-
1. Data: 2014-11-07 20:58:40
Temat: Sony - to już chyba komedia
Od: Marek <p...@s...com>
Piszę ten wątek jako humorystyczne (?) uzupełnienie moich poprzednich
doświadczeń z firmą Sony. Może ktoś się zastanowi zanim kupi cokolwiek
tej firmy... Zapewne pamiętacie dwa inne moje wątki. Otóż zdecydowałem
się na wspomnianą w ostatnim z wątków 4-ro letnią gwarancję.
Zignorowałem ubezpieczenie od "przypadkowych uszkodzeń", które są
częścią ubezpieczenia ogólnego ale warunki szczególne wykluczają naprawę
w takich przypadkach. Czy na tym koniec kłopotów? Otóż wcale nie! :-D U
nich wszystko się sypie. Nie wiem jak oni w ogóle egzystują na rynku.
1. Próbowałem kupić ubezpieczenie poprzez stronę WWW. W panelu klienta
przy moim aparacie jest guzik "przedłuż gwarancję". W kolejnych etapach
zabawa kończy się gdyż nie ma Sony A99 na liście urządzeń jakie
posiadam. Usterka, konsultant potwierdza - więc kombinuję dalej.
2. Dzwonię do sklepu Sony, gdzie telefonicznie można złożyć zamówienie.
Bardzo miła Pani Anita wypełnia formularz u siebie, prosi mnie o podanie
nr karty itd. Przychodzi SMS, że zeszło ponad 500zł z konta. Wszystko
cacy - potwierdzenie o tym, że mam czekać 2-3 dni na realizację. Mija
kilka dni lecz nie dostaję żadnego emaila czy faktury. Piszę więc w tej
sprawie i dostaję informacje, że Pani Anita ponagliła odpowiedni dział.
Mijają dwa kolejne dni, dzwonię tam, tym razem Pani Karolina uspokaja
mnie, że lada chwila dostanę mail o finalizacji. Owszem - dostałem parę
godzin później, a w nim informacja, która mnie powaliła - że ponieważ
nie udało im się przez tydzień skontaktować ze mną, to zamówienie
zostaje anulowane :-D No fakt, to ja z nimi się kontaktowałem a nie oni
ze mną. Moja wina :-D
3. Czy to koniec sprawy? Wcale nie! Otrzymałem informację, że nastąpił
zwrot na moją kartę w kwocie 125.16 zł :-D Super, pomyślałem! Zapewne
różnicę 400zł wzięli tytułem użerania się ze mną :-D Zapewne waluty im
się pomieszały, mieli w euro w/w kwotę zwrócić a nie w zł i stąd ten
błąd. Tak czy owak obsługa klienta leży u nich i kwiczy. Reszty kasy
będę dochodził poprzez Master Card bo już mi się nie chce do nich pisać
i dzwonić. Od ponad miesiąca nic innego nie robię.
--
Pozdrawiam,
Marek