-
11. Data: 2015-08-11 15:38:29
Temat: Re: montaż poduszki powietrznej
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2015-08-11 15:23, yabba wrote:
> Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o samą klimatyzację, ale o fakt że do
> jej naprawy trzeba rozmontować pół samochodu do gółej blachy. Nikt wtedy
> nie
> ma zastrzeżeń do faktu demontażu poduszek, czujników i ich ponownego
> podłączenia. Do wymiany czujnika klimatyzacji trzeba czasem zdemontować
> deskę, poduszki powietrzne, kable, komputery, czujniki przeciążeniowe. Dla
> mnie jest to praca porównywalna z przełożeniem wszystkich instalacji z
> samochodu dawcy - włącznie z instalacją poduszek.
Rozumiem. Niemniej jednak istnieje roznica w sytuacji gdy ktos musi
grzebnac w samochodzie i rozklada jego elementy, w tym wyjmuje
poduchy (albo w sumie tylko jedna - pasazera), a potem dokladnie
ten sam zestaw wklada na swoje miejsce vs sytuacja w ktorej jest to
robota dedykowana poduszkom i wyjmuje takowe klamoty z jakiegos dawcy
i stanowia caly system nie z jedna poduszka, a dwiema, sterownikami i
kablami. I podczas przekladki jeszcze sa niespodzianki bo cos trzeba
dopchnac kolanem albo nie pasuje bo akurat w jakims miesiacu produkcji
zmienili srubki albo zatrzaski itd. Jest ogolem co popsuc tak zeby nie
zadzialalo. I w sumie nie wiadomo czy usluga zostala wykonana dobrze
czy nie, chyba ze przyjdzie dzwonek i cos nie zadziala albo komus
sie stanie krzywda choc miala nie stac.
Raczej za duze zawracanie gitary, koszty i brak pewnosci.
--
memento lorem ipsum
-
12. Data: 2015-08-11 16:24:04
Temat: Re: montaż poduszki powietrznej
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "twistedme" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:55c9f7f8$0$8376$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2015-08-11 o 15:23, yabba pisze:
>> Użytkownik "elmer radi radisson"
>> <r...@s...spam.wireland.or
g> napisał w
>> wiadomości
>> news:mqcrbr$hpg$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>> On 2015-08-11 13:56, yabba wrote:
>>>
>>>> Mając prawie identycznego dawcę z uszkodzonym np. tyłem można przełożyć
>>>> wszystko 1 do 1. Czasem wymiana czujnika od klimatyzacji wymaga
>>>> "wybebeszenia" całego przodu i ponownego złożenia. I jakoś wtedy "da
>>>> się" i wszystko potem działa.
>>>
>>> Zgadza sie. Z ta roznica ze klimatyzacja nie wybucha ;)
>>>
>>
>>
>> Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o samą klimatyzację, ale o fakt że
>> do
>> jej naprawy trzeba rozmontować pół samochodu do gółej blachy. Nikt wtedy
>> nie
>> ma zastrzeżeń do faktu demontażu poduszek, czujników i ich ponownego
>> podłączenia. Do wymiany czujnika klimatyzacji trzeba czasem zdemontować
>> deskę, poduszki powietrzne, kable, komputery, czujniki przeciążeniowe.
>> Dla
>> mnie jest to praca porównywalna z przełożeniem wszystkich instalacji z
>> samochodu dawcy - włącznie z instalacją poduszek.
>>
>>
> a czy działa, to dowiesz się dopiero w czasie dzwonu :)
Niby kontrola podłączenia poduszek jest na bieżąco.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
13. Data: 2015-08-11 18:01:15
Temat: Re: montaż poduszki powietrznej
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "elmer radi radisson"
<r...@s...spam.wireland.or
g> napisał w wiadomości
news:mqctsl$pt7$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> On 2015-08-11 15:23, yabba wrote:
>
>> Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o samą klimatyzację, ale o fakt że
>> do
>> jej naprawy trzeba rozmontować pół samochodu do gółej blachy. Nikt wtedy
>> nie
>> ma zastrzeżeń do faktu demontażu poduszek, czujników i ich ponownego
>> podłączenia. Do wymiany czujnika klimatyzacji trzeba czasem zdemontować
>> deskę, poduszki powietrzne, kable, komputery, czujniki przeciążeniowe.
>> Dla
>> mnie jest to praca porównywalna z przełożeniem wszystkich instalacji z
>> samochodu dawcy - włącznie z instalacją poduszek.
>
> Rozumiem. Niemniej jednak istnieje roznica w sytuacji gdy ktos musi
> grzebnac w samochodzie i rozklada jego elementy, w tym wyjmuje
> poduchy (albo w sumie tylko jedna - pasazera), a potem dokladnie
> ten sam zestaw wklada na swoje miejsce vs sytuacja w ktorej jest to
> robota dedykowana poduszkom i wyjmuje takowe klamoty z jakiegos dawcy
> i stanowia caly system nie z jedna poduszka, a dwiema, sterownikami i
> kablami.
Podobnie jak w tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=S-eK5fH9f3s
tylko poświęcamy 4 razy więcej czasu i rozbieramy dawcę i biorcę do gołej
blachy, a potem składamy tylko biorcę. Jak dla mnie wykonalne, tylko bardzo
czasochłonne.
Kolega przekładał całą klimatyzacje do Bory i mówił, że poszło sprawniej niż
się spodziewał. Mechanika Plug and play, wiązki łatwo wymienialne, wszystkie
uchwyty, przepusty, podpórki pod węże czekały na wykorzystanie.
> I podczas przekladki jeszcze sa niespodzianki bo cos trzeba
> dopchnac kolanem albo nie pasuje bo akurat w jakims miesiacu produkcji
> zmienili srubki albo zatrzaski itd. Jest ogolem co popsuc tak zeby nie
> zadzialalo. I w sumie nie wiadomo czy usluga zostala wykonana dobrze
> czy nie, chyba ze przyjdzie dzwonek i cos nie zadziala albo komus
> sie stanie krzywda choc miala nie stac.
>
Dlatego pisałem, że trzeba mieć dawcę z tego samego rocznika modelowego, z
identycznym silnikiem. Sam się z tym spotkałem, że może być kilka miesięcy
różnicy pomiędzy datami produkcji dwóch egzemplarzy tego samego modelu i już
jest problem z dopasowaniem elektryki/elektroniki albo są niuanse
mechaniczne.
Przekładkę musi robić warsztat z doświadczeniem i nieuznający kompromisów, a
właściciel musi być przygotowany na astronomiczną cenę.
> Raczej za duze zawracanie gitary, koszty i brak pewnosci.
>
To oczywiste, że takie modyfikacje nie mają sensu ekonomicznego. Jeśli
samochód nie ma fabrycznych poduszek, to ma z 12 lat, więc koszt zabawy
przekracza jego wartość.
--
Pozdrawiam,
yabba