-
41. Data: 2012-02-05 00:17:02
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jgkfli$s4j$1@inews.gazeta.pl...
>
> "L501 aneryS" 4f2dbdca$...@n...home.net.pl
>
>>> A, to co innego, skoro próżnicy też nie tłoczył. ;)
>
>> Próżni(c)a, to raczej wysysa :)
>
> Nie znasz się. Wtłacza w próżnię... Ponoć niejeden
> polityk tak czyni -- wtłacza jakiś naród w próżnię. ;)
Ano taaak!! Taka ewentualność nie przszła mi do głowy :) Ale, ja po prostu
ie poważam polityki, głosuję od daawna "przeciw", głównie po to, aby
wiedzieć z ktorej strony mnie wydymają :)
>>> IMO takich akumulatorów nie należy ładować zbyt ochoczo ;) w niskich
>
>> Rzecz jasna.
>
> Bo po nagrzaniu mogą być przeładowane?
Raczej bym postawił na to, co może się stać, jeśli w jednym miejscu lokalnie
się podgrzeje, a w innym nie...
>> Spotkałem się nawet z groźbą, że jak zamarznie, to pęc może...
>
> Bo woda istotnie rozsadza, ale czy elektrolit tak samo lub podobnie?
Straszono, że jak rozładowany, to tak. Może naładowany jakoś "wchłonie" to,
co wynika z rozszerzalności wody przy krzepnięciu? Pomijając, że stanie się
to w niższej temperaturze...
>> Musiałbym poznać jak to lokalnie wygląda, może tworzą się obsary, które
>> szybko przyjmą jakąś część ładunku, a reszta, jak się sama rozgrzeje...
>> nie mam z kim tego przegadać, znajomy fizyk niestety juz nie żyje...
>
> O 30°C ma się rozgrzać? :) Dwa lata temu wyjechałem poza Białystok.
Gdzieś mi się szlaja taki ruski wynalazek, "elektrokipiatilnik",
konstrukcyjnie jest to więzienna buzała, a moc 750 podobno. Od razu po
właczeniu pojawiają się lokalne miejsca, gdzie woda jest wyraźnie zagrzana,
może w aku jest podobnie? Nadmiernynprad w tym momencie mógłby wywołać
lokalne przeładowa ia, co dobrze trwałłości płyt nie wróży.
> Łącznie przejechałem około 250 km, co najmniej 6 razy uruchamiałem
> silnik, tempriczer spadł do -25°C, światła świeciły przez kilka godzin,
> szyba grzała, radio grało... Raczej ładowanie było. :)
W komorze silnika raczej ciepło jest przy pracy, więc jak sie to wszystko
rozgrzeje, to czemu nie miao być tych moich 6 stopni?
> Tej zimy tak daleko ;) nie jechałem, ale przed laty zimą jeździęłm
> długo i krótko (częste starty) i jakoś rewelacji (tych, o których
> piszesz) nigdy nie było.
Hmm... bo ja wiem... może dogrzewało po kawałku... a moze zmieniło się w
technologii coś, dzięki czemu ogra icze nie nie występuje?
>
>> nieco, zainspirowaliście mnie do zgłębienia tematu, musz,e dojść, czy i
>> co przegapiłem... Jak tylko mi się palce zagoją (od ran są literówki), to
>> pohulam po necie, mooże coś znajdę :)
>
> Zabawne -- ja bym musiał przestać pisać... ;)
Każdy ruch palcem (środkowy) BOLI...
> Ja nawet z otwartą ranką (niemal kością na zewnątrz) zmywałem talerze
> w wodzie z Ludwikiem. Nie raz, nie dwa, nie tydzień, ale miesiącami... :)
Rozum iem, nie wiem jednak, czy lekarz by to poparł. Ale spoko, mie nic do
tego.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
42. Data: 2012-02-05 00:25:25
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjirhof.u0r.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Jest teoria, która głosi, że dobrze robi włączenie świateł na minutę przed
> zakręceniem. Światła wprawdzie trochę elektronów zabiorą, ale z drugiej
> strony płynący prąd podgrzeje akumulator i w efekcie zakręci lepiej. Ta
> teoria nie jest taka głupia.
A u mnie to praktyka. Mroźniejszymi zimami nawet 2-3 minuty świecenia -
kalkulacja była taka- długie brały 80W, przyjmijmy, że 7A. Przyjmijmy, że
pojemnośc na mrozie była 1/10 oryginału i wynosiła 4.5 zamiast 45Ah. Światła
mogłem więc świecić35-40 minut. Świeciłem do 3. Zostawało więc, powiedzmy,
dla okrągłego rachunku, 4Ah. Średni prąd rozrusznika t ok. 200A, co
pozwoliło go kręcić na pozostałej energii przez 4/200 =1/50 godziny, to
nieco ponad mi nutę. Przyjmijmy, że w takiej temperaturze połłowa na straty.
Było więc całe pół mi nuty na to, aby silnik spokojnie odpalił. Odpalał po
góóóóóra 15 sekundach (choć jak się zaniedbało pełne naładowa ie, to
następneg dnia był kłopot). Biorąc to pod uwagę, aku zostawiany na
nocmmusiałbyć nabity minimum 50%.
>
>> Zimą biorąc aku do ładowania, jak był duży mróz, po ładowan iu, przed
>> zaniesieniem do auta, robiłem mu ciepłą kąpiel, tak do 20-30-40 (nie
>> więcej,
>> miał być tylko ciepły, nie gorący), minus 20 a auto odpala 1 sekundę,
>
> Ja kiedyś wyjąłem, wstawiłem w michę z ciepłą wodą i zakręcił *bez*
> ładowania.
Hehe, ile razy się brało na noc bez ladowania - waśnie po to, aby ciepły
kwas miał mniejsze straty na Rw.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
43. Data: 2012-02-05 01:26:23
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"L501 aneryS" 4f2dcc79$...@n...home.net.pl
> Każdy ruch palcem (środkowy) BOLI...
To nie ruszaj. ;) Normalne rany goją się szybko.
Ja miałem nienormalną. :) Skóra była stale rozcinana
od wewnątrz nieprawidłowo zrośniętą kością. :)
Teraz mi pęka skóra sąsiedniego palca -- kłopoty
poopatrunkowe związane z zerwaniem ścięgna.
I nie marudzą, choć kupiłem 3 rękawiczki lateksowe. :)
Miałem sprzątać -- kibel itp... Ale nie mogę, bo jest
silny mróz i duchowni nie chcą przeklinać mnie, a bez
tych przekleństwa słabo mi idzie...
Normalnie przeklinają, ale teraz chamy boją się silnego
mrozu, więc nie chcę zadzierać z Bogiem...
Ja tam jestem cierpliwy, ale jeśli nie zaczną wkrótce
swego normalnego :) chóru:
-- Idź Eneuel, sprzątać kible!!!
to będzie u mnie krucho...
Dobrze, że choć nie brakuje chętnych do przeklinania typu:
-- Zesraj się Eneuelu!!!
-=-
Gdyby moje akumulatory bałaby się zimna tak, jak boją się zimna
duchowni KRK -- byłoby krucho. :) Na szczęście chyba tylko w Twojej
wyobraźni akumulatora nie można naładować, gdy jest zimno. :)
-=-
Skuteczność na mrozie ...
Rozruch zimnego silnika na mrozie to wyzwanie dla każdego akumulatora.
W temperaturze -18°C rozporządzalna moc rozruchu akumulatora stanowi
60% mocy przy temperaturze 0°C. Z kolei w tej samej temperaturze silnik
do skutecznego rozruchu potrzebuje 135% mocy rozruchu z temperatury 0°C.
Dzięki wykorzystaniu poprawiającej przewodność urządzenia technologii
PowerFrame akumulator Bosch nawet w skrajnie niskich temperaturach jest
w stanie dostarczyć silnikowi odpowiednią ilość energii niezbędnej do
skutecznego rozruchu.
http://www.akumulatorybosch.pl/wymaganiastojaceprzed
akumulatorami.php
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
44. Data: 2012-02-05 01:26:49
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jarosław Sokołowski" s...@f...lasek.waw.pl
> Jest teoria, która głosi, że dobrze robi włączenie świateł na minutę przed
> zakręceniem. Światła wprawdzie trochę elektronów zabiorą, ale z drugiej
> strony płynący prąd podgrzeje akumulator i w efekcie zakręci lepiej. Ta
> teoria nie jest taka głupia.
Jest też teoria taka, że przed uruchomieniem
rozrusznika warto ;) uruchomić świece żarowe, ;)
które ciągną sporo. :)
-=-
Od razu widać, kto ma samochód na siana, a kto na suchy chleb. ;)
-=-
Ja miałem Diesla i mam Diesla. :) I nie miałem problemów, jeśli nie
liczyć wytrącenia się parafiny z paliwa -- gdy nie ja zatankowałem...
Ogrzanie samochodu pomogło wtedy skutecznie.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
45. Data: 2012-02-05 11:08:23
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jgklt0$ad5$1@inews.gazeta.pl...
>
> "L501 aneryS" 4f2dcc79$...@n...home.net.pl
>
>> Każdy ruch palcem (środkowy) BOLI...
>
> To nie ruszaj. ;) Normalne rany goją się szybko.
Już jest coraz lepiej.
> Teraz mi pęka skóra sąsiedniego palca -- kłopoty
> poopatrunkowe związane z zerwaniem ścięgna.
To ostry wypadek...
> I nie marudzą, choć kupiłem 3 rękawiczki lateksowe. :)
> Miałem sprzątać -- kibel itp... Ale nie mogę, bo jest
> silny mróz i duchowni nie chcą przeklinać mnie, a bez
> tych przekleństwa słabo mi idzie...
Łagodny brak motywacji, znam to.
> Ja tam jestem cierpliwy, ale jeśli nie zaczną wkrótce
> swego normalnego :) chóru:
>
> -- Idź Eneuel, sprzątać kible!!!
W końcu ktoś musi, nie pierwszy, to drugi, itd...
> to będzie u mnie krucho...
Czyli trzeba stałej motywacji, zachęty, stymulacji...? Dobrze kojarzę?
> Dobrze, że choć nie brakuje chętnych do przeklinania typu:
>
> -- Zesraj się Eneuelu!!!
Komuś musiałeś na odcisk nadepnąć?
>
> -=-
>
> Gdyby moje akumulatory bałaby się zimna tak, jak boją się zimna
> duchowni KRK -- byłoby krucho. :) Na szczęście chyba tylko w Twojej
> wyobraźni akumulatora nie można naładować, gdy jest zimno. :)
To nie to. Po prostu, w szkole mnie tak uczono i kilka podręczników do
fizyki niezależnie tak zeznało.
> Skuteczność na mrozie ...
...
> http://www.akumulatorybosch.pl/wymaganiastojaceprzed
akumulatorami.php
A w to nigdy nie wątpiłem. Jednak to jest o poborze prądu. Ja się skuszę
chyba na dodatkowe działania - pod maską, przy akumulatorze, umieszczę
czujnik temperatury, muszę tylko znaleźć auto, w którym wykonam legalnie
taki manewr - jak szybko otoczenie się zagrzeje od momentu odpalenia
silnika. Termometr mam, teraz auto... Spróbuję jeszcze pirometrem zmierzyć
pod maską auta, które dopiero co jechało. Cały czas z myślą o aku - jego
temperaturę.
A tak apropos upałów - już w latach 80 w instrukcji aku... a może w mediach
motoryzacyjnych.. nieważne... Do tropików, ten sam aku kazano napełniać
elektrolitem o kilka procent mniej stężonym. Czyli już wtedy można było...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
46. Data: 2012-02-05 11:21:49
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jgklt0$ad5$2@inews.gazeta.pl...
>
> "Jarosław Sokołowski" s...@f...lasek.waw.pl
>
>> Jest teoria, która głosi, że dobrze robi włączenie świateł na minutę
>> przed
>> zakręceniem. Światła wprawdzie trochę elektronów zabiorą, ale z drugiej
>> strony płynący prąd podgrzeje akumulator i w efekcie zakręci lepiej. Ta
>> teoria nie jest taka głupia.
>
> Jest też teoria taka, że przed uruchomieniem
> rozrusznika warto ;) uruchomić świece żarowe, ;)
> które ciągną sporo. :)
Ale nie w benzyniaku :)
A swoją drogą w dieselku to mogą światła zastąpić we wstępnym podgrza iu.
>
> -=-
>
> Od razu widać, kto ma samochód na siana, a kto na suchy chleb. ;)
Każdy ma swe zady i walety:)
>
> -=-
>
> Ja miałem Diesla i mam Diesla. :) I nie miałem problemów, jeśli nie
> liczyć wytrącenia się parafiny z paliwa -- gdy nie ja zatankowałem...
> Ogrzanie samochodu pomogło wtedy skutecznie.
A ta parafina to z letniego, czy z zimowego też, gdy było bardzo zimno?
Widziałem dobrze utrzymane dizelki (a i jechać się zdarzyło), zimą odpalały
niemal z dotyku, jedynie parę minut po starcie głośniej nieco klekotały, co
szybko mijało po zagrzaniu.
Mógłbym się pokusić o stwierdzanie, który już jakiś czas jedzie, a który
dopiero się z parkingu wyturlał, na sam słuch, ale mam fajniejsze sprawy do
działania. Od zawsze byłem słuchowcem.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
47. Data: 2012-02-05 13:22:00
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello L501,
Sunday, February 5, 2012, 12:08:23 PM, you wrote:
[...]
> A w to nigdy nie wątpiłem. Jednak to jest o poborze prądu. Ja się skuszę
> chyba na dodatkowe działania - pod maską, przy akumulatorze, umieszczę
> czujnik temperatury, muszę tylko znaleźć auto, w którym wykonam legalnie
Facet, Ty nie masz nawet własnego samochodu a nas chcesz pouczać?
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
48. Data: 2012-02-05 14:49:03
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Fri, 3 Feb 2012 22:08:36 +0100, "L501 aneryS"
<s...@s...pl> wrote:
>
>Uzytkownik <a...@p...pl> napisal w wiadomosci
>news:af9ni7hevuc1fjhk9lcv0fv87243q5hhmg@4ax.com...
>> Czesc,
>>
>> ile km musi jechac samochod (lub stac na wlaczonym silniku), aby stan
>> akumulatora po rozruchu (1 krotnym) powrocil do tego samego poziomu
>> naladowania?
>
>Mozna to rozpatrywac dopiero, jak temperatura elektrolitu osiagnie +6, lub
>wiecej stopni oC. Reszta, jak w pozostalych odpowiedziach. Ponizej +6 aku
>sie nie naladuje. Niuans, istotny.
No nie wiem, skoro reakcja zachodzi w jedną stronę to czemu nie
miałaby zachodzić w drugą (oczywście pomijam jej intensywość i inne
atrakcje związane z nieodwracalnymi zmianami chemicznymi w strukturze
płyt/elektrolitu).
W każdym razie napięcie jałowe w akumulatorze zależy od temperatury,
współczynnik korekcyjny jest ujemny i wynosi około -22mV/stopień,
temperatura odniesienia to chyba 25°C. Przy spadku temperatury o ~50°C
napięcie jałowe rośnie o ~1V i to już może lekko ogłupić układ
ładowania (aku będzie niedoładowane). W tej chwili nie jestem również
pewien zakresu stosowalności tego wsp. korekcyjnego.
--
Grzegorz Krukowski
-
49. Data: 2012-02-05 15:05:46
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Grzegorz Krukowski" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:785ti79vbg0rcid6qbkl6r0b8qf205romn@4ax.com...
>>Mozna to rozpatrywac dopiero, jak temperatura elektrolitu osiagnie +6, lub
>>wiecej stopni oC. Reszta, jak w pozostalych odpowiedziach. Ponizej +6 aku
>>sie nie naladuje. Niuans, istotny.
> No nie wiem, skoro reakcja zachodzi w jedną stronę to czemu nie
> miałaby zachodzić w drugą (oczywście pomijam jej intensywość i inne
> atrakcje związane z nieodwracalnymi zmianami chemicznymi w strukturze
> płyt/elektrolitu).
No, ja też się zastanawiam, ale z tylu niezależnych źródeł miałem info, że
przyjąłem to za pewnik. Może poniżej tych +6 były, a teraz nie ma, jakieś
niuanse, że ładowanie było problematyczne?
>
> W każdym razie napięcie jałowe w akumulatorze zależy od temperatury,
> współczynnik korekcyjny jest ujemny i wynosi około -22mV/stopień,
> temperatura odniesienia to chyba 25°C. Przy spadku temperatury o ~50°C
> napięcie jałowe rośnie o ~1V i to już może lekko ogłupić układ
> ładowania (aku będzie niedoładowane). W tej chwili nie jestem również
> pewien zakresu stosowalności tego wsp. korekcyjnego.
No, ale jakbyś ładował ze źródła prądowego, to czy miało by to większe
znaczenie? Poza tym, stare "prostowniki", to trafo, mostek, czasem
przełącznik w pierwotnym, bezpiecznik... tam nawet chyba nie miało by co być
ogłupione?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
50. Data: 2012-02-05 16:51:21
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: "Waldek" <m...@n...dam>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:jgklt0$ad5$2@inews.gazeta.pl...
> Ja miałem Diesla i mam Diesla. :) I nie miałem problemów, jeśli nie
> liczyć wytrącenia się parafiny z paliwa -- gdy nie ja zatankowałem...
> Ogrzanie samochodu pomogło wtedy skutecznie.
>
Kumpel ostatnio nie odpalil "zagazowanego"
a benzyny wozil w baku tylko na rozruch.
- pewnie mu sie woda wykroplila, po czym zamarzla ;)
==
Ja jestem zwolennikiem benzyny
przy moich przebiegach diesel jest nieoplacalny
zas problemow znacznie mniej.
-28... "dyg" i dziala ... tylko pierwszy bieg jakos ciezko wchodzi ;)
==
w Lidlu 5zl litr rzepakowego
... tylko nie wiem przy jakiej temp. krzepnie :D