eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowafiltry Marumi Exus
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 71. Data: 2014-11-27 14:53:45
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 21 Nov 2014, d...@v...pl wrote:

    > W dniu piątek, 21 listopada 2014 10:24:22 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news
    napisał:
    >
    >> Biorąc pod uwagę, że pikseli jest ledwo parę milionów, ktoś wyjątkowo
    >> uparty może "poprawić" każdy z nich, jak kto woli, można się upierać
    >> że będzie to rysunek zrobiony na podstawie zdjęcia ;>
    >
    > Będę się upierał że dorabianie detali których aparat nie zarejestrował, to już nie
    jest obróbka tylko malowanie zdjęcia na nowo.

    I ja Ci przyklasnę.
    Ale zwolennicy "uzyskania identycznego efektu" uznają, że używanie
    "programowych" pędzli, ółówków i kształtów (prostokąt, owal...)
    to nie jest malowanie.
    Dlatego na samym początku flejma należy ustalić BEZWARUNKOWE kryteria
    "niemalowania zdjęcia" :D

    >> Nihil novi sub sole zresztą, jako że pierwsze camera obscura były
    >> m.in. używane jako "pomoc" do rysowania i malowania :D
    >
    > I dlatego nie były aparatami fotograficznymi :)

    No nie były, ale pozwalały na "bezkomputerową obróbkę docelowego
    zdjęcia" :)

    >> Wymóg globalności obróbki (znaczy, że nie wolno rysować i malować
    >> po obrazie, w tym wycinać i wklejać tudzież zaznaczać obszarów
    >> pędzlem, lassem czy innym "ręcznym" wynalazkiem) faktycznie może
    >> uczynić obróbkę dającą "efekt polara" niemożliwą :)
    >> (i jak o mnie chodzi, to jest dobra kwalifikacja "obróbki").
    >
    > Nie rozumiem wymogu globalności.
    > Pod powiększalnikiem też rozjaśniam czy przyciemniam miejscowo,
    > nie tylko globalnie. Maskowanie to się nazywa;)

    Ale to jest wtopa, bo na końcu jest maska o rozmiarze jednego
    piksela.
    ICMPTZ?

    Jeszcze jedno - pola prześwietlone, możliwe do obejrzenia
    jedynie filtrem polaryzacyjnym, mogą byc dowolnie małe
    i występować w dowolnej liczbie.
    Wymaskowanie 10 000 malutkich placków to dalej będzie "maskowanie"?

    > Czym innym jest domalowywanie czegoś czego nie udało się zarejestrować.

    No wymaskuję, tu zielonym, tam czerwonym... :P

    >> Zaś "namalowanie zdjęcia od nowa" to kwestia pytania, czy retusz
    >> jest dopuszczalną ingerencją w fotografię, czy raczej osobną
    >> kategorią sztuki.
    >
    > Pytanie jest o skalę retuszu i o rodzaj fotografii. To co uchodzi w fotografii
    portretowej, w dokumentalistyce bywa niedopuszczalne.

    I to podsumowuje problem - jak oryginał ma pryszcz, ma być pryszcz.
    Oryginalny, a nie "dorobiony".

    Popatrz na to tak:
    Ktoś tu zapodał linka do youtubowego pokazu filtra (w którym bez
    filtra nie widać części tekstu) - toć "komputerowa obróbka"
    takiego zdjęcia (z wypalonym środkiem tekstu) jest całkiem
    realna, wystarczy zacząć od http://google.com i znaleźć
    oryginalnego PDFa tej instrukcji ;)
    Obrócić, zeskosować (krótko mówiąc: dopasować perspektywę),
    wymaskować potrzebną część, dokleić w środku... i już.

    A co, jak okaże się, ze w środkowej "wypalonej" części
    egzemplarza ze zdjęcia jest fizycznie dziura? :O

    pzdr, Gotfryd


  • 72. Data: 2014-11-27 15:43:34
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: d...@v...pl

    W dniu czwartek, 27 listopada 2014 08:24:03 UTC+1 użytkownik XX YY napisał:
    > Am Donnerstag, 27. November 2014 00:52:04 UTC+1 schrieb d...@v...pl:
    > > W dniu środa, 26 listopada 2014 12:29:02 UTC+1 użytkownik XX YY napisał:
    > >
    > > > Panowie jezeli nie wiecie jak , to ja to rozumiem , ale nie rozumiem ze
    niewiedzac jak twierdzicie , ze sie nie da.
    > >
    > > Ja wiem że czasem się da- ale częściej skuteczniej i łatwiej załatwię sprawę
    polarem, i to w sposób wiarygodny dla odbiorcy.
    > > Hint : polar ma nie tylko położenia skrajne.
    > > Np te bardzo szerokie panoramy- sory, ale patrząc na niebo gołym okiem też widzę
    że błękit nieba ma zmienną intensywność w zależności od kierunku w którym spoglądam,
    i to właśnie jest naturalne.
    > > Jednolity gęstościowo błękit od razu jest podejrzany.
    > > Pozdrawiam Marcin
    >
    > CPL ma rozny stopien skutecznosci filtrowania w zaleznosci od kata padania swiatla
    ,
    > dla wezszych obiektywow to nie jest widoczne, gdyz roznice sa male, ale juz dla
    ekw. 24 mm wyraznie widac rosnaca intensywnosc zaczernienia ku srodkowi. to nie jest
    naturalne. to nie jest efekt dzialania prawa cosinusa dzialajacego w naturze.
    > swiatlo spolaryzowane padajace prostopadle bedzie bardziej odciete od padajacego
    pod malymi katami do powierzchni filtra. to nie jest efekt wygladajacy naturalnie.
    > na zdjeciu widzisz nienaturalny czarny placek coraz ciemniejszy ku srodkowi.
    >
    > sorry , ale jesli uzywasz argumentu , ze w naturze tak widzisz , to nie nalazaloby
    stosowac PLC , jako ze w naturze widzisz swiatlo spolaryzowane rowniez , oczy go nie
    fitruja.
    >
    > jesli niebo jest zroznicowane pod wzgledem jasnosci , to zostanie to podobnie
    pokazane na zdjeciach bez filtra - jak w naturze -i na to nalozy sie efekt
    dodatkowego sciemnienia na srodku zdjecia. byc moze tak postrzegasz nature i jest to
    dla ciebie normalne ?

    Tak, jest dla mnie normalne że patrząc od słońca "panoramicznie" widzę gołym okiem że
    niebo stopniowo staje się ciemniejsze. nie jest jednolitą gęstościowo płaszczyzną. A
    jeżeli ktoś ma na niebie czarne plamy, to znaczy że po prostu przesadził.
    Pozdrawiam Marcin
    PS używam 24 mm Zuiko z polarem 55 Heliopan i nawet na slajdach efekt zmiany
    natężenia błękitu nie jest jakoś dramatycznie widoczny. Uważać muszę natomiast przy
    E.Zuiko 9-18, tak dobierając stopień odcięcia żeby nie przedobrzyć.


  • 73. Data: 2014-11-27 15:58:12
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: d...@v...pl

    W dniu czwartek, 27 listopada 2014 15:01:57 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news
    napisał:

    > Dlatego na samym początku flejma należy ustalić BEZWARUNKOWE kryteria
    > "niemalowania zdjęcia" :D

    Tak. I trzymać się konsekwentnie.


    > > Pod powiększalnikiem też rozjaśniam czy przyciemniam miejscowo,
    > > nie tylko globalnie. Maskowanie to się nazywa;)
    >
    > Ale to jest wtopa, bo na końcu jest maska o rozmiarze jednego
    > piksela.
    > ICMPTZ?

    Pod powiększalnikiem maskuję po to żeby przenieść na papier detale zarejestrowane na
    negatywie które ze względu na mniejszą pojemność tonalną papieru inaczej by zginęły.
    Podsumowując, technika HDR jest w pełni fotograficzna, przeklejanie fragmentu z
    innego zdjęcia nie podpada już pod czystą fotografię- będzie to kolaż lub fotomontaż
    jak kto woli.

    > Jeszcze jedno - pola prześwietlone, możliwe do obejrzenia
    > jedynie filtrem polaryzacyjnym, mogą byc dowolnie małe
    > i występować w dowolnej liczbie.
    > Wymaskowanie 10 000 malutkich placków to dalej będzie "maskowanie"?
    >
    > > Czym innym jest domalowywanie czegoś czego nie udało się zarejestrować.
    >
    > No wymaskuję, tu zielonym, tam czerwonym... :P

    Nie wymaskujesz, a domalujesz.
    Ponieważ tkwię głęboko w analogu, to jest dla mnie ogromna różnica. Zmiana kontrastu
    miejscowa czy globalna, to jest w fotografii zabieg naturalny ( nasz mózg też
    dokonuje tego zabiegu)

    > > Pytanie jest o skalę retuszu i o rodzaj fotografii. To co uchodzi w fotografii
    portretowej, w dokumentalistyce bywa niedopuszczalne.
    >
    > I to podsumowuje problem - jak oryginał ma pryszcz, ma być pryszcz.
    > Oryginalny, a nie "dorobiony".

    Na zdjęciu do dokumentów. Przy portrecie studyjnym raczej nie.
    Z drugiej strony zmiana kształtu twarzy przy żadnym portrecie dopuszczalna nie jest.
    >
    > Popatrz na to tak:
    > Ktoś tu zapodał linka do youtubowego pokazu filtra (w którym bez
    > filtra nie widać części tekstu) - toć "komputerowa obróbka"
    > takiego zdjęcia (z wypalonym środkiem tekstu) jest całkiem
    > realna, wystarczy zacząć od http://google.com i znaleźć
    > oryginalnego PDFa tej instrukcji ;)
    > Obrócić, zeskosować (krótko mówiąc: dopasować perspektywę),
    > wymaskować potrzebną część, dokleić w środku... i już.
    >
    > A co, jak okaże się, ze w środkowej "wypalonej" części
    > egzemplarza ze zdjęcia jest fizycznie dziura? :O
    >
    > pzdr, Gotfryd


    100/100 trafne.
    Pozdrawiam Marcin


  • 74. Data: 2014-11-28 12:24:11
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 27 Nov 2014, d...@v...pl wrote:

    > Pod powiększalnikiem maskuję po to

    Wiem, wiem.
    Problem z "obróbką komputerową jest taki, że zakres tych samych
    czynności, które dawało się zrobić pod powiększalnikiem, sięga
    mikroelementów obrazu.
    Obróbka chemiczna praktycznie wyklucza aż takie manipulacje, bo
    w końcu nastąpiłoby prześwietlenie części obrazu, chyba żeby uprzednio
    przygotować dedykowane maski z wieloma mikroobszarami naraz.
    A w cyfrze tego ograniczenia nie ma, więc jak dasz palec to
    urwie rękę :>

    > Podsumowując, technika HDR jest w pełni fotograficzna,

    Tu się zgadzam.
    Problem w tym, że trzeba by wprowadzić kryterium celu danej
    formy obróbki - wszak maskowanie nie implikuje HDRu.
    A druga strona medalu jest taka, że przynajmniej część
    "HDRowania" cyfrowo może być zrobiona globalnie.

    >> No wymaskuję, tu zielonym, tam czerwonym... :P
    >
    > Nie wymaskujesz, a domalujesz.

    E tam :)
    Kładę na to nacisk - w "cyfrze" łatwość użycia dowolnego
    narzędzia do dowolnego celu jest dość duża.
    Skupienie się na narzędziu (maska vs pędzel) nie jest więc
    kryterium, na celu być może jest, tylko w tym momencie
    trafiamy na ścianę: głębokie filtrowanie polarem, stanowiące
    *globalną* obróbkę zdjęcia, samo w sobie stanowi obróbkę
    wykraczającą poza kompresję dynamiki i filtrowanie kolorów,
    więc na zdjęciu z masą drobnych obszarów o "odwróconej"
    jasności (wyciemnione jasne placki) tak naprawdę owa
    "emulacja" niczym nie będzie różniła się od malowania.

    > Ponieważ tkwię głęboko w analogu, to jest dla mnie ogromna różnica.

    W "analogu" to tylko wyjątkowy teoretyk podjąłby się
    "emulacji polara" poprzez obróbkę :)

    BTW: nazwa "analog" nijak mi się nie widzi.
    Tak naprawdę, to klisza ma cechy "cyfrowości" bo na
    etapie naświetlania dokonuje próbkowania (i to przez
    progowanie, na masie próbek), dla odmiany matryca
    "cyfrowego" fotoaparatu jest analogowa (z dokładnością
    do kwantu wielkości [ładunku] pojedynczego elektronu,
    ale to jest SPORO poniżej najdrobniejszych ziaren
    niskoczułych klisz), dopiero obróbka dalej jest cyfrowa :D

    > Zmiana kontrastu miejscowa czy globalna, to jest w fotografii
    > zabieg naturalny ( nasz mózg też dokonuje tego zabiegu)

    Zgoda.
    Ale poszło nie o zmianę kontrastu, lecz "pozwolenie
    na maskowanie".
    O to, że narzędzie (maska) może zostać użyte w zupełnie
    innym celu, i jak rzekłem, ICMPTZ :)

    pzdr, Gotfryd


  • 75. Data: 2014-11-28 22:38:10
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: d...@v...pl

    W dniu piątek, 28 listopada 2014 12:26:44 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news
    napisał:

    >
    > Wiem, wiem.
    > Problem z "obróbką komputerową jest taki, że zakres tych samych
    > czynności, które dawało się zrobić pod powiększalnikiem, sięga
    > mikroelementów obrazu.
    > Obróbka chemiczna praktycznie wyklucza aż takie manipulacje, bo
    > w końcu nastąpiłoby prześwietlenie części obrazu, chyba żeby uprzednio
    > przygotować dedykowane maski z wieloma mikroobszarami naraz.


    Albo jedną, no może kilka masek z otworami różnej wielkości i kształtu. Wszystko jest
    kwestią nakładu czasu.

    > A w cyfrze tego ograniczenia nie ma, więc jak dasz palec to
    > urwie rękę :>

    Powtarzam jeszcze raz : maskowanie w ciemni służy przeniesieniu na papier detali
    które zostały zarejestrowane w trakcie fotografowania. czyli mam je na negatywie, a
    przeniesienie ich na papier wraz z resztą wymaga dodatkowych zabiegów. W fotografii
    cyfrowej w wypadku przepałów informacja o zawartości danego obszaru wynosi zero.
    >

    >
    > >> No wymaskuję, tu zielonym, tam czerwonym... :P
    > >
    > > Nie wymaskujesz, a domalujesz.
    >
    > E tam :)
    > Kładę na to nacisk - w "cyfrze" łatwość użycia dowolnego
    > narzędzia do dowolnego celu jest dość duża.
    > Skupienie się na narzędziu (maska vs pędzel) nie jest więc
    > kryterium, na celu być może jest, tylko w tym momencie
    > trafiamy na ścianę: głębokie filtrowanie polarem, stanowiące
    > *globalną* obróbkę zdjęcia, samo w sobie stanowi obróbkę
    > wykraczającą poza kompresję dynamiki i filtrowanie kolorów,
    > więc na zdjęciu z masą drobnych obszarów o "odwróconej"
    > jasności (wyciemnione jasne placki) tak naprawdę owa
    > "emulacja" niczym nie będzie różniła się od malowania.

    Tego fragmentu nie rozumiem.
    Używając polara, odcinam nadmiarowe światło odbite, które powodowało nieczytelność
    jakichś mniejszych lub większych partii obrazu, lub oddanie ich w sposób odbiegający
    od moich zamiarów (wszak polaryzować mogę stopniowo).
    Po prostu rejestruję realnie istniejące elementy które bez tego zabiegu nie zostały
    by zarejestrowane- ludzki mózg też dokonuje w procesie widzenia podobnych zabiegów).
    Nie dorabiam elementów których w obrazie być może nie było, ale rejestruję tą część
    obrazu, którą utraciłbym bez tego zabiegu. Kompensuję niedoskonałość nośnika, a może
    raczej jego "niekompatybilność" z ludzkim widzeniem.
    >
    > > Ponieważ tkwię głęboko w analogu, to jest dla mnie ogromna różnica.
    >
    > W "analogu" to tylko wyjątkowy teoretyk podjąłby się
    > "emulacji polara" poprzez obróbkę :)

    Albo idiota.
    Patrz wyżej.


    > BTW: nazwa "analog" nijak mi się nie widzi.
    > Tak naprawdę, to klisza ma cechy "cyfrowości" bo na
    > etapie naświetlania dokonuje próbkowania (i to przez
    > progowanie, na masie próbek), dla odmiany matryca
    > "cyfrowego" fotoaparatu jest analogowa (z dokładnością
    > do kwantu wielkości [ładunku] pojedynczego elektronu,
    > ale to jest SPORO poniżej najdrobniejszych ziaren
    > niskoczułych klisz), dopiero obróbka dalej jest cyfrowa :D
    Zdaję sobie sprawę, niemniej staram się używać określeń powszechnie przyjętych.
    Mógłbym użyć określenia "fotografia oparta o światłoczułe sole srebra" ale
    "analogowa" jest krótsze, a większość populacji od razu wie o co kaman.
    >
    > > Zmiana kontrastu miejscowa czy globalna, to jest w fotografii
    > > zabieg naturalny ( nasz mózg też dokonuje tego zabiegu)
    >
    > Zgoda.
    > Ale poszło nie o zmianę kontrastu, lecz "pozwolenie
    > na maskowanie".

    Maskowanie takie jak pod powiększalnikiem czy takie jak w Fotoszopie, bo coś mi się
    wydaje że pod Fotoszopą to narzędzie nie koniecznie służy jedynie do zmiany7 lokalnie
    gęstości czy kontrastu.

    > O to, że narzędzie (maska) może zostać użyte w zupełnie
    > innym celu, i jak rzekłem, ICMPTZ :)

    Jeżeli maska fotoszopow2a zostanie użyta do czegoś więcej niż uwidocznienie wcześniej
    zarejestrowanych detali, wyklnę jako fotografa.
    Jeżeli maska i dowolne inne narzędzie zostanie użyte do uwidocznienia detali
    zarejestrowanych , ale traconych w obróbce, pobłogosławię. Kwestia nie w narzędziu, a
    w sposobie jego użycia.

    > pzdr, Gotfryd
    Pozdrawiam Marcin


  • 76. Data: 2014-12-05 23:26:29
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 28 Nov 2014, d...@v...pl wrote:

    > Powtarzam jeszcze raz : maskowanie w ciemni służy

    A jaka jest kara za użycie do celu 'do którego nie służy', albo inaczej,
    kto ma decydować o tym, czy "cel był właściwy" (bądź "jeszcze mieści się
    w zakresie")?
    Ty?

    No to na tym poprzestańmy, bo ja do TEGO problemu zmierzałem.
    Pozwolenie na "środek techniczny" wyklucza możliwość określenia
    OBIEKTYWNEJ MIARY jego zastosowania.

    >> *globalną* obróbkę zdjęcia, samo w sobie stanowi obróbkę
    >> wykraczającą poza kompresję dynamiki i filtrowanie kolorów,
    >> więc na zdjęciu z masą drobnych obszarów o "odwróconej"
    >> jasności (wyciemnione jasne placki) tak naprawdę owa
    >> "emulacja" niczym nie będzie różniła się od malowania.
    >
    > Tego fragmentu nie rozumiem.
    > Używając polara, odcinam nadmiarowe światło odbite,

    ...przy czym można zrobić to do stopnia, w którym ODWRÓCI
    skalę jasności.
    Jak najbardziej celowo - wszak FP jest zwyczajnym filtrem
    efektowym.

    >> Ale poszło nie o zmianę kontrastu, lecz "pozwolenie
    >> na maskowanie".
    >
    > Maskowanie takie jak pod powiększalnikiem czy takie jak w Fotoszopie,

    NIE MA możliwości określenia jakie jest "pod powiększalnikiem".
    Nie zabronisz maskującemu zroienia maski wielkości małej dziurki.

    > bo coś mi się wydaje że pod Fotoszopą to narzędzie nie koniecznie
    > służy jedynie do zmiany7 lokalnie gęstości czy kontrastu.

    To cały czas tłumaczę - "lokalność" może być dowolnie mała.
    Czyli pozwala na niemal dowolne "namalowanie" obrazu.
    Pod powiększalnikiem ograniczeniem były efekty uboczne
    (choćby minimalne naświetlanie światłem rozproszonym)
    i znacznie większy nakład pracy, więc mało komu się
    chciało.

    > Jeżeli maska fotoszopow2a zostanie użyta do czegoś więcej niż uwidocznienie
    wcześniej zarejestrowanych detali, wyklnę jako fotografa.

    No to tupnij sobie raz jeszcze, a potem zrób tak, żeby wyszło że
    Twoja racja była "wyższa" niż racja kogoś, kto uważa inaczej.
    To będzie "twojsza racja", a nie obiektywna i tyle.

    pzdr, Gotfryd


  • 77. Data: 2014-12-06 00:21:13
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: d...@v...pl

    W dniu piątek, 5 grudnia 2014 23:27:41 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > On Fri, 28 Nov 2014, d...@v...pl wrote:
    >
    > > Powtarzam jeszcze raz : maskowanie w ciemni służy
    >
    > A jaka jest kara za użycie do celu 'do którego nie służy', albo inaczej,
    > kto ma decydować o tym, czy "cel był właściwy" (bądź "jeszcze mieści się
    > w zakresie")?
    > Ty?
    >
    > No to na tym poprzestańmy, bo ja do TEGO problemu zmierzałem.
    > Pozwolenie na "środek techniczny" wyklucza możliwość określenia
    > OBIEKTYWNEJ MIARY jego zastosowania.

    Miarą jest efekt.
    Maskowanie w sensie uwidaczniania zarejestrowanych detali jest OK, "domalowywanie"
    maską w miejscu gdzie detale obrazu nie zostały zarejestrowane, nie jest Ok.

    > >> *globalną* obróbkę zdjęcia, samo w sobie stanowi obróbkę
    > >> wykraczającą poza kompresję dynamiki i filtrowanie kolorów,
    > >> więc na zdjęciu z masą drobnych obszarów o "odwróconej"
    > >> jasności (wyciemnione jasne placki) tak naprawdę owa
    > >> "emulacja" niczym nie będzie różniła się od malowania.
    > >
    > > Tego fragmentu nie rozumiem.
    > > Używając polara, odcinam nadmiarowe światło odbite,
    >
    > ...przy czym można zrobić to do stopnia, w którym ODWRÓCI
    > skalę jasności.
    > Jak najbardziej celowo - wszak FP jest zwyczajnym filtrem
    > efektowym.

    Tak samo jak czerwony, KB czy duto.

    >
    > >> Ale poszło nie o zmianę kontrastu, lecz "pozwolenie
    > >> na maskowanie".
    > >
    > > Maskowanie takie jak pod powiększalnikiem czy takie jak w Fotoszopie,
    >
    > NIE MA możliwości określenia jakie jest "pod powiększalnikiem".
    > Nie zabronisz maskującemu zroienia maski wielkości małej dziurki.
    >
    > > bo coś mi się wydaje że pod Fotoszopą to narzędzie nie koniecznie
    > > służy jedynie do zmiany7 lokalnie gęstości czy kontrastu.
    >
    > To cały czas tłumaczę - "lokalność" może być dowolnie mała.
    > Czyli pozwala na niemal dowolne "namalowanie" obrazu.
    > Pod powiększalnikiem ograniczeniem były efekty uboczne
    > (choćby minimalne naświetlanie światłem rozproszonym)
    > i znacznie większy nakład pracy, więc mało komu się
    > chciało.

    Fakt że maskowanie selektywne jest pracochłonne, ale bardzo często konieczne. Ze
    względów technologicznych- mniejsza pojemność tonalna papieru niż negatywu.
    Tak więc ma w założeniu ograniczać utratę informacji. Jeżeli zaś nie służy
    ograniczaniu utraty informacji, a dodawaniu czegoś z wyobraźni, to już nie mamy do
    czynienia z "czystą" fotografią.

    >
    > > Jeżeli maska fotoszopow2a zostanie użyta do czegoś więcej niż uwidocznienie
    wcześniej zarejestrowanych detali, wyklnę jako fotografa.
    >
    > No to tupnij sobie raz jeszcze, a potem zrób tak, żeby wyszło że
    > Twoja racja była "wyższa" niż racja kogoś, kto uważa inaczej.
    > To będzie "twojsza racja", a nie obiektywna i tyle.
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Od takiego tupania niejednego "fotografa" co bardziej wierzył Fotoszopowi niż
    obiektywowi rozbolała głowa a raczej jej odwrotność. Do tego stopnia że większość z
    nich zmieniła pracę.
    Pozdrawiam Marcin


  • 78. Data: 2014-12-06 21:08:11
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: Marek <p...@s...com>

    W dniu 2014-12-06 o 00:21, d...@v...pl pisze:

    > Miarą jest efekt. Maskowanie w sensie uwidaczniania zarejestrowanych
    > detali jest OK, "domalowywanie" maską w miejscu gdzie detale obrazu
    > nie zostały zarejestrowane, nie jest Ok.

    (...)

    >
    > Od takiego tupania niejednego "fotografa" co bardziej wierzył
    > Fotoszopowi niż obiektywowi rozbolała głowa a raczej jej odwrotność.
    > Do tego stopnia że większość z nich zmieniła pracę.

    I całe szczęście nie wszyscy. Był taki znany artysta Erwin Blumenfeld.
    Eksperymentował z fotografią w przeróżny sposób. Np. gdy wyczytał na
    głonie fotograficznej, że nie wolno jej podgrzewać powyżej 35 stopni -
    wkładał ją do piekarnika lub odwrotnie - zamrażał. Powstawały z tego
    obrazy, których detale "nie zostały zarejestrowane".

    https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Blue_Mermaid.html


    Naświetlał wielokrotnie tworząc kolaże jak ten znany:

    http://artblart.files.wordpress.com/2014/01/blumenfe
    ld-grauenfresse-hitler-web.jpg?w=655&h=832

    lub ten:

    https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Dayton_Ad.html

    Maskował:
    https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Doe_Eye_cover_for_Vogue.html

    Znaczna część jego dzieł to eksperymenty za pomocą "fotoszopa" w wersji
    19/20 - wiecznej.

    Rozumiem, że gdybyś żył w tamtych czasach, to zrobiłbyś wszystko aby
    magazyn Vogue nigdy go nie zatrudnił na stanowisku fotografa?

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 79. Data: 2014-12-06 22:14:44
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: d...@v...pl

    W dniu sobota, 6 grudnia 2014 21:08:36 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
    > W dniu 2014-12-06 o 00:21, d...@v...pl pisze:
    >
    > > Miarą jest efekt. Maskowanie w sensie uwidaczniania zarejestrowanych
    > > detali jest OK, "domalowywanie" maską w miejscu gdzie detale obrazu
    > > nie zostały zarejestrowane, nie jest Ok.
    >
    > (...)
    >
    > >
    > > Od takiego tupania niejednego "fotografa" co bardziej wierzył
    > > Fotoszopowi niż obiektywowi rozbolała głowa a raczej jej odwrotność.
    > > Do tego stopnia że większość z nich zmieniła pracę.
    >
    > I całe szczęście nie wszyscy. Był taki znany artysta Erwin Blumenfeld.
    > Eksperymentował z fotografią w przeróżny sposób. Np. gdy wyczytał na
    > głonie fotograficznej, że nie wolno jej podgrzewać powyżej 35 stopni -
    > wkładał ją do piekarnika lub odwrotnie - zamrażał. Powstawały z tego
    > obrazy, których detale "nie zostały zarejestrowane".
    >
    > https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Blue_Mermaid.html
    >
    >
    > Naświetlał wielokrotnie tworząc kolaże jak ten znany:
    >
    > http://artblart.files.wordpress.com/2014/01/blumenfe
    ld-grauenfresse-hitler-web.jpg?w=655&h=832
    >
    > lub ten:
    >
    > https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Dayton_Ad.html
    >
    > Maskował:
    > https://www.modernisminc.com/artists/Erwin_BLUMENFEL
    D/Doe_Eye_cover_for_Vogue.html
    >
    > Znaczna część jego dzieł to eksperymenty za pomocą "fotoszopa" w wersji
    > 19/20 - wiecznej.
    >
    > Rozumiem, że gdybyś żył w tamtych czasach, to zrobiłbyś wszystko aby
    > magazyn Vogue nigdy go nie zatrudnił na stanowisku fotografa?
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    > Marek

    Widzisz, przetwarzanie obrazu fotograficznego jest prawie tak stare jak sama
    fotografia.
    Tylko że wtedy była to sztuka, dziś stało się to kiczem. Taka kolej rzeczy.
    W dodatku wbrew temu co większość tu piszących uważa, nie żyjemy w świecie
    zero-jedynkowym. Fotografia obejmuje bardzo wiele dziedzin, a każda z nich ma swoje
    standardy . To co dopuszczalne w fotografii powiedzmy kreacyjnej, będzie błędem
    dyskwalifikującym w fotografii dokumentacyjnej czy reporterskiej. I w drugą stronę-
    nie istnieje ostra linia oddzielająca fotografię od grafiki komputerowej powstającej
    na bazie fotografii. Nie dziś.
    Niemniej można jakoś tam określić, czy dane dzieło należy do tej czy do tamtej
    dziedziny. Czy jest bardziej fotografią czy grafiką.
    Jak mnie "od zawsze" uczono, fotografia jest zarejestrowaniem obrazu jakiegoś
    momentu, grafika zaś jest pracą przedstawiającą wizję autora- za pomocą technik
    dowolnych .
    Pozdrawiam Marcin
    PS Kolaż w ścisłym znaczeniu tego słowa nie jest fotografią, a grafiką właśnie
    wykorzystującą techniki fotograficzne.
    PSII Modyfikowanie obrazu rejestrowanego "globalnie" przy użyciu nietypowej obróbki
    to jak najbardziej fotografia, i nawet jako jej dziedzina ma swoją nazwę.


  • 80. Data: 2014-12-07 16:18:54
    Temat: Re: filtry Marumi Exus
    Od: Marek <p...@s...com>

    W dniu 2014-12-06 o 22:14, d...@v...pl pisze:

    > Widzisz, przetwarzanie obrazu fotograficznego jest prawie tak stare
    > jak sama fotografia. Tylko że wtedy była to sztuka, dziś stało się
    > to kiczem. Taka kolej rzeczy.

    Ale z drugiej strony, jeśli zaczekać chwilę, to ten kicz stanie się za
    parę lat sztuką, a potem znów kiczem. Tak więc nie należy tym się wcale
    sugerować. Po drugie kicz to odczucie subiektywne. Pokaż to samo zdjęcie
    10 osobom spoza fachu a otrzymasz 10 lub więcej różnych opinii :-)

    > W dodatku wbrew temu co większość tu piszących uważa, nie żyjemy w
    > świecie zero-jedynkowym.

    Z wcześniejszego Twojego zdania jak i wcześniejszej dyskusji z Gotfrydem
    można wywnioskowałem, że właśnie zero-jedynkowo podchodzisz do tematu.

    > Fotografia obejmuje bardzo wiele dziedzin,
    > a każda z nich ma swoje standardy . To co dopuszczalne w fotografii
    > powiedzmy kreacyjnej, będzie błędem dyskwalifikującym w fotografii
    > dokumentacyjnej czy reporterskiej.

    To jasne. Ale, jak doczytuję, rozmawiałeś o fotografii ogólnie.
    Twierdziłeś, że fotografia kreatywna (czyli będąca czymś więcej niż
    prostym maskowaniem etc) nie jest fotografią. A więc np. planowanie
    serii zdjęć w różnych miejscach, z różnym oświetleniem, kątami, porami
    dnia etc. w celu wykonania z tego jednego dzieła uwłacza (jak
    interpretuję Twoje słowa) Twoim zdaniem mianu fotografii. W wyniku
    przetwarzania serii zdjęć powstaje z nich produkt niższej kategorii nie
    zasługujący na miano fotografii. Czy to chciałeś przekazać?

    > I w drugą stronę- nie istnieje
    > ostra linia oddzielająca fotografię od grafiki komputerowej
    > powstającej na bazie fotografii. Nie dziś.

    No więc właśnie! To znowu przeczy Twojemu ostremu stanowisku powyżej i
    teraz czuję się zbity z tropu. Odczytuję co chwilę sprzeczne tezy.

    Fotografia i grafika komputerowa przenikają się choćby dlatego, że sam
    proces robienia zdjęcia za pomocą cyfrowego aparatu angażuje wbudowane w
    aparat procedury graficzne. Bez tego nie powstałby nigdy JPG czy
    jakikolwiek inny format. Aparat bardzo potrafi zmienić zdjęcie - np.
    uczynić je monochromatycznym, czy zostawić 1 kolor (np. czerwienie) a
    resztę zrobić monochromatycznym, rejestrować wielokrotnie na 1 klatce
    plus wiele innych bajerów. Zastanawianie się więc jaki procent zmian na
    komputerze nazwiemy grafiką komputerową nie ma sensu. Bo grafika
    komputerowa powstaje już w body aparatu.

    > Niemniej można jakoś tam
    > określić, czy dane dzieło należy do tej czy do tamtej dziedziny. Czy
    > jest bardziej fotografią czy grafiką. Jak mnie "od zawsze" uczono,
    > fotografia jest zarejestrowaniem obrazu jakiegoś momentu, grafika
    > zaś jest pracą przedstawiającą wizję autora- za pomocą technik
    > dowolnych .

    A co jeśli sam aparat wdraża własną wizję tego co jest przed obiektywem?
    Każdy aparat to robi i nie da się tego wyłączyć bo wtedy obraz nie
    powstanie.

    > Pozdrawiam Marcin PS Kolaż w ścisłym znaczeniu tego słowa
    > nie jest fotografią, a grafiką właśnie wykorzystującą techniki
    > fotograficzne.

    Właśnie... czyli kolaż wykorzystuje jako składnik fotografię. Kolaż to
    fotografia bardziej przetworzona ale nadal fotografia moim zdaniem.
    Widelec nie jest już metalem?

    > PSII Modyfikowanie obrazu rejestrowanego "globalnie"
    > przy użyciu nietypowej obróbki to jak najbardziej fotografia, i nawet
    > jako jej dziedzina ma swoją nazwę.
    >

    Zgodzę się. Tak jak wspomniany widelec ma nazwę widelec ale nie można
    powiedzieć o nim, że nie jest metalowy. Prawda?

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: