eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaelektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny › Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
  • Data: 2015-09-17 23:51:16
    Temat: Re: elektryczny zamek - samoróbka - energooszczędny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan __Maciek napisał:

    >>> Zamek ma dodatkowo wkładkę na zwykły klucz, co pozwala go otworzyć
    >>> i bez zasilania.
    >> Ale mógłby nie mieć. Bo po co mu ona? A zwłaszcza po co tysiące nigdy
    >> nie używanych wkładek w tysiącach drzwi od tysięcy hotelowych pokoi.
    >
    > Ano mógłby nie mieć, ale zazwyczaj ma, właśnie po to żeby można było
    > awaryjnie otworzyć, bez robienia zniszczeń. Poza tym zamkowi może się
    > czasem coś innego przytrafić - awaria sprzęgła, padnięcie elektronki
    > itp. Przy cenie zamka rzędu 2000zł (kiedyś przynajmniej tyle kosztował
    > HT24), wkładka to niewielki koszt, więc nie ma o co kruszyć kopii.

    Zamek za dwa tysiące powinien być niezawodny. Marketingowo działa to
    jakoś tak, że elektroniczny dzyndzel ma nie tylko zwiększyć wygodę,
    ale też podnieść bezpieczeństwo. A tu ktoś dziabnie klucz i już się
    robi kłopot. Trzeba wymieniać jeśli nie cały zamek, to przynajmniej
    jego wkładkę. A ta pewnie specjalna, więc wymana kosztuje 1830 zł.

    Ale dobra, zostawmy sprawę istnienia klucza jako nierozwiązywalną.
    Prędzej się dogadają ci, co uważają, że jajko na miękko należy jeść
    od strony ostro zakończonej, ze zwolennikami rozpoczynania od strony
    szerszej, niż my ustalimy, czy bezpieczniej jest z kluczem, czy bez.

    Mamy dziurkę i klucz. A teraz co dalej? Jedyne co do tej pory mieli
    do powiedzenia zwolennicy kluczowej teorii, to to, żeby w sytuacji
    awaryjnej drzwi otwierać kluczem. A ja powiem co innego. Niech będzie
    tak jak chciałem, czyli w razie draki z baterią drzwi się nie zatrzasną,
    ale można je zamknąć kluczem. A potem ewentualnie otworzyć. Czyli
    symulujemy kluczem to, co robią elektromagnesy czy inne silniczki.
    Czyż nie jest to lepsze rozwiązanie? Lepsze poczynając od tego, że
    gdy już dostaniemy zastępczy klucz w recepcji, to nie zatrzaśniemy go
    sobie od razu w pokoju -- to niemożliwe, a więc jest bezpiecnie nie
    tylko na początku, ale do samego końca. Aż ktoś wymieni tę cholerną
    bateryjkę.

    >> najlepiej zakrętkę do niej umieścić w okuciu zamka> -- w tej części,
    >> która widoczna jest tylko przy otwartych drzwiach. Tej szkoły jestem
    >> wyznawcą.
    >
    > Można i tak, ale po co? Samo dostanie się do baterii nie naraża
    > przecież pomieszczenia na nieuprawnione otwarcie.

    Bez żadnej podbudowy teoretycznej. Tak to jest przeważnie postrzegane,
    że im mniej widocznych i podatnych na manipulację elementów na zewnątrz,
    tym lepiej i bezpieczniej.

    > Co najwyżej ktoś wyjmie baterie i nie będzie można otworzyć drzwi
    > w ogóle.

    O, a to już jest jakiś konkretny argument.

    > No tak, ale takiemu np. hotelowi to raczej zależy na tym żeby klient
    > nie miał problemów z zamkiem. A wystarczy żeby raz w tygodniu
    > przeszedł konserwator i posprawdzał, albo żeby sprzątaczki zgłaszały
    > miganie diód zamka.

    To ja zgłaszam wniosek racjonalizatorski (którędy do kasy?): niech miga
    tylko przy użwaniu kart służbowych. Po co Gościa stresować? Będzie się
    denerwował, że u niego miga, a u kolegi z tej samej delegacji w sąsiednim
    pokoju nie. A sprzątaczka przynajmniej raz dziennie chodzi (bo to porządny
    hotel jest).

    >>> Po rozładowaniu baterii zamek pozostaje w takim stanie w jakim był
    >>> ostatnio, bo może też być przestawiony w tryb permanentnego otwarcia
    >>> przez użytkownika którego kata/breloczek ma takie uprawnienia.
    >> Mają uprawnienia do poruszania elektromagnesem mimo rozładowanej
    >> baterii? To jakiś Mocny Gość musi za tym stać!
    >
    > Naprawdę nie wiem skąd u Ciebie w tym wątku tyle jakiejś takiej
    > złośliwości i zacietrzewienia, zwłaszcza że zazwyczaj byłeś wesołym,
    > sympatycznym gościem. :-/

    Ach dziękuje serdecznie za słowa uznania! A co do słów pozostałych
    -- nie ma w tym zacietrzewienia ani złośliwości. Po prostu trafił
    się taki temat, gdzie opinie mogą być wyłącznie subiektywne. Jednak
    w pełni przekładalne na wymierne efekty, takie jak "sprzedawalność"
    produktu. Gdybym robił w zamkach, to by one działały tak, jak opisałem.
    I potrafiłbym przekonać nabywców, że tak jest najlepiej. Ale jasne, że
    każdy może mieć swoją wizję "najlepszości".

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: