-
1. Data: 2010-05-21 20:12:08
Temat: enduro na probe
Od: Laphroaig <m...@v...pl>
Witka,
Cos mnie kusi by zakosztowac rozkoszy blotno-lesno-ląkowych.
Nie wiem czy zabawa mi sie spodoba i nie chce ryzykowac ponoszenia
kosztow na zabawe, ktora mnie nie pociagnie. Nie mam zadnego znajomego,
ktory moglby mi pozyczyc sprzet na przejazdzke po bezdrozach.
Zastanawiam sie, ile musialbym wydac na jakis uzywane moto do w/w
zabawy. Mysle o jakiejs 125, mysle ze wystarczy.
Co mozecie polecic dla poczatkujacego endurowca i osoby, ktora nie
znajduje przyjemnosci w grzebaniu w silniku (poza Simsonem z '62).
Nie zalezy mi na marce, moze byc wspominany pare dni temu Hyosung czy
inny tajwanczyk (tzw. legende juz mam wiec teraz moge spuscic z tonu ;)
). Powinien byc lekki i niezbyt mocny.
Jak to jest z ubraniem do enduro, Moje texy i skora pewnie sie do tego
nie nadaja. Mam wrazenie, ze to musi byc latwe do czyszczenia/prania.
Jakies specjalne zabezpieczenia? Kask? dlaczego endurowcy mnaja takie
kaski z wysunieta szczeka?
P.S. Ktos kiedys napisal, ze i tak wszyscy skonczymy w blocie :) Chyba
wzialem sobie to do serca :D
--
pozdr
Laphroaig
Sportster + Simson SR2
-
2. Data: 2010-05-21 20:42:52
Temat: Re: enduro na probe
Od: "Zapek" <z...@k...pl>
A odpisze tutaj swoje 3 grosze bo cos mi ten Twoj priv nie pasuje ;)
Użytkownik "Laphroaig" <m...@v...pl> napisał
> Cos mnie kusi by zakosztowac rozkoszy blotno-lesno-ląkowych.
Bo to niezla zabawa i frajda jest ;)
> Nie wiem czy zabawa mi sie spodoba i nie chce ryzykowac ponoszenia kosztow
> na zabawe, ktora mnie nie pociagnie. Nie mam zadnego znajomego, ktory
> moglby mi pozyczyc sprzet na przejazdzke po bezdrozach.
Jesli Rybnik Ci nie jest bardzo daleki to zapraszam :)
Tyle,ze obecnie mam enduro o poj. 600 ale w miare lekkie bo 139kg
zatankowane ;)
> Zastanawiam sie, ile musialbym wydac na jakis uzywane moto do w/w zabawy.
> Mysle o jakiejs 125, mysle ze wystarczy.
Zalezy czy wolisz 2T czy 4T. Osobiscie nie lubie 2T;)
Ale godny uwagi jest chyba DT 125. Tani,prosty i trwaly.
Nawet na grupie zdaje sie sa do sprzedazy...
> Jak to jest z ubraniem do enduro, Moje texy i skora pewnie sie do tego nie
> nadaja. Mam wrazenie, ze to musi byc latwe do czyszczenia/prania. Jakies
> specjalne zabezpieczenia? Kask? dlaczego endurowcy mnaja takie kaski z
> wysunieta szczeka?
Buty i kask to podstawa. Oraz ochraniacze-na kolana i zbroja lub buzer.
Spodnie-zwykle bojowki wystarczaja ;)
Gora jakas bluza.Chyba,ze ktos lubi sie lansowac to musi miec spodnie
crossowe i bluze za 2 stowy ;)
Ja kupilem uzywana tania kurtke tex ktorej nie zal mi uwalic w blocie i
takie tez spodnie.
Ale to mam na deszczowa pogode i na dalsze przeloty.
Jak sie endurzy to zawsze jest goraco i czlowiek sie mocno mocno poci ;)
I gogle obowiazkowo ;)
Tania zabawa to nie jest-zwlaszcza na starcie.
Mysl bo wykruszyl mi sie kompan do jazdy ;)
Bo kojarze,ze ze Slaska lub Zaglebia jestes ;)
--
Zapek
xr600r
-
3. Data: 2010-05-21 20:46:33
Temat: Re: enduro na probe
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-05-21 22:12:08 +0200, Laphroaig <m...@v...pl> said:
> Zastanawiam sie, ile musialbym wydac na jakis uzywane moto do w/w
> zabawy. Mysle o jakiejs 125, mysle ze wystarczy.
DT 125, DR350. Jakieś 6-7k za zdrową sztukę, może trochę mniej. Lub ok.
10k za DRZ400.
> Jak to jest z ubraniem do enduro, Moje texy i skora pewnie sie do tego
> nie nadaja.
Na pewno. Podstawa to dobre buty (od circa 600, ale naprawdę dobre ok.
1200), ochraniacze na kolana (~150 zł), buzer/zbroja (na upartego coś
Utiko-podobne styknie - ~250 zł, jak buzer za ~400 zł, to jeszcze
ochraniacze na łokcie się przydadzą za jakąś stówkę i można rozważyć
pas nerkowy enduro), kask (od ~400 w górę), gogle (100+ zł). Z
tekstyliów wystarczą spodnie (300+) i rękawiczki (100+), może być jakaś
koszulka dla lansu (100+). Na chłodniejsze dni przydaje się jakaś
kurtka przeciwwiatrowa, ale do tego wystarczy jakiś chałat wygrzebany z
szafy, którego nie szkoda będzie poprzycierać i ubłocić, acz oczywiście
można też kupić jaką pro-enduro (od bodaj 500 w górę).
Wszystkie ceny za low-end, choć da się to jeszcze potanić kupując
chińszczyznę, używki, bawiąc się w prowizorki itd.
Tak jeszcze na marginesie zaznaczę, że jak się jeździ, to tanie rzeczy
starczają na krótko - szybko drą się i szmacą, droższe wystarczają
zdecydowanie na dłużej. Ale też jak się nie jest pewnym, czy błotko
wciągnie, to może nie warto przesadzać. Gdyby jednak, to często po
sezonie trza z połowę wymienić.
Od dużej biedy można zacząć i w ciuchach szosowych, ale raz że się
spocisz jak świnka, dwa że nie są one idealne do zabawy w błocku, a
trzy - po prostu ich szkoda na chetanie po krzakach i liczne gleby,
które w tym sporcie są normą.
> dlaczego endurowcy mnaja takie kaski z wysunieta szczeka?
Żeby mieć czym oddychać (jazda w terenie może być naprawdę bardzo
męcząca, nie wspominając o takich rozkoszach, jak wyklejanie z błota,
podnoszenie po fyfnastej glebie, ściąganie motura z nieudanego
podjazdu, czy prozaicznym odpalaniu z kopajki) oraz nie połamać sobie
szczęki przy wielokrotnych glebach na pysk.
Szit, ależ to zabrzmiało zachęcająco ;-)
> P.S. Ktos kiedys napisal, ze i tak wszyscy skonczymy w blocie :) Chyba
> wzialem sobie to do serca :D
I to jest słuszna koncepcja.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
4. Data: 2010-05-21 20:54:10
Temat: Re: enduro na probe
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Fri, 21 May 2010 22:12:08 +0200, Laphroaig <m...@v...pl> wrote:
[...]
> Jakies specjalne zabezpieczenia? Kask? dlaczego endurowcy mnaja takie
> kaski z wysunieta szczeka?
Żeby się nie udusić z wysiłku ;->
(Można by teoretycznie jeździć w otwartym, ale szczęka się długo zrasta
a implanty dużo kosztują, więc lepiej w takim endurowym ;-))
Chciałem sobie w tym roku kupić DR350, ale niestety mam remont więc
kupiłem sobie rower zamiast drugiego moto. ;-\
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
-
5. Data: 2010-05-21 20:58:39
Temat: Re: enduro na probe
Od: Laphroaig <m...@v...pl>
Zapek wrote:
> A odpisze tutaj swoje 3 grosze bo cos mi ten Twoj priv nie pasuje ;)
>
>
> Jesli Rybnik Ci nie jest bardzo daleki to zapraszam :)
> Tyle,ze obecnie mam enduro o poj. 600 ale w miare lekkie bo 139kg
> zatankowane ;)
>
Jestem ze Slaska, Piekary
600 to troche mocne. Wolalbym zaczac od czegos znacznie mniejszego :)
>> Zastanawiam sie, ile musialbym wydac na jakis uzywane moto do w/w zabawy.
>> Mysle o jakiejs 125, mysle ze wystarczy.
>
> Zalezy czy wolisz 2T czy 4T. Osobiscie nie lubie 2T;)
> Ale godny uwagi jest chyba DT 125. Tani,prosty i trwaly.
Wlasnie gogluje i DT125 wlasnie tez mi wpada w oko.
> Buty i kask to podstawa.
> Tania zabawa to nie jest
Wlasnie zaczynam to dostrzegac. Chyba nie da sie tanim kosztem rozpoczaz
zabawy. Mysle ze podolalbym kosztom tylko obawiam sie tego, ze mi sie
nie spodoba albo ze to zbyt ekstremalny sport dla mnie. Swoje lata juz
mam :(.
> Mysl bo wykruszyl mi sie kompan do jazdy ;)
Ja myslalem o wycieczkach w najblizsza okolice. Mialem kiedys znajomego
z KTM'em (znajomego dalej mam ale juz bez KTM'a ) i twierdzi ze w
najblizszej okolicy jest gdzie jezdzic. Tyle ze budowa autostrady
zniszczyla czesc tych terenow
--
pozdr
Laphroaig
Sportster + Simson SR2
-
6. Data: 2010-05-21 21:03:08
Temat: Re: enduro na probe
Od: Laphroaig <m...@v...pl>
de Fresz wrote:
> On 2010-05-21 22:12:08 +0200, Laphroaig <m...@v...pl> said:
>
Tak jak napisalem juz Zapkowi, widze, ze zanim sprawdze czy mi sie
spodoba juz musze niemalo zainwestowac :(. Nawet nie chodzi o moto ale
ochrone.
Po Waszych opisach (zwlaszcza ten kask) zaczynam sie zastanawiac, czy to
nie jest sport jednak dla zdecydowanie mlodszych :(.
Moze jednak Sportster i Simson (notabene moj rowiesnik) to juz wszystko
na co mnie stac.
Chyba pomysl wymaga dalszych przemyslen :)
--
pozdr
Laphroaig
Sportster + Simson SR2
-
7. Data: 2010-05-21 21:05:23
Temat: Re: enduro na probe
Od: Laphroaig <m...@v...pl>
Leszek Karlik wrote:
> Chciałem sobie w tym roku kupić DR350, ale niestety mam remont więc
> kupiłem sobie rower zamiast drugiego moto. ;-\
>
A ja myslalem, ze to na rowerze moge sie udusic i wymyslilem se enduro.
Oj ja naiwny. Chyba mi przyjdzie zrewidowac moje pomysly
--
pozdr
Laphroaig
Sportster + Simson SR2
-
8. Data: 2010-05-21 21:16:43
Temat: Re: enduro na probe
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-05-21 23:03:08 +0200, Laphroaig <m...@v...pl> said:
> Tak jak napisalem juz Zapkowi, widze, ze zanim sprawdze czy mi sie
> spodoba juz musze niemalo zainwestowac :(. Nawet nie chodzi o moto ale
> ochrone.
To i tak wyjdzie taniej niż rekowalescencja.
Acz weź jeszcze pod uwagę, że "enduro" to szerokie określenie i każdy
jak pisze, to opisuje sprzęt jaki jemu się sprawdza. Bo można i
spokojnie pyrkać szutrówkami z prędkościami niewiele większymi od tych,
jakie dałoby się tam osiągnąć szosówką, a można szaleć po poligonach,
piaskarniach, torach krossowych i jeszcze jest całe mnustfo sposobów
jeźdżenia pomiędzy.
> Po Waszych opisach (zwlaszcza ten kask) zaczynam sie zastanawiac, czy
> to nie jest sport jednak dla zdecydowanie mlodszych :(
Łeeee tam, nie wymiękaj ;-)
> Chyba pomysl wymaga dalszych przemyslen :)
Poszukaj kogoś wśród bliższych/dalszych znajomych, kto da Ci się karnąć
w terenie swoim moturem, to powie Ci więcej, niż kilometry postów w
juznecie. Do tego wystarczą Ci takie ciuchy, jakie masz.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
9. Data: 2010-05-21 21:59:12
Temat: Re: enduro na probe
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Fri, 21 May 2010 23:05:23 +0200, Laphroaig <m...@v...pl> wrote:
[...]
>> Chciałem sobie w tym roku kupić DR350, ale niestety mam remont więc
>> kupiłem sobie rower zamiast drugiego moto. ;-\
> A ja myslalem, ze to na rowerze moge sie udusic i wymyslilem se enduro.
Hehehe. Nieno, rower jeszcze bardziej wysiłkowy, ale dlatego kaski rowerowe
nie mają szczęki (a jak mają, jak downhillowe, to jeszcze bardziej
wysuniętą
i mniejszą niż kaski do enduro).
--
Leszek 'Leslie' Karlik
-
10. Data: 2010-05-22 04:51:20
Temat: Re: enduro na probe
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2010-05-21 22:12, Laphroaig pisze dużo:
Nie radzę,będziesz się później nudził na szosie:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem