eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikadziwny problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 157

  • 81. Data: 2017-03-10 16:43:27
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_> wrote:

    > Jego sprzętowość jest taka sobie. Teraz już nie pamiętam dokładnie, ale
    > jeżeli stanie zegar systemowy to tu może być problem z odliczaniem
    > czasu. Nie mówiąc i tym, że jeżeli wyładowanie może przestawić bity, to
    > może też przestawić bity odpowiedzialne za włączenie watchdoga.

    Hmm, AVR-y mają fuse bit "WDT always on", nie wiem czy da się go tak łatwo
    przestawić piorunem - to nie komórka RAM.

    > Dlatego powinna tu być co najmniej inna struktura, najlepiej oparta na
    > układzie RC bez licznika i podłączona do sprzętowego resetu procka.

    Też tak myślę.

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 82. Data: 2017-03-10 16:44:34
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    > Na mojej centrali, do kontroli impulsów taryfikacyjnych, stosowane były
    > proste uniwibratory, gdzie impuls wyzwalał/resetował odmierzanie czasu,
    > jeśli przyszedł w porę, odliczanie biegło od początku. Jeśli się choć trochę
    > spóźnił, czy go nie było, uniwibrator kończył cykl, i zapodawał impuls do
    > układu, który wyzwalał alarm.

    Co ten alarm w praktyce oznaczał i jakie były czynności po jego wykryciu?

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 83. Data: 2017-03-10 16:55:04
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    > A i owszem:
    > Test hamowania:
    > https://www.youtube.com/watch?v=pBTnCDPIiIc Łapka, którą gostek pociąga, to
    > rozwieracz szczęk luzownika/hamulca.

    Tzn. spuścił kabinę luzem i zadziałał hamulec w samej kabinie? Aż całym
    mechanizmem zatrzęsło...

    > https://www.youtube.com/watch?v=ArpUig5BXtU Tu winda większego kalibru...
    > robi wrażenie...

    Strasznie długo hamuje. To jest w kabinie czy w maszynowni? Czy w ogóle
    test na jakimś stanowisku testowym?

    > https://www.youtube.com/watch?v=57MID7P3xBc Tu masz mechanizm
    > bezpieczeństwa,

    Strasznie małe, nie zmieli tego na pył, jak ta zapadka zatrzyma mechanizm?
    No i jak to ma działać, jak winda się urwie? Słyszałem, że są mechanizmy,
    które przy za szybkim spadaniu wbijają grube pręty w miejsca, przeznaczone
    do tego na całej długości szybu.

    > Zasadniczo, działanie zabezpieczenia polega na tym, iż mechanizm, zwykle
    > oparty o siłę odśrodkową, kontroluje prędkość przewijającej się przez jego
    > koło liny, to jest dodatkowa lina zabezpieczająca. Jeśli prędkość przekroczy
    > o 20% ponad normę, wtedy mechanizm blokuje się, lina jest zatrzymywana,

    Ciężko mi to sobie przy jego wymiarach wyobrazić :( Raczej widziałbym
    wyrwanie liny razem z kawałkami tego mechanizmu...

    > (czy na drugim filmiku) i winda jest zatrzymywana z poślizgiem. Podobno przy
    > szybkich windach, szczęki mogą się rozgrzać do 1000 stopni (żelazo/stal, to
    > coś tam wyżej trochę się topi, a tu najważniejsze jest uratować ludzi), więc
    > naturalne, że po takim epizodzie, cały układ trzeba sprawdzić i naprawić.

    Podejrzewam że po prostu wymienić na nowy, jak poduszki powietrzne. Swoje
    zadanie spełnił.

    > Polecam ciekawy mechanizm - windę typu paternoster :)

    To widziałem, przerażające trochę :)

    Btw, szukałeś może tego dysku? :)

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 84. Data: 2017-03-10 16:59:32
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    >> https://www.youtube.com/watch?v=pBTnCDPIiIc Łapka, którą gostek pociąga,
    >> to rozwieracz szczęk luzownika/hamulca.
    >
    > Muszę jeszcze wyjaśnić bardzo istotną rzecz - Przeciwwaga windy jest tak
    > dobierana, by równoważyła kabinę obciążoną w połowie nominału. Zatem, pusta
    > kabina by tak w dół nie poleciała.

    Poleci w górę, urwie się i wtedy zadziała hamulec?

    > Dodatkowo, hamulce działają tylko przy opadaniu kabiny. Jeśli coś
    > popędzi ją do góry, to o ile nie ma hamulca na przeciwwadze (a raczej
    > nie ma), to winda może wyrżnąć w sufit "na pełnej piździe". Przykład
    > https://www.youtube.com/watch?v=9b-WfL5jR_Y

    Chyba po czymś takim w życiu nie wsiadłbym do windy.

    > Facet miałby mniejsze obrażenia, gdyby położył się na płasko. Ewidentnie
    > była to awaria (lub wysterowanie przez komputer) luzownika, a nie
    > wysterowało silnika. Gdyby kabina była obciążona w ponad połowie,
    > zjechała by w dół. I może zadziałałby hamulec.

    Wsadzają teraz tą elektronikę wszędzie tam, gdzie nie jest potrzebna :(
    a przecież im bardziej coś skomplikowane, na tym więcej sposobów może się
    popsuć.

    Szczególnie tandetne są pod tym względem windy pewnej znanej firmy na
    literę S. Miałem w jednym budynku, mam w drugim, strasznie niedopracowane
    gówno.

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 85. Data: 2017-03-10 17:24:08
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:1oTdb160pI7vhNv8%gof@news.chmurka.net...
    >> chłodzenia rozwali mi spawy i zaleje palenisko.
    >
    > W sumie jak zaleje, to chyba pół biedy, przynajmniej ugasi...

    Węgiel nie tak łatwo ugasić... Sprawdź sam - weź bryłkę płonącego węgla
    wielkości, powiedzmy, piłki tenisowej i zanurz w wodzie całą na hmm... pół
    minuty, wyjmij, poczekaj chwilę... no i...? :)
    Jestem na 95% pewien, że palenisko nie zagaśnie (acz sam incydent pozwoli
    zyskać na czasie, by podjąć właściwą interwencję).
    Jeśli jest tak, to raczej za bardzo się tym nie wachluje
    https://www.youtube.com/watch?v=B3S8a_Ta8hI oczywiście mając to cały czas
    pod nadzorem.
    Dopiero to: https://www.youtube.com/watch?v=qze4_yLobnE interweniuje się
    zdecydowanie.
    ZTCP, węgiel w kupie, ulega samopodgrzewaniu się z racji powolnego
    utleniania, a jak się rozgrzeje wystarczająco mocno, to wtedy może pójść
    reakcja.
    Podobno gdzieś jest hałda, co od pojnad 100 lat się dymi...
    Problemem gaszenia pożaru w kopalni jest m.in. to, że on nie zgaśnie ot-tak,
    od siknięcia wodą z sikawki. Zdejmiesz wodę z węgla, a on się dalej jara.
    Jakieś agregaty, aparaty... ale szczegółów nie znam.
    Podobno Amerykańce chcieli kiedyś od nas kupić specjalny agregat, mimo, że
    to już było podobno 30-letnie urządzenie... choć to jakaś gazeta codzienna,
    więc weźmy poprawkę na "rzetelność" dziennikarską.

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.


  • 86. Data: 2017-03-10 17:28:16
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:1rTdb16i3I7vhNv8%gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >> Na mojej centrali, do kontroli impulsów taryfikacyjnych, stosowane były
    >> proste uniwibratory, gdzie impuls wyzwalał/resetował odmierzanie czasu,
    >> jeśli przyszedł w porę, odliczanie biegło od początku. Jeśli się choć
    >> trochę
    >> spóźnił, czy go nie było, uniwibrator kończył cykl, i zapodawał impuls do
    >> układu, który wyzwalał alarm.
    >
    > Co ten alarm w praktyce oznaczał i jakie były czynności po jego wykryciu?

    Proste - jeśli impuls nie odświeżył odliczania uniwibratora, to znaczyło, że
    impuls nie nadszedł, bądź uległ zakłóceniu. Pierwszą czynnością było po
    prostu, zgaszenie alarmu. Jeśli jednak (co zdarzyło się moooże raz, czy dwa
    na 6 lat moich tam) powtórzy się, wtedy trzeba działać. Jeśli nie, to nawet
    się tego nie odnotowywało.

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.


  • 87. Data: 2017-03-10 18:52:43
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:1sTdb16m7I7vhNv8%gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >> A i owszem:
    >> Test hamowania:
    >> https://www.youtube.com/watch?v=pBTnCDPIiIc Łapka, którą gostek pociąga,
    >> to
    >> rozwieracz szczęk luzownika/hamulca.
    >
    > Tzn. spuścił kabinę luzem i zadziałał hamulec w samej kabinie? Aż całym
    > mechanizmem zatrzęsło...

    Tak. Są specjalne obciążniki, trochę jak hantle na siłownię, wkłada się
    tyle, żeby przeważyło.

    >
    >> https://www.youtube.com/watch?v=ArpUig5BXtU Tu winda większego kalibru...
    >> robi wrażenie...
    >
    > Strasznie długo hamuje. To jest w kabinie czy w maszynowni? Czy w ogóle

    Raczej w maszynowni. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że hamulec ma pokonać
    siłę napędową silnika.

    > test na jakimś stanowisku testowym?

    Wykluczyć nie można, ale to raczej się już na obiekcie testuje.

    >> https://www.youtube.com/watch?v=57MID7P3xBc Tu masz mechanizm
    >> bezpieczeństwa,
    >
    > Strasznie małe, nie zmieli tego na pył, jak ta zapadka zatrzyma mechanizm?

    Nie, jak zatrzyma linę, nie ma sztywnego szarpnięcia (choć uszkodzeń
    wykluczyć nie mogę... ale co cenniejsze, ludzie w środku, czy kawałek
    zapadki?). Na kabinie jest dźwignia wspierana sprężyną i ona, przestawiając
    się wskutek ruchu kabiny a bezruchu liny, uruchamia hamulce.

    > No i jak to ma działać, jak winda się urwie? Słyszałem, że są mechanizmy,
    > które przy za szybkim spadaniu wbijają grube pręty w miejsca, przeznaczone
    > do tego na całej długości szybu.

    To stare rozwiązanie E.G.Otisa z bodajże 1852 roku, dzisiejsze windy są za
    szybkie na to. Obecnie, do wolniejszych stosuje się kliny, które sztywno
    blokują, powyżej 0.75 hamulce z poślizgiem.
    To, o czym wspomniałeś, bazuje w uproszczeniu (szczegóły są nieco inne) na
    tym, że lina trzyma kabinę za kabłąk z bolcami, które ściągnięte, są w
    pewnej odległości od otworów. Jak się urwie, kabłąk prostuje się, wbija
    bolce w prowadnice i kabina staje. Nie jest to jednak zabezpieczenie przeciw
    nadmiernej prędkości. To prędkościowe zresztą załatwia też problem urwanej
    liny - po prostu, gdy lina zrobi bach (uwaga - kabinę jest w stanie utrzymać
    jedna lina), kabina zaczyna spadać, przekraczając w końcu prędkość
    graniczną, wtedy zadziała zabezpieczenie prędkościowe, zatrzymujące kabinę.
    Tu masz opisane (jak pisałem, szczegóły są inne, ale działanie takie same,
    jak podałem), jak działa wynalazek Otisa.
    http://www.wykop.pl/link/2285176/bezpieczna-winda-ot
    isa-eng/

    >
    >> Zasadniczo, działanie zabezpieczenia polega na tym, iż mechanizm, zwykle
    >> oparty o siłę odśrodkową, kontroluje prędkość przewijającej się przez
    >> jego
    >> koło liny, to jest dodatkowa lina zabezpieczająca. Jeśli prędkość
    >> przekroczy
    >> o 20% ponad normę, wtedy mechanizm blokuje się, lina jest zatrzymywana,
    >
    > Ciężko mi to sobie przy jego wymiarach wyobrazić :( Raczej widziałbym
    > wyrwanie liny razem z kawałkami tego mechanizmu...

    Gwarantuję ci, że nie. Może go ewentualnie trochę połamać, gdyż ważniejszy
    jest, przepraszam za słowo, ochraniany ŁADUNEK, niż sam mechanizm, który
    zawsze można naprawić, czy dać nowy.
    Ale wyrwać go z fundamentu nie może być, gdyż powiem tyle, że
    najprawdopodobniej, będąc inspektorem budowlanym, nie dopuściłbym tej windy
    do ruchu, lub kazał zrobić kosztowną naprawę. Może spróbuję konkretniej
    podpytać konserwatora, ale raczej, poza jakimiś drobnymi połamaniami, nie
    powinno się nic stać. Zresztą zobacz - jest awaria, mechanizm łapie. Siła
    łamie go i wyrywa, przez co mechanizm już nie chroni. A wiadomo, czy
    zabezpieczenie zdążyło zadziałać? Więc mechanizm po prostu, połamać się nie
    może, najwyżej nieco uszkodzić, gdzie Pan Technik odchyla jedną sprężynę,
    odkręca śrubkę, wymienia uszkodzony odważnik, jedziemy dalej. Ale, podpytam
    o konkrety, jak trafię.

    >
    >> (czy na drugim filmiku) i winda jest zatrzymywana z poślizgiem. Podobno
    >> przy
    >> szybkich windach, szczęki mogą się rozgrzać do 1000 stopni (żelazo/stal,
    >> to
    >> coś tam wyżej trochę się topi, a tu najważniejsze jest uratować ludzi),
    >> więc
    >> naturalne, że po takim epizodzie, cały układ trzeba sprawdzić i naprawić.
    >
    > Podejrzewam że po prostu wymienić na nowy, jak poduszki powietrzne. Swoje
    > zadanie spełnił.

    I to by było najuczciwsze wobec bezpieczeństwa zadanie. Ale, prowadnice, to
    nie wiem, czy będą wymieniane, może tylko ten kawałek, na którym się
    zatrzymało, skoro przegląd... Bo to koszt i regulacja... ale słuszne jest
    stwierdzenie, że bezpieczeństwo nie ma ceny. Coś jak pas bezpieczeństwa na
    budowie, robotnik fiknął, pas zadziałał, na następną sesję nowy pas, bo ten
    się niszczy. Zresztą, pasy w aucie wymienia się również.

    >
    >> Polecam ciekawy mechanizm - windę typu paternoster :)
    >
    > To widziałem, przerażające trochę :)
    >
    > Btw, szukałeś może tego dysku? :)

    Utonął w czeluściach, o ile jeszcze jest...

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.


  • 88. Data: 2017-03-10 19:10:18
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:1tTdb177eI7vhNv8%gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >>> https://www.youtube.com/watch?v=pBTnCDPIiIc Łapka, którą gostek pociąga,
    >>> to rozwieracz szczęk luzownika/hamulca.
    >>
    >> Muszę jeszcze wyjaśnić bardzo istotną rzecz - Przeciwwaga windy jest tak
    >> dobierana, by równoważyła kabinę obciążoną w połowie nominału. Zatem,
    >> pusta
    >> kabina by tak w dół nie poleciała.
    >
    > Poleci w górę, urwie się i wtedy zadziała hamulec?

    Wyrżnie w sufit, masz przykład na filnie poniżej. Nie jest mi znany
    mechanizm hamujący urwaną przeciwwagę.
    A liny są nieco dłuższe od szybu, by wyrżnięcie to nie było "na twardo".

    >
    >> Dodatkowo, hamulce działają tylko przy opadaniu kabiny. Jeśli coś
    >> popędzi ją do góry, to o ile nie ma hamulca na przeciwwadze (a raczej
    >> nie ma), to winda może wyrżnąć w sufit "na pełnej piździe". Przykład
    >> https://www.youtube.com/watch?v=9b-WfL5jR_Y
    >
    > Chyba po czymś takim w życiu nie wsiadłbym do windy.

    Ja nie powinienem pojawiać się w centrum - przechodziłem koło miejsca, w
    którym jakieś 1-2 godziny potem wybuchł ładunek wybuchowy. Nie przesadzajmy.
    U mojej ś.p. ciotki, winda, w tym długaśnym bloku na Promyka, Żoliborz,
    zrobiła dokładnie to samo co z tym facetem na filmie, również z pasażerem
    (jakaś pani) w środku. Tylko ZTCW, nie przy takiej prędkości, więc skończyło
    się bardziej na strachu. Dłuuugo była nieczynna.

    >
    >> Facet miałby mniejsze obrażenia, gdyby położył się na płasko. Ewidentnie
    >> była to awaria (lub wysterowanie przez komputer) luzownika, a nie
    >> wysterowało silnika. Gdyby kabina była obciążona w ponad połowie,
    >> zjechała by w dół. I może zadziałałby hamulec.
    >
    > Wsadzają teraz tą elektronikę wszędzie tam, gdzie nie jest potrzebna :(
    > a przecież im bardziej coś skomplikowane, na tym więcej sposobów może się
    > popsuć.

    Może się komputer zawiesił, Hmm... trudno teraz jednoznacznie orzec, czy
    silnik nie miał zasilania i się toczył luzem, czy ocipiał falownik i
    napędził go szybciej, niż powinien. Ale by drzwi nie otwierał w trakcie...

    >
    > Szczególnie tandetne są pod tym względem windy pewnej znanej firmy na
    > literę S. Miałem w jednym budynku, mam w drugim, strasznie niedopracowane
    > gówno.

    Bo się namnożyło tych firm...
    A plakietkę UDT miało to-to?

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.


  • 89. Data: 2017-03-10 20:24:17
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: Irokez <n...@w...pl>

    W dniu 2017-03-08 o 21:21, sundayman pisze:
    >
    >> Jeśli używasz zwrotu "nietypowe działanie programu" w kontekscie
    >> własnych urządzeń produkcyjnych (w rozumieniu końcowych) to od razu
    >> sugeruje, że nie masz wdrożonych odpowiednich testów oprogramowania i
    >> puszczasz urządzenia na żywioł. Konsekwencją tego jest później
    >> kombinowanie i rozwiązywanie nieistniejących problemów.
    >
    > Nawet w 100% poprawnie napisany program, z wszelkimi "sztuczkami" w
    > rodzaju wielokrotnych kontroli danych, wypełnianiem pustych miejsc
    > nopami itp. nie jest odporny na sytuację, w której pod wpływem
    > zewnętrznego oddziaływania EM nastąpi "przestawienie" wskaźnika
    > programu, i zacznie sobie działać "nie wiadomo skąd".

    MCU FailSafe.
    PLC Failsafe.
    Albo jak zwykłe MCU/PLC to muszą dojść przekaźniki bezpieczeństwa w
    odpowiedniej kategorii (również połączone i sterowane). Rzuć okiem w
    stronę automatyki, systemy bezpieczeństwa Pilz, Sick, trochę materiałów
    jest i schematów.



    --
    Irokez


  • 90. Data: 2017-03-10 21:34:19
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2017-03-10 16:39, Adam Wysocki wrote:
    >>> Ładnie wydumali... nie ma żadnych innych zabezpieczeń, chociażby żadnego
    >>> bezpiecznika termicznego?
    >> Opóźnił by zapłon domu o godzinkę :) ?
    > Nie, czemu? Odciąłby silnik na stałe, jakby temperatura za bardzo wzrosła.

    Ale czasem chcesz aby za bardzo wzrosła (w okolice 70, tyle potrzebuje
    do grzania basenu). A jak ustawisz na 90 to po ptokach - woda się
    praktycznie gotuje a retorta pełna węgla który po wyłaczeniu dmuchawy i
    podejnika sam sobie odessa cały tlen z otoczenia przez każdą szczelinę a
    dmuchawa nie jest szczelna jak ją wyłączysz.

    > Co ta pompa pompuje? Powietrze?

    Wodę. To jak elektrownia jądrowa tylko bardziej skomplikowane :D

    >> może być niewesoło w pobliżu a i wysoka temperatura bez dobrego
    >> chłodzenia rozwali mi spawy i zaleje palenisko.
    > W sumie jak zaleje, to chyba pół biedy, przynajmniej ugasi...

    Raczej gwałtownie odparuje. Czy zrobi to solidne to nie wiem, ale piec
    po peknięciu i zalaniu paleniska odrzucił drzwiczki reizyjne na kilka
    metrów (acz widziałem tylko zdjęcie jakie pokazwyal mi monter aby mnie
    przekonać że to nic strasznego :D).

    > Nie myślałeś o przejściu na gaz (jeśli da się doprowadzić)?

    Mam gaz. Myslisz sobie: zrobili lepiej. A gdzie tam. Mój odpalany jest
    może max na 100h w roku. Po dwóch latach pompa obiegowa się zacieła. Jak
    zareagował soft? 10 Właczył gaz, 20 zagotował w jakies 6-7 sekund wodę,
    30 wypluł ją przez zawrór bezpieczeństwa, 40 goto 10. Dobrze że przy tym
    byłem.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: