-
21. Data: 2012-02-25 17:31:00
Temat: Re: poslizg
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 24 Feb 2012 20:19:37 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
> On Fri, 24 Feb 2012 17:21:19 +0100, J.F wrote:
>> Pytanie w sumie do rajdowcow amatorow z praktyka:
>> jade sobie normalnie droga, troche pada, jest zakret w lewo,
>> przejezdzam bez problemu. Troche szybciej - nadal bez problemu.
>> Ale gdzies jest ta predkosc graniczna, powyzej ktorej sa juz problemy.
>
> Ta prędkość przy przewidywalnych warunkach jest zazwyczaj dużo wyżej niż
> nawet taka na oko szybka jazda.
> O tym że prędkość graniczna się zbliża świadczy pisk opon (no może nie na
> mokrym) - w każdym razie jak samochód się trochę ślizga, to nadal można
> pojechać jeszcze szybciej.
No wlasnie - to co mnie interesuje zazwyczaj przydarza sie na mokrym, bo na
sliskim to tak jak piszesz - zazwyczaj mozna jeszcze duzo szybciej.,
> Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w
> koleinie/kałuży, albo zawieszenie przestaje się wyrabiać na nierównościach
> i samochód nagle i niespodziewanie łapie duży deficyt przyczepności.
Ale powiedzmy ze droga rownomiernie mokra.
> Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z
> prędkością że już mu nic nie pomoże, to chyba nie jest bardzo dużo.
No wlasnie - ile wiecej od predkosci przy ktorej kola jeszcze nie piszcza ?
> Na rajdach jeździ się szybko i jakoś się jedzie, co prawda na lepszym
> zawieszeniu, ale to z kolei jakiegoś spektakularnego przełożenia na
> prędkość nie ma.
> Jak WRC przeleci zakręt 160 to tak na oko N-grupa 150, cywil 140, Polonez
> 130, Tico 120.
w sumie to mnie bardzie interesuje jeden samochod i przelozenie na
umiejetnosci. Ale powiedmy ze jade sobie poldkiem za bmw 140, opony mamy
zblizone, bmw zakret przejezdza bez sensacji a ja sie zabijam na drzewie -
zawinil brak umiejetnosci w poslizgu, czy trzeba bylo myslec przed
zakretem ?
> w super wyścigowym Lancerze Steca który ma pewnie z 600KM albo i lepiej:
> http://www.youtube.com/watch?v=Y0AvpbpbBI8
> i w prawie seryjnej Skodzie Fabii która ma 75KM:
> http://www.youtube.com/watch?v=NZTbwJjZs3E
No nie, puscilem sobie oba rownolegle - roznica predkosci jest kolosalna.
Ale to skoda piszczy oponami :-)
> Możliwości opanowania samochodu przy takich sytuacjach to głównie kwestia
> wytrenowania kierowcy.
> Chodzi o to żeby szybko zorientować się co dokładnie dzieje się z
> samochodem i odpowiednio zareagować
> Bo myślę, że zazwyczaj nie pierowtny uślizg jest przyczyną katastrofy, a
> zła reakcja - za głęboka kontra, samochód się rozbuja, a wtedy już nic nie
> pomoże.
No owszem - jak widac po niektorych wypadkach - zapas przyczepnosci jest
duzy, i auto sie rozbija na wewnetrznej.
Ale tez zalozenia drogowe a nie rajdowe - nie mamy calej jezdni do
dyspozycji tylko jeden pas.
> Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz
> błędnych reakcji.
a nie bedzie wrecz odwrotnie ? wykaze sie raz, drugi, trzeci, a kierowca
widzac ze dobrze jedzie bedzie nadal przyspieszal ... az kiedys i ESP nie
pomoze ?
J.
-
22. Data: 2012-02-25 18:34:11
Temat: Re: poslizg
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-02-25 16:05, J.F. wrote:
> Dnia Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik napisał(a):
>>> Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz
>>> błędnych reakcji.
>>
>> ESP nie przekręci za pacjenta kierownicy niestety...
>
> Nawet jak auto ma elektryczne wspomaganie kierownicy i automat parkowania ?
A tego nie wiem. Ale nie wydaje mi się.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
23. Data: 2012-02-25 18:35:11
Temat: Re: poslizg
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-02-25 01:56, Tomasz Pyra wrote:
> On Fri, 24 Feb 2012 22:34:31 +0100, Marcin 'Yans' Bazarnik wrote:
>
>>> i w prawie seryjnej Skodzie Fabii która ma 75KM:
>>> http://www.youtube.com/watch?v=NZTbwJjZs3E
>>
>> A grupowe 1400 ma jedynie 75km ?
>
> Ta Skoda wtedy była bardzo słabo A-grupowa.
> To jakiś niezbyt zaawansowany etap budowy był - regulaminowo już wykraczało
> ponad grupę N, ale do takiej pełnej A grupy co to chyba nawet jakieś
> Felicia kit-car (bo to Felicja a nie Fabia) były to tam chyba nadal
> brakuje.
>
> W każdym razie wtedy to miało osiągi porównyalne z co mocniejszymi HS-ami
> 750 ;)
Rozumiem :-)
>>> Tu jeszcze ma szansę wykazać się ESP ładnie wybaczając spory wachlarz
>>> błędnych reakcji.
>>
>> ESP nie przekręci za pacjenta kierownicy niestety...
>
> Ale skutecznie przeciwdziała rozbujaniu samochodu.
Jak najbardziej. Tzn. ważne aby kierowca za bardzo nie przeszkadzał :-)
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
24. Data: 2012-02-25 19:19:38
Temat: Re: poslizg
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
p.s. temu sie udalo opanowac, ale chyba tak nie calkiem
http://moto.wp.pl/kat,92714,title,Refleks-chinskiego
-kierowcy,wid,14277530,wiadomosc.html?ticaid=1dfc3&_
ticrsn=5
j.
-
25. Data: 2012-02-25 19:23:53
Temat: Re: poslizg
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-02-24 17:21, J.F wrote:
>
> Pytanie w sumie do rajdowcow amatorow z praktyka:
> jade sobie normalnie droga, troche pada, jest zakret w lewo, przejezdzam
> bez problemu. Troche szybciej - nadal bez problemu.
> Ale gdzies jest ta predkosc graniczna, powyzej ktorej sa juz problemy.
No i zależy od samochodu i jego konfiguracji - niektóre delikatnie
informują a inne odgryzają głowę.
> I co sie dzieje przy wyzszych predkosciach ?
Proszę, świeże z dzisiaj:
http://www.youtube.com/watch?v=xPu3QaBa5us&feature=p
layer_detailpage#t=25s
http://www.youtube.com/watch?v=xPu3QaBa5us&feature=p
layer_detailpage#t=90s
W tym drugim widać, jaki efekt może mieć coś tak drobnego jak delikatnie
przełamanie :-)
> Ile szybciej mozna jechac i jeszcze jakos opanowac samochod nie
> wypadajac poza pas ruchu ?
Nikt Ci tego nie powie. W różnych warunkach moga to być różne wartości.
> zaczynamy od normalnej jazdy, zadnego skladania samochodu, zadnej jazdy
> bokiem, ot, cos zaczyna uciekac, a tu z jednej strony latarnia, a z
> drugiej tir :-)
Najważniejsza właściwa i _SZYBKA_ reakcja - najczęściej jedynie
kierownica, czasem dodatkowo z adekwatną do sytuacji reakcją gazem/hamulcem.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
26. Data: 2012-02-25 20:11:09
Temat: Re: poslizg
Od: " Michał" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Feb 2012 18:17:13 +0000 (UTC), Michał napisał(a):
> > różnica jest taka że przy większych predkościach (i takich samych
> > oponach na wszystkich 4 kołach) jakoś tak "dostojniej"
> > wpada w poślizgi.
>
> ten stary film z autostrady - to jest "dostojnie" ?
> http://www.youtube.com/watch?v=1WPdcbdyh2M
To jakieś mniejsze auto musi być, na filmie widzę tylko że Audi
ale nie poznaje które :) Ale to nie tak się dzieje i zupełnie nie
jak BMW 3/M3 (tez było na starym filmie, na mokrym co się dzieje).
Generalnie takie coś miałem jak opony z tyłu były bardzo złe
da się coś takiego zrobić - tylko z 1.5x wolniej się auto obraca
(do opanowania bez najmniejszych problemów).
Przy takich samych oponach, niezależnie od prędkości auto
równo się zsuwa na bok (przynajmniej moje).
Najmocniejsze szarpnięcia boczne miałem przy 2 rzeczach:
chwytanie krawężników (jak się uderzy w niego @40 km/h
ścinając zakręt - to potrafi tyłem rzucić na powiedzmy...
metr - i drugie poślizgi @ 30..40km/h wtedy kiedy opona raz
łapie 'tarciem dynamicznym lub statycznym' - wtedy może
szybko szarpnąć).
Przy większych prędkościach zawsze wszystko dzieje się powoli,
tz. świat leci szybko do przodu, ale jakieś uślizgi są
bardzo "majestatyczne" - zwłaszcza na mokrym.
> >> Ile szybciej mozna jechac i jeszcze jakos opanowac samochod nie
> >> wypadajac poza pas ruchu ?
> > +8..10% od momentu kiedy traci przyczepność, ale z zakrętu
> > już nie koniecznie wyjedziesz szybciej.
>
> Nie wazne ze wolniej, wazne ze caly.
> 10% ? czyli np 60 przejedziesz, a 70 juz nie ?
Coś mniej więcej takiego, mówię o zwykłej jeździe i moich
doświadczeniach (w rajdach nie startuję) i zwykłych oponach.
Przy otwartym oknie jak już słychać pisk - to powiedzmy że
te 10km/h szybciej się pojedzie, potem już tor jazdy będzie inny.
Druga sprawa jest taka że jak nie przesadzimy o 40km/h czy więcej
to bardzo szybko błąd można skorygować - hamulec na dosłownie moment
i jedziemy z prędkością ok - już pomijam że na zakręcie można hamować
dalej - elektronika da radę, a nawet pomoże jeszcze bardziej.
> >> zaczynamy od normalnej jazdy, zadnego skladania samochodu, zadnej
> >> jazdy bokiem, ot, cos zaczyna uciekac, a tu z jednej strony latarnia,
> >> a z drugiej tir :-)
> > celować pomiędzy nie ?
>
> no ba - miedzy nimi pas prowadzi, ale auto nie chce nim jechac :-(
tył ucieka ?
kontra i hamulec na chwile przed wyprostowaniem ABS powinien
go ustabilizować (jeśli lepszy ABS). ESP powinno wogóle do
tego nie dopuścić.
> > albo odrazu w latarnie - byle na czołowe (przy słabych autach lub
> > prędkościach ponad ~80..90km/h celować w latarnie prawa stroną ;) ),
> > będzie latarnia ścięta i auto do kasacji.
>
> latarnia sie nie zetnie :-(
przodem @80km/h+ raczej już zetnie, tz widziałem jakieś takie super
grube to takiej nie ;)
> No i czy w ogole mamy jakis wybor ?
eeee, no chyba nawet jak jest mocno przesadzone póki tył przodu
nie wyprzedził, to sterowność jest (powinna być).
Pobocze tez jest ok, aczkolwiek z 4x bardziej śliskie po trawie tez
się daje jechać jak cię ktoś zepchnie z pasa (mój rekord 160km/h ;) )
hamować 2 kołami na trawie, 2ma na lodzie i jeszcze wgrzebywać się
z powrotem na asfalt też się da, nie rzuca nie obraca, nie trzeba
kontrować - ale trzymanie hamulca na maxa wtedy zalecane (lub gazu
przy FWD też max;) - żeby tylko elektornika działała i prostowała )
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
27. Data: 2012-02-25 20:37:48
Temat: Re: poslizg
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
On Sat, 25 Feb 2012 17:31:00 +0100, J.F. wrote:
>> Problem to zazwyczaj nagła utrata przyczepności - lód, aquaplanning w
>> koleinie/kałuży, albo zawieszenie przestaje się wyrabiać na nierównościach
>> i samochód nagle i niespodziewanie łapie duży deficyt przyczepności.
>
> Ale powiedzmy ze droga rownomiernie mokra.
Przy dużej prędkości na łagodnym łuku pewnie pierwszy odklei tył i będzie
poślizg nadsterowny.
Na ostrzejszych zakrętach przy niskej prędkości samochód zazwyczej wyjedzie
po prostu przodem.
>> Bo takiego typowego "przepałowania zakrętu" gdzie ktoś wpada w zakręt z
>> prędkością że już mu nic nie pomoże, to chyba nie jest bardzo dużo.
>
> No wlasnie - ile wiecej od predkosci przy ktorej kola jeszcze nie piszcza ?
Tak strzelając, to różnica między najwyższą prędkością gdzie po prostu się
skręca i przejeżdża zakręt, a taką przy której jeszcze da się opanować
samochód będzie ze 20-25%.
>> Na rajdach jeździ się szybko i jakoś się jedzie, co prawda na lepszym
>> zawieszeniu, ale to z kolei jakiegoś spektakularnego przełożenia na
>> prędkość nie ma.
>> Jak WRC przeleci zakręt 160 to tak na oko N-grupa 150, cywil 140, Polonez
>> 130, Tico 120.
>
> w sumie to mnie bardzie interesuje jeden samochod i przelozenie na
> umiejetnosci. Ale powiedmy ze jade sobie poldkiem za bmw 140, opony mamy
> zblizone, bmw zakret przejezdza bez sensacji a ja sie zabijam na drzewie -
> zawinil brak umiejetnosci w poslizgu, czy trzeba bylo myslec przed
> zakretem ?
Obserwując amatorskie rajdy gdzie jeżdżą najróżniejsze samochody, to
różnica między dobrym sportowym samochodem, a kiepskim kanapowozem to góra
kilka % prędkości w zakręcie.
Na szybszych trasach mocniejsze samochody dużo zyskują na przyspieszeniu na
prostych i skuteczności hamulców przy ostrym traktowaniu, ale na zakrętach
różnice są znacznie mniejsze niż by się wydawało.
10% to już przepaść.
>> w super wyścigowym Lancerze Steca który ma pewnie z 600KM albo i lepiej:
>> http://www.youtube.com/watch?v=Y0AvpbpbBI8
>> i w prawie seryjnej Skodzie Fabii która ma 75KM:
>> http://www.youtube.com/watch?v=NZTbwJjZs3E
>
> No nie, puscilem sobie oba rownolegle - roznica predkosci jest kolosalna.
> Ale to skoda piszczy oponami :-)
Lancer pewnie też, tylko silnik wszystko zagłusza.
Różnica prędkości
>
>> Możliwości opanowania samochodu przy takich sytuacjach to głównie kwestia
>> wytrenowania kierowcy.
>> Chodzi o to żeby szybko zorientować się co dokładnie dzieje się z
>> samochodem i odpowiednio zareagować
>> Bo myślę, że zazwyczaj nie pierowtny uślizg jest przyczyną katastrofy, a
>> zła reakcja - za głęboka kontra, samochód się rozbuja, a wtedy już nic nie
>> pomoże.
>
> No owszem - jak widac po niektorych wypadkach - zapas przyczepnosci jest
> duzy, i auto sie rozbija na wewnetrznej.
Wprowadzenie samochodu w oscylacje i nieumiejętne ich tłumienie - samochód
wypada z drogi w losowym kierunku.
Jak mi ucieka tył samochodu, to wolę niespieszyć się z reakcją - duże
oscylacje mają dłuższy okres i w sumie łatwiej nad tym zapanować niż nad
oscylacjami o niewielkiej amplitudzie a którkim okresie.
> Ale tez zalozenia drogowe a nie rajdowe - nie mamy calej jezdni do
> dyspozycji tylko jeden pas.
Na rajdzie zazwyczaj też jest mało miejsca - jeździ się zazwyczaj dróżkami
gdzie dwa samochody swobodnie się nie mijają.
Do tego szybko.
Czasu na reakcje jest pewnie mniej niż w normalnym ruchu drogowym.
Tyle że sytuacja drogowa się zmienia - na rajdzie krajobraz bardziej
stateczny.
-
28. Data: 2012-02-25 20:41:55
Temat: Re: poslizg
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
On Sat, 25 Feb 2012 19:19:38 +0100, J.F. wrote:
> p.s. temu sie udalo opanowac, ale chyba tak nie calkiem
>
> http://moto.wp.pl/kat,92714,title,Refleks-chinskiego
-kierowcy,wid,14277530,wiadomosc.html?ticaid=1dfc3&_
ticrsn=5
Ten to w sumie niewiele opanował - ale ten film pokazuje że jak ma się
wystarczająco dużo miejsca i szczęscia to warto walczyć do końca, a
samochód prędzej czy później się zatrzyma.
-
29. Data: 2012-02-25 21:04:49
Temat: Re: poslizg
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-02-25 20:11, Michał wrote:
<ciach reszta>
> Pobocze tez jest ok, aczkolwiek z 4x bardziej śliskie po trawie tez
> się daje jechać jak cię ktoś zepchnie z pasa (mój rekord 160km/h ;) )
> hamować 2 kołami na trawie, 2ma na lodzie i jeszcze wgrzebywać się
> z powrotem na asfalt też się da, nie rzuca nie obraca, nie trzeba
> kontrować - ale trzymanie hamulca na maxa wtedy zalecane (lub gazu
> przy FWD też max;) - żeby tylko elektornika działała i prostowała )
Tak to czytam i czytam i mam wrażenie, że ktoś jest tutaj bajkopisarzem.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
30. Data: 2012-02-25 21:32:18
Temat: Re: poslizg
Od: " Michał" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
> > Pobocze tez jest ok, aczkolwiek z 4x bardziej śliskie po trawie tez
> > się daje jechać jak cię ktoś zepchnie z pasa (mój rekord 160km/h ;) )
> > hamować 2 kołami na trawie, 2ma na lodzie i jeszcze wgrzebywać się
> > z powrotem na asfalt też się da, nie rzuca nie obraca, nie trzeba
> > kontrować - ale trzymanie hamulca na maxa wtedy zalecane (lub gazu
> > przy FWD też max;) - żeby tylko elektornika działała i prostowała )
>
> Tak to czytam i czytam i mam wrażenie, że ktoś jest tutaj bajkopisarzem.
nie jest :)
mój max po trawie był 120km/h (dla jaj, na polu paintballowym)
Do czasu kiedy nie trzeba było zwiewać na pobocze (zajechano drogę
a były płaty lodu na drodze i śniegu troszkę, były DUP), Więc zjechałem
na "trawę" obok, poza sporymi wstrząsami w pionie, wszystko stabilnie.
jeszcze raz kota omijałem @140 i ciężarówka szła na czołowe ~@90km
(tylko to to było pole prawie ze "zaorane" - tu trzęsło ze hej, jak
bym się zatrzymał to bym nie ruszył ).
Moja metoda na poślizgi - kontra + hamulec w zasadzie nigdy nie zawiodła,
zwolennikiem gazu nie jestem, ale się da jak ASD + EDL działa
(lub jak jest ESP, ale wtedy nic nie trzeba poza ustawieniem
kierownicy ;) ).
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/