eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmgdzie można dostac telefon
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2009-09-02 15:11:19
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Technolog pisze:

    > Takie rzeczy najczęściej trzyma się na zapas. No i problemem jest bateria,
    > często po kilku latach w szufladzie z powodu baterii telefonu nie da się
    > nawet załączyć.

    To zależy. Pół biedy jeśli przed wrzuceniem do szuflady właściciel
    naładował baterię i wyjął ją z urządzenia. Najgorsze co można zrobić, to
    zostawić ją w telefonie i pozwolić by szybko została doprowadzona do
    stanu głębokiego rozładowania.
    W pierwszym przypadku będziemy mieć kiepską baterię. W drugim
    najprawdopodobniej trupa. ;)


  • 22. Data: 2009-09-02 15:19:33
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    Artur(m) pisze:

    >> Osobiście do pracy używam 6310i i BB 8820 i bez kompleksów wyjmuję je w
    >> każdym towarzystwie.

    > ...a słyszałeś, co "myśli towarzystwo" przed podjęciem współpracy,

    Wiem jakie pytania mi zadają.
    "gdzie można kupić ten model?" lub "czy może pan ten model dla nas
    ściągnąć?"

    Niestety muszę im odpowiadać, że tylko na allegro choć niezły biznes
    można by było na tym zrobić bo w jednej firmie chcieli 4 takie.

    > gdy chodzi o 10 000*) 100 000*) 10 000 000*) zł?
    > Ja wiem, że to ma wpływ.
    > ...podjedź jeszcze Polonezem:/.

    Ostatnio byłem na spotkaniu u dyrektora w dość dużej firmie na rynku
    europejskim. Na co dzień używa on E66 ale tuż obok leżała 6310i i jakoś
    nie próbował jej chować.

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    Doradca Handlowy Plus GSM (G300) Toruń
    +48 607 600 027



  • 23. Data: 2009-09-02 16:17:31
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: "Wincynty" <w...@g...pl>


    Użytkownik "mz" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h7l2s7$338$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Witam
    > Poszukuje w miare taniego telefonu (dla dziecka) bez abonamentu. Czy ma z
    > was któś może na zbyciu (chce wywalic stary telefon) ?

    trochę się zgubiłem

    szukasz porady w sprawie solidnego taniego telefonu czy szukasz darowizny

    jeżeli przypadek nr 1 to polecam coś w stylu nokia 3510i 3310 sony ericson
    z300i
    o ile pierwsze dwa to dość stare modele ale bezawaryjne to ostatni może być
    nawet przyzwoity ze względów wizualnych. Na allegro ceny przyzwoitych
    egzemplaży nie powinny przekroczyć 50 zł z wysyłką... więc myślę że na tyle
    to będzie stać nawet niezamożnego rodzica.

    co do krzykaczy piszących bzdury o tym że dzieci nie powinny nosić telefonow
    do szkoły to polecam pierwsze sobie zrobić dziecko a potem się wypowiadać.
    Mój syn ma obecnie 9 lat... z kawałkiem i własnie dzisiaj pierwszy raz
    jechal do szkoły autobusem sam. nie wyobrażam sobie żeby nie miał przy sobie
    telefonu - nie jestem w stanie go odwozić do szkoły osobiście więc musze
    mieć z nim kontakt zaraz po lekcjach i musze wiedzieć że dotarł szczęśliwie
    do szkoły - wystarcza sygnałek po przekroczeniu progu szkoły albo sms.
    Zresztą zaraz po tym ma wyłączyć telefon i włączyć po zajeciach. W jego
    szkole nie ma zakazów a jedynie oświadczenie rodzica że w razie kradzieży
    nie będzie miał do szkoły pretensji. Aparat telefonicny ma własnie Z300i
    więc nawet jakby komuś się spodobał to straty wielkiej nie będzie bo 30 zł
    jestem w stanei poświęcić a mam pewnośc że dziecko jest tam gdzie powinno i
    mogę spokojnie pracować a nie myśleć gdzie jest w danej chwili i czy na
    pewno trafiło do szkoły i domu samo.



  • 24. Data: 2009-09-03 05:48:59
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: "Jeremiasz" <a...@w...pl>

    > I co? Człowiek uczciwie pracujący na swoje pieniądze ma ukrywać efekty
    > swojej pracy przed światem, jak jakiś złodziej? Żeby Ci, którzy nie mają
    > czuli się lepiej? Przecież to na kilometr zalatuje gnijącym (żywym?)
    > trupem komunizmu!
    >
    > Dzieci należy uczyć, że co prawda to nic złego mieć mniej pieniędzy, ale
    > też niczym złym nie jest ich posiadanie - o czym często się zapomina.
    > Wręcz fakt, że kolega ma lepsze zabawki może być użyty jako mobilizacja
    > - jak będziesz się dobrze uczył, ciężko pracował i miał ambicje w życiu,
    > to może też kiedyś będziesz mógł sobie pozwolić na takie rzeczy. :)

    A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością.
    Na szczęście dzieci nie dałyby się na to nabrać:-)

    >> Gdyby każdy z nas powiedzial STOP byłby spokój. Ale gdzie tam. Dostaje
    >> taki 7 latek E66, N95, Omnie bo inni mają widzieć. Debilizm
    >
    > Hmm... Z drugiej strony my też mieliśmy swoje zabawki, na komunie
    > dostawało się rowery czy analogowe aparaty fotograficzne i też potem w
    > szkołach dzieciaki się licytowały kto dostał lepsze prezenty. Teraz
    > zwyczajnie mamy zamożniejsze społeczeństwo, to i zabawki lepsze.
    > A że ich natura taka, że nosi się je raczej przy sobie...

    Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich
    przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków
    jak teraz...
    Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
    A chodzi o nasze dzieci...





  • 25. Data: 2009-09-03 07:22:28
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Jeremiasz pisze:

    > A to już zalatuje na dwa kilometry mega naiwnością.
    > Na szczęście dzieci nie dałyby się na to nabrać:-)

    Oczywiście w "prawdziwym życiu" nie zawsze jest tak kolorowo jak w
    szkolnych modelach wciskanych młodemu pokoleniu, ale przecież to dotyczy
    nie tylko kwestii zarobków ale także innych słynnych banałów jak
    chociażby "dobro zawsze zwycięża" albo "dziewczyny lubią grzecznych i
    miłych chłopców". ;P Pomimo tego mało który rodzic podchodzi do tego
    życiowo udzielając naprawdę "praktycznych" rad.

    Dziwi mnie tylko dlaczego we współczesnych szkołach tak często
    praktykuje się komunistyczną ideologię. Dla dobrego samopoczucia
    proletariackich dzieci najlepiej by było, aby te burżujskie udawały, że
    też są z proletariatu. ;)



    > Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich
    > przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich skutków
    > jak teraz...

    A jakież to były skutki? Dzieciak się wkurzył/załamał, bo on nie może
    mieć takich zabawek? "Welcome to the real world". Im wcześniej, tym
    lepiej. Myślę, że zwyczajnie idealizujesz swoje czasy. Ja chodziłem do
    podstawówki w okresie wczesnej transformacji i model był dokładnie ten
    sam - również działał podział na tych którzy mają i tych którzy nie mają.

    W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice
    założyli małą prywatną firmę gdy pojawiła sie taka możliwość, ale nigdy
    nie przejawiali JAKIEGOKOLWIEK zainteresowania elektroniką. Dlatego nie
    mogłem włączyć się do dyskusji na temat tego co widziało się na
    satelicie albo oglądało z VHS. :) Walkmana, którymi się wówczas
    szpanowało nie miałem do końca lat dziewięćdziesiątych. I co? Stała mi
    się jakaś krzywda? Nie. Teraz sam mogę sobie kupić elektronikę. :)

    Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba
    czy nie. Zawsze będzie klika "cool kids" i "frajerów" - to nie jest
    wynalazek amerykańskich komedii młodzieżowych. W moich czasach, jeszcze
    zanim wyszło American Pie też było takie kółeczko wzajemnej adoracji
    złożone z kilkunastoletnich "sportowców" i panienek wpatrzonych w nich
    jak w obrazek. Po drugiej stronie stali Ci, z których można było się
    ponabijać, bo nie potrafią zrobić piętnastu okrążeń wokół szkoły albo
    pomachać pięścią koło twarzy gdy popełnią życiowy błąd przepuszczając
    piłkę do bramki podczas arcyważnego meczu na boisku szkolnym. :)

    Dzieci same znajdą sobie powód, w grupie są gorsi od faszystów. Nie
    widzę więc powodów, by zrzucać winę na pieniądze. :)


    > Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
    > A chodzi o nasze dzieci...

    Wiesz, ja bałbym się bardziej zagrożeń ze strony dzieci marginesu
    społecznego. Wszelkiego rodzaju pijaków i bumelantów. Naoglądałem się
    tego we własnej szkole, teraz mogę się nasłuchać relacji od znajomych
    mających dzieci w wieku szkolnym. Taki siedmiolatek idzie już do szkoły
    całkiem zdemoralizowany, potem jest już tylko gorzej.
    Rywalizacja na gadżety to drobiazg w porównaniu ze strachem przed takim
    osiłkiem, który wymusza pieniądze, grozi Ci i szantażuje. Myślisz, że
    dziecko Ci o tym zawsze powie? Myślisz, że każdy siniak z jakim wróci ze
    szkoły nabiło sobie przewracając się na boisku???


  • 26. Data: 2009-09-03 10:18:59
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Tomaszek <t...@j...pl>

    JoteR pisze:
    Mamy już
    > 2009 rok i telefon coraz bardziej zaczyna spełniać zajdlowską wizję
    > Klucza ;->

    Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes
    inferior to po łacinie?
    --
    _____________________________| TOMASZEK |____________________________
    | Wolność to nie to samo co dowolność - ksiądz Waldemar Chrostowski |
    | ZAJRZYJ TU: www.polskapartianarodowa.org |
    \----------| e-mail: d...@g...com |----------/


  • 27. Data: 2009-09-03 11:21:21
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: "Jeremiasz" <a...@w...pl>

    >> Tylko wtedy była to forma o wiele łagodniejsza, nie było aż takich
    >> przepaści, więc konsekwencje takich zachowań nie powodowały takich
    >> skutków
    >> jak teraz...
    >
    > A jakież to były skutki? Dzieciak się wkurzył/załamał, bo on nie może
    > mieć takich zabawek? "Welcome to the real world". Im wcześniej, tym
    > lepiej. Myślę, że zwyczajnie idealizujesz swoje czasy. Ja chodziłem do
    > podstawówki w okresie wczesnej transformacji i model był dokładnie ten
    > sam - również działał podział na tych którzy mają i tych którzy nie mają.

    Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki
    byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli
    tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.
    A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie
    mlodszych itd.

    > W moim przypadku sytuacja była o tyle specyficzna, że co prawda rodzice
    > założyli małą prywatną firmę gdy pojawiła sie taka możliwość, ale nigdy
    > nie przejawiali JAKIEGOKOLWIEK zainteresowania elektroniką. Dlatego nie
    > mogłem włączyć się do dyskusji na temat tego co widziało się na
    > satelicie albo oglądało z VHS. :) Walkmana, którymi się wówczas
    > szpanowało nie miałem do końca lat dziewięćdziesiątych. I co? Stała mi
    > się jakaś krzywda? Nie. Teraz sam mogę sobie kupić elektronikę. :)

    Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na
    łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z
    sytuacją, zwlaszcza dla dziecka.

    > Poza tym dzieci ZAWSZE będą prowadziły segregację czy to Ci się podoba
    > czy nie. Zawsze będzie klika "cool kids" i "frajerów" - to nie jest
    > wynalazek amerykańskich komedii młodzieżowych. W moich czasach, jeszcze
    > zanim wyszło American Pie też było takie kółeczko wzajemnej adoracji
    > złożone z kilkunastoletnich "sportowców" i panienek wpatrzonych w nich
    > jak w obrazek. Po drugiej stronie stali Ci, z których można było się
    > ponabijać, bo nie potrafią zrobić piętnastu okrążeń wokół szkoły albo
    > pomachać pięścią koło twarzy gdy popełnią życiowy błąd przepuszczając
    > piłkę do bramki podczas arcyważnego meczu na boisku szkolnym. :)
    >
    > Dzieci same znajdą sobie powód, w grupie są gorsi od faszystów. Nie
    > widzę więc powodów, by zrzucać winę na pieniądze. :)

    Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo
    zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze
    intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk
    bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys.

    >> Forma ostrzejsza powoduje ostrzejsze skutki.
    >> A chodzi o nasze dzieci...
    >
    > Wiesz, ja bałbym się bardziej zagrożeń ze strony dzieci marginesu
    > społecznego. Wszelkiego rodzaju pijaków i bumelantów. Naoglądałem się
    > tego we własnej szkole, teraz mogę się nasłuchać relacji od znajomych
    > mających dzieci w wieku szkolnym. Taki siedmiolatek idzie już do szkoły
    > całkiem zdemoralizowany, potem jest już tylko gorzej.
    > Rywalizacja na gadżety to drobiazg w porównaniu ze strachem przed takim
    > osiłkiem, który wymusza pieniądze, grozi Ci i szantażuje. Myślisz, że
    > dziecko Ci o tym zawsze powie? Myślisz, że każdy siniak z jakim wróci ze
    > szkoły nabiło sobie przewracając się na boisku???

    Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi
    z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali.
    patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika
    w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad.




  • 28. Data: 2009-09-03 12:22:24
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Tomaszek pisze:

    > Nie spodziewałem się, ze ktoś to jeszcze pamięta. Przy okazji: Limes
    > inferior to po łacinie?

    Tak. Dosłownie "dolna granica".


  • 29. Data: 2009-09-03 12:42:02
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Jeremiasz pisze:

    > Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki
    > byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy mieli
    > tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.

    Że jak? A Peweksy? A paczki dla dzieci działaczy partyjnych?
    A specjalne przywileje dla górników?


    > A zobacz co jest dzis, o te komórki są bójki w szkołach, zastraszanie
    > mlodszych itd.

    Zastraszanie młodszych było zawsze i będzie tak długo, jak do szkół
    łącznie ze zdrowymi jednostkami będą trafiać degeneraci z rodzin
    patologicznych. Nikt mi nie powie, że dziesięciolatek wyciągający siłą
    pieniądze albo inne przedmioty od słabszego robi to, bo jest "za mały"
    aby zrozumieć, iż robi źle. Kara powinna być surowa i bardzo dotkliwa
    dotkliwa, wręcz wywołująca traumę trwającą lata - to jedyny sposób
    wykorzeniania tego typu zachowań. Niestety w dzisiejszych czasach model
    "bezstresowy" święci tryumfy, a szkoła zaczyna być traktowana jako
    placówka resocjalizacyjna dla dzieci szumowiny z marginesu, przez co
    cierpią Ci, którzy nie są socjopatami.
    Jak czułbyś się Ty, gdyby do twojej pracy w ramach "resocjalizacji"
    sprowadzono choćby pięciu skazanych za kradzieże, rozboje i pobicia?
    Teraz wiesz, jak czują się dzieci w państwowych podstawówkach i
    gimnazjach...

    Bo to, co Ty postulujesz powyżej brzmi trochę tak, jakbyś sądził, iż
    najlepiej aby ludzie nie mieli niczego - wtedy też złodzieje nie będą
    mieli czego kraść. ;)


    > Co innego wlaczyc sie do dyskusji o to co kto ma w domu (ja mam słonia na
    > łańcuszku bylo bardzo popularne wtedy:-) ) a co innego stac twarza w twarz z
    > sytuacją, zwlaszcza dla dziecka.

    Już taka specyfika współczesnych udogodnień technicznych, że część z
    nich nie tylko możemy wziąć ze sobą do domu, ale wręcz powinniśmy mieć
    je przy sobie bo z myślą o tym zostały zaprojektowane i używanie ich w
    inny sposób traci sens.
    A dziecko niech się lepiej jak najwcześniej pogodzi z myślą, iż żyje w
    społeczeństwie zróżnicowanym pod względem dochodów i poziomu życia, niż
    tkwi w jakiejś quasi-komunistycznej fantazji. ;) Im dłużej wciska się mu
    do głowy rozmaite brednie, tym większe rozczarowanie przychodzi na końcu.


    > Ok, ale dalej nie zauwazasz roznicy w jakosci. Piszesz ogolnikami - bylo
    > zle, jest zle i bedzie zle, wiec o co sie martwic. Nie zauwazasz, ze
    > intensywnosc, poziom agresji, napiecia, strachu, wielu negatywnych zjawisk
    > bardzo sie rozni od tej ktora byla kiedys.

    Nie, wcale tak nie uważam. A już z pewnością nie uwierzę w zalatujące
    komunizmem bzdury sugerujące, że winne są temu nowinki techniczne i
    bogatsze społeczeństwo. Sam przechodziłem w podstawówce przez coś w
    rodzaju wojskowej "fali", chociaż i tak miało to dość łagodną formę w
    porównaniu z tym, czego się nasłuchałem później od ludzi z innych szkół.
    Poziom napięcia i strachu już wtedy trudno było niektórym znieść.
    To jest normalne dla systemu edukacji w którym przymus chodzenia do
    szkoły obowiązuje każdego: dzieciaka chcącego się uczyć i degenerata bez
    perspektyw.


    > Jak to kiedys powiedzial ktos madry - jesli ktos nie zainteresuje sie ludzmi
    > z marginesu, to oni zainteresuja sie nami. No i sie zainteresowali.
    > patologia nie bierze sie z nikad, wiem, ze to juz inny problem, ale technika
    > w stylu olejmy ten problem, sa wieksze nie prowadzi donikad.

    Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad
    ścierwem przyniosła takie efekty z jakimi mamy do czynienia obecnie.
    Jaką funkcję odstraszającą pełni dzisiaj więzienie dla takiego "byczka"
    z jakiejś meliny, skoro z jego punktu widzenia to hotel z siłownią,
    darmowym wiktem i opierunkiem? To właśnie polityka pobłażania
    doprowadziła do tego, że porządne dzieciaki są zamykane w jednych
    klasach z agresywnymi bydlakami.
    Kara chłosty, ciężkie roboty i kastracja recydywistów (nie łudźmy się -
    przekazując swoje geny i memy tylko przenoszą problem na następne
    pokolenie) to jedyne skuteczne wyjście. Rzecz jasną nie przejdzie ze
    względu na poprawność polityczną. ;)


  • 30. Data: 2009-09-03 12:51:48
    Temat: Re: gdzie można dostac telefon
    Od: "Jeremiasz" <a...@w...pl>

    >> Zaraz, pisales o czasach komuny, wiec trzymajmy sie tematu. Wtedy skutki
    >> byly takie jak piszesz - ktos sie wkurzyl. I tyle. Generalnie wszyscy
    >> mieli
    >> tyle samo (tzn mieli miec tyle samo) i psychika zachowywala sie inaczej.
    >
    > Że jak? A Peweksy? A paczki dla dzieci działaczy partyjnych?
    > A specjalne przywileje dla górników?

    Miałes kontakt z dziećmi górników? Bo ja i 90% spoleczenstwa pewnie tez.
    Podobnie z dziecmi dzialaczy.

    > Mam właśnie odwrotne poglądy. To polityka wiecznego pochylania się nad
    > ścierwem przyniosła takie efekty z jakimi mamy do czynienia obecnie.
    > Jaką funkcję odstraszającą pełni dzisiaj więzienie dla takiego "byczka"
    > z jakiejś meliny, skoro z jego punktu widzenia to hotel z siłownią,
    > darmowym wiktem i opierunkiem? To właśnie polityka pobłażania
    > doprowadziła do tego, że porządne dzieciaki są zamykane w jednych
    > klasach z agresywnymi bydlakami.
    > Kara chłosty, ciężkie roboty i kastracja recydywistów (nie łudźmy się -
    > przekazując swoje geny i memy tylko przenoszą problem na następne
    > pokolenie) to jedyne skuteczne wyjście. Rzecz jasną nie przejdzie ze
    > względu na poprawność polityczną. ;)

    Nie chodzi o pochylanie - napisalem 'Zainteresowanie". Tym sie powinni zajac
    specjalisci, psychologowie, pod wzgledem pracy nad nimi a z drugiej strony
    politycy, zeby nie tworzyli prawa, ktore umozliwia czy wrecz wspomaga rozwoj
    patologi. A wszyscy razem, zeby takie cos mialo utrudnione mozliwosci
    pojawienia sie.
    Piszac o ciezkich karach jestes na tak samo zlej drodze, jak ci co sie
    pochylaja - skrajne rozwiazania nigdy sie nie sprawdzily.

    p.s.
    A gdyby w Twoich genach odkryto sekwencje np. killera, ale akurat jeszcze
    sie nie ujawnila ze wzgledu na uwarunkowania spoleczno-srodowiskowe?
    Poszedlys na krzeslo, mimo, ze do konca swoich dni nie zabilbys pewnie
    przyslowiowej muchy. Wygadujesz takie rzeczy, że ktoś moze Cie pomylić z
    Adolfem. A chyba nie uwazasz go za "czlowieka" godnego nasladowania?


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: