-
41. Data: 2012-05-10 16:48:52
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
> A ten plan "dokładnie określający co wolno, a czego nie wolno", to
> nie jest "brak logiki"?
Nie, to jest zabezpieczenie interesow wlascicieli nieruchomosci, ktore
zreszta nizej trafnie opisales.
> Moje pytanie było oczywiście złośliwe. Ja wiem, że do planu w trakcie
> uchwalania można wnosic uwagi. Ale nieprawda, że może to zrobić "każdy"
> -- to jest przywilej nielicznych.
Moze to zrobic kazdy, kogo plan ten obejmuje. Nie moze tego zrobic kazdy
i cale szczescie, mieszkancow Komanczy nie musi obchodzic zdanie
(pod)warszawiaka O'Pajaka.
> Bo długość życia planu jest (i powinna
> być) większa od długości życia ludzkiego. Inaczej nie ma on żadnego
> sensu. Chodzi o to, by na przykład gdy kupuję działkę pod dom wiedział,
> jak jej otoczenie będzie wyglądac po kres moich dni.
Dokladnie tak.
> Plan zagospodarowania raczej nie zawiera opisów w rodzaju "działka pod
> budowę masztu 25m".
Nie, plan zawiera opis np.: Domy nie moga miec wysokosci wiekszej niz
12m, musza miec dachy 2, lub 4-spadowe i dopuszcza sie linie
energetyczne i telekomunikacyjne napowietrzne. Z tym ostatnim walczylem,
ale sie mi nie udalo. W tej okolicy dosyc czesto wala pioruny i linia
napowietrzna nie jest w tej sytuacji najlepszym pomyslem. No ale sie nie
udalo, trudno. Anyway nigdzie nie jest napisane jaka wysokosc moze miec
slup/maszt.
Przy okazji jednej ze szkod wyrzadzonych przez uderzenie pioruna w linie
TPSA okazalo sie, ze linia ta jest postawiona bez absolutnie zadnego
pozwolenia, czy zgloszenia. TPSA zainstalowala odgromniki dopiero po
wezwaniu przedsadowym. Nadzor budowlany, ani wladze gminy temat olaly
sikiem perlisto-panoramicznym.
> Urzędnicy są (powinni być) po to, by zbadali zgodność
> z planem.
Jesli inwestor jest niepismienny, to moze ktos mu powinien pomoc, ale
normalnym ludziom nie jest to potrzebne. Budujesz zgodnie z planem,
zglaszasz sie na poczte, zeby wiedzieli gdzie listy dostarczac, robisz
parapetowe i mieszkasz. Proste? Proste.
Zbudowales rozowy palacyk z wierzyczkami siegajacymi LEO - przyjezdza
pan z nadzoru budowlanego (zwykle zawiadomiony przez sasiada) i pyta czy
sam rozbierzesz, czy maja to zrobic na Twoj koszt. Proste? Proste.
Wiesz jaka droge przez meke przeszedlem zeby uzyskac zgode (brak
sprzeciwu) na postawienie budy na narzedzia? A to bylo tylko na
zgloszenie. Kurde, jakbym siedzibe glowna NATO chcial postawic.
Komu poza urzedasem to potrzebne.
> A także by uzgodnili z sąsiadami -- ja sam przecież nawet nie
> wiem jak dotrzeć do właścicieli okolicznych działek.
Ale co sasiad ma do Twojej inwestycji? Nie jego zasr* interes. Budujesz
zgodnie z MPZP i zgodnie z Rozporzadzeniem Ministra odnosnie wymagan co
do budynkow i ich usytuowania, to budujesz. Czy mozesz zrobic siku w
swoim kiblu tez sie pytasz sasiada? Owszem nalezy z nimi zyc w zgodzie,
ale od relacji sasiedzkich nie jest urzad. W skrajnym przypadku sad.
Prawo budowlane nawet dla mnie - nie prawnika, jest wyjatkowo jasne i
jednoznaczne, jak niewiele innych obowiazujacych przepisow.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com
-
42. Data: 2012-05-10 17:11:41
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: Kasa przyjmie <i...@...c>
W dniu 2012-05-10 15:38, Robbo pisze:
>> Ale wulgaryzmu, na który odpowiadałem nie zauważyłeś? Nie tylko
>> wulgaryzmu ale też chamskiego ataku na człowieka.
>
> Mam wysokie oczekiwania co do specjalisty elektronika, który dodatkowo
> reprezentuje polską firmę na targach międzynarodowych. A ja bym chciał,
> żebyśmy za granicą byli znani z czegoś więcej niż kiełbasa, wódka i
> kamień do przyciskania kiszonej kapusty. Tak więc trzymajmy poziom nie
> tylko naszych urządzeń, ale także kultury osobistej.
>
> Poza tym ten chamski atak był także w stosunku do człowieka agresywnego.
> Ktoś przychodzi po poradę, a dostaje odzywki na pograniczu chamstwa.
> Gdybym zapytał o drogę na ulicy, to bym pewnie dostał odpowiedź w
> rodzaju "a co, kioski pozamykali i mapy nie da się kupić?". Odpowiedzi
> takiej rzecz jasna bym nie dostał, bo agresja tego typu występuje tylko
> w internecie, ewentualnie wśród kierowców -- czyli tam, gdzie nie ma
> bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. Zjawisko znane, można
> poczytać na ten temat wpisując hasło "agresja w internecie".
> W urzędach ciężko się czegoś dowiedzieć -- sam miałem sytuację, że
> zaufałem opinii urzędnika i groziła mi kara ponad 100 tysięcy złotych.
> Na szczęście zapytałem także na forum i ludzie otworzyli mi oczy.
>
> Pozdrawiam,
> Robbo
To ze ktos jest wybitnym specjalista nie znaczy od razu ze obca mu jest
qrwa i mac.
-
43. Data: 2012-05-10 18:42:18
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pawel "O'Pajak" napisał:
>> A ten plan "dokładnie określający co wolno, a czego nie wolno", to
>> nie jest "brak logiki"?
>
> Nie, to jest zabezpieczenie interesow wlascicieli nieruchomosci, ktore
> zreszta nizej trafnie opisales.
Władza ustawodawcza bez władzy wykonawczej jest diabła warta. Cóż mi
po planie na papierku, skoro nie ma komu egzekwować jego postanowień?
>> Moje pytanie było oczywiście złośliwe. Ja wiem, że do planu w trakcie
>> uchwalania można wnosic uwagi. Ale nieprawda, że może to zrobić "każdy"
>> -- to jest przywilej nielicznych.
>
> Moze to zrobic kazdy, kogo plan ten obejmuje. Nie moze tego zrobic kazdy
> i cale szczescie, mieszkancow Komanczy nie musi obchodzic zdanie
> (pod)warszawiaka O'Pajaka.
Nie, nieprawda. Nie może zrobic każdy, mogą tylko ci, którym dane było
żyć w Tym Szczególnym Momencie, kiedy uchwalany jest plan.
>> Bo długość życia planu jest (i powinna być) większa od długości życia
>> ludzkiego. Inaczej nie ma on żadnego sensu. Chodzi o to, by na przykład
>> gdy kupuję działkę pod dom wiedział, jak jej otoczenie będzie wyglądac
>> po kres moich dni.
>
> Dokladnie tak.
No własnie.
>> Plan zagospodarowania raczej nie zawiera opisów w rodzaju "działka pod
>> budowę masztu 25m".
>
> Nie, plan zawiera opis np.: Domy nie moga miec wysokosci wiekszej niz
> 12m, musza miec dachy 2, lub 4-spadowe i dopuszcza sie linie
> energetyczne i telekomunikacyjne napowietrzne. Z tym ostatnim walczylem,
> ale sie mi nie udalo. W tej okolicy dosyc czesto wala pioruny i linia
> napowietrzna nie jest w tej sytuacji najlepszym pomyslem. No ale sie nie
> udalo, trudno. Anyway nigdzie nie jest napisane jaka wysokosc moze miec
> slup/maszt.
A jest w ogóle napisane, że ten maszt może być albo że nie może? Wiem,
że niektórzy wyobrażają sobie, że realne problemy życiowe można rozwiąać
jak zadanie o dwóch idealnie sferycznych koniach poruszających się
w próżni i ciągnącej na nieskończenie cienkiej nieważkiej nici wóz
z sianem. Plany robione dwadzieścia lat temu nie mogły na przykład
przewidzieć istnienia i rozwoju telefonii komórkowej, a więc między
innymi masztów i wież wśród zabudowy. Cenię sobie to, że można mieć
wpływ na to, czy będą takie stały w sąsiedztwie, czy nie.
> Przy okazji jednej ze szkod wyrzadzonych przez uderzenie pioruna w linie
> TPSA okazalo sie, ze linia ta jest postawiona bez absolutnie zadnego
> pozwolenia, czy zgloszenia. TPSA zainstalowala odgromniki dopiero po
> wezwaniu przedsadowym. Nadzor budowlany, ani wladze gminy temat olaly
> sikiem perlisto-panoramicznym.
A ja znam właśnie casus z masztem. Operator dogadał się z prywatnym
właścicielem (zabudowanej) działki, chciał tam postawić swoje anteny.
Musiał (oczywiście za pośrednictwem urzędu) pytać o opinię sąsiadów.
Nie zgodzili się (nie wnikam dlaczego, to ich sprawa), operator poszedł
szukać dalej. I w końcu znalazł. Koło mnie też stoi maszt i mnie on
nie przeszkadza.
>> Urzędnicy są (powinni być) po to, by zbadali zgodność z planem.
>
> Jesli inwestor jest niepismienny, to moze ktos mu powinien pomoc, ale
> normalnym ludziom nie jest to potrzebne. Budujesz zgodnie z planem,
> zglaszasz sie na poczte, zeby wiedzieli gdzie listy dostarczac, robisz
> parapetowe i mieszkasz. Proste? Proste.
Dla kogoś bez wyobraźni (albo doświadczenia) pewnie tak. I jeszcze
do tego trzeba mieć sporo pieniędzy do stracenia. Bo może się okazać,
że sąsiad ma inne zdanie na temat zgodności z planem niż ja. A co
gorsza, to on może mieć rację. Ponadto do wykonania tego eksperymentu
trzeba działkę wcześniej kupić. W tej chwili mogę wystąpić o wydanie
warunków zabudowy na działce, która (jeszcze) nie jest moją własnością.
Na przykład mogę równolegle sprawdzać to w Komańczy, Szczawnem i w
Radoszycach. Ba, mogę sobie nawet upatrzeć podwarszawską działkę
O'Pająka i sprawdzić co by było, gdybym chciał wszystko co tam stoi
wyburzyć spychaczem, a na środku postawić pagodę z pijalnią herbaty.
> Zbudowales rozowy palacyk z wierzyczkami siegajacymi LEO - przyjezdza
> pan z nadzoru budowlanego (zwykle zawiadomiony przez sasiada) i pyta
> czy sam rozbierzesz, czy maja to zrobic na Twoj koszt. Proste? Proste.
A ten pałacyk, z tymi wysokimi (to się nazywa "wieżyczki"), to zgodny
z planem? Może mieści się w przepisowej wysokości i ma odpowiednie
spadki dachu.
> Wiesz jaka droge przez meke przeszedlem zeby uzyskac zgode (brak
> sprzeciwu) na postawienie budy na narzedzia? A to bylo tylko na
> zgloszenie. Kurde, jakbym siedzibe glowna NATO chcial postawic.
> Komu poza urzedasem to potrzebne.
Wiem. Bardzo różnie bywa. To zależy od poziomu głupoty urzędników.
Ale sam system nie jest zły.
>> A także by uzgodnili z sąsiadami -- ja sam przecież nawet nie
>> wiem jak dotrzeć do właścicieli okolicznych działek.
>
> Ale co sasiad ma do Twojej inwestycji? Nie jego zasr* interes. Budujesz
> zgodnie z MPZP i zgodnie z Rozporzadzeniem Ministra odnosnie wymagan co
> do budynkow i ich usytuowania, to budujesz.
Jest na przykład przepis, bardzo mądry, że można budować w granicy
działki, o ile sąsiad wyrazi zgodę. Pan Rysio oczywiście mnie pytał
(sąsiad, podejdź no do płota jak i ja podchodzę) a ja się zgodziłem.
Ale urzędowe pismo też było. Gdybym ja chciał budować z drugiej strony
działki, to by było tylko po urzędowemu -- nie znam nawet adresu
właściciela.
> Czy mozesz zrobic siku w swoim kiblu tez sie pytasz sasiada? Owszem
> nalezy z nimi zyc w zgodzie, ale od relacji sasiedzkich nie jest urzad.
No właśnie jest. Ja wiem, zabory, te sprawy. W Polsce często ludzie
nie wyobrażaja sobie, że można na urzędy patrzeć inaczej niż na wrogą
władzę. A one są po to, by za mnie rozwiązywać problemy, które im jest
łatwiej rozwiązać, a mnie samemu trudniej.
> W skrajnym przypadku sad.
Na sądy też nie patrzę jak na skrajność. Abstrahując od zastanej
rzeczywistości, to powinna być instytucja pomocna w rozwiązywaniu
sporów.
> Prawo budowlane nawet dla mnie - nie prawnika, jest wyjatkowo jasne
> i jednoznaczne, jak niewiele innych obowiazujacych przepisow.
To ja już nic nie rozumiem. To źle?
--
Jarek
-
44. Data: 2012-05-10 20:15:40
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:joeb54$g0h$1@inews.gazeta.pl...
>> Pierdolony
>> Lamer
>> Opuszcza
>> Naszą
>> Kampanię
>> !
>
>
> Dokad sie wybierasz?
Na jednej z grup, na której uczciwie przyznaję, udzielałem się, stwierdzało
się, że jest to odgłos kupy wpadającej do kibla...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
45. Data: 2012-05-11 00:12:55
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
Robbo:
> Poza tym ten chamski atak był także w stosunku do człowieka agresywnego.
> Ktoś przychodzi po poradę, a dostaje odzywki na pograniczu chamstwa. Gdybym
> zapytał o drogę na ulicy, to bym pewnie dostał odpowiedź w rodzaju "a co,
> kioski pozamykali i mapy nie da się kupić?". Odpowiedzi takiej rzecz jasna
> bym nie dostał, bo agresja tego typu występuje tylko w internecie,
> ewentualnie wśród kierowców -- czyli tam, gdzie nie ma bezpośredniego
> kontaktu z drugim człowiekiem. Zjawisko znane, można poczytać na ten temat
> wpisując hasło "agresja w internecie".
Nareszcie ktoś obiektywnie ocenił sytuację. Serdecznie Pana Pozdrawiam.
-
46. Data: 2012-05-11 00:17:41
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
Włodzimierz Wojtiuk:
> Podłącz się do anteny siatkowej, odbierzesz wszystkie wiadomości z
> nagłówkami i bez nich!
Mam hamską licencję i na temat anten wiem więcej od ciebie.
> Pogadaj sobie z identyfikatorem.
Lepiej z nim niż z tobą. On przynajmniej, na swój sposób, próbuje
walczyć z wszechobecną głupotą.
> PLONK!
Po co wspominasz o tym publicznie? Kolejny polacki szpaner?
Jak widać nie ma to żadnego skutku, bo i tak ci odpisuję.
A to, czy to przeczytasz, czy nie, nie ma znaczenia.
-
47. Data: 2012-05-11 00:18:23
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
Jakub Jewuła:
>> Pierdolony
>> Lamer
>> Opuszcza
>> Naszą
>> Kampanię
>> !
> Dokad sie wybierasz?
Dobre, Jakubie!
-
48. Data: 2012-05-11 00:25:06
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
FilipJ:
> RoMan, mówienie o sobie w trzeciej osobie to nieciekawy objaw.
Chyba nie spodziewałeś się po nim czegoś, co ma sens.
> A na szczęście (albo i nie) w usenecie każdy sam decyduje kogo splonkuje
Ale taki RoMuś musi przyszpanować pisząc o tym publicznie. To choroba.
> Masz zapędy elektrodowe.
Bo to stary elektrodzista. Odkąd czytam grupy/elektrodę(*), tj. około 10 lat,
to od zawsze pamiętam Mandziejewicza, jako stetryczałego, marudnego, bardzo
niemiłego i nieuprzejmego człowieka, czepiającego się niewinnych ludzi.
> Pozdrawiam
Również, serdecznie.
(*) - elektrodę tylko czytam (coś tam zdarzyło się napisać, ale to mały
procent w stosunku do grup) i to znacznie mniej i rzadziej niż grupy
-
49. Data: 2012-05-11 00:26:45
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
Anerys:
> Na jednej z grup, na której uczciwie przyznaję, udzielałem się, stwierdzało
> się, że jest to odgłos kupy wpadającej do kibla...
Tak przy okazji, serdecznie pozdrowienia, Syreno.
-
50. Data: 2012-05-11 00:31:44
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: sumar <s...@o...eu>
Kasa przyjmie:
> Skoro zadajesz takie pytania to zakladam ze jestes kompletnym
> lajkonikiem a taka dzialalnosc wymaga zgloszenia bo jak nie to niezla
> kara sie moze szykowac !
Gówno wymaga zgłoszenia i chuj ciebie jego kara. Może chce postawić
maszt, żeby udostępnić własnego DSL-a koledze albo, żeby kolega
udostępnił mu swojego. Za darmo i prywatnie. I tyle.
A te twoje nagminne spacje przed pytajnikami i wykrzyknikami, to jest
dopiero lajkodebilnictwo. Masz w ogóle świadomość, jakiego kretyna
z siebie robisz, wstawiając tam te spacje?