-
71. Data: 2015-09-08 15:26:24
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
yabba wrote:
> Dopytam się, ale z tego co usłyszałem (i zrozumiałem) w zaprzyjaźnionym
> hotelu, to tak własnie jest: nie ma prądu - nie działa zamek - nie ma
> wejścia.
To nie może być takie proste, a konkretnie chodzi mi o bezpieczeństwo
przeciwpożarowe. Jeśli w sytuacji braku prądu jedyną opcją gościa
hotelu jest wesoło zaskwierczeć, to dobrze ujął to pan Globisz:
https://www.youtube.com/watch?v=YzBSLTNLfeQ&feature=
youtu.be&t=2181
Pozdrawiam, Piotr
-
72. Data: 2015-09-08 16:02:53
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
>> Dlatego zamek pokoju hotelowego powinno dać się otworzyć natychmiast,
>> bez kombinowania z ukrytymi gniazdami. Normalnie był do tego zapasowy
>> klucz, a jak tego nie ma, to w przypadku watpliwym drzwi powinny się
>> same otworzyć.
>
> Brzmi to rozsądnie, aczkolwiek rzeczywiście wolałbym przeczytać
> to w jakimś zaufanym źródle, np. broszura informacyjna producenta
> takiego zamka a nie zgadywać na podstawie "co byłoby rozsądniejsze" :-)
A ja odwrotnie -- wolę najpierw określić co byłoby rozsądniejsze,
a dopiero potem przystąpić do realizacji.
> Bo jak widać wśród elektroników nawet, nie każdy rozsądkiem się
> posługuje na codzień i dla różnych ludzi inne są priorytety i o
> innych rzeczach/scenariuszach zapomną pomyśleć ;-)
Powyższe użycie słowa "nawet" przy opisie behawioru elektroników jest
przejawem pewnej megalomanii. A to niby czemu elektronik ma mieć więcej
rozsądku od innych? W powżnych realizacjach nie ma tak, że ktoś "zapomni
pomyśleć". Bo najpierw myśli ktoś, kto wie czego chce, a potem dopiero
robi ktoś, kto wie jak robić. Jeśli decyzję o priorytetach zostawi się
temu, kto implementuje, można mieć pewność, że zrobi tak, jak mu wygodniej.
Albo tak, jak ojciec i dziad robili -- bo te scenariusze zna dobrze. I nie
dlatego tak, że on jest elektronikiem, tylko dlatego, że jest człowiekiem.
To normalne ludzkie zachowania.
W historii techniki można znaleźć wiele przykładów, kiedy to po opanowaniu
całkiem nowej technologii rzeczy realizowano wciąż tak, jakby były w starej.
Kontynuując stare wady, które kiedyś wynikały wprost z techniki, a teraz
z równą łatwością można zrobić coś inaczej, bez tych wad w działaniu.
Ponieważ zawsze staram się wyrażać prezyzyjnie, więc teraz też napisałem
jak to coś *powinno* działać. Po cichu licząc na to, że wśród licznych
fabrykantów żelastwa znalazł się choć jeden taki, który wszystko dobrze
przemyślał. Nie mając też złudzeń co do tego, że większość mogła postąpić
jak zwykle, czyli "panie inżynierze, zrobisz nam pan zamek na prąd, wiesz
pan, taki co ma komputer w środku".
--
Jarek
-
73. Data: 2015-09-08 16:05:09
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Czarek Grądys napisał:
>> Niebateryjne zamki elektryczne robi się teraz z elektromagnesem, który
>> cały czas przyciąga zworę. Brakuje prądu (bo na przykład jest pożar),
>> to drzwi się otwierają.
[...]
> Niebateryjne są takie, że otwierają jak prądu brak i takie co nie.
> Zależy od wymagań. Jeśli ważnebezpieczeństwo pożarowe, to zamek się
> otwiera.
Nie bez przyczyny używłem w opiszie słowa "teraz". Kiedyś wszystkie
były typu "otwierane prądem", bo (a) tak było łatwiej, oraz (b) rygor
przepisów nie był tak istotny.
> A hotelowy to z miesiąc wcześniej piszczy jak bateria słaba.
Może i *potrafi* piszczeć, nie wiem. Ale czy faktycznie piszczy?
Hotel, w którym zamek piszczy i miga lampką "battery low", nie robi
dobrego wrażenia na gościach. Chyba jednak lepiej za wczasu wynienić
tego paluszka.
--
Jarek
-
74. Data: 2015-09-08 16:08:27
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Wyderski napisał:
>> Mam wrażenie, że to dość mało prawdopodobne zdarzenie.
>
> To bardzo prawdopodobne zdarzenie. Tym bardziej prawdopodobne,
> im bardziej niepożądane. Podwaliny teoretyczne położył niejaki Murphy.
> "Manie" planu "B" w tym zastosowaniu jest obowiązkowe.
Przecież ja cały czas piszę o "planie B", a może nawet "C" lub "D",
bo w "B" mogą się mieścić te wszystkie ostrzegawcze piski i błyski.
Zastanawiam się, czy moi Oponenci starają się odwracać kota ogonem
z czystej usenetowej przekory, czy faktycznie uważają, że jak pan
Murphy zatrzaśnie komuś walizkę w pokoju, to nic złego się nie dzieje.
A przedstawienie z podłaczaniem przez hotelowego elektryka rezerwowej
bateryjki do Tajnego Gniazdka, które musi się odbyć na oczach gościa,
to tylko dodatkowa atrakcja i urozmaicenie podróży. Natomiast tragedia
jest wtedy, gdy przy opuszczaniu pokoju drzwi się nie zamkną i trzeba
w recepcji zgłosić aby to naprawili, a zanim to nastąpi, pilnowali
pozostawionych rzeczy.
--
Jarek
-
75. Data: 2015-09-08 16:14:09
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> W historii techniki można znaleźć wiele przykładów, kiedy to po opanowaniu
> całkiem nowej technologii rzeczy realizowano wciąż tak, jakby były w starej.
> Kontynuując stare wady, które kiedyś wynikały wprost z techniki, a teraz
> z równą łatwością można zrobić coś inaczej, bez tych wad w działaniu.
Koło kierownicy i pedały, zamiast joysticka? :-)
W samochodzie "od zawsze" brakowało mi jeszcze orczyka
do trzymania w zębach, wszystkie kończyny byłyby obstawione...
Pozdrawiam, Piotr
-
76. Data: 2015-09-08 16:30:13
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Wyderski napisał:
>> W historii techniki można znaleźć wiele przykładów, kiedy to po
>> opanowaniu całkiem nowej technologii rzeczy realizowano wciąż tak,
>> jakby były w starej. Kontynuując stare wady, które kiedyś wynikały
>> wprost z techniki, a teraz z równą łatwością można zrobić coś inaczej,
>> bez tych wad w działaniu.
>
> Koło kierownicy i pedały, zamiast joysticka? :-)
> W samochodzie "od zawsze" brakowało mi jeszcze orczyka
> do trzymania w zębach, wszystkie kończyny byłyby obstawione...
Radzę poczytać sobie jak używało się skrzyni biegów w samochodzie Ford T.
Tu akurat należy się cieszyć, że pomysły pana Heńka nie weszły do Kanonu
Tradycji. W przedwojennej Polsce wydawano specjalne prawo jazdy na ten
model samochodu. Z kolei samoloty Airbusa są dobrym egzemplum na to, jak
można było wypieprzyć w cholerę tę całą "kierownicę", która w nowej
technologii potrzebna jest jak piąte koło u wozu. Pozytywny przykład
odważnych decyzji -- bo w historii techniki nie na jedno można znaleźć
dobre przykłady.
--
Jarek
-
77. Data: 2015-09-08 16:41:10
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:msmnm0$qii$...@n...news.atman.pl...
yabba wrote:
>> Dopytam się, ale z tego co usłyszałem (i zrozumiałem) w
>> zaprzyjaźnionym
>> hotelu, to tak własnie jest: nie ma prądu - nie działa zamek - nie
>> ma
>> wejścia.
>To nie może być takie proste, a konkretnie chodzi mi o bezpieczeństwo
>przeciwpożarowe. Jeśli w sytuacji braku prądu jedyną opcją gościa
>hotelu jest wesoło zaskwierczeć, to dobrze ujął to pan Globisz:
Ale kolega o wejsciu.
W znanych mi hotelach wychodzi sie normalnie - naciskajac klamke.
I watpie, aby tam mieli jakies stale wlaczone elektromagnesy, bo to
jednak troche pradu zre (choc pewnie mniej niz neon nad wejsciem).
W bateryjki tez troche powatpiewam - i tak musza miec stala lacznosc z
czytnikami i zamkami, to przy okazji mozna i zasilac.
Zreszta bateryjki stale podtrzymujace trzeba by za czesto wymieniac.
Nie wykluczam, ze maja jakas opcje otwarcia wszystkich zamkow na
wypadek pozaru, zeby strazacy mieli dobry dostep.
Ale to mozna zrobic na zasilaniu awaryjnym.
Natomiast ... w korytarzach mozna dostrzec drzwi, co sa stale otwarte,
i utrzymywane elektromagnesami.
I tu chyba maja opcje wylaczenia pradu, wtedy sprezyna drzwi zamknie i
ogien zatrzyma - bo innego sensu tego pomyslu nie widze.
J.
-
78. Data: 2015-09-08 16:44:37
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Radzę poczytać sobie jak używało się skrzyni biegów w samochodzie Ford T.
Proszę przybliżyć. U pana Benza kierownica miała kształt korbki,
którą wskazywało się pożądany kierunek. Potem zrobiono z tego koło,
bo taka konstrukcja znacznie lepiej pozwalała wykorzystać siłę
obu rąk ze względu na brak wspomagania.
Natomiast skrzynia biegów to kolejny relikt dawnych epok. Sprawy
optymalnego zasprzęglenia jednostki napędowej zostały już dawno
rozwiązane i nie powinny zaprzątać głowy kierowcy, tak samo, jak
nie pociąga on za sznureczek połączony z zaworami wtrysku, by je
otworzyć w stosownym momencie cyklu pracy silnika. Jedyny chyba
prawdziwy problem z automatem jest taki, że nie za bardzo jest
jak powiedzieć mu o planowanym manewrze, np. wyprzedzania.
Przy wykorzystaniu joysticka banalne.
> Tu akurat należy się cieszyć, że pomysły pana Heńka nie weszły do Kanonu
> Tradycji. W przedwojennej Polsce wydawano specjalne prawo jazdy na ten
> model samochodu.
A w powojennej wydają specjalne prawo jazdy na automat, jeśli ktoś
chce się na takim właśnie samochodzie uczyć.
> Z kolei samoloty Airbusa są dobrym egzemplum na to, jak
> można było wypieprzyć w cholerę tę całą "kierownicę", która w nowej
> technologii potrzebna jest jak piąte koło u wozu. Pozytywny przykład
> odważnych decyzji -- bo w historii techniki nie na jedno można znaleźć
> dobre przykłady.
Odważne to będzie wypieprzenie pilota, bo to z jego winy dochodzi
obecnie do większości katastrof. Tylko ludki mają atawistyczne obawy,
że kieruje robot.
Pozdrawiam, Piotr
-
79. Data: 2015-09-08 16:48:47
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan Piotr Wyderski napisał:
>>> W historii techniki można znaleźć wiele przykładów, kiedy to po
>>> opanowaniu całkiem nowej technologii rzeczy realizowano wciąż tak,
>>> jakby były w starej. Kontynuując stare wady, które kiedyś wynikały
>>> wprost z techniki, a teraz z równą łatwością można zrobić coś
>>> inaczej,
>>> bez tych wad w działaniu.
>> Koło kierownicy i pedały, zamiast joysticka? :-)
>> W samochodzie "od zawsze" brakowało mi jeszcze orczyka
>> do trzymania w zębach, wszystkie kończyny byłyby obstawione...
>Radzę poczytać sobie jak używało się skrzyni biegów w samochodzie
>Ford T.
>Tu akurat należy się cieszyć, że pomysły pana Heńka nie weszły do
>Kanonu
>Tradycji. W przedwojennej Polsce wydawano specjalne prawo jazdy na
>ten
>model samochodu.
A jak sie uzywalo ? Bo o ile pamietam, to mial przekladnie planetarna.
Ktora kilkadziesiat lat pozniej weszla do tradycji Amerykanskiego
Automatu :-)
W innych samochodach powszechne byly niemal klasyczne skrzynie ... ale
bez synchronizatorow.
>Z kolei samoloty Airbusa są dobrym egzemplum na to, jak
>można było wypieprzyć w cholerę tę całą "kierownicę", która w nowej
>technologii potrzebna jest jak piąte koło u wozu. Pozytywny przykład
>odważnych decyzji -- bo w historii techniki nie na jedno można
>znaleźć
>dobre przykłady.
Swoja droga to ciekaw jestem jak to bylo we wczesniejszych maszynach -
w pewnym momencie te stateczniki zrobily sie chyba za duze i maszyny
stracily linki sterownicze.
Zostaly uklady hydrauliczne ... wiec co takiego rewolucyjnego jest w
Airbusie ? Wielkosc zadajnika ?
Ale tak prawde mowiac ... taki joystick to chyba latwo przypadkiem
tracic, np pijac kawe.
No i mamy problem prawo/leworecznosci pilota.
J.
-
80. Data: 2015-09-08 16:53:33
Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> Ale tak prawde mowiac ... taki joystick to chyba latwo przypadkiem
> tracic, np pijac kawe.
Podczas lądowania i startu kawy raczej nie piją, a pozostałą część
trasy i tak przelatują na autopilocie, więc trącenie nie powinno
specjalnie zaszkodzić.
> No i mamy problem prawo/leworecznosci pilota.
A mańkutom przekładają dźwignię zmiany biegów gdzieś na drzwi,
czy radzą "kup se pan anglika"? :-)
Pozdrawiam, Piotr