eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowai1profiler - nowy profiler od X-Rite
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2010-05-17 11:15:18
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2010-05-15 18:25:55 +0200, dominik <u...@d...net.pl> said:

    >> Swojego osobistego NEC-a 3090WQXi kalibruję od wielkiego dzwonu jak mi
    >> się nudzi, bo jest stabilny niczym bunkier.
    >
    > Ok, dzięki za informacje. Chciałem wiedzieć jak bardzo instrukcja straszy,
    > że wypada co miesiąc kalibrację powtarzać :)

    Jak często, to zależy głównie od stabilności samego monitora oraz tego,
    czy to co robimy znajduje się choćby w okolicach określenia "color
    critical". Tak więc odpowiedź na pytanie "jak często", brzmi: "od 2
    tygodni do 3 miesięcy".

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 12. Data: 2010-05-17 17:32:15
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: "P...@A...PL" <P...@A...PL>

    Wspomniane oprogramowanie nie zawiera w sobie żadnych cudownych
    niezwykłości. Mechanizm iteracyjny znany jest od lat, ale stosowany
    rzadko. Przyczyny są banalne. Na rynku profesjonalnym zapanowało
    dołączanie "w kolejkę cmm" dodatkowego liku Lab/Lab. Pionierem było
    GMG, które chyba pierwsze sprzedawało dedykowane zestawy RIP,
    drukarka, materiały eksploatacyjne i gotowe profile. Klient
    posiadający spektrofotometr mierzył odstępstwa wynikowej konwersji od
    ideału a oprogramowanie tworzyło słynną "linearyzację 3D" jak nazwano
    ów link lab/lab. Okazało się to na tyle praktyczne, że w ślady poszło
    też popularne u nas EFI czy CGS (w najwyższej wersji) Jakość tego jest
    już na tyle dostateczna, że mało kto będzie zawracał sobie głowę czymś
    dokładniejszym. Aczkolwiek w EFI jest też opcja iteracyjnego
    generowania profilu, w pełnej wersji programu. W pozostałych mamy
    tylko "optymalizację" czyli link Lab/Lab.

    Iteracja w wykonaniu wspomnianego produktu XRite'a ma inny cel.
    Korporacja ta chce zarabiać pieniądze, rynek profesjonalny jest płytki
    więc próbuje ona stworzyć nowy segment klientów - zaawansowanych
    amatorów. Do nich kierowana jest oferta Color Munki czy nowego
    "rewelacyjnego" kolorymetru dla projektantów, którym podobno można
    zmierzyć dywan, kanapę a nawet majtki. Zadaniem iteracyjnego podejścia
    we wspomianym sofcie jest możliwość stworzenia w miarę poprawnego
    profilu przy minimalnej ilości pól pomiarowych. Właśnie coś dla
    amatorów. Mierzy się relatywnie mało pól, ale przy dobrej linearyzacji
    osiąga dokłądnośc czasem taką jak w poważniejszych systemach. I trochę
    taniej. Ale nawet przy dobrej linearyzacji uzyskiwany profil może mieć
    dużo "niezbadanych dziur"

    Trzeba jednak mieć świadomość, że są to rozwiązania NIESKALOWALNE.
    Wejście na poziom profesjonalny będzie wymagało zakupu nowego systemu
    całkowicie od zera. Kogoś kto pozostanie przy "zaawansowanym
    amatorstwie" to nie zaboli, ale w poważniejszej poligrafi jest to
    zakup niecelowy - ślepa uliczka.

    A teraz proponuję praktyczne doświadczenie z iteracją. Metoda ta daje
    bardzo dobre wyniki. Stosuję ją w różnych drukarniach dla ominięcia
    problemu kiepskiego proofa. Okazuje się bowiem najczęściej, że dobrze
    wyposażona i utrzymana maszyna po standaryzacji jest bliższa ideałowi
    normy niż przeciętne "zzieleniałe" EFI. Polecam wydrukować na EFI
    dobrze półtonalny obraz z grayscali i porównać odcień z czystą czernią
    realnego nakładu. Owo zniekształcenie przekłada się też na kolory
    szaroniebieskie, szarofioletowe, daje to złudzenie, że przyrost
    magenty na maszynie jest za wysoki, a to nie musi prawda. Przy
    rozległych "firmowych" aplach może to uprzykrzyć narząd.

    Aby wyniki były dobre, trzeba używać dobrej klasy papieru bez
    wybielaczy. Powszechny EFI Graviure jest niestety taki sobie choć
    ceniony za sztywność. Przy nim trzeba użyć iOne z odcięciem UV. Filtr
    UV od spectroscana jest zbyt radykalny i nie warto z nim startować.

    Pierwszy krok to linearyzacja urządzenia i wygenerowanie normalnego
    profilu. Drugi to konwersja nim standardowego targetu ECI w trybie
    tekstowym. Profil ten jest jednocześnie wejściowym i docelowym, tryb
    absolutny. Cierpliwi mogą zrobić to na tifie w fotoszopie, ale
    spisywanie wartości pól do excela to prawdziwa próba charakteru.
    Otrzymany plik txt sklejamy w arkuszu ze "zwykłym" ECI i generujemy
    target tif do posiadanego urządzenia. Mierzymy to, generujemy profil
    na takich samych parametrach separacji (polecam G4, start K zero i
    sumę wynikającą z balansowania). Otrzymany profil oprócz
    standardowych punktów zawiera masę dodatkowej informacji o realnie
    zastosowanym algorytmie separacji. Interpolacja będzie dokładniejsza.

    Metoda ta na papierze bez wybielaczy lub przy zastosowaniu iOne z
    odcięciem UV pozwala na natychmiastowe uzyskanie szarości bez
    podbarwień w całym zakresie. Prawdziwy wypas a raczej absolutna
    pewność to zastosowanie zamiast ECI jakiegoś szerszego targetu. Sam
    używam własnego o 3 tys pól. Razem daje to ok 6 tys i godzinę machania
    ręką w przypadku zwykłego iOne. Ale wynik jest ciekawy. Tyle, że kto
    się będzie w to bawił na co dzień w realiach naszego DTP?

    Warto dodać, że podchodzenie do takiej dokładności wymaga bardzo
    dobrego podsysania papieru, jeśli idzie on z rolki. Każe wygięcie
    wynikające z "naplucia" na podłoże dużej ilości wody zniekształca
    uzyskiwany kolor. Wartało by więc robić kilka różnie zorientowanych
    wydruków i uśredniać. W ten sposób uganianie się za ideałem zaczyna
    przypominać cyrk a nie normalną pracę. Mimo wszystko jeśli ktoś
    zajmuje się kalibracją na poważnie to z samej ciekawości może
    spróbować.


  • 13. Data: 2010-05-18 20:36:28
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    Witam.


    > Aby wyniki były dobre, trzeba używać dobrej klasy papieru bez
    > wybielaczy. Powszechny EFI Graviure jest niestety taki sobie choć
    > ceniony za sztywność. Przy nim trzeba użyć iOne z odcięciem UV.
    [...]
    > Metoda ta na papierze bez wybielaczy lub przy zastosowaniu iOne z
    > odcięciem UV

    Akurat niedawno wyszło mi to samo w amatorskich pomiarach i też
    wspominałem o tym tu na pyryfycy. :)



    > Prawdziwy wypas a raczej absolutna pewność to zastosowanie zamiast ECI
    > jakiegoś szerszego targetu. Sam używam własnego o 3 tys pól.

    Własnej produkcji???
    Póki co tylko sobie kiedyś nad tym teoretyzowałem - stworzyć jakiś
    zdecydowanie skromniejszy (pełna rozdzielczość pól przy targecie
    umieszczonym jedynie w centrum kadru aparatu) pokrywający dookoła skraj
    gamutu, ale co dalej, to już nie wiem. Może od razu pokrywający granice
    gamutu w światłach i w cieniach? Albo próbki maksymalnie metameryzujące?
    Żarówiaste i fluorescencyjne?
    Najlepsza metoda na ubicie pomysłu, to zacząć go zbyt ostro optymalizować. :))



    > Warto dodać, że podchodzenie do takiej dokładności wymaga bardzo
    > dobrego podsysania papieru, jeśli idzie on z rolki. Każe wygięcie
    > wynikające z "naplucia" na podłoże dużej ilości wody zniekształca więc
    > robić kilka różnie zorientowanych wydruków i uśredniać.

    Ogólnie w takich sytuacjach lepsza mogłaby się okazać mediana lub
    pośrednie przeliczenie wyników przez jakąś ostrą krzywą z dużymi wagami
    dla bliskich mediany i niemal zerowymi dla wartości skrajnych. Inaczej
    jeden mocno wadliwy pomiar "niszczy" całą precyzję średniej.



    > W ten sposób uganianie się za ideałem zaczyna przypominać cyrk a nie
    > normalną pracę.

    No właśnie! :) Wszystko można doprowadzić do absurdu, tylko gdzie
    znaleźć ten satysfakcjonujący złoty środek? :)



    > Mimo wszystko jeśli ktoś zajmuje się kalibracją na poważnie to z samej
    > ciekawości może spróbować.

    Wow! Ledwo nadążałem czytać! ;-)

    Dzięki, będę musiał to sobie jeszcze raz przeczytać na spokojnie. :)






    A ponieważ całość bardzo ładnie napisana, pozwolę sobie zwrócić
    uwagę na niepoprawność zwrotu:

    > Wartało by

    (raz kiedyś wpuszczone do obiegu przez media, jak nie przymierzając
    okropne: "i to by było na tyle")


    pozdrawiam serdecznie


    /-/

    Mariusz [mr.]

    ¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
    ¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
    ladakhNAwp.pl



  • 14. Data: 2010-05-18 22:03:32
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    >     Wow! Ledwo nadążałem czytać!  ;-)
    >
    >     Dzięki, będę musiał to sobie jeszcze raz przeczytać na spokojnie.  :)

    Mariusz - ponieważ - jak przytomnie zauważył kol. p...@a...pl -
    i1profiler dedykowany jest w dużej mierze pod fotografów, których X-
    Rite stara się ostatnio poddoić, posłałem kopię tego wątku na
    pyryfycy. Zanim jednak zaczniesz oddawać się głębszej analizie
    wzmiankowanej wypowiedzi zważ jednak na to, że dyskusja toczy się na
    pl.comp.dtp i zacytowany przez Ciebie post tyczy się profilowania
    proofiarki zawiadowanej RIP-em, a nie aparatu cyfrowego ;)


  • 15. Data: 2010-05-18 22:35:38
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Czornyj" <m...@c...pl> wrote:
    [...]
    > posłałem kopię tego wątku na pyryfycy. Zanim jednak zaczniesz oddawać
    > się głębszej analizie wzmiankowanej wypowiedzi zważ jednak na to, że
    > dyskusja toczy się na pl.comp.dtp


    No i to wątkotwórca zadecydował, żeby nie informować na grupach
    równolegle, tylko by skrosować wątek... ;-)

    A w tym konkretnym przypadku ColorChecker jest ColorChecker. :))

    [mr.]


  • 16. Data: 2010-05-18 22:38:46
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    On 17 Maj, 19:32, "P...@A...PL" <P...@A...PL> wrote:
    > Wspomniane oprogramowanie nie zawiera w sobie żadnych cudownych
    > niezwykłości. Mechanizm iteracyjny znany jest od lat, ale stosowany
    > rzadko. Przyczyny są banalne. Na rynku profesjonalnym zapanowało
    > dołączanie  "w kolejkę cmm" dodatkowego liku Lab/Lab. Pionierem było
    > GMG, które chyba pierwsze sprzedawało dedykowane zestawy RIP,
    > drukarka, materiały eksploatacyjne i gotowe profile. Klient
    > posiadający spektrofotometr mierzył odstępstwa wynikowej konwersji od
    > ideału a oprogramowanie tworzyło słynną "linearyzację 3D" jak nazwano
    > ów link lab/lab.  Okazało się to na tyle praktyczne, że w ślady poszło
    > też popularne u nas EFI czy CGS (w najwyższej wersji) Jakość tego jest
    > już na tyle dostateczna, że mało kto będzie zawracał sobie głowę czymś
    > dokładniejszym. Aczkolwiek w EFI jest też opcja iteracyjnego
    > generowania profilu, w pełnej wersji programu. W pozostałych mamy
    > tylko "optymalizację" czyli link Lab/Lab.
    >
    > Iteracja w wykonaniu wspomnianego produktu XRite'a ma inny cel.
    > Korporacja ta chce zarabiać pieniądze, rynek profesjonalny jest płytki
    > więc próbuje ona stworzyć nowy segment klientów - zaawansowanych
    > amatorów. Do nich kierowana jest oferta Color Munki czy nowego
    > "rewelacyjnego" kolorymetru dla projektantów, którym podobno można
    > zmierzyć dywan, kanapę a nawet majtki. Zadaniem iteracyjnego podejścia
    > we wspomianym sofcie jest możliwość stworzenia w miarę poprawnego
    > profilu przy minimalnej ilości pól pomiarowych. Właśnie coś dla
    > amatorów. Mierzy się relatywnie mało pól, ale przy dobrej linearyzacji
    > osiąga dokłądnośc czasem taką jak w poważniejszych systemach. I trochę
    > taniej. Ale nawet przy dobrej linearyzacji uzyskiwany profil może mieć
    > dużo "niezbadanych dziur"
    >
    > Trzeba jednak mieć świadomość, że są to rozwiązania NIESKALOWALNE.
    > Wejście na poziom profesjonalny będzie wymagało zakupu nowego systemu
    > całkowicie od zera. Kogoś kto pozostanie przy "zaawansowanym
    > amatorstwie" to nie zaboli, ale w poważniejszej poligrafi jest to
    > zakup niecelowy - ślepa uliczka.
    >
    > A teraz proponuję praktyczne doświadczenie z iteracją. Metoda ta daje
    > bardzo dobre wyniki. Stosuję ją w różnych drukarniach dla ominięcia
    > problemu kiepskiego proofa. Okazuje się bowiem najczęściej, że dobrze
    > wyposażona i utrzymana maszyna po standaryzacji jest bliższa ideałowi
    > normy niż przeciętne "zzieleniałe" EFI. Polecam wydrukować na EFI
    > dobrze półtonalny obraz z grayscali i porównać odcień z czystą czernią
    > realnego nakładu. Owo zniekształcenie przekłada się też na kolory
    > szaroniebieskie, szarofioletowe, daje to złudzenie, że przyrost
    > magenty na maszynie jest za wysoki, a to nie musi prawda. Przy
    > rozległych "firmowych" aplach może to uprzykrzyć narząd.
    >
    > Aby wyniki były dobre, trzeba używać dobrej klasy papieru bez
    > wybielaczy. Powszechny EFI Graviure jest niestety taki sobie choć
    > ceniony za sztywność. Przy nim trzeba użyć iOne z odcięciem UV. Filtr
    > UV od spectroscana jest zbyt radykalny i nie warto z nim startować.
    >
    > Pierwszy krok to linearyzacja urządzenia i wygenerowanie normalnego
    > profilu. Drugi to konwersja nim standardowego targetu ECI w trybie
    > tekstowym. Profil ten jest jednocześnie wejściowym i docelowym, tryb
    > absolutny. Cierpliwi mogą zrobić to na tifie w fotoszopie, ale
    > spisywanie wartości pól do excela to prawdziwa próba charakteru.
    > Otrzymany plik txt sklejamy w arkuszu ze "zwykłym" ECI i generujemy
    > target tif do posiadanego urządzenia. Mierzymy to, generujemy profil
    > na takich samych parametrach separacji (polecam G4, start K zero i
    > sumę wynikającą z balansowania).  Otrzymany profil oprócz
    > standardowych punktów zawiera masę dodatkowej informacji o realnie
    > zastosowanym algorytmie separacji. Interpolacja będzie dokładniejsza.
    >
    > Metoda ta na papierze bez wybielaczy lub przy zastosowaniu iOne z
    > odcięciem UV pozwala na natychmiastowe uzyskanie szarości bez
    > podbarwień w całym zakresie. Prawdziwy wypas a raczej absolutna
    > pewność to zastosowanie zamiast ECI jakiegoś szerszego targetu. Sam
    > używam własnego o 3 tys pól. Razem daje to ok 6 tys i godzinę machania
    > ręką w przypadku zwykłego iOne. Ale wynik jest ciekawy. Tyle, że kto
    > się będzie w to bawił na co dzień w realiach naszego DTP?
    >
    > Warto dodać, że podchodzenie do takiej dokładności wymaga bardzo
    > dobrego podsysania papieru, jeśli idzie on z rolki. Każe wygięcie
    > wynikające z "naplucia" na podłoże dużej ilości wody zniekształca
    > uzyskiwany kolor. Wartało by więc robić kilka różnie zorientowanych
    > wydruków i uśredniać. W ten sposób uganianie się za ideałem zaczyna
    > przypominać cyrk a nie normalną pracę. Mimo wszystko jeśli ktoś
    > zajmuje się kalibracją na poważnie to z samej ciekawości może
    > spróbować.

    Tak jeszcze tytułem ciekawostki odnośnie rozważań nt. iteracji -
    plotka głosi, że nazwa nowego produktu nie jest przypadkowa. Ponoć po
    wchłonięciu Monaco przez XRite autorzy Monaco Profilera raźno wzięli
    się do roboty i nowy produkt ma być właśnie głównie owocem ich pracy.
    Znalazło się w nim pewnie sporo DNA PM, ale głównie ma toto podobno
    bazować na MP, a tam również jak pamiętamy mieliśmy już dawno temu
    doczynienia doczynienia z iteracją.

    Naturalnie X-Rite na wstępie wykorzystał nowinkę do zarabiania kasy na
    fotografach - oprogramowanie ColorMunki wykorzystuje właśnie silnik
    wykastrowanego i1profilera, podobnie jak to miało miejsce w przypadku
    i1matcha, bazującego na ProfileMakerze.


  • 17. Data: 2010-05-18 22:46:29
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: InDesign Scripts <i...@g...pl>

    a po grzyba cytujesz całą wypowiedź ?

    robin

    --
    Skrypty do AdobeFamily
    www.adobescripts.pl
    gg 3753393
    tlen robinet
    Skype: AdobeScripts


  • 18. Data: 2010-05-18 22:54:21
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    > Iteracja w wykonaniu wspomnianego produktu XRite'a ma inny cel.
    > Korporacja ta chce zarabiać pieniądze, rynek profesjonalny jest płytki
    > więc próbuje ona stworzyć nowy segment klientów - zaawansowanych
    > amatorów.

    Tak jeszcze tytułem ciekawostki odnośnie rozważań nt. iteracji -
    plotka głosi, że nazwa nowego produktu nie jest przypadkowa. Ponoć po
    wchłonięciu Monaco przez XRite autorzy Monaco Profilera raźno wzięli
    się do roboty i nowy produkt ma być właśnie głównie owocem ich pracy.
    Znalazło się w nim pewnie sporo DNA PM, ale głównie ma toto podobno
    bazować na MP, a tam również jak pamiętamy mieliśmy już dawno temu
    doczynienia doczynienia z iteracją.

    Naturalnie X-Rite na wstępie wykorzystał nowinkę do zarabiania kasy na
    fotografach - oprogramowanie ColorMunki wykorzystuje właśnie silnik
    wykastrowanego i1profilera, podobnie jak to miało miejsce w przypadku
    i1matcha, bazującego na ProfileMakerze.


  • 19. Data: 2010-05-18 22:55:03
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    > a po grzyba cytujesz całą wypowiedź ?

    pomyłka - już poprawiłem ;)


  • 20. Data: 2010-05-18 22:56:02
    Temat: Re: i1profiler - nowy profiler od X-Rite
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    >     A w tym konkretnym przypadku ColorChecker jest ColorChecker.  :))

    W tym konkretnym wypadku obawiam się, że o ColorCheckerze wogóle nie
    było mowy ;)

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: