-
41. Data: 2015-12-22 08:45:46
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: PeJot <P...@n...pl>
W dniu 2015-12-22 o 00:14, s...@g...com pisze:
>
> Kiedyś kupiłem czajnik elektryczny za 30 zł w Media.
> Właczyłem. Padł bezpiecznik po 0,002 sek.
Masz wyjątkowo szybkie bezpieczniki :)
>> OK, a dasz +50% więcej za AGD mając świadomość że jest serwisowalny ?
>
> Niby że mam za te dwie śrubki zapłacić 50% więcej? :)
Nie dwie śrubki, tylko cała konstrukcja, łącznie z arsenałem części
zamiennych.
>
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
42. Data: 2015-12-22 10:48:11
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 00:03:10 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
> W dniu poniedziałek, 21 grudnia 2015 15:14:22 UTC+1 użytkownik Konrad Anikiel
napisał:
> > W dniu poniedziałek, 21 grudnia 2015 14:29:41 UTC+1 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > > Albo jak w Krakowie kupuje mleko z Białegostoku.
> > > To już w małopolsce krów nie ma?
> >
> > Ludzkość przez prawie cały czas jej istnienia nie potrafiła transportować towarów
ani ludzi. A ci którzy potrafili, budowali fortuny i mocarstwa, zostawiając innych w
tyle pod względem rozwoju cywilizacyjnego. Chcesz się cofnąć do czasów średnowiecza i
zaprzestać handlu na dużych odległościach?
>
> Ale ja nie chcę zaprzestać handlu.
> Na przykładzie krów (bardzo przykład przerysowany)
>
> Kiedyś były krowy w okolicach Krakowa i Białegostoku.
> Tu i tu było mleko..
> Pojawił się silnik diesla i cała infrastruktura drogowo-sprzedażowa.
> Po 10 latach w Krakowie nie ma krów.
> Infrastruktura związana z hodowlą krów również przestaje istnieć.
> A Białystok dostarcza mleko nie tylko do Krakowa ale i ościennych miast
> Czy Ty jako król Krak byłbyś zadowolony z takiej sytuacji?
> Gdzie tu jest zarządzanie ryzykiem?
>
> I w skali globalnej
> - gdy są monokultury (rolnicze, przemysłowe np kopalnie w GB)
> środowisko (ludzie też!!!) się degeneruje
>
> I kwestia kosztów w totalu na samym końcu tabelki
> gdzie są też koszty ukryte których nikt nie liczy.
> By to mleko przywieź do Krakowa z Białegostoku
> trzeba włożyć energie w transport.
> Produkty powstałe w trakcie takiego transportu
> nie zawsze muszą być pozytywne dla środowiska.
>
> Celowo nie piszę szczegółowo ponieważ sto lat temu
> wszyscy się martwili ilością końskiego gówna.
> A teraz problemu tego nie ma.
>
> Pytanie ile REALNYCH sposobów transportowania mleka
> możemy zaproponować marketom.
> Silnik diesla.
> Coś jeszcze?
>
> Nie jestem ekooszołemem i lubie banany.
> I rozumiem że trzeba je sprowadzać z Kostaryki.
> Ale czy naprawdę muszę w Krakowie pić mleko z Białegostoku?
>
> >Ile masz lat i ile to już jest ponad średniowieczny standard długości życia?
> NIe trzeba średniowiecza
> Odpowiem tak moja żona i mój pierwszy syn 100 lat temu by nie żyli.
> I myślę że tu tkwi żródło krótkowieczności w wiekach średnich.
> Niemowlęta bardzo je obniżały.
>
> I trochę z innej bajki:
> https://futrzak.wordpress.com/2015/12/03/outsourcing
-i-offshoring/
>
> Panie prezesie tniemy koszty bo EBITA mu się zgadzać na koniec roku.
>
> Ja tylko zastanawiam się kto będzie kupował to wszystko.
Zdaje się że chciałbyś żeby świat się jednocześnie rozwijał i był zoptymalizowany. A
jedno zaprzecza drugiemu. Popatrz: zabrakło Ci jednego śrubokręta, a już kupujesz
zestaw który ma pasować do 95% wkrętów na świecie.
-
43. Data: 2015-12-22 17:53:06
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: s...@g...com
> Zdaje się że chciałbyś żeby świat się jednocześnie rozwijał i był zoptymalizowany.
A jedno zaprzecza drugiemu. Popatrz: zabrakło Ci jednego śrubokręta, a już kupujesz
zestaw który ma pasować do 95% wkrętów na świecie.
Z przykrością muszę stwierdzić że masz racje. :)
Tylko gnębi mnie jeszcze jedno pytanie.
Gdzie w tym wszystkim jest zarządzanie ryzykiem.
Czy jest MOŻLIWE coś takiego.
Jak pewnego dnia Kraków pokłóci się z Białymstokiem.
I nie będzie mleka w Krakowie dla dzieci.
ale z drugiej strony
no risk no fun
ps
jakiś czas dowiedziałem się że w Norwegi jest bank nasion.
Bardzo podniosła mnie na duchu ta informacja.
Że ktoś myśli dłużej niż do końca obecnego okresu rozrachunkowego.
-
44. Data: 2015-12-22 21:38:11
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 17:53:07 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
> > Zdaje się że chciałbyś żeby świat się jednocześnie rozwijał i był
zoptymalizowany. A jedno zaprzecza drugiemu. Popatrz: zabrakło Ci jednego śrubokręta,
a już kupujesz zestaw który ma pasować do 95% wkrętów na świecie.
>
> Z przykrością muszę stwierdzić że masz racje. :)
> Tylko gnębi mnie jeszcze jedno pytanie.
> Gdzie w tym wszystkim jest zarządzanie ryzykiem.
> Czy jest MOŻLIWE coś takiego.
> Jak pewnego dnia Kraków pokłóci się z Białymstokiem.
> I nie będzie mleka w Krakowie dla dzieci.
Nie będzie mleka, ale będą pieniądze na mleko. A jak są pieniądze, to się znajdzie
mleko z Zielonej Góry. Albo z Lublina. Wszystko jedno. Właśnie o to chodzi żeby było
wszystko jedno skąd masz mleko, to jest właśnie zarządzanie ryzykiem. Musiałyby
wszystkie krowy wyzdychać, dopiero wtedy byś nie miał mleka w Krakowie. Zanim masz
pieniądze, rzecz jasna. Ty się tylko martw o pieniądze, mleko się samo znajdzie.
>
> ale z drugiej strony
> no risk no fun
>
> ps
> jakiś czas dowiedziałem się że w Norwegi jest bank nasion.
> Bardzo podniosła mnie na duchu ta informacja.
> Że ktoś myśli dłużej niż do końca obecnego okresu rozrachunkowego.
No dobra, ale oni po prostu nie mają co robić z kasą. Równie dobrze mogliby kupować
rzeźby Rodina i trzymać w szopie, jak to jeden milioner z Kopenhagi kiedyś z nudów
robił.
-
45. Data: 2015-12-22 21:41:58
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2015-12-21 o 15:35, J.F. pisze:
> Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup
> W dniu 2015-12-21 o 12:57, J.F. pisze:
>>>>> Tak czy inaczej - ktos mysli o tym jak utrudnic serwis.
>>>> *Samodzielny* serwis.
>>> Niesamodzielnego w ogole nie przewiduja.
>> Niektóre marki od dużego AGD ( pralki dobrym przykładem ) wręcz nie
>> prowadzą oficjalnej dystrybucji części zamiennych.
>
> Tu akurat bylo o malym AGD ... tam sie nie dziwie, ze napraw nie
> przewiduje sie - za drogo by to kosztowalo.
>
>>> A 100zl to jakis drogi model ...
>> OK, a dasz +50% więcej za AGD mając świadomość że jest serwisowalny ?
>
> Hm ... chyba nie. Za drogo, i nie bardzo wierze w ta serwisowalnosc.
> Ale do pralki czy lodowki bylbym sklonny troche doplacic - czy moze - z
> dwoch, wybralbym taka, ktora czesci ma dostepne.
> Tzn do pralki czesci, do lodowki to raczej raczej jakies polki.
>
> Tym niemniej - jak sie za szybko zepsuje - nastepnym razem kupie innej
> firmy.
>
> Ostatnio zrezygnowalem z doplaty do lodowki za przedluzona gwarancje.
> IMO - 5 lat to ona ma obowiazek wytrzymac bez doplat.
> A jesli nie ... szlaban na wszystkie wyroby danej firmy.
>
> Niestety - firma okazala sie szybsza i zbankrutowala :-)
>
Kupiłem mini tokarkę dobrej jak sądziłem i znanej firmy angielskiej.
W trakcie toczenia spalił się silnik, więc ją oddałem do naprawy
gwarancyjnej.
Przy odbieraniu z naprawy, zostałem pouczony, że trzeba po piętnastu
minutach pracy tokarki wyłączyć ją by ostygła.
Niestety nie jest zapisane w instrukcji obsługi tokareczki, że jest ona
przeznaczona do pracy przerywanej.
Dlaczego firma naraża się na koszty napraw gwarancyjnych, nie
ostrzegając wcześniej klientów?
-
46. Data: 2015-12-22 21:47:14
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 21:42:05 UTC+1 użytkownik WM napisał:
> Kupiłem mini tokarkę dobrej jak sądziłem i znanej firmy *angielskiej*.
> W trakcie toczenia spalił się silnik, więc ją oddałem do naprawy
> gwarancyjnej.
> Przy odbieraniu z naprawy, zostałem pouczony, że trzeba po piętnastu
> minutach pracy tokarki wyłączyć ją by ostygła.
> Niestety nie jest zapisane w instrukcji obsługi tokareczki, że jest ona
> przeznaczona do pracy przerywanej.
> Dlaczego firma naraża się na koszty napraw gwarancyjnych, nie
> ostrzegając wcześniej klientów?
Sam sobie odpowiedziałeś, tylko pytanie jest w ostatnim zdaniu, a odpowiedź w
pierwszym.
-
47. Data: 2015-12-22 22:25:06
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2015-12-22 o 21:47, Konrad Anikiel pisze:
> W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 21:42:05 UTC+1 użytkownik WM napisał:
>> Kupiłem mini tokarkę dobrej jak sądziłem i znanej firmy *angielskiej*.
>> W trakcie toczenia spalił się silnik, więc ją oddałem do naprawy
>> gwarancyjnej.
>> Przy odbieraniu z naprawy, zostałem pouczony, że trzeba po piętnastu
>> minutach pracy tokarki wyłączyć ją by ostygła.
>> Niestety nie jest zapisane w instrukcji obsługi tokareczki, że jest ona
>> przeznaczona do pracy przerywanej.
>> Dlaczego firma naraża się na koszty napraw gwarancyjnych, nie
>> ostrzegając wcześniej klientów?
>
> Sam sobie odpowiedziałeś, tylko pytanie jest w ostatnim zdaniu, a odpowiedź w
pierwszym.
>
Byle jaka wiertarka Celmy z przystawkami posiadała wyłącznik termiczny.
Dlaczego ta tokarka takiego wyłącznika nie posiada, tego nie rozumiem.
-
48. Data: 2015-12-22 22:37:48
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 22:25:39 UTC+1 użytkownik WM napisał:
> W dniu 2015-12-22 o 21:47, Konrad Anikiel pisze:
> > W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 21:42:05 UTC+1 użytkownik WM napisał:
> >> Kupiłem mini tokarkę dobrej jak sądziłem i znanej firmy *angielskiej*.
> >> W trakcie toczenia spalił się silnik, więc ją oddałem do naprawy
> >> gwarancyjnej.
> >> Przy odbieraniu z naprawy, zostałem pouczony, że trzeba po piętnastu
> >> minutach pracy tokarki wyłączyć ją by ostygła.
> >> Niestety nie jest zapisane w instrukcji obsługi tokareczki, że jest ona
> >> przeznaczona do pracy przerywanej.
> >> Dlaczego firma naraża się na koszty napraw gwarancyjnych, nie
> >> ostrzegając wcześniej klientów?
> >
> > Sam sobie odpowiedziałeś, tylko pytanie jest w ostatnim zdaniu, a odpowiedź w
pierwszym.
> >
>
> Byle jaka wiertarka Celmy z przystawkami posiadała wyłącznik termiczny.
> Dlaczego ta tokarka takiego wyłącznika nie posiada, tego nie rozumiem.
Po prostu, to była tandeta. A Anglii też robią tandetę, może nawet po przeciwnej
stronie ulicy tam gdzie stoi Rolls Royce. Tyle że w UK w psychologii społecznej jest
bardzo silny skrypt zakładający samodzielne myślenie. Rząd oczekuje myślenia od
obywateli, firmy od klientów itd. Oczywiście, jak wszędzie na świecie, to zanika, ale
wciąż jest silniejsze niż na przykład w Polsce. No więc nie spodziewaj się że jak
kupujesz tnadetę, to Anglik będzie na niej pisał 'uwaga tandeta, nie patrzeć za
długo, bo się połamie od samego patrzenia'. Sam masz to wiedzieć. Ja kupiłem tani
piec do ceramiki za 300 funtów, a że byłem wtedy amatorem, to nie miałem wyczucia co
z niego mogę wyciągnąć. Tyle że cena mówiła sama za siebie: to jest zabawka.
Zadzwoniłem, wypytałem czego mogę się po nim spodziewać w sensie trwałości,
powtrzalności parametrów itd, no i właściwie otrzymałem potwierdzenie swoich obaw.
Ale bynajmniej ten piec nie był oklejony ostrzeżeniami. Instrucja też wyjątkowo
lakoniczna. Anglicy tacy są.
-
49. Data: 2015-12-23 10:32:07
Temat: Re: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:2b133052-0358-43a0-920d-4e20cd205eff@go
oglegroups.com...
W dniu wtorek, 22 grudnia 2015 22:25:39 UTC+1 użytkownik WM napisał:
> >> Kupiłem mini tokarkę dobrej jak sądziłem i znanej firmy
> >> *angielskiej*.
Ale do uzytku domowego ...
> >> W trakcie toczenia spalił się silnik, więc ją oddałem do naprawy
> >> gwarancyjnej.
> >> Przy odbieraniu z naprawy, zostałem pouczony, że trzeba po
> >> piętnastu
> >> minutach pracy tokarki wyłączyć ją by ostygła.
> >> Niestety nie jest zapisane w instrukcji obsługi tokareczki, że
> >> jest ona
> >> przeznaczona do pracy przerywanej.
Dziwne troche ...
>> Byle jaka wiertarka Celmy z przystawkami posiadała wyłącznik
>> termiczny.
>> Dlaczego ta tokarka takiego wyłącznika nie posiada, tego nie
>> rozumiem.
>Po prostu, to była tandeta. A Anglii też robią tandetę, może nawet po
>przeciwnej stronie ulicy tam gdzie stoi Rolls Royce. Tyle że w UK w
>psychologii społecznej jest bardzo silny >skrypt zakładający
>samodzielne myślenie. Rząd oczekuje myślenia od obywateli, firmy od
>klientów itd.
A kiedys mieli zakodowane, ze "british made" to znaczy wysokiej
jakosci.
Trudno wymagac wylaczania tokareczki, jesli instrukcja tego nie
wymaga.
No i oni maja te same unijne przepisy o ochronie konsumentow :-)
J.
-
50. Data: 2015-12-23 14:57:27
Temat: o co tu chodzi -rodzaj śrubek
Od: 4...@g...com
Ciekawe co bys powiedzial na wkreta z trzy ramienna gwiazdka tak zrobiona ze tylko
daje sie go przykrecic.