eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyomijanie przed przejściemRe: omijanie przed przejściem
  • Data: 2014-01-06 12:16:59
    Temat: Re: omijanie przed przejściem
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-01-06 11:55, mk4 pisze:
    > On 2014-01-06 09:25, uzytkownik wrote:
    >> W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:
    >>>
    >>> Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
    >>> zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za
    >>> duzo
    >>
    >> To są paskudne sytuacje tylko i wyłącznie dla tych, którzy nie znają lub
    >> nie stosują się do zapisów PoRD i nie wiedzą, że prawo zobowiązuje do
    >> zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania
    >> oraz do przejścia dla pieszych. Wystarczy tylko się dostosować do tych
    >> zapisów i problem przestanie istnieć.
    >
    > Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5
    > kilometrow to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co
    > 150-300m to chyba ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i
    > prosze nie filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej
    > wiecej sa tacy sami).
    > Chyba zgodzimy sie z tym, ze im czesciej cos wystepuje to staje sie
    > rutyna na ktora pzestajemy zwracac uwage badz nie jestesmy w stanie
    > utrzymac tej uwagi na nalezytym poziomie (tak to juz dziala u ludzi,
    > ze potrafimy sie skoncentrowac na chwile).
    > No i tutaj jest sedno - ile przejsc pokonuje kierowca wdajmy na to 5
    > minut? A ile przejsc pieszy? Kierowca na pewno duzo a pieszy
    > sporadycznie jakis ulamek przejscia srednio.
    > Kto zatem w bardziej skoncentorany sposob (bardziej zgodnie z natura)
    > podchodzi do tematu przekraczania jezdni? Wreszcie kto jest w swoim
    > naturalnym srodowisku? Pieszy, ktorego natura zaprogramowala na
    > poruszanie sie z predkoscia 5km/h czy kierowca poruszajacy sie 10x
    > szybciej? Dla pieszego przekroczenie jezdni jest wydarzeniem w pewnym
    > sensie wyjatkowym a dla kierowcy napotkanie przejscia nie, gdyz dzieje
    > sie to zdecydowanie za czesto. Stad tez, poziom koncentracji pieszego
    > bedzie znaczaco wyzszy niz kierowcy (sila rzeczy).
    >
    > Ciagnac to dalej to kazdy tylko chce nakladac kolejne przepisy do
    > stosowanie przez kierowcow. A czy nie przyszlo do glowy, ze obecnie
    > kierowca juz jest przeciazony roznymi wymaganiami (porownajmy jakie
    > wymagania ma pieszy? no zadne wlasciwie, tyle, zeby puscil pojazdy i
    > przeszedl bezpiecznie no i nie zderzal sie z innymi pieszymi na
    > chodniku)/przepisami/nakazami. Wynik jest taki, ze jakas (spora, jesli
    > jest sie w nowym miescu) czesc przepisow/znakow/itd. kierowca
    > zwyczajnie ignoruje/nie widzi/nie stosuje.
    > Jesli taka sytuacje mamy to nalezy raczej rozproszyc reguly na innych
    > uczestnikow (pieszych, rowerzystow) a nie tylko dokladac regulek,
    > ktore z ludzkiej natury tak czy tak nie beda respektowane lub tez beda
    > notorycznie umykac ludzkiej percepcji.
    >
    > Dodam jeszcze, ze moim zdaniem przepisy ruchu drogowego swietnie
    > sprawdzaly sie tak 50 lat temu. Jesli przyjac, ze mamy tylko drogi o 2
    > pasach ruchu (jeden pas dla kazdego z kierunkow) to wszystko dziala
    > prosto intuicyjnie i fajnie. Niestety teraz warunki sa inne i te fajne
    > regulki czestokroc bardzo niejasno i nieintuicyjnie skaluja sie na
    > dzisiejsze ulice - zwlaszcza w wiekszych miastach.
    >
    > Mimo wszystko uwazam, ze drogi sa po to zeby sie szybko przemieszczac
    > i to powinien byc cel nadrzedny. Poki co pod publiczke oraz za
    > przykladem zlodziejskich krajow (oraz mocno zdegenerowanych
    > spoleczenstw, ktorym od nakradzionych dobr sie w dupach poprzewracalo)
    > robi sie przywileje dla rowerow, pieszych itp. tlumaczac to tym, ze
    > kierowca ma uprawnienia a pieszy i rowerzysta to bezwolne ciele. W
    > jawny sposob promuje sie w ten sposob zasade ze im kto glupszy tym
    > wieksze prawa miec powinien.
    >
    > W tym kontekscie przepis jaki mamy, ze pieszemu nie wolno wlazic pod
    > nadjezdzajacy pojazd a pojazd ma mu ustapic jesli ten juz wlezie jest
    > dobry. Proba przesuwania tego w strone zeby na sile ustepowac pieszym
    > jest nie dosc ze niebezpieczne (bo on wtedy leza jak te cmy) to i
    > niezgodne z natura i warunkami w jakich znajduje sie pieszy oraz
    > kierowca oraz zdrowym rozsadkiem.
    >
    Z takim podejściem to nie powinieneś dostać PJ.
    Zapominasz kolego, że kierowca zanim wyjedzie na drogę samodzielnie,
    jest zobowiązany odbyć szkolenia, a następnie uzyskania kwalifikacje
    (prawo jazdy), które poświadcza zarówno wiedzę teoretyczną, znajomość
    prawa jak i umiejętności manualane, czego nie wymaga się od pieszych.
    Stąd też PoRD nakłada większe obowiązki na kierowców jako na tych,
    którzy dopuszczeni są do ruchu w sposób warunkowy po spełnieniu
    odpowiednich kryteriów. Pieszym zaś może być także osoba niedołężna,
    niepełnosprawna, czy dziecko (czyli osoba która nie posiada
    odpowiedzialności prawnej), dlatego trudno jest wymagać, aby te osoby
    zmusić do znajomości i przestrzegania PoRD.
    Jeżeli zaś chodzi o przejścia co 150m to występują tylko w ścisłych
    centrach miast, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości max. do 50km/h,
    do których spora część kierowców się nie stosuje, choć są do tego
    zobowiązani.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: