
> > Zdjęcia wiochowate standardowo, ale za to design strony dopasowany.
> > Dziewięć krojów na głównej, piętnaście błędów walidatora :)
> > Patrzyłem, na nonsensopedii brak hasła ''kotleciarz''. Mógłby ilustrować
> > owo...
>
> > pozdrawia Adam
>
> Nie zgadzam sie absolutnie. Zdjecia sa KOLOROWE jak i wiekszosc Twoich
> Janko.
> Kawal solidnego rzemiosla w tych zdjeciach widze, i umiejetnej pracy
> z osobami bioracymi udzial w tej uroczystosci.

Co sie z toba dzieje chlopie?
Ty na przemian, to mnie jebiesz, to wychwalasz.
Najgorsze, ze w obu wypadkach czuje, iz piszesz to szczerze ;)

do góry

On Apr 14, 4:20 am, Czarek <4...@g...de> wrote:
> On 14 Kwi, 09:52, "Stan.Matyska" <k...@y...com> wrote:
>
> > Kawal solidnego rzemiosla w tych zdjeciach widze,
>
> Oho, następny robi sobie wrogów :->
>
> > i umiejetnej pracy
> > z osobami bioracymi udzial w tej uroczystosci.
>
> Chciałbym zobaczyć polskiego kotleciarza, który tak ustawi grupę.
> Zastanawiam się, czy to bardziej kwestia umiejętności fotografa, czy
> zdyscyplinowania gości?

Wiecej niz 99% to jest umiejetnosc fotografa.
Zdyscyplinowanie gosci ma male znaczenie.
Kiedys robilem zdjecia na slubie policjanta.
W orszaku slubnym bylo 8 policjantow z partnerkami.
Takiej rozwydrzonej grupu chyba nigdy nie mialem.
Nie moglem ich przekrzyczec, zeby uslyszeli i ustawili sie jak trzeba.
Podszedlem do pana mlodego i mowie, ze jesli chce miec takie zdjecia
jakie widzial w moich albumach, to musi mi pomoc w ich okielznaniu.
Facet siegnal pod pache wyciagnal pistolet i strzelil w powietrze -
zrobila sie cisza i zapowiedzial, ze teraz fotograf tutaj rozkazuje ;)
To dzialo sie jakies 6 lat temu.
Po okolo 2 latach robilem zdjecia jednemu z tych z orszaku slubnego,
tez na slubie.
Opowiadal innym i smial sie, jak sobie swietnie poradzilem na
poprzednim slubie.

Uzupelnie, ze nie ma szans nawet na ten pozostaly 1%, zeby grupa
slubna liczaca kilka nascie osob ustawila sie sama prawidlowo do
zdjecia.

Pewnie ogladales to zdjecie na stronie powitalnej mojejj website.
Tam jest jeden facet stojacy po prawej stronie,
On nie mogl przykucnac, bo byl po ciezkim wypadku.

do góry

On Apr 14, 5:19 am, "Mariusz Chwalba" <m...@c...net> wrote:
> On Thu, 14 Apr 2011 10:20:44 +0200, Czarek <4...@g...de> wrote:
> >> Kawal solidnego rzemiosla w tych zdjeciach widze,
>
> > Oho, nast pny robi sobie wrog w :->
>
> Wrog w? Przecie jako tych zdj nie podlega dyskusji - lubne
> s dobre, gdy podobaj si m odym. Skoro kolega ma du o zam wie
> - to znaczy, e zdj cia *s * dobre.

Ja od lat staram sie o tym przekonac innych na tej grupie, ze wlasnie
tak jest jak napisales.
Ale oni i tak nie daja sie przekonac, ze ja potrafie robic zdjecia a
nawet twierdza, ze ja wcale zdjec nie robie, bo jak moze robic zdjecia
ktos, kto nie pokazuje swoich zdjec i nie swojej strony internetowej.
Samo zapewnianie z mojej strony, ze sie myla, bylo uznawane tutaj za
jkies herezje.

> Osobi cie, to taki patent mi si bardzo podoba:http://tinyurl.com/5wb38sr
> Jak takie co na ywo w albumie wygl da?

Bardzo duzo zalezy od rodzaju.
Przez 15 lat oferowalem najlepsze albymy klasyczne, takich firm jak:
Florentina http://www.albumart.com/textfiles/albumbio_Flor.htm
Art leather http://www.artleather.com/
Renaissance http://www.renaissancealbums.com/new/index.html
i na samym poczatku paru innych firm, zanim nie poznalem, ktore sa
najlepsze.
Jednoczesnie ich wada bylo to, ze byly najdrozsze, ale wolalem mniej
zarobic a dac dobry produkt.

Zeby w tego typu albumach wmontowac zdjecie panoramiczne, trzeba bylo
kupic specjalne kartki.
Za dolozenie panoramy do albumow tego typu, klient doplacal nawet do
200 dolarow.
Koszt takiego albumu z 30 kartkami, dochodzil do 1500 dolarow.
Sam album firmy Florentina z osiemnastoma kartkami, bez zdjec i z
jednym rodzajem masek, kosztowal rowne 400 dolarow.
Byly to czasy przed nastaniem albumow cyfrowych.
W tego typu albumach, taka panorama robila jak najlepsze wrazenie.

W albumach "cyfrowych", najczesciej robi sie kolaze na rozkladowkach,
bo jest latwiej i szybciej.
Obecnie mozna zrobic ladne albumy "cyfrowe", za bardzo male pieniadze.

do góry

On Apr 14, 8:28 am, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Mariusz Chwalba wrote:
> > On Thu, 14 Apr 2011 10:20:44 +0200, Czarek <4...@g...de> wrote:
>
> >>> Kawal solidnego rzemiosla w tych zdjeciach widze,
>
> >> Oho, następny robi sobie wrogów :->
>
> > Wrogów? Przecież jakość tych zdjęć nie podlega dyskusji - ślubne
> > są dobre, gdy podobają się młodym. Skoro kolega ma dużo zamówień
> > - to znaczy, że zdjęcia *są* dobre.
>
> > Osobiście, to taki patent mi się bardzo podoba:
> >http://tinyurl.com/5wb38srJak takie coś na żywo w albumie wygląda?
>
> fajnie ta przejarana poręcz wygląda.

Dlaczego w liczbie pojedynczej?
Na tym zdjeciu, obie porecze sa "przejarane", bo tak pasowalo.
Dolna poprzeczka tez jest przejarana na calej dlugosci.
Dodatkowo kilka punktow na sukni pani mlodej i mala plamka na lysinie
pana mlodego.
Podczas obrobki takich zdjec, caly czas widac gdzie jest co przejarane
lub niedojarane.
Zanaczna wiekszosc zdjec w tym albumie ma przejarania w wielu
miejscach.
Najbardziej przejarane jest niebo na jednym ze zdjec.
Takie rzeczy spradza sie w czasie sekundy na kazde zdjecie.
Tylko maniaki psychopatyczne czepiaja sie takich rzeczy i to tylko
takie, ktore poczuly sie urazone.
Klientom, to nie przeszkadza.

do góry

W dniu 2011-04-13 10:29, Czarek pisze:
>> http://www.ziggyphotoonline.com/
>
> Z przyjemnością obejrzałem. Autorowi nie można odmówić
> profesjonalizmu. A czy się komuś podoba, czy nie... nie ma to
> znaczenia; takie prezentacje przygotowuje się dla określonego klienta.

Sorry, ale już na pierwsze trzy ujęcia po wejściu na stronę, dwa są do
kitu: na górnym jakiś badziew po lewej, do przekadrowania albo
wyszopowania, a środkowy kadr jest typowy dla kogoś, kto nie ma o
kadrowaniu pojęcia - mała grupa na środku, za to uchwycona kratka
ściekowa. Nawet to trzecie przekadrowałbym tak, żeby uciąć tę paczkę po
lewej.

Czarek, coś Ci się z profesjonalizmem pomyrdało tym razem, tak pstrykają
goście z pierwszą lustrzanką, co chcą dorobić pięć stówek. I nie byłoby
w tym w sumie nic złego, gdyby właściciel nie robił z siebie Instytucji
Fotografii Zawodowej.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/szukam plugina do firefoxa wycinającego wiadomości sportowe i politykę/

do góry

> > Ulzyla juz sobie zakompleksiona polska latwa kurwa?


> Sam przyznajesz, ze zrobiles to, bo nie mogles sie
> powstrzymac.

Nie mogłem się powstrzymać z tego powodu:
"...polska latwa kurwa".
Gdybyś nie dopisał "polska" to bym to olał... Reszte
dopowiedz sobie sam jeśli potrafisz...
Jak dla mnie jesteś żałosny.

do góry