-
21. Data: 2011-07-02 17:00:22
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-07-02 13:20, Marcin [3M] pisze:
>[...]
> TEPCO się nie martwi o przecieki, ok 40% elektrowni w USA przecieka
> wprowadzając duże dawki trytu do wód gruntowych, Sellafield emituje co 5
> lat tyle Bq, co Czernobyl (tyle, że w innych nuklidach) a ty się martwisz?
> Ciesz się, że będziemy mieli dwie EA. Będziemy nowocześni.
> Radiacja jest dobra dla zdrowia, pamiętaj o tym.
>
Z ta dobrocią to poetycka przesada, ale... promieniowania i bez
elektrowni atomowych nie unikniemy. Całkiem spore dawki izotopów
promieniotwórczych wyrzucają do atmosfery elektrownie węglowe - pochodzą
one ze spalanego w nich węgla. Każdy lot samolotem komunikacyjnym to też
całkiem niemała dawka promieniowania - loty te odbywają się na
wysokościach na których ochronne działanie stratosfery przed
promieniowaniem kosmicznym jest dużo słabsze niż na powierzchni Ziemi.
A generalnie prawda jest taka, że w Polsce jesteśmy skazani na energię
atomową - nie mamy dużej ilości miejsc nadających się do budowy
elektrowni wodnych, elektrownie słoneczne w naszym klimacie raczej się
nie sprawdzą, wiatraki nie zapewnią wystarczającej ilości prądu a
możliwości wykorzystywania jako głównego źródła energii elektrowni
węglowych będą coraz mniejsze - zarówno ze względu na ograniczone
pokłady węgla którego wydobycie będzie coraz droższe jak i ze względu na
narzucone nam przez UE limity emisji dwutlenku węgla (ciekawe, że UE
jakoś nie przeszkadza, że dwaj najwięksi emitenci - Chiny i USA
konsekwentnie odmawiają zgody na jakiekolwiek limity - czyżby ich
dwutlenek węgla granic unijnych nie przekraczał?). Nawet jeśli
potwierdzą się optymistyczne prognozy o wielkich zasobach gazu łupkowego
- limity emisji CO2 też ograniczą jego wykorzystanie w energetyce.
Prawda jest niestety taka - albo zbudujemy własne elektrownie atomowe,
albo będziemy za ciężkie pieniądze importować prąd z Rosji i Białorusi -
wytwarzany w tamtejszych elektrowniach atomowych na których stan
techniczny będziemy mieli raczej ograniczony wpływ.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
22. Data: 2011-07-02 17:08:21
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-07-02 12:16, jojo pisze:
> Witam. Czy nalezy sie bac akcesorii lub sprzetu pochodzacego z importu z
> Japonii? Zastanawiam sie jak daleko od glownych producentow sprzetu byl
> wybuch elektrowni? Czy fabryka Canon lub Marumi znajduje sie daleko od
> Fukushimy? Jaka jest wasza opinia na ten temat? J.
Jeżu!!!
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/chciałem zostać marynarzem, wstąpiłem do Krakowskiej Żeglugi Wiślanej/
-
23. Data: 2011-07-02 17:11:12
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-07-02 13:44, JA pisze:
>
>> Aha - na wszelki wypadek
>> cały nowy sprzęt trzymam w piwnicy przykryty emaliowaną miednicą, starą
>> maską od malucha i kawałkiem zużytej wykładziny dywanowej.
>
> Zapomniałeś o stałym myciu tego sprzętu w czystej morskiej wodzie.
> Przemyśl to.
W _MORSKIEJ_???? Co Ty mu radzisz? Przecież z Fukushimy tyle odpadów do
morza wyleciało, że tam wszystkie ryby wyginęły (a wieść gminna niesie,
zę zrozpaczeni brakiem prądu Japończycy wkrecali w oprawki śnięte rybki
zamiast żarówek - dzięki czemu i bez prądu mieli widno:-)))). Przecież
prądy morskie te izotopy i na nasz Bałtyk rozsiały. Regularne mycie
sprzętu tylko w wodzie destylowanej w której dla zwiększenia
skuteczności korozyjnej (w końcu muszą jakoś zardzewieć te izotopy)
można dodać kilka torebek syntetycznej soli morskiej sprzedawanej w
sklepach akwarystycznych dla miłośników hodowania rybek morskich:-))))
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
24. Data: 2011-07-02 17:14:20
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Kosu <6...@e...pl>
On 2011-07-02 18:57, januszek wrote:
> http://archiwum.polityka.pl/art/zabojczy-mit-czarnob
yla,374808.html
>
> Cytat: "W ciągu kilku miesięcy od katastrofy 31 osób zmarło i są to
> jedyne śmiertelne ofiary Czarnobyla". Resztę doczytaj sam ;)
To nie jest do końca prawda. Na dzisiejszej Ukrainie rzeczywiście wzrósł
poziom zgonów na różne dziwne choroby. Poza tym "to są jedyne ofiary
śmiertelne" to raz, a ludzie mniej lub bardziej poważnie okaleczeni to dwa.
Ważne jest to, że w Japonii od promieniowania nie zginął chyba nikt
(słyszałem o 2 ofiarach z samej elektrowni, ale nie wiem co im się
stało) i że nie obłażą ze skóry. A w Czarnobyli obłazili.
Słowo "mit" w tytule tekstu jest zasadne, bo wiele osób naprawdę wierzy
w tysiące zabitych i sterty zwłok na ulicach :) Zresztą czytałem już
kiedyś ten wywiad.
pozdrawiam,
PK
-
25. Data: 2011-07-02 17:14:51
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: witek <j...@b...gazeta.pl>
W dniu 2011-07-02 13:38, Lol pisze:
>> To by?oby ta?sze rozwi?zanie, tyle, ?e boj? si? o ska?enie w?d
>> powierzchniowych, bo szambo, jak to szambo - troch? przecieka. Bez betonu
>> chyba jednak si? nie obejdzie. Zaraz jad? do sk?adu po cement. Nawrzucam
>> te? troch? kamieni.
>> Dzi?ki za sugestie.
>>
>> --
>> Lol
>
> Jestem urobiony po pachy - i to dos?ownie. Ba?em si?, ?eby w czasie operacji
> sprz?t mi nie wyp?yn??, wi?c doci??y?em torb? dodatkowymi o?owianymi p?ytami
> ze starych akumulator?w (kt?re te? powinny ograniczy? troch? radiacj?).
> Opakowa?em reklam?wkami, owin??em ta?m? izolacyjn? i opu?ci?em to na sznurku
> na dno szamba. Potem przyjecha?a grucha i zacz?li?my zalewa? ze szwagrem
> betonem zbiornik. Niestety podczas tej operacji wyp?yn?a zawarto??
> zbiornika i zrobi?o si? troch? grz?sko. Szwagier si? po?lizn?? i pr?buj?c
> utrzyma? r?wnowag? wywr?ci? tak?e mnie. Na szcz?cie sprz?t zosta? na dnie.
> Id? si? umy? i odpocz??. Fotografia, jest jednak bardzo niebezpieczna.
>
Poplułem monitor, kilkukrotnie ;-)
Witek
-
26. Data: 2011-07-02 18:50:36
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.07.2011 14:34, Kosu pisze:
> Myślę, że w czasach bombardujących nas niemal codziennie wiadomości o
> podwyższonych poziomach promieniowania tu czy tam, każdy człowiek
> powinien obowiązkowo zrobić takie zadanie gdzieś w liceum. I pewnie
> każdy robił, ale może jak się nie zdaje matury, to się mniej zapamiętuje...
Nic z tego. Głupim i zastraszanym społeczeństwem łatwiej się kieruje.
Myślisz, że kacyki będą pod sobą dołki kopać dbając o edukację i
rzetelne informowanie bez robienia głupiej paniki?
-
27. Data: 2011-07-02 20:15:33
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>
Dnia Sat, 02 Jul 2011 19:08:21 +0200, Janko Muzykant napisał(a):
> W dniu 2011-07-02 12:16, jojo pisze:
>> Witam. Czy nalezy sie bac akcesorii lub sprzetu pochodzacego z importu z
>> Japonii? Zastanawiam sie jak daleko od glownych producentow sprzetu byl
>> wybuch elektrowni? Czy fabryka Canon lub Marumi znajduje sie daleko od
>> Fukushimy? Jaka jest wasza opinia na ten temat? J.
> Jeżu!!!
Nie wzywaj imienia Jeża nadaremnie!
--
pozdrawiam ;)
Sylwester Zarębski
Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek
-
28. Data: 2011-07-02 22:40:37
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Kosu" <6...@e...pl> napisał w wiadomości
news:4e0f0df5$0$2454$65785112@news.neostrada.pl...
> On 2011-07-02 13:05, Marcin [3M] wrote:
>> A ja ci powiem, ze cez i stront to ok. 30 lat.
>> Pluton, którego dawka może być szkodliwa (czytaj - z prawdopodobieństwem
>> bliskim jedności wywołać raka) już w mikrobekerelach na kilogram ciała
>> ma czas rozpadu 27000 lat.
>> To znaczy, ze drobinka (wielkości kurzu) tego cudu nauki wchłonięta do
>> płuc po kilku latach może wywołać raka (o ile nie zostanie wykasłana), i
>> wydostać się za np. 200..300 lat podczas np. likwidacji cmentarza.
>
> Komentując w jednym słowie: nie.
>
> Po pierwsze - w chemii podajemy dokładne nazwy izotopów, bo one potrafią
> się bardzo różnić (tak jest także w przypadku plutonu). Chodzi Ci pewnie o
> używany w energetyce Pluton-239, przy czym połowiczny czas rozpadu to
> trochę ponad 24 tysiące lat.
Po pierwsze, w chemii jest to właściwie wszystko jedno, jaki mamy izotop. Z
nielicznymi wyjątkami.
>
> Po drugie - w Twoim organizmie i wszędzie wokół jest mnóstwo substancji
> promieniujących (także plutonu). Czy stąd się biorą nowotwory - też. Czy
> pluton znacznie podnosi niebezpieczeństwo zachorowania - w opisanych przez
> Ciebie dawkach nie (o prawdopodobieństwie bliskim jednośni nie
> wspominając).
Podaj jescze jak różne izotopy są przez organizm wchłaniane.
Dlatego podaje się skażenie jodem, cezem i strontem, bo po wchłonieciu jeden
z nich akumuluje się w 70%, pozostałe w 100%.
Radon, na który powołuje się wielu pisząc o naturalnej radioaktywności,
akumuluje się w jakichś ułamkach procentów.
Co do plutonu po czernobylu - nigdy nie znalazłem oficjalnych danych o jego
obecności w wyniku awarii w Czernobylu. O jego obecności wspominał jeden z
pracowników CLOR. Niestety, jest na liście tajemniczych zgonów okresu
działania podziemnej "S". Owszem, są informacje np. o znaczących jego
ilościach na dnie Zatoki Gdańskiej. Charakter opadu po awarii w Czernobylu
pokazuje też, że "świeży" opad, zaraz po eksplozji (potencjalnie bogaty w
rozdrobnione paliwo i jego pochodne), objął m.innymi obszar trójmiasta.
Jakimś dziwnym trafem, to właśnie trójmiasto jes polską stolicą nowotworów.
Nie np. zatruty śląsk. Dowodów oficjalnych nie ma, i jak sądzę, nie będzie.
Podobnie jak trudno jest znaleźć dane o emisji skażeń w wyniku awarii w UK w
1957r (Windscale).
A jak chcesz zobaczyć jak wygląda skutek oddziaływania takiej cząstki
plutonu - tu masz link:
http://www.mindfully.org/Nucs/Hot-Particle-Lung-Tiss
ue1997.htm
Jak ocenisz masę tego co wyprodukowało piękną gwiazdkę w tkance?
I zwróć uwagę na jedno - gdziekolwiek dzieje się jakiś syf, to o ile to
mozliwe z wielkim naciskiem podkreśla się, że nie doszło do emisji plutonu.
Tak jest m.in. w przypadku Windscale/Sellafield. Masz na ten temat film na
YT. Rzuć okiem, co tam było robione, co się stało, i spróbuj odpowiedzieć -
jakim cudem do emisji Plutonu nie doszło...
>
> Po trzecie - Pluton-239 generalnie ulega rozpadowi alfa, czyli wystarczy
> go owinąć papierem, a przecież pytanie w wątku dotyczy aparatów
> zapakowanych w kartony, kontenety, magazyny... i mnóstwo powietrza, a
> promieniowanie alfa ma w nim zasięg kilku centymetrów. Niebezpieczne
> promieniowanie (gamma a nie alfa) w elektrowniach, łodziach podwodnych itp
> pochodzi z innego izotopu: Plutonu-240.
Promieniowanie gamma pochodzi - z grubsza - sytuacji, w której izomer jadra
przechodzi do stanu podstawowego.
Promieniowanie Gamma może, ale nie musi, być skojarzone z rozpadem alfa lub
beta. Pluton nie jest niezbędny. PU 240 jest, OIMW na tyle aktywny, ze się
termicznie grzeje "sam z siebie", więc i gamma emituje sporo... Ale nie on
jedyny
A co do zasięgu i skutków promieniowania alfa - rzuć sobie okiem na film o
Litwinience na kinopleksie (o ile jescze jest). Rad, którym go potraktowano,
to głównie rozpady alfa. Pewnie promienie gamma byłyby ledwo notowalne...
Co do zawleczenia drobin paliwa jądrowego, i ich skutków dla zdrowia... Nie
jest to aż tak nie do pomyslenia.
>
>> Zakładając taki cykl, zanim rozpadnie się w 50% załatwi ok. 100 osób.
>> Obecnie, w/g pewnych źródeł w Tokio przeciętny obywatel wdycha 10
>> cząstek dziennie, na zachodzie USA - 5 (część oczywiście może pochodzić
>> z prób atomowych).
>
> Nie wiem co to za źródła, ale... nie do końca wiem co rozumiesz przez
> "cząstka". Zakładam, że chodzi Ci o atomy. Czyli Japończycy przez całe
> życie wdychają jakieś 300 tysięcy atomów! Czyli pewnie jakieś 10^-16 grama
> :)
> Na coś i tak trzeba zejść po 80-tce, ale nie sądzę, żeby pluton był tu
> jakimś wielkim mordercą :]
>
"Hot particles" w przypadku fukushimy, czernobyla, testów atomowych, do po
prostu coś jakby "kurz z paliwa". Temat dość dobrze wałkowany w kontekście
środowiskowych skutków energii atomowej. Nie tylko przez "ekologów". Masz
zresztą link powyżej.
> pozdrawiam,
> PK
Wzajemnie
-
29. Data: 2011-07-02 22:51:35
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> napisał w wiadomości
news:iunir4$emb$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-02 13:20, Marcin [3M] pisze:
>
>>[...]
>> TEPCO się nie martwi o przecieki, ok 40% elektrowni w USA przecieka
>> wprowadzając duże dawki trytu do wód gruntowych, Sellafield emituje co 5
>> lat tyle Bq, co Czernobyl (tyle, że w innych nuklidach) a ty się
>> martwisz?
>> Ciesz się, że będziemy mieli dwie EA. Będziemy nowocześni.
>> Radiacja jest dobra dla zdrowia, pamiętaj o tym.
>>
>
> Z ta dobrocią to poetycka przesada, ale... promieniowania i bez elektrowni
> atomowych nie unikniemy. Całkiem spore dawki izotopów promieniotwórczych
> wyrzucają do atmosfery elektrownie węglowe - pochodzą one ze spalanego w
> nich węgla. Każdy lot samolotem komunikacyjnym to też całkiem niemała
> dawka promieniowania - loty te odbywają się na wysokościach na których
> ochronne działanie stratosfery przed promieniowaniem kosmicznym jest dużo
> słabsze niż na powierzchni Ziemi.
Podaj proszę, w jakim stopniu są one przez organizm akumulowane. Bo to jest
kluczem.
Jod 131 100%, SR90 i CS134 - jaden 70%, drugi 100% (choć nie pomnę, który
ile.
Radon - to są ułamki procenta...
A co do ilości - poszukaj danych o światowej ilości kryptonu...
> A generalnie prawda jest taka, że w Polsce jesteśmy skazani na energię
Skoro tak mówi Sarkozy i Obama, to musi miec rację :)
> atomową - nie mamy dużej ilości miejsc nadających się do budowy
> elektrowni wodnych, elektrownie słoneczne w naszym klimacie raczej się nie
> sprawdzą, wiatraki nie zapewnią wystarczającej ilości prądu a
Elektrownie słoneczne - dzieki znacznemu postępowi elektroniki - tanieją w
dość znacznym tempie.
Na tyle, że prąd za ich pomocą pozyskiwany zbliża się do cen energii
atomowej (uwzględniającej koszty demontarzu).
Nie chcę tu pisać o kosztach pośrednich (kuracja onkologiczna jednej osoby
kosztuje więcej niż prąd zużyty przez cała jej rodzinę w ciągu całego jej
życia - a dane niestety wskazują na wzrost zachorowań na nowotwory w
okolicach elektrowni atomowych).
> możliwości wykorzystywania jako głównego źródła energii elektrowni
> węglowych będą coraz mniejsze - zarówno ze względu na ograniczone pokłady
> węgla którego wydobycie będzie coraz droższe jak i ze względu na narzucone
> nam przez UE limity emisji dwutlenku węgla (ciekawe, że UE jakoś nie
> przeszkadza, że dwaj najwięksi emitenci - Chiny i USA konsekwentnie
> odmawiają zgody na jakiekolwiek limity - czyżby ich dwutlenek węgla granic
> unijnych nie przekraczał?). Nawet jeśli
Zmienią zdanie jak RAŚ spełni swą dziejową rolę :)
> potwierdzą się optymistyczne prognozy o wielkich zasobach gazu łupkowego -
> limity emisji CO2 też ograniczą jego wykorzystanie w energetyce. Prawda
> jest niestety taka - albo zbudujemy własne elektrownie atomowe, albo
> będziemy za ciężkie pieniądze importować prąd z Rosji i Białorusi -
> wytwarzany w tamtejszych elektrowniach atomowych na których stan
> techniczny będziemy mieli raczej ograniczony wpływ.
Popraw mnie, jeżeli się mylę, ale w Finlandii wywalili na elektrownię coś
ok. 8,5 mld dolarów, a elektrowni jak nie było, tak nie ma.
Chyba trudno drożej...
>
> --
> Pozdrawiam!
> Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
30. Data: 2011-07-02 22:56:28
Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "JA" <marb67[beztego]@bb.home.pl> napisał w wiadomości
news:iune8n$6tq$1@inews.gazeta.pl...
> On 2011-07-02 14:34:28 +0200, Kosu <6...@e...pl> said:
>
>> I pewnie każdy robił, ale może jak się nie zdaje matury, to się mniej
>> zapamiętuje...
>
> A jak się zdaje taką maturę, to się zapamiętuje dwa razy więcej na dwa
> razy więcej czasu. Czyli po roku, tak czy siak wiele się nie pamięta, poza
> tym oczywiście, z czego robi się dalsze fakultety, lub po prostu używa
> codziennie.
> --
> Nie odpowiadam na treści nad cytatem
> Pozdrawiam
> JA
> www.skanowanie-35mm.pl
>
I się pamięta, że CS134 i SR90 to ca 30 lat, a substancja przestaje "się
liczyć" po 10 okresach.
Masz zatem 300 lat.
Niedawno była afera z radioaktywnymi grzybami:
http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-20024
15/Radioactive-mushrooms-contaminated-Chernobyl-disa
ster-seized-British-port.html
8 dni powiadacie...