-
81. Data: 2011-09-06 13:40:44
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: WW <w...@v...pl>
W dniu 2011-09-06 13:21, wchpikus pisze:
> Witam!
>
>> Trzeba by wziąć wymiary Toyoty.
>> Kierowca ruszał z przed Tira i aby cokolwiek zobaczyć, musiał wysunąć
>> maskę zza ciężarówki.
>
> A lusterka?
> Nie patrzyl czy jak?
> Wystarczy troche odjechac do przodu, lekko wjechac na ulice i juz widac
> w lusterku wszystko..
Może nie mógł jechać dalej poboczem, tego nie wiemy.
Właśnie dlatego lepiej poczekać na sad - choć w tym wypadku Cavalino
może mieć niestety racje.
> Czy wlaczajac sie na autostadzie tez wjezdzasz przodem, bo nie widac?
> Wystarczy pojechac troche rozbiegowka i masz ladny widok na droge..
>
Polska droga to niestety nie autostrada. Gdyby była rozbiegówka, to
kierowca Toyoty z pewnością by nią pojechał.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-)
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
-
82. Data: 2011-09-06 13:42:14
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "WW" <w...@v...pl> napisał w wiadomości
news:j450mi$35r$2@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-09-06 13:21, Cavallino pisze:
>
>>
>>> Kierowca ruszał z przed Tira i aby cokolwiek zobaczyć, musiał wysunąć
>>> maskę zza ciężarówki.
>>
>> Nic nie musiał, mógł wyjść i spojrzeć, jeśli inaczej nie potrafił.
>
> A skąd pewność, że po powrocie, zapaleniu silnika, zapięciu pasów i
> zamknięciu drzwi sytuacje nie uległa by już na drodze dramatycznej zmianie
> ?.
Jeśli kogoś przerasta bezkolizyjne włączenie się do ruchu, to w ogóle nie
powinien za kółko wsiadać.
-
83. Data: 2011-09-06 13:46:51
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: wchpikus <w...@w...wp.pl>
Witam!
> Może nie mógł jechać dalej poboczem, tego nie wiemy.
> Właśnie dlatego lepiej poczekać na sad - choć w tym wypadku Cavalino
> może mieć niestety racje.
>
>> Czy wlaczajac sie na autostadzie tez wjezdzasz przodem, bo nie widac?
>> Wystarczy pojechac troche rozbiegowka i masz ladny widok na droge..
>>
No co Ty, tutaj ladnie widac ze droga prosta, troche myslenia i nie bylo
by kolizji:
http://mikael-plus.salon24.pl/338944,stropkowo-j-wal
esa-vs-rav4
Tylko chyba kierowcy vana zabraklo wyobrazni, no tak duze auto to sobie
moge jechac...
-
84. Data: 2011-09-06 14:25:41
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "wchpikus" <w...@w...wp.pl> napisał w wiadomości news:
> No co Ty, tutaj ladnie widac ze droga prosta, troche myslenia i nie bylo
> by kolizji:
> http://mikael-plus.salon24.pl/338944,stropkowo-j-wal
esa-vs-rav4
Czyli jechali w tym samym kierunku - więc skoro dostał w lewy róg, to facio
dopiero zaczynał wjeżdżać na drogę.
Co oznacza, że motocykl był w tym momencie bardzo blisko, bez szans na
manewr obronny, a kontemplacja drogi z tyłu, w ogóle nie interesowała
włączającego się do ruchu.
-
85. Data: 2011-09-06 14:28:21
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl>
>>>
>>> A skąd to wiesz, skoro nawet świadków nie było i nie wiadomo jak
>>> wyglądał ten wypadek?
>>
>> Miałem kiedyś podobną sytuację... długa prosta, pola, ładna
>> nawierzchnia..
>> jechałem GSX-em 1100 z prędkością ok. 180 km/h, wyjechał mi gość z pola
>> astrą
>> (bo mus się pasek w kombajnie urwał)....
>> miałem do niego ok. 200 m i udało mie się wychamować, przy odległości 100
>> m walną bym w niego z
>> prędkością ok. 40-50 km/h,
>
> A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować?
z taką, że teraz pewnie bym tu nie pisał.....
gr
-
86. Data: 2011-09-06 14:30:55
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl> napisał w wiadomości
news:
>> A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować?
>
> z taką, że teraz pewnie bym tu nie pisał.....
No właśnie.
Nadal to by była Twoja wina?
-
87. Data: 2011-09-06 14:35:25
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-06 12:14, Qlfon pisze:
> W dniu 2011-09-06 10:52, Artur Maśląg pisze:
>> W dniu 2011-09-06 09:35, Qlfon pisze:
>>> W dniu 2011-09-06 07:36, MarcinJM pisze:
>>>
>>>> Posiadanie przez motocykl jednego swiatla mocno utrudnia ocene
>>>> odleglosci i predkosci.
>>>> Nie wiadomo czasem, czy to samochod, ktory jest daleko, czy motocykl,
>>>> ktory jest calkiem blisko. Do tego spora predkosc i buuuum gotowe.
>>>
>>> I tu poruszyłeś b. ważną kwestię. Nie chcę rozwijać podwątku o światłach
>>> i ich sensowności/konieczności itp. Ale odkąd oprócz motocykli samochody
>>> tez muszą jeździć na światłach w mojej ocenie jest gorzej dla
>>> motocyklisty niż było przedtem. Wtedy wiedziałeś, że coś na światłach to
>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> motocykl - mogłeś się spodziewać szybszej jazdy.
>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>
>> Właśnie udowodniłeś, że Twoja teoria jest bzdurna, a jej założenia
>> idiotyczne.
>
> Porozmawiaj z ludźmi jeżdżącymi motocyklami i wtedy rób statystyki a mów
> mi o założeniach mojej teorii. Tam nie było żadnej teorii.
A cóż mnie obchodzi zdanie tylko motocyklistów, skoro są tylko
jedną z obserwowanych grup świecących na drodze? Znam argumentację
wielu z nich i niestety błędne jest założenie, że jak coś świeciło
to akurat motocyklista.
> Pojazd jadący na światłach mógł być dowolnego typu,
>> tym bardziej, że ludzie od dawna jeździli/jeżdżą na światłach
>> całą dobę, niezależnie od pory roku.
>
> Ułamek ludzi może jeździł.
Wolne żarty. No chyba, że ułamek to więcej niż 1/2 to tak.
> Jednoślady musiały wszystkie, teraz muszą
> wszyscy. Nie wiem jak długo jesteś na liście ale może poszukaj wątków o
> tym jak wprowadzono nakaz jazdy na światłach i zobacz ile ich jest i
> jakie emocje w nich są.
To nie lista, a grupa dyskusyjna i jak widzę to Ty tutaj rzadko
bywasz. Co do "emocjonalnych" dyskusji to już różne bywały
i wiele osób jest ślepa na dowody, statystyki i wyniki badań.
>> Dodatkowo pojawia się
>> argumentacja, ze skoro to motocyklista to można się spodziewać
>> szybszej jazdy - możesz tutaj wyjaśnić, od kiedy to motocykliści
>> mają delegację ustawową do tej szybszej jazdy?
>
> Nie mają żadnej delegacji, po prostu jeżdżą szybciej niż inni uczestnicy
> ruchu. To fakt, z faktami się nie dyskutuje.
Wiesz, daruj, ale takimi metodami to możesz próbować udowadniać każdą
bzdurę. Jeżdżą choć im nie wolno i jeszcze dodatkowo mają mieć z tego
tytułu jakieś ekstra uprawnienia?
> jako kierowca (jak mniemam)
> dobrze o tym wiesz. Możesz to lubić lub nie, akceptować bądź nie ale tak
> jest.
Jw.
>> O ile wiem to na
>> dzień dzisiejszy mają te same obowiązki co kierowcy samochodów
>> - w szczególności w zakresie prędkości.
>
> Nie w szczególności, w każdym zakresie PORD.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem - skoro piszesz, że jeżdżą szybciej,
to masz wskazane, że w szczególności te przepisy ich również obowiązują.
> A to że jeżdżą szybciej nie
> wyklucza tego że obowiązki mają takie same.
Brak logiki w tym co piszesz.
> Jeździłem motocyklem przed
> 2007 kiedy wprowadzono obowiązek całodobowego świecenia i teraz też
> jeżdżę. Ilość sytuacji, które z mojego punktu widzenia wyglądają na to
> że mnie ktoś nie zauważył wśród innych pojazdów jest większa.
Tak, wiem. Standardowa argumentacja.
>>> Teraz jest kiepsko...
>>
>> Jest lepiej...
>
> Z opinią jak z d****, każdy ma swoją.
Tu nie chodzi o opinię.
-
88. Data: 2011-09-06 14:47:59
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-09-06, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
>
> A cóż mnie obchodzi zdanie tylko motocyklistów, skoro są tylko
> jedną z obserwowanych grup świecących na drodze? Znam argumentację
> wielu z nich i niestety błędne jest założenie, że jak coś świeciło
> to akurat motocyklista.
>
Czego nie rozumiesz? Fakt jest taki ze kierowcy maja problem z
dostrzezeniem motocykla odkad wszystko jezdzi na swiatlach i fakt ten
potwierdzaja motocyklisci, statystyki mowia podobnie, zreszta problem
jest nie tylko u nas w Polsce. Jeszcze Ci za malo?
>
> Wolne żarty. No chyba, że ułamek to więcej niż 1/2 to tak.
>
Jak duzo samochodow widywales na swiatlach w dzien gdy nie bylo
obowiazku jazdy na nich?
>>
>> Nie mają żadnej delegacji, po prostu jeżdżą szybciej niż inni uczestnicy
>> ruchu. To fakt, z faktami się nie dyskutuje.
>
> Wiesz, daruj, ale takimi metodami to możesz próbować udowadniać każdą
> bzdurę. Jeżdżą choć im nie wolno i jeszcze dodatkowo mają mieć z tego
> tytułu jakieś ekstra uprawnienia?
>
Rozumiem ze nie przekraczasz nigdy predkosci? Jezeli przekraczasz to nie
rob z siebie niewiniatka bo to czyste pieprzenie jest. "Ja przekraczam
troszke ale oni jeszcze bardziej"...
>
> Nie umiesz czytać ze zrozumieniem - skoro piszesz, że jeżdżą szybciej,
> to masz wskazane, że w szczególności te przepisy ich również obowiązują.
>
Samochody rowniez.
--
Artur
-
89. Data: 2011-09-06 14:52:31
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "GR001" <sweetek001(usuntosobie)@wp.pl>
>>> A gdyby wyjechał 50 m od Ciebie do ile byś musiał jechać żeby wyhamować?
>>
>> z taką, że teraz pewnie bym tu nie pisał.....
>
> No właśnie.
> Nadal to by była Twoja wina?
Tak... jak jadę z prędkością o 100 km/h wiekszą niż można to biorę za to
WSZELKĄ
odpowiedzialność... i dlatego koncentruje się na maxa i staram się
przewidywać wszelkie niebezpieczeństwa,
wszelkie możliwe...
pozdr.
gr
-
90. Data: 2011-09-06 15:03:39
Temat: Re: [onet] wałęsa
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> Obawiam się, że możesz mieć racje.
> Prawo pójdzie precz.
Ide o zaklad, ze sie mylisz. Beda wspolwinni, o ile kierowca auta nie
odpusci.
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczens
two/news/wypadki-to-wina-motocyklistow,1309872,324
sz.