-
21. Data: 2010-10-18 15:10:52
Temat: Re: Odp: obróbka nowego netbuka ;)
Od: jeo stancey <j...@g...com>
> To po co Atom N455 posiada instrukcje 64 bitowe? ;)
>
> Pomyślałem, że może zyskam tyle, że dystrybucje binarne jak np.
> Slackware (w odróżnieniu od kompilowalnych jak np. Gentoo) w wersji
> 32bit są skompilowane na i386, czasem na i686 jak ArchLinux - czyli
> kompletnie niezoptymalizowane na daną architekturę! (nie będzie
> wykorzystywać wielu nowszych instrukcji CPU)
Jeszcze zaznaczę wyraźnie, że chodziłoby tutaj jeszcze o inne
instrukcje niż owe 64-bitowe.
Jak binarka jest skompilowana na i386 to znaczy, że całe generacje
Pentium są w zasadzie pominięte.
> A pod 64bit sprawa jest prosta i zunifikowana - np. Slackware jest
> skompilowany pod instruckje najnowszych procesorów. To chyba może dać
> jednak pewne przyśpieszenie?
-
22. Data: 2010-10-18 16:05:09
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: jeo stancey <j...@g...com>
On Oct 18, 2:14 pm, Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
wrote:
> > Jest tutaj "TOSHIBA Recovery Media Creator" który umożliwa zrobienie
> > na pamięci USB "obrazu służącego do odzyskiwania oprogramowania
> > komputera". Potrzebuje pamięci flasz o pojemności powyżej 5.8GB, czyli
> > muszę kupić 8GB - co za marnotrawstwo miejsca (przecież nic innego już
> > tam nie nagram?)
>
> Twój wybór. IMHO pen 8GB to teraz groszowa sprawa. Poza tym sprawdź czy
> jednak ten soft nie ma opcji kopiowania na inny nośnik.
Sprawdziłem, NIE - nie ma - lista rozwijana ale TYLKO z jedną opcją
wyboru: USB (a pod spodem wyjaśnienie: "stwórz butowalny pendrive",
tak cytuję z pamięci...)
Też chciałem zgrać to na mój dysk HDD zewnętrzny USB, jest tam kilka
wolnych partycji... Ale NIE! Jest tylko opcja: "nagraj na pendrive
min. 5.8 GB"
A czy nie mozna by owszem nagrać na tę pamięć flash - ale potem zrobić
"obraz" i przechowywać w postaci pliku (iso, img czy co jeszcze?) na
dysku zewnętrznym?
W razie potrzeby wgrać z powrotem ten obraz na pendrive?
Jakiego programu tutaj użyć żeby stworzyć taki "obraz" pendrajwa?
-
23. Data: 2010-10-18 16:11:38
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====
"jeo stancey" c...@w...goo
glegroups.com
: kompletnej partycji ze świeżo zainstalowanym WINDOWS - mogło nie wystarczyć?
Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.
Wiem, bo mam. Mam i świeży, i mam zapdejtowany+poprzerabiany.
Teraz mam na dysku chyba 5 partycji z W7, z czego jedna jest
świeża, ale zapdejtowana; kilka z nich wywalę -- są mi potrzebne
tylko chwilowo. Świeży chyba może przydać się jedynie do naprawiania
innych partycji (innych systemów -- na przykład do grzebania w ich
rejestrach) systemowych choć moim zdaniem to rozrzutność -- reperować
można spod każdego. :)
> Taką metodą można postawić całą masę różnych (lub identycznych) op.systemów
> obok siebie, dorzucając do nich jakiegoś (najlepiej jak najbardziej
> standardowego) butmenadżera (z tradycyjnym embeerem -- kod MBRu
> z W7 chyba nieco różni się do tradycyjnego na samym końcu -- może ja
> nie mam w pełni tradycyjnego?) współpracujący z butlołderami
> wszystkich op.systemów znajdujących się na dysku.
: Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
: ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
: Magic'?
Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
reperuję i psuję do woli!!! (gdybym wiedział o tym, że to jest niemozliwe,
zapewne bym tego nie robił, ale że nie wiem...)
: Bo jak wiadomo, jak przesuniemy bartycjkę 'boot' w Linuksie gdzie
: siedzi GRUB to potem musimy reinstalowac tego GRUBa... :(
> BCD jest (jak widzę) świetny, choć wraz z p.rekowerną daje smutne
> efekty, gdyż zabawa z modyfikowaniem BCD wymaga widzenia partycji
> z BCD. :) Wywalenie p.rekowernej i postawienie BCD na p.systemowych
> (ważna jest p.aktywna -- BCD można też zwielokrotnić) jest chyba
> lepszym rozwiązaniem.
: ALE JAK przenieść BCD na partycję 'WINDOWS' - tak żeby POTEM można
: było się pozbyć owej 400MBajtowej partycji rozruchowej z BCD?
O... Cholera... Nie wiem o tym, że to problem...
Źle ze mną... Skąd mogłem wiedzieć, że to jakiś problem...
Ot, po prostu padł mi W7, więc rzuciłem w Google zapytanie,
co mam uczynić i uczyniłem... Jaszczurka by zrozumiała, co
zrobić... No... Ale ja nie jaszczurka... Ja ssak... ;)
: A w ogóle to CO możemy zrobić z tą partycją z BCD? To chyba się
: zachowuje inaczej niż ntldr? Czy np. moglibyśmy te partycję z BCD
: powiększyć do 1GB, przekonwertować na FAT32 i postawić tam jeszcze
: równolegle DOSa? Po to aby potem umieścić tam np. GRUB4DOS oraz różne
: potrzebne pliki iso, np. pmagic.iso? To strasznie wygodne, zwłaszcza w
: przypadku kiedy nie mamy napędu CD/DVD - ntldr świetnie z tym
: współpracował w takim układzie, czy da się to tak zrobić z BCD (żeby
: siedział na partycji FAT32 wraz z DOSem?)
Łamie mię w krzyżu -- nie wiem, czy to ten krzyż spod pałacu...
Ja najchętniej bym postawił obok W7 wannę z wodą gorącą... ;)
(każdy stawia to, czego mu brakuje i z czego by korzystał)
Tymczasem idę do samochodu po witaminy...
--
^ 750 25 27 . .04 . 749 ^c 440
. 438
| 740 . 06 08 . .17 739 F|l 430 25 . .
. . .09 . . 425
| 730 26 29 październik 07 09 1112 16 729 E|i 420 2627 29 .
02 05 0708 10 1213 .1617 418
P|l 720 28 30 02 1314 719 V|t 410 28
01 04 06 11 1415 411
E|/ 710 01 03 05 15 709 |r 400 wrzesień
03 403
F|m 700 10 695 1|y 390 30
październik 391
Postscriptum: A ja się tak cieszyłem, myśląc, że z W7 jest mniej problemów niż z
WXP...
(bo u mnie jest mniej) A tu tymczasem tyle dylematów -- wolno, nie
wolno,
szybko i bezszybkowo, ;) BCD i GRUBy... Albo ja miałem farta i trafiłem na
tłumaczenie
kogoś, kto miał pojęcie o tym, albo Ty miałeś pecha i trafiłeś na kogoś, kto nie
wiedział,
jak wytłumaczyć lub nie chciał wytłumaczyć... Dla mnie jedynym (jak do tej pory)
problemem
z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu i pieczenie oczu. :) Mogę siedzieć
przy
kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i
pieczenia
oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD oraz
wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy... :) Dla mnie GRUB
(czy LiLo jakoś zunifikowany z Wcoś) brużdżący w partycjach Winzgroźnego nie przydaje
się. :) Podobnie sprawa się ma z masą butmenadżerów, jakie mam pod ręką. :)
Przerabiałem
ten problem przy W9x/WXP -- najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej
pouniezależniać
partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia
**którejkolwiek**
postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować systemowe,
a nawet
uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić
poza swoje
partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można
umieścić poza
systemowymi. :)
-=-
Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko) i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując
postawiony,
zapdejtowany i poprzerabiany system W7. Później jeszcze parę razy (ale już świadomie
-- w pewnym
sensie świadomie) wywalałem BCD i stawiałem ponownie tam, gdzie chciałem, uznając BCD
za najlepsze
rozwiązanie z możliwych...
==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====
-
24. Data: 2010-10-18 16:44:19
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: jeo stancey <j...@g...com>
On Oct 18, 5:11 pm, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.
Owszem, to prawda, ale tak napisałem dla utalenia uwagi. Owszem,
przyda się trochę poeksperymentowac co można wywalić z windows, a do
tego trzeba się asekurowac robiąc PRZYWRACALNE klony partycji z wersją
wyjściową w7.
Przydałby się tutaj taki program jak XPLite lecz na w7 - jest już
wersja dla w7? Bo tego śmiecia jest o wiele więcej niż w XP, tak chyba
z 80% zawartości całej instalacji! (najbardziej "ulubionym" jest
przypomnienie, że będziesz miał WSPANIAŁE nowe funkcje jak tę wersję
"Starter" zapgrejdujesz do wresji "wyższej" w7 - oczywiście za drobną
opłatą. ;) Cóż, ja rozumiem - marketing, tylko można to wywalić więc
trzeba to uczynić)
BTW czym klonujesz i przyracasz te partycje?
> : Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
> : ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
> : Magic'?
>
> Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
> reperuję i psuję do woli!!!
Ale czy partycję SYTEM (czyli BOOT) - też???
> Dla mnie jedynym (jak do tej pory) problemem
> z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu
nie no, wałanie po to kupiłem netbuka żeby nie musieć ciągle siedzieć
sztywno na krześle, jesteś mobliny! ;)
> i pieczenie oczu. :)
a z tym pieczeniem to zgadza się, zwłaszcza, że to mały ekranik...
> Mogę siedzieć przy
> kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i
pieczenia
> oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD
oraz
> wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy... :)
Odsyłasz do Gugli wiedząc, że to powoduje pieczenie oczu i łamanie w
krzyżu? Sądziłem, że ktoś mi tu tego oszczędzi! ;)
> najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej pouniezależniać
> partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia
**którejkolwiek**
> postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować
systemowe, a nawet
> uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić
poza swoje
> partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można
umieścić poza
> systemowymi. :)
Postulat niewątpliwie w pełni słuszny! Tylko - jak to zwykle bywa -
problem z realizacją :)
> Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko)
znaczy skasowałeś tę malutką BOOT-partycję z BCD?
> i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując postawiony,
> zapdejtowany i poprzerabiany system W7.
znaczy kopiowałes z powrotem sklonowaną wcześniej partycję? Tylko
którą? Tę z Windows czy tę BOOT z BCD? Czy obie?
>Później jeszcze parę razy (ale już świadomie -- w pewnym
> sensie świadomie) wywalałem BCD i stawiałem ponownie tam, gdzie chciałem, uznając
BCD za najlepsze
> rozwiązanie z możliwych...
-
25. Data: 2010-10-18 18:38:39
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: "Janusz" <j...@o...pl>
Użytkownik "jeo stancey" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:48be4ecd-6244-4d62-b4d5-a415d600a7d3@u1
0g2000yqk.googlegroups.com...
JAK to zreaizować? Ponieważ w zestawie nie ma żadnego CD - niestety
WSZYSTKO JEST NA HDD!
To znaczy (jak widzę pod PartedMagic) są 3 partycje:
- pierwszą jest UKRYTA (niezamontowana pod windows) partycja
"RECOVERY" (800MB) z której przy pierwszym włączeniu netbuka instaluje
się cały system na HDD gdzie powstają wtedy automatycznie jesze 2
(widoczne) parycje:
- "SYSTEM" - gdzie siedzi Windows, oraz
- "DANE" (obie po około 120GB)
U mnie (Samsung R530), prócz "RECOVERY" ( 15GB), jest ukryta ( aktywna BOOT
100 MB). Co się na niej znajduje i do czego ona służy?
-- Pozdrowienia
Janusz F
-
26. Data: 2010-10-18 19:45:04
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"jeo stancey" 9...@w...goo
glegroups.com
> Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.
: Owszem, to prawda, ale tak napisałem dla utalenia uwagi. Owszem,
: przyda się trochę poeksperymentowac co można wywalić z windows, a do
: tego trzeba się asekurowac robiąc PRZYWRACALNE klony partycji z wersją
: wyjściową w7.
Ja butuję z każdego klona. Z 4 sprawdziłem, z ostatniego nie, bo
i tak zaraz go wywalę -- jest mi potrzebny tylko do tego, aby sprawdzić,
czy ten durny dysk Toshiby (wyjęty z ,,dysku zewnętrznego'') pisze
poprawnie. Każda (chyba każda) poprzednia wersja Paragonu weryfikowała
(na żądanie) a ta chyba nie weryfikuje. (i klonuje z błędami -- być może
ten dysk sypie się; netbuk kupiłem z dyskiem Hitachi -- zbyt małym do
zabaw, więc przeniosłem się na Tosibę, którą i tak później sklonuję
na błyska Seagate)
: Przydałby się tutaj taki program jak XPLite
Nie używałem. :) Albo inaczej -- raz użyłem tego, co było jego efektem.
: lecz na w7 - jest już wersja dla w7? Bo tego śmiecia jest o wiele więcej
: niż w XP, tak chyba z 80% zawartości całej instalacji! (najbardziej
: "ulubionym" jest przypomnienie, że będziesz miał WSPANIAŁE nowe funkcje
: jak tę wersję "Starter" zapgrejdujesz do wresji "wyższej"
:):)
: w7 - oczywiście za drobną
Za drobną. ;)
: opłatą. ;) Cóż, ja rozumiem - marketing,
: tylko można to wywalić więc trzeba to uczynić)
: BTW czym klonujesz i przyracasz te partycje?
Jakimiś (różnie nazywają się -- pełne nazwy są długie) Paragonami.
Wersje 10 albo 2010 -- ostatnio korzystam z obu. Jeden z nich nie
potrafi podmieniać na żądanie signaturki partycji -- i tak ta podmiana
nie jest potrzebna w W7; w WXP nie tylko była potrzebna, ale wręcz była
konieczna -- niektóre Paragony modyfikowały ją (oczywiście? razem
z zawartością rejestrowego pliku SYSTEM, aby partycja nadal nadawała
się do użytku) automagicznie. Mam identyczne numerki dla każdego
klona W7. :) I chodzi. :)
Przywracam? Mam po prostu na dysku ileśtam (4 czy 5) sklonowanych
partycji W7 i stosownie zmodyfikowany BCD. :) (niestety BCD czasami ;)
gubi się -- i tak nieźle :) w porównaniu z lołderem WXP)
> : Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
> : ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
> : Magic'?
> Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
> reperuję i psuję do woli!!!
: Ale czy partycję SYTEM (czyli BOOT) - też???
Można ją (po innym ustawieniu BCD) w ogóle wywalić z dysku. :)
(oczywiście aktywną partycją musi być wówczas któraś inna partycja)
Najlepiej tak poustawiać wszystko, aby dowolna (dowolna z trzech,
więc raczej słaba to dowolność, gdy się dorzuci do tego niezależne
linuksy; oczywiście linuksy mogą być zależne, ale ta zależność jest
IMO kosztowna) aktywna wskazywała w razie czego (w razie startu
z niej) wszystkie inne, znajdujące się na logicznych.
> Dla mnie jedynym (jak do tej pory) problemem
> z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu
: nie no, wałanie po to kupiłem netbuka żeby nie musieć ciągle siedzieć
: sztywno na krześle, jesteś mobliny! ;)
Nie jestem -- bolą mnie plecy na wysokości nerek.
> i pieczenie oczu. :)
a z tym pieczeniem to zgadza się, zwłaszcza, że to mały ekranik...
> Mogę siedzieć przy
> kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i
pieczenia
> oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD
oraz
> wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy... :)
: Odsyłasz do Gugli wiedząc, że to powoduje pieczenie oczu i łamanie
: w krzyżu? Sądziłem, że ktoś mi tu tego oszczędzi! ;)
Mam przepisywać? :) (CtrlC i CtrlV)
Oczy mnie pieką, bo jestem alergikiem. A w krzyżu łupanie zmniejsza
nie tylko kąpiel w gorącej wodzie, ale i witamina PP. :)
> najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej pouniezależniać
> partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia
**którejkolwiek**
> postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować
systemowe, a nawet
> uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić
poza swoje
> partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można
umieścić poza
> systemowymi. :)
: Postulat niewątpliwie w pełni słuszny! Tylko - jak to zwykle bywa - problem z
realizacją :)
Ja tak mam od lat. Każda partycja jest niezależna. (ale i zależna jednocześnie)
Teraz chcę mieć tak z W7. W razie padu aktywnej, można ją wywalić (trzeba odpalić
komp z penflaszki z partycjonerem -- sprawdziłem, że można używać partycjonera
bez myszki :) i jednocześnie zamówiłem (za niecałe 9 złotych) przejściówkę
służącą podłączeniu zwykłej myszki (PS/2) pod USB) a inną partycję ustawić
jako aktywną i startować z niej tak, aby każdy klon W7 (także te na
logicznych partycjach) był w zasięgu ręki. :)
Czyli postulat niezależności jest spełniony -- w razie czego wywalam aktywną partycję
i robię aktywną z którejś innej podstawowej. (robię to partycjonerem na penflaszce)
Ale i postulat zależności spełniony -- którykolwiek klon z podstawowej odpalę,
resztę klonów będę mógł z niego zobaczyć i zbutować. :)
Ten drugi postulat jest o tyle smutny, że jak dotąd (przez tyle lat)
nigdy nie miałem potrzeby korzystania z tej wzajemnej zależności.
W7 jest chyba pod tym względem bardziej wymagający i chyba ten postulat
tutaj będzie miał zastosowanie praktyczne, o ile w ogóle dojdzie do
jakiegokolwiek padu. :)
Linuksy IMO należy zainstalować niezależnie od Winzgroźnych.
(o ile w ogóle)
Można (niby można, ale po co?) instalować kolejny OS na HDD już zawierającym OS.
Można (i to moja droga) po prostu dorzucać gotowe partycje z OSem i stosownie
ustawiać (modyfikować) butlołdery (są na partycjach) oraz butmenadżer, z tym
że modyfikację tego ostatniego warto ograniczyć do minimum -- czyli zadowolić
się zwykłym kodem MBR oraz zwykłym sposobem przekazywania sterowania do partycji
aktywnej.
Rzuć okiem (jeśli chcesz) na stronę z EasyBCD -- niektóre wersje tego
programu ponoć są zawirusowane. I ten program powinien ci dużo powiedzieć
o mechanizmie BCD. :) (będziesz mógł wywalić różne obostrzenia, jeśli
chwilę zastanowisz się nad całym mechanizmem BCD i rozsądnie ;) skorzystasz
z informacji przemycanych przez ten program)
Jeśli boisz się wirusów -- polecam tę stronę
http://www.virustotal.com/index.html
:) lub podobne do niej.
-=-
Wracając do niezależności -- partycji można mieć na typowym dysku 4.
Zwykle jedna z nich jest Extended z logicznymi wewnątrz. Tych wewnętrznych
(logicznych) możesz mieć ile dusza zapragnie -- są ustawione gęsiego, jedna
za drugą. Ale one nie mogą przejąć sterowania z MBR!!! Tak więc masz do
dyspozycji tylko 3 partycje, które mogą przejąć sterowanie bezpośrednio z MBR.
(inne mogą przejąć, ale nie bezpośrednio z MBR, a z innych partycji)
Jedną możesz wykorzystać do Linuksów (z ich butlołderami) jedną do Winzgroźnych,
z jednej zrobić Extended i zostaje Ci jeszcze jedna... :) O tym, która z nich
przejmie sterowanie z MBR decyduje liczba 80 w stosownym miejscu w MBR, czyli
ustawienie partycji jako aktywnej. To ustawienie można zrobić czymkolwiek,
na przykład partycjonerem lub edytorem dysku. :) Polecam WinHex. (mam
chyba wersję 11.7) Tylko jedna partycja może być aktywna na jednym HDD,
aby komp nie głupiał w czasie startowania.
> Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko)
: znaczy skasowałeś tę malutką BOOT-partycję z BCD?
Przez pomyłkę rozwaliłem cały ten mechanizm BCD.
Nawet uznałem za stracone systemy, które miałem na tym dysku
i od nowa zainstalowałem system w miejscu jednego z klonów.
Później jednak poszedłem po rozum do głowy (oraz po wiedzę
do Googli) i odbudowałem utracony mechanizm BCD oraz odzyskałem
jeden z klonów W7. (miałem dwa -- jeden odzyskałem, drugi
został nadpisany reinstalacją z odbudowanej partycji zwanej
przez Ciebie BOOT; ten zreinstalowany okazał się zbędny
i teraz czeka na wycięcie -- zapdejtował się automagicznie,
ale nie poprzerabiał automagicznie -- wolę więc klona,
z którego sklonowałem kilka kolejnych)
> i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując postawiony,
> zapdejtowany i poprzerabiany system W7.
: znaczy kopiowałes z powrotem sklonowaną wcześniej partycję? Tylko
: którą? Tę z Windows czy tę BOOT z BCD? Czy obie?
Moja propozycja jest taka:
-- weź pusty dysk 2.5 calowy
-- sklonuj dziewiczkę z opakowania na ten pusty
(zapisując gdzieś bakap calej dziewiczki
w odtwarzalnej postaci)
-- zainstaluj W7 na klonie tak, jakbyś instalował
na dziewiczce (będziesz mógł do woli ćwiczyć
z tą samą dziewiczką)
-- sklonuj powstałą (u mnie ona nawet nie powstaje,
ale jest już zapisana obok pozostałych) partycję W7
-- wywal tę strachogenną ;) partycję (zwaną przez
Ciebie BOOT czy BCD) i zobacz, co się stanie
(będziesz potrzebował dostępu do dysku z poziomu
innego dysku butującego -- może to być penflaszka)
jeśli nie dasz sobie rady, po prostu wrócisz do
dziewiczki z pudełka, zapominając o rozmwie ze mną
lub kolejny raz odtworzysz klon, mając przed sobą
kolejna szansę na zabawę z dziewiczką (ten krok
możesz powtarzać niemal dowlną liczbę razy -- póki
Ci sił i czasu nie zabraknie i póki w krzyżu nie złamie)
--
^ 750 25 27 . .04 . 749 ^c 440
. 438
| 740 . 06 08 . .17 739 F|l 430 25 . .
. . .09 . . 425
| 730 26 29 październik 07 09 1112 16 729 E|i 420 2627 29 .
02 05 0708 10 1213 .1617 418
P|l 720 28 30 02 1314 719 V|t 410 28
01 04 06 11 1415 411
E|/ 710 01 03 05 15 709 |r 400 wrzesień
03 403
F|m 700 10 695 1|y 390 30
październik 391
-
27. Data: 2010-10-18 21:13:37
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: jeo stancey <j...@g...com>
Przeczytałem tu: http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?t=120313
że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem BCD z
BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).
Sprawa okazała się dziecinnie prosta: po prostu skopiować te pliki/
foldery:
folder Boot
bootmgr
W7LDR
BOOTSECT.BAK
i potem boot-partycja (ta 400MB) już nie jest potrzebna dla GRUB 2
http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?p=705619#post7
05619
Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?
-
28. Data: 2010-10-18 21:44:24
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"jeo stancey" c...@2...goog
legroups.com
: że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem
: BCD z BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).
Ja kiedyś stosowałem oddzielną partycję z winzgroźnym lołderem WXP.
(nawet nazywałem ją starterem)
Była prymitywnie prosta, więc nieczuła na wirusy. Później odstąpiłem
od tej metody i ładowałem WXP z normalnej partycji zawierającej ,,pełny''
WXP. Między innymi był tam wspólny SWAP dla wszystkich partycji Wcoś;
niestety nie znalazłem prostego sposobu na to, aby w całym komputerze
był tylko jeden plik z hibernacją -- nie twierdzę, że tego sposobu
szukałem zawzięcie. Z tej partycji startowałem komputer, aby porządkować
pozostałe partycje systemowe. ?Oczywiście? wywalenie tej partycji (w razie
padu -- niestety :) jak na razie nigdy nie nastąpił) i skopiowanie w jej
miejsce którejś z logicznych (partycyjnerem uruchomionym spod flaszki)
i ustawienie tak powstałej kopii jako aktywnej dawało dobry efekt.
(raczej --> dawałoby, bo nigdy nie było takiej potrzeby)
: Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?
Nie wiem, ale na forumach w ogóle wszystko jest proste.
(nie tylko WinZgroźne czy Linuksy -- nawet bramka VoIpowa
wołająca o pomoc SOSem jest w Usenecie trudna do reanimacji
a na forumach -- łatwa)
GRUB do ładowania WinZgroźnego nie jest typowym rozwiązaniem,
ale na tyle popularnym że można je uznać za proste? Ja wolę
jeszcze prostsze. :)
Typowy kod MBR znajdziesz wszędzie. Podobnie z lołderami WinZgrozy.
Inne rozwiązania mogą być trudniejsze do naprawienie. :)
--
^ 750 25 27 . .04 . 749 ^c 440
. 438
| 740 . 06 08 . .17 739 F|l 430 25 . .
. . .09 . . 425
| 730 26 29 październik 07 09 1112 16 729 E|i 420 2627 29 .
02 05 0708 10 1213 .1617 418
P|l 720 28 30 02 1314 719 V|t 410 28
01 04 06 11 1415 411
E|/ 710 01 03 05 15 709 |r 400 wrzesień
03 403
F|m 700 10 695 1|y 390 30
październik 391
-
29. Data: 2010-10-18 22:57:53
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"jeo stancey" c...@2...goog
legroups.com
: Sprawa okazała się dziecinnie prosta: po prostu skopiować te pliki/ foldery:
: folder Boot
: bootmgr
: W7LDR
: BOOTSECT.BAK
: i potem boot-partycja (ta 400MB) już nie jest potrzebna dla GRUB 2
: http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?p=705619#post7
05619
: Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?
Ponieważ z poziomu linuxa miałem dostęp do tej partycji
po prostu skopiowałem z niej wszystkie foldery i pliki
oprócz "System Volume Information" tj:
folder Boot
bootmgr
W7LDR
BOOTSECT.BAK
na moją normalną partycję systemową. Potem
-=-
U mnie każdą partycję (także rzekomo unknown -- ID 37) można
podmontować pod W7 i pliki/foldery (nie wszystkie, bo wszystkich
wymienionych wyżej przez Ciebie u mnie nie ma) można ściągnąć
także bez Linuksa. :) (jeśli komuś Linuks nie jest potrzebny
do szczęścia)
Gorzej z odmontowaniem (zwolnieniem literki) partycji ale
i z tym można sobie poradzić pod W7. :)
--
^ 750 25 27 . .04 . 749 ^c 440
. 438
| 740 . 06 08 . .17 739 F|l 430 25 . .
. . .09 . . 425
| 730 26 29 październik 07 09 1112 16 729 E|i 420 2627 29 .
02 05 0708 10 1213 .1617 418
P|l 720 28 30 02 1314 719 V|t 410 28
01 04 06 11 1415 411
E|/ 710 01 03 05 15 709 |r 400 wrzesień
03 403
F|m 700 10 695 1|y 390 30
październik 391
-
30. Data: 2010-10-18 23:52:47
Temat: Re: obróbka nowego netbuka ;)
Od: jeo stancey <j...@g...com>
On Oct 18, 10:44 pm, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> "jeo stancey" c...@2...goog
legroups.com
>
> : że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem
> : BCD z BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).
>
> Ja kiedyś stosowałem oddzielną partycję z winzgroźnym lołderem WXP.
> (nawet nazywałem ją starterem)
Więc tak jak teraz ma difoltowo w7?
> Była prymitywnie prosta, więc nieczuła na wirusy.
Czyli sugerujesz, że tak jest najlepiej?
> Później odstąpiłem
> od tej metody i ładowałem WXP z normalnej partycji zawierającej ,,pełny''
> WXP. Między innymi był tam wspólny SWAP dla wszystkich partycji Wcoś;
> niestety nie znalazłem prostego sposobu na to, aby w całym komputerze
> był tylko jeden plik z hibernacją -- nie twierdzę, że tego sposobu
> szukałem zawzięcie.
Czyli tękniłeś za tą wspólną partycją-starterem bo
mogłeś właśnie tam położyć wspólne (!!!) pliki hibernacji i wymiany?
> Z tej partycji startowałem komputer, aby porządkować
> pozostałe partycje systemowe. ?Oczywiście? wywalenie tej partycji (w razie
> padu -- niestety :) jak na razie nigdy nie nastąpił) i skopiowanie w jej
> miejsce którejś z logicznych (partycyjnerem uruchomionym spod flaszki)
> i ustawienie tak powstałej kopii jako aktywnej dawało dobry efekt.
Czyli właśnie - niepotrzebna jest wspólna partycja-starter. Lepiej
mieć w7ldr + Windows razem na pierwszej podstawowej partycji - i ją
zaraz sklonować ze 2 razy (najlepiej na butowalny HDD USB zewnętrzny z
mocnym narzędziem do manipulowania partycjami - polecam PARTED-Magic,
jest też partimage czy jako podobnie.)
> GRUB do ładowania WinZgroźnego nie jest typowym rozwiązaniem,
> ale na tyle popularnym że można je uznać za proste? Ja wolę
> jeszcze prostsze. :)
Ja akurat mam pewne doświadczenie z GRUBem i jeśli tylko on umie
zabutowac w7 to fajnie!
Skoro GRUB jest open-source i jeszcze możesz go sobie samodzielnie
skompilować (np. pod Gentoo) to w pełni masz kontrolę co sie dzieje w
kompie.
Tego nie można powiedzieć o EasyBCD i choć wydaje się być
ułatawiającym życie znacznie narzędziem, przynajmniej z opisu, to
jednak coś właśnie w jego przypadku spodziewam się, że "zbyt PIĘKNIE
żeby prawdziwie"!
2 partycje podstawowe dla jednego w7 to trochę za duża rozrzutność. A
gdzie Linuks + XP?
Bo Linuks też powinien raczej mieć podstawową partycję /boot (z
GRUBem).
Chyba, że wszytko powierzymy EasyBCD. Trochę mi się to wydaje
podejrzane, przecież to bardzo strategiczne miejsce żeby tam umiescić
wirusa czy trojana, sam wspominałeś, że znane są przypadki, że w
EasyBCD bywały wirusy. Skanning nie daje nam gwarancji bo wyścig
zbrojeń trwa!
Raczej jakoś tak chyba lepiej powierzyć wszystko GRUBowi...
Ale zaraz... po co "wszystko"? Nie wystarcza przełączać przy butowaniu
z butmenedżera która partycja jest aktywna? GRUB tak potrafi. Ntldr
też. Niech każdy loader siedzi w but-sektorze swojej lokalnej
partycji. Wtedy fajny jest efekt, że "komp pamięta" na czym ostatnio
pracowaliśmy - co daje bezobsługowość przy restartach!
Tylko tak... GRUB daje się zainstalowac w lokalnym but-sektorze, ntldr
też... A czy daje się też to z BCD lub EasyBCD?