eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › o autostradach po raz kolejny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 203

  • 151. Data: 2019-09-02 19:01:29
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Kviat

    W dniu 02.09.2019 o 17:02, J.F. pisze:
    > Dnia Sun, 1 Sep 2019 08:06:20 +0200, Kviat napisał(a):
    >> W dniu 31.08.2019 o 22:02, kk pisze:
    >>> Nie, zależy od zachowania poganianego. Jak poganiany tamuje ruch to w
    >>> pełni usporawiedliwione jest pogonienie go.
    >>
    >> W Polsce na autostradzie dozwoloną maksymalną prędkością jest 140 km/h.
    >> Nie ma fizycznej możliwości żeby ktoś jadący 140 km/h tamował ruch.
    >> A nawet jak ktoś wyprzedza tira z prędkością 110-130 km/h, to jaki sens
    >> jest w poganianiu takiego kierowcy gdy samemu jedzie się 140 km/h? Po
    >> pierwsze, wystarczy na chwilę zdjąć nogę z gazu. Po drugie, ten
    >> wyprzedzający z prędkością 110-130 nadal jedzie z prędkością dozwoloną.
    >> To samo dotyczy dróg ekspresowych dwujezdniowych, gdzie ograniczenie
    >> jest do 120 km/h. Nie ma fizycznej możliwości żeby ktoś
    >> jadący/wyprzedzający 120 km/h tamował ruch.
    >
    > Teoretycznie masz racje, ale teoretycznie powinienes tez jechac prawym
    > pasem

    Skąd pomysł, że nie jeżdżę prawym pasem?
    Jak jest wolny, to jadę prawym. Bezsensowna uwaga.
    Ale nie będę też jak idiota hamował ze 140 do 90 żeby się wpasować w
    lukę pomiędzy tirami na prawym, tylko dlatego, że jakiś kretyn za mną ma
    chęć zapierdalać 200, siada mi metr na dupie i miga światłami... jeszcze
    mi w dupę wjedzie (swoją drogą, zadziwia mnie ta ich chęć bliskości do
    tyłu innego kierowcy...)
    Takim debilom brakuje wyobraźni żeby ogarnąć, że aby uciec na prawy pas
    muszę _zwolnić_ albo zepchnąć z drogi tira z prawej. Przekraczać
    dozwolonej prędkości dla takiego debila też nie zamierzam.
    Jak widzę za sobą kogoś, kto szybko do mnie dojeżdża, ale trzyma odstęp
    i się nie gorączkuje, to też potrafię depnąć żeby szybciej te tiry
    wyprzedzić i mu zjechać. Chce zapierdalać, to niech zapierdala, ale
    chamstwa nie toleruję.

    > no i jeszcze sa ci, co jada 120 na autostradzie ...

    No i?
    http://www.swietochlowice.slaska.policja.gov.pl/k25/
    ruch-drogowy/czesto-zadawane-pytani/62903,Czy-40-kmh
    -to-minimalna-predkosc-na-autostradzie.html

    Nigdzie nie jest napisane, że na autostradzie prędkość obowiązkowa to
    140. Jeżeli ktoś ocenia, że dla niego bezpieczną prędkością jest 120
    km/h i z taką prędkością właśnie wyprzeda tira, to jego prawo. Jest
    takim samym użytkownikiem drogi jak ja. Musiałbym na głowę upaść żeby mu
    migać światłami. Od zdjęcia nogi z gazu korona mi nie spadnie.

    Za to nie wolno szybciej niż 140.

    >> We Francji ograniczenie na autostradach jest do 130 km/h. Jazda jest
    >> płynna, bo zdecydowana większość jedzie w miarę równo. Nie ma
    >> poganiaczy, nikt na dupie nie siada i nie miga światłami. Nawet jak ktoś
    >> zapierdala 200 km/h, bo i tacy się zdarzają, to grzecznie zwalnia i
    >> zachowuje odstęp, gdy widzi, że zapakowana rowerami osobówka wyprzedza z
    >> prędkością 110-120 km/h trzecim pasem autobus, który drugim pasem
    >> wyprzedza tira.
    >
    > W Niemczech tez sie jezdzi plynnie, o ile te cagle zmiany predkosci
    > mozna tak nazwac.
    > A nie blyskaja, bo karalne .. :-)

    I co jeszcze dziwniejsze, zachowują odstęp.

    >> Powiem więcej, jak ktoś jedzie 120-130 i zamierza wyprzedzić, nie
    >> pierdoli się, tylko wrzuca kierunkowskaz, patrzy czy z lewej ma wolne i
    >> zmienia pas na lewy. Jak ktoś na lewym zapierdala powyżej 130, to ten
    >> zapierdalacz ma problem, a nie ten, który wyprzedza, bo gdyby jechał 130
    >> km/h, to nawet nie musiałby zdejmować nogi z gazu.
    >> Da się.
    >
    > No ale o to chodzi, zeby popatrzyl.

    Przecież napisałem, że patrzy....

    > No i zeby sie wstrzymal jak
    > blisko.

    Co to znaczy "jak blisko"?
    Jak ten za nim jedzie 130 km/h, to choćby był za nim kilkadziesiąt
    metrów, to spokojnie może zjechać na lewy. Przyśpiesza do okolic 130 (a
    może, bo zachowuje odstęp do poprzedzającego tira) i normalnie zjeżdża.
    Dlatego tam ruch jest płynny, bo nikt nie zakłada, że ten za nim na
    lewym pasie popyla 200. Tacy to wyjątki, a nie reguła.
    Jest odwrotnie niż w Polsce, tu na wszelki wypadek ludzie boją się
    zmienić pas na lewy, nawet jak widzą samochód kilometr z tyłu. Bo a nuż
    jedzie 200 i za parę sekund będzie siedział na dupie i mrugał światłami.
    I czołgają się prawym 90tką za tirem wypatrując, czy lewy będzie pusty
    aż po horyzont z tyłu. I tak skaczą z 90 na prawym, na 130-140 na lewy i
    z powrotem na prawy pomiędzy tiry 90, bo zapierdalacz z tyłu już mruga.
    To jedna z przyczyn, dlaczego w Niemczech czy we Francji łatwiej jest
    komuś wjechać na autostradę rozbiegówką. Bo łatwiej jest zmienić pas na
    lewy, żeby komuś umożliwić wjazd. Ci na lewym używają mózgu i nawet
    zwalniają, żeby jadący prawym pasem mógł spokojnie zwolnić prawy dla
    wjeżdżającego. U nas nie do pomyślenia, żeby jadąc lewym pasem na chwilę
    zdjąć nogę z gazu.

    > U nas sie zdarza, ze nie patrzy.

    Na drodze różne rzeczy się zdarzają. Wszędzie. Ale to zdarzenia, a nie
    norma.
    U nas zwyczajem jest (jak ktoś na grupie zauważył), że lewy pas
    autostrady, to dla tych powyżej 140 km/h. I to grubo powyżej.

    > I powiem, ze nawet wole Niemcy (i Polske) niz te inne kraje,
    > bo jak wszyscy jada ~130, to potem kolizyjne sytuacje powstaja, a
    > wyprzeda sie kilometrami :-)

    Kolizyjne sytuacje nie są zależne od prędkości, lecz od "szarpanej" i
    nerwowej jazdy, uciekania z pasa na pas przed mrugającymi
    zapierdalaczami nietrzymającymi odstępu.
    Autostrady jakościowo mamy lepsze od niemieckich (a nawet od niektórych
    francuskich, oczywiście nie mam tu na myśli ilości pasów), ale kultura
    jazdy leży.
    Jak się wyprzedzają z prędkością 130 km/h, to co mi za różnica ile się
    wyprzedzają, skoro i tak ja też mogę jechać co najwyżej 130...

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 152. Data: 2019-09-02 19:19:31
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: 'TomN' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Kviat w
    <news:5d6b5fdd$0$511$65785112@news.neostrada.pl>:

    >> Jak poganiany tamuje ruch to w
    >> pełni usporawiedliwione jest pogonienie go.

    > W Polsce na autostradzie dozwoloną maksymalną prędkością jest 140 km/h.
    > Nie ma fizycznej możliwości żeby ktoś jadący 140 km/h tamował ruch.

    Jest fizyczna możliwosc, tylko nie ogarniasz, ale poczytajmy dalej.

    > A nawet jak ktoś wyprzedza tira z prędkością 110-130 km/h

    Oooo! 110/140 i jadący 140 natrafia na tamującego

    > jaki sens jest w poganianiu takiego kierowcy gdy samemu jedzie się 140 km/h?

    Hmm, pytasz, i..., poczytajmy dalej.

    > Po pierwsze, wystarczy na chwilę zdjąć nogę z gazu.

    To samo dotyczy jadącego 110/140, który właśnie wyjechał, żeby wyprzedzić
    tira jadącego 90. Ba, na krócej bedzie musiał zdjąc nogę, bo ma tylko 20 do
    wytracenia a nie 30...

    > Po drugie, ten wyprzedzający z prędkością 110-130 nadal jedzie z prędkością
    dozwoloną.

    Skoro juz musi zając lewy pas to może jechać 140? To dlaczego nie jedzie,
    tylko jedzie 100, bo mu licznik przekłamuje.

    > Bezprawne jest jeżdżenie powyżej tych prędkości. To poganiacze jadący
    > powyżej tych prędkości łamią prawo, a nie odwrotnie.

    No przecież nie ma fizycznej możliwości, więc jak mu sie to udaje???

    > Jak można komuś przeszkadzać jadąc 140 km/h na drodze z dopuszczalną
    > prędkością 140 km/h?

    Można, misiu o małym rozumku...


    --
    'Tom N'


  • 153. Data: 2019-09-02 19:25:10
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: 'TomN' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Kviat w
    <news:5d6d4aeb$0$529$65785112@news.neostrada.pl>:

    >>> wyprzedzający z prędkością 110-130 nadal jedzie z prędkością dozwoloną.
    > Ale nie będę też jak idiota hamował ze 140
    > Przekraczać dozwolonej prędkości dla takiego debila też nie zamierzam.
    > potrafię depnąć żeby szybciej te tiry wyprzedzić i mu zjechać
    > Piotr

    Co na to twój lekarz?


    --
    'Tom N'


  • 154. Data: 2019-09-02 19:30:08
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Mon, 2 Sep 2019 19:19:31 +0200, 'TomN' napisał(a):

    >> Jak można komuś przeszkadzać jadąc 140 km/h na drodze z dopuszczalną
    >> prędkością 140 km/h?
    >
    > Można, misiu o małym rozumku...

    Z niecierpliwością czekamy na wyjaśnienie jak :)
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 155. Data: 2019-09-02 19:52:19
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: 'TomN' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Jacek Maciejewski w
    <news:812hjrkoo6uc$.18by9mrusarbw$.dlg@40tude.net>:

    > Dnia Mon, 2 Sep 2019 19:19:31 +0200, 'TomN' napisał(a):
    >> Kviat w <news:5d6b5fdd$0$511$65785112@news.neostrada.pl>:
    >>> Jak można komuś przeszkadzać jadąc 140 km/h na drodze z dopuszczalną
    >>> prędkością 140 km/h?

    >> Można, misiu o małym rozumku...

    > Z niecierpliwością czekamy

    Wy, czyli kto? KASTA a może omasta do drugiego dania? Co się z tobą zrobiło?

    > na wyjaśnienie jak

    Ot, tak:

    ,,W tej sytuacji liczy się czas. Kiedy wieziemy organy, często jedziemy ponad
    200 km/h. Takich sytuacji spotykają nas tysiące. Kierowcy nie reagują na
    sygnały świetlne i dźwiękowe. Posiadamy specjalne tuby, informujemy
    kierowców poprzez CB radio. Nie przynosi to żadnych skutków. Zdarza się też,
    że kierowcy odpowiadają w sposób, którego nie można przytoczyć. Zdarza się,
    że kierowcy zupełnie blokują nam drogę"

    Pa na miesiąc, tym razem nie mentalnie.

    --
    'Tom N'


  • 156. Data: 2019-09-02 20:04:15
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Mon, 2 Sep 2019 19:52:19 +0200, 'TomN' napisał(a):

    > Kiedy wieziemy organy,

    To bardzo rzadkie przypadki. I należą do kategorii pojazd prywatny vs.
    pojazd uprzywilejowany. My tu do tej pory zajmowaliśmy się kategorią
    pojazd prywatny vs. pojazd prywatny. Więc to coś napisał to zwykłe
    nadużycie. A poza tym, problem nie leży w jeździe 140 tylko w nieuwadze
    kierowców.
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 157. Data: 2019-09-02 20:23:18
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 2 Sep 2019 19:01:29 +0200, Kviat napisał(a):
    > W dniu 02.09.2019 o 17:02, J.F. pisze:
    >> Dnia Sun, 1 Sep 2019 08:06:20 +0200, Kviat napisał(a):
    >>> W dniu 31.08.2019 o 22:02, kk pisze:
    >>>> Nie, zależy od zachowania poganianego. Jak poganiany tamuje ruch to w
    >>>> pełni usporawiedliwione jest pogonienie go.
    >>>
    >>> W Polsce na autostradzie dozwoloną maksymalną prędkością jest 140 km/h.
    >>> Nie ma fizycznej możliwości żeby ktoś jadący 140 km/h tamował ruch.
    >>> A nawet jak ktoś wyprzedza tira z prędkością 110-130 km/h, to jaki sens
    >>> jest w poganianiu takiego kierowcy gdy samemu jedzie się 140 km/h? Po
    >>> pierwsze, wystarczy na chwilę zdjąć nogę z gazu. Po drugie, ten
    >>> wyprzedzający z prędkością 110-130 nadal jedzie z prędkością dozwoloną.
    >>> To samo dotyczy dróg ekspresowych dwujezdniowych, gdzie ograniczenie
    >>> jest do 120 km/h. Nie ma fizycznej możliwości żeby ktoś
    >>> jadący/wyprzedzający 120 km/h tamował ruch.
    >>
    >> Teoretycznie masz racje, ale teoretycznie powinienes tez jechac prawym
    >> pasem
    >
    > Skąd pomysł, że nie jeżdżę prawym pasem?
    > Jak jest wolny, to jadę prawym. Bezsensowna uwaga.

    Jesli jedzies prawym, to nie ma tematu :-)

    > Ale nie będę też jak idiota hamował ze 140 do 90 żeby się wpasować w
    > lukę pomiędzy tirami na prawym, tylko dlatego, że jakiś kretyn za mną ma
    > chęć zapierdalać 200, siada mi metr na dupie i miga światłami... jeszcze

    A to sie niestety zdarza.
    Ale zdarza sie tez, ze luka miedzy tirami dluga.

    > mi w dupę wjedzie (swoją drogą, zadziwia mnie ta ich chęć bliskości do
    > tyłu innego kierowcy...)

    Z niecierpliwosci. Albo z lagoddnego hamowania
    Ale ... jak sa blisko, to szybciej cie wyprzedza jesli jednak
    zjedziesz.

    >> no i jeszcze sa ci, co jada 120 na autostradzie ...
    >
    > No i?
    > http://www.swietochlowice.slaska.policja.gov.pl/k25/
    ruch-drogowy/czesto-zadawane-pytani/62903,Czy-40-kmh
    -to-minimalna-predkosc-na-autostradzie.html
    >
    > Nigdzie nie jest napisane, że na autostradzie prędkość obowiązkowa to
    > 140. Jeżeli ktoś ocenia, że dla niego bezpieczną prędkością jest 120
    > km/h i z taką prędkością właśnie wyprzeda tira, to jego prawo.

    Ale juz nie mozesz pisac, ze nikogo nie blokuje, bo nikt nie ma prawa
    szybciej jechac.

    I znow sie robi problem co po wyprzedzeniu - bo ty mowisz, ze
    wyprzedzasz nastepnego, a ten z tylu ze masz obowiazek prawym pasem
    :-)

    > Jest
    > takim samym użytkownikiem drogi jak ja. Musiałbym na głowę upaść żeby mu
    > migać światłami. Od zdjęcia nogi z gazu korona mi nie spadnie.
    > Za to nie wolno szybciej niż 140.

    Na tirmanow co sie wyprzedzaja przez 5 km tez nie narzekasz :-P

    >>> We Francji ograniczenie na autostradach jest do 130 km/h. Jazda jest
    >>> płynna, bo zdecydowana większość jedzie w miarę równo. Nie ma
    >>> poganiaczy, nikt na dupie nie siada i nie miga światłami. Nawet jak ktoś
    >>> zapierdala 200 km/h, bo i tacy się zdarzają, to grzecznie zwalnia i
    >>> zachowuje odstęp, gdy widzi, że zapakowana rowerami osobówka wyprzedza z
    >>> prędkością 110-120 km/h trzecim pasem autobus, który drugim pasem
    >>> wyprzedza tira.
    >>
    >> W Niemczech tez sie jezdzi plynnie, o ile te cagle zmiany predkosci
    >> mozna tak nazwac.
    >> A nie blyskaja, bo karalne .. :-)
    >
    > I co jeszcze dziwniejsze, zachowują odstęp.

    To nie az takie dziwne, bo kierowca instynktownie zachowuje odstep.
    Polakow tylko jakos mniej dotyczy :-)

    No i u nich sa za to mandaty i punty, wiec chetniej utrzymuja.
    Ale widac nie wszyscy, skoro sa mandaty :-)

    >>> Powiem więcej, jak ktoś jedzie 120-130 i zamierza wyprzedzić, nie
    >>> pierdoli się, tylko wrzuca kierunkowskaz, patrzy czy z lewej ma wolne i
    >>> zmienia pas na lewy. Jak ktoś na lewym zapierdala powyżej 130, to ten
    >>> zapierdalacz ma problem, a nie ten, który wyprzedza, bo gdyby jechał 130
    >>> km/h, to nawet nie musiałby zdejmować nogi z gazu.
    >>> Da się.
    >>
    >> No ale o to chodzi, zeby popatrzyl.
    >
    > Przecież napisałem, że patrzy....

    Ale tak niewyraznie napisales.

    >>> No i zeby sie wstrzymal jak blisko.
    >
    >> Co to znaczy "jak blisko"?
    >> Jak ten za nim jedzie 130 km/h, to choćby był za nim kilkadziesiąt
    >> metrów, to spokojnie może zjechać na lewy.

    A jak bedzie 10m ?

    > Przyśpiesza do okolic 130 (a
    > może, bo zachowuje odstęp do poprzedzającego tira) i normalnie zjeżdża.

    Ale przeciez nie musi przyspieszac. Wiec zjezdza ze 120.
    I to moze byc 120 na liczniku, naprawde 110.

    > Dlatego tam ruch jest płynny, bo nikt nie zakłada, że ten za nim na
    > lewym pasie popyla 200. Tacy to wyjątki, a nie reguła.

    No widzisz - a w Niemczech zaklada ... i tez jest w miare plynnie.

    > Jest odwrotnie niż w Polsce, tu na wszelki wypadek ludzie boją się
    > zmienić pas na lewy, nawet jak widzą samochód kilometr z tyłu. Bo a nuż
    > jedzie 200 i za parę sekund będzie siedział na dupie i mrugał światłami.
    > I czołgają się prawym 90tką za tirem wypatrując, czy lewy będzie pusty
    > aż po horyzont z tyłu.

    No i bardzo dobrze, bo jak jada 130, to niech wlasnie tak jezdza :-)

    > I tak skaczą z 90 na prawym, na 130-140 na lewy i
    > z powrotem na prawy pomiędzy tiry 90, bo zapierdalacz z tyłu już mruga.
    > To jedna z przyczyn, dlaczego w Niemczech czy we Francji łatwiej jest
    > komuś wjechać na autostradę rozbiegówką. Bo łatwiej jest zmienić pas na
    > lewy, żeby komuś umożliwić wjazd.

    U nas mniejszy ruch, u nas latwiej.
    A Niemcy przed wezlami maja czesto ograniczenie do 130 ..

    > Ci na lewym używają mózgu i nawet
    > zwalniają, żeby jadący prawym pasem mógł spokojnie zwolnić prawy dla
    > wjeżdżającego. U nas nie do pomyślenia, żeby jadąc lewym pasem na chwilę
    > zdjąć nogę z gazu.

    No, jak jedziesz 130 na tempomacie, to tez nie tak latwo :-P


    >> U nas sie zdarza, ze nie patrzy.
    > Na drodze różne rzeczy się zdarzają. Wszędzie. Ale to zdarzenia, a nie
    > norma.

    Dawniej zdarzalo sie czesciej.

    > U nas zwyczajem jest (jak ktoś na grupie zauważył), że lewy pas
    > autostrady, to dla tych powyżej 140 km/h. I to grubo powyżej.

    Zalezy kiedy.

    Czasem jest tak, ze 120 lewy pas jedzie, czy nawet wolniej.

    >> I powiem, ze nawet wole Niemcy (i Polske) niz te inne kraje,
    >> bo jak wszyscy jada ~130, to potem kolizyjne sytuacje powstaja, a
    >> wyprzeda sie kilometrami :-)
    >
    > Kolizyjne sytuacje nie są zależne od prędkości, lecz od "szarpanej" i
    > nerwowej jazdy, uciekania z pasa na pas przed mrugającymi
    > zapierdalaczami nietrzymającymi odstępu.

    A takze od tego, ze jeden jedzie prawym pasem 125, a drugi lewym 135,
    a przed nimi na prawy tir.

    > Autostrady jakościowo mamy lepsze od niemieckich (a nawet od niektórych
    > francuskich, oczywiście nie mam tu na myśli ilości pasów), ale kultura
    > jazdy leży.
    > Jak się wyprzedzają z prędkością 130 km/h, to co mi za różnica ile się
    > wyprzedzają, skoro i tak ja też mogę jechać co najwyżej 130...

    Ale gdybysmy mieli niemieckie przepisy, to nie moglbys pisac ile
    mozesz jechac :-)


    J.


  • 158. Data: 2019-09-02 20:29:32
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Mon, 02 Sep 2019 20:04:15 +0200, Jacek Maciejewski wrote:
    > Dnia Mon, 2 Sep 2019 19:52:19 +0200, 'TomN' napisał(a):
    >
    >> Kiedy wieziemy organy,
    >
    > To bardzo rzadkie przypadki. I należą do kategorii pojazd prywatny vs.
    > pojazd uprzywilejowany.

    To oczywisty trolling, ale trzeba przyznać, że ma fantazję. :)

    > My tu do tej pory zajmowaliśmy się kategorią
    > pojazd prywatny vs. pojazd prywatny. Więc to coś napisał to zwykłe
    > nadużycie.

    Oj tam, oczyma wyobraźni widzę jak Tomek, Koniolino i Roman pędzą
    autostradą 200 km/h wioząc w bagażniku nerkę dla teściowej.

    Mateusz


  • 159. Data: 2019-09-02 21:36:54
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia 02 Sep 2019 18:29:32 GMT, Mateusz Viste napisał(a):

    > Oj tam, oczyma wyobraźni widzę jak Tomek, Koniolino i Roman pędzą
    > autostradą 200 km/h wioząc w bagażniku nerkę dla teściowej.

    Już prędzej teściową do utylizacji na organy :)
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 160. Data: 2019-09-02 21:55:44
    Temat: Re: o autostradach po raz kolejny
    Od: Kviat

    W dniu 02.09.2019 o 19:19, 'TomN' pisze:
    > Kviat w

    >
    >> A nawet jak ktoś wyprzedza tira z prędkością 110-130 km/h
    >
    > Oooo! 110/140 i jadący 140 natrafia na tamującego
    >
    >> jaki sens jest w poganianiu takiego kierowcy gdy samemu jedzie się 140 km/h?
    >
    > Hmm, pytasz, i..., poczytajmy dalej.
    >
    >> Po pierwsze, wystarczy na chwilę zdjąć nogę z gazu.
    >
    > To samo dotyczy jadącego 110/140, który właśnie wyjechał, żeby wyprzedzić
    > tira jadącego 90. Ba, na krócej bedzie musiał zdjąc nogę, bo ma tylko 20 do
    > wytracenia a nie 30...

    Jasne. I ten poganiający pogania go, żeby jak najszybciej zwolnił do
    90... żeby samemu też zwolnić do 90, bo przecież jedzie za nim.
    Brawo.

    >> Po drugie, ten wyprzedzający z prędkością 110-130 nadal jedzie z prędkością
    dozwoloną.
    >
    > Skoro juz musi zając lewy pas to może jechać 140? To dlaczego nie jedzie,
    > tylko jedzie 100, bo mu licznik przekłamuje.
    >
    >> Bezprawne jest jeżdżenie powyżej tych prędkości. To poganiacze jadący
    >> powyżej tych prędkości łamią prawo, a nie odwrotnie.
    >
    > No przecież nie ma fizycznej możliwości, więc jak mu sie to udaje???

    Napisałem wyraźnie, że nie ma fizycznej możliwości blokowania ruchu
    ktoś, kto jedzie 140 km/h, a nie, że nie ma fizycznej możliwości
    jechania powyżej 140 km/h.
    Ten co jedzie 140 km/h nie blokuje ruchu. To tylko zapierdalaczowi się
    tak uroiło.

    >> Jak można komuś przeszkadzać jadąc 140 km/h na drodze z dopuszczalną
    >> prędkością 140 km/h?
    >
    > Można, misiu o małym rozumku...

    Nie można.
    Po prostu nie zrozumiałeś.

    Pozdrawiam
    Piotr




strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: