eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypotrącenie na pasachRe: potrącenie na pasach. art. 14.
  • Data: 2017-03-12 23:00:59
    Temat: Re: potrącenie na pasach. art. 14.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Shrek ...@w...pl ...

    >>>>> Ale to są dwie różne sprawy. Pieszy niech się martwi o własne
    >>>>> życie sam, a kierowca niech sprawdzi w PoRD jak się powinien na
    >>>>> przejściu zachować i dlaczego pojawieniem się pieszego na
    >>>>> przejsciu zaskoczony powinien nie być.
    >>>>>
    >>>> Alez kierowcy się starają.
    >>>
    >>> Różnie bywa.
    >>>
    >> Jasne.
    >> ale co do zasady - IMO tak.
    >
    > Powiem ci tak. W Warszawie jest naprawdę duża kultura jazdy. Jedyne
    > czego musimy się nauczyć to właśnie "obsługa przejść". Kierowcy nie są
    > zaskoczeni pojawieniem się pieszych na przejściach, bo wbrew temu co
    > tu poniektórzy twierdzą... piesi po prostu tam nie włażą na siłę. Jak
    > który wejdzie nie czekając aż go puszczą, to prawie zawsze kierowcy są
    > tym faktem zaskoczeni.

    Czyli jednak zdarza sie...
    >
    > Co więcej - też kiedyś byłem przerażony jak to piesi wogóle nie patrzą
    > tylko włażą. Ale popatrzyłem jak to wygląda z perspektywy pieszego i
    > nie jest to prawdą.


    A ty co? Najpierw zrobiłes PJ a potem nauczyłes sie chodzic? :)

    > Patrzą wcześniej raz i widzą dokładnie ile
    > samochodów jest za tobą i na sąsiednim pasie i czy się zatrzymują.
    > Wystarczy jeden rzut oka - podobnie jak ty widzisz ogólnie całą
    > sytuację przed sobą przez przednią szybę, tak im wystarczy raz
    > spojrzeć. A potem ty patrzysz na takiego i wydaje ci się, że włazi
    > bezmyślnie. Otóż nie - w swojej dupocentryczności wydaje ci się, że
    > jak ci nie spojrzał w oczy to cie nie widzi, a to nieprawda. Sprawdź
    > kiedyś jak będziesz przechodził, zastanów się jak to wygląda z
    > perspektywy kierowcy.

    Ja nie demonizuje problemu, oczywiście ze wiekszosc chodzi ok.
    Ale sa tacy, ktorzy sa zaskoczeni, widac to w momencie kiedy podjezdzam do
    pasów, staje i wtedy widza auto kątem oka i czasami delikatnie się
    przestrasza. Najczesciej jest to spowodowane obsługa smartfona w czasie
    przechodzenia.
    A do wypadku wystarczy ze jeden idzie głupio...
    >
    >>> No dobrze - ale co to zmienia? Kierowcom też proponujesz
    >>> zatrzymaywanie się na zielonym i rozejrzenie się? Uważasz, że należy
    >>> zrobić kampanie reklamową "zatrzymaj się na zielonym" i nie wmawiać
    >>> na kursach głupot, że zielone daje pierwszeństwo? A może
    >>> nadpierwszeństwo tirów?
    >>>
    >> Dokładnie odwrotnie.
    >> Proponuje tłumaczyc pieszym, ze ich pierwszenstwo ktore nagle pojawia
    >> sie w momencie wejscia na pasy nijak ma sie do ich BEZPIECZNEGO
    >> przejscia na drugą strone.
    >
    > Nie pojawia się nagle - jest określone dla przejścia, bo nie ma sensu
    > określać go poza przejściem. Nie jesteś w stanie przewidzieć co zrobi
    > pieszy? No to trudno - przepuszczaj na zapas. Są kraje gdzie nie mają
    > z tym problemów.

    Oczywiście ze jestem - w wiekszosci przypadków. Ale wystarczy raz sie
    pomylic i trafic na takiego co to go nic nie obchodzi bo on ma
    pierwszenstwo.
    I klopot gotowy. Zwłaszcza dla niego.
    >
    >> Nie wmawiac im ze na pasach maja pierwszenstwo i juz, bo potem
    >> dochodzi własnie do takich niepotrzebnych sytuacji.
    >
    > Dziwne, że w krajach gdzie manie pierwszeństwa na przejściach jest
    > oczywiste jakoś wbrew temu co twierdzisz, piesi są bezpieczniejsi.
    >
    Może tam ucza myslenia zamiast bezmyslena patrzenia na sygnalizator i
    czerwone / zielone...

    >>> No to jak nie jest dla ciebie ważna, to zgodzisz się, że kierownik
    >>> co się tłumaczy jak powyżej powinien dostać maksymalny możliwy
    >>> wymiar kary?
    >>>
    >> Spytam inaczej - przechodzisz, dostajesz dzwona i umierasz.
    >> Jaki dalszy ciąg zdarzen w stosunku do kierownika usatysfakcjonowałby
    >> cię jako nieboszczyka?
    >
    > A co to ma do rzeczy? Na tej zasadzie należałoby wszelkich morderców i
    > zabójców puścić wolno - przecież to mało ważnie w obliczu śmierci
    > poszkodowanych. Ba - należałoby, dobijać jak w Chinach.
    >
    Złe porównanie, bo tutaj masz możliwośc samemu zapobiegać.
    Jeżeli masz możliwośc zapobiec morderstwu, to tak - powinienes to zrobić.

    >>> Jeszcze raz - nie rób pewexu - co ma zrobić pieszy to jedno, co ma
    >>> zrobić kierowca to drugie. I nie ma tłumaczenia, że co prawda miał
    >>> ustąpić pierwszeństwa, no ale skąd mógł się spodziewać, że pieszy
    >>> jednak z niego skorzysta (być może przez nieuwagę czy głupotę - inna
    >>> para kaloszy).
    >>>
    >> Dokładnie ta para kaloszy - miejmy swiadomosc, ze wszyscy popełniamy
    >> błedy, wiec dawajmy sobie margines bezpieczenstwa, zamiast działac na
    >> krawedzi.
    >
    > O kurwa - "życie na krawędzi - sport ekstremalny - przejście dla
    > pieszych". Normalnie San Andreas, sorry nie mogłem się powstrzymać;)
    >
    No wiem ze tak zabrzmiało.
    Ale to dotyczy całego poruszania się samochodem.
    Podziwiam ludzi ktorzy jada 130 na autostradzie trzymajac sie 5 metrów od
    poprzedzajacego ich samochodu.
    Dla mnie to głupota na maksa a im sie wydaje ze maja wszystko pod kontrolą.
    Wchodzenie pod w miare szybko jadacy samochód jest dla mnei taka sama
    głupotą i proszeniem się o kłopoty.

    >> Ale jak maja korzystac?
    >> Wiedza, ze:
    >> - najlepiej o własne bezpieczenstwo zadba pieszy
    >> - wszyscy popełniamy błędy
    >> -na pieszych trzeba uwazac, ale nigdy nie bedzie tak ze zauwazysz
    >> kazdego, wszedzie, zwłaszcza jak nie da kierowcy czasu i wejdzie
    >> szybko na pasy.
    >>
    >> Co proponujesz?
    >
    > Wprowadzić pierwszeństwo hisenberga dla tirów. To znaczy niby osobówka
    > może mieć pierwszeństwo, ale wiecie, rozumiecie, najlepiej zadba o
    > swoje bezpieczeństwo sam kierowca, a nie jakieś głupie przepisy. W
    > końcu jak kierowca martwy, to kara dla tirmana ma małe znaczenie... I
    > wtedy wszyscy krzykną - "co to za popierdolony pomysł, kto mógł to
    > kurwa wymyśleć, przecież to jest
    > pojebane!!!jedenwykrzyknikjedenaście". I może zrozumieją, że sami od
    > rzeczy plotą.
    >
    Rozumiem. Cóż, masz prawo do głupich pomysłów i ignorowania takich spraw
    jak masa, predkosc poruszania sie etc.

    >> Zwolnic przed kazdymi pasami do 40?
    >> Zatrzymac sie przed kazdymi?
    >> Kamizelki odblaskowe dla kazdego pieszego? Zakaz czarnego ubioru?
    >> Zakaz szsybkiego wchodzenia na pasy?
    >> Koniecznosc zatrzymania się przed pasami na minimum 5 sekund? Dla
    >> piszego czy dla samochodu?
    >
    > Zastanowiłbym się tradycyjnie czy jesteśmy znacząco głupsi od innych
    > nacji, bo niektóre nie mają z tym żadnego problemu. Jak jesteśmy
    > debilamy to szukać dalszych rozwiązań. Jak nie, to widać problem z
    > dupy wzięty.
    >
    >> Powtzrzam, zamiast uczyc pieszych ze na przejsciu mają pierwszenstwo
    >> i ze przechodzimy na zielonym, lepiej ich uczyc, ze przechodzimy
    >> wtedy kiedy jest bezpiecznie.
    >
    > A ja powtórzę jeszcze raz, że tam gdzie uczą że pieszy na przejściu ma
    > pierwszeństwo, tam statystyki pokazują że tędy właśnie droga.
    >
    Ale tam również ucza własnie tego ze przechodzimy jak mozna, a sygnalizator
    to tylko wskazówka, wiec moze jedno wynika z drugiego?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: