eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 31. Data: 2015-06-02 10:55:16
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik Gof napisał:

    > Maciek <m...@p...com> wrote:
    >
    >
    >>Od siebie dodam również dla potomności, że te telewizory potrafiły tlić
    >>się i znienacka zapalić nawet po wyłączeniu.
    >
    >
    > Ciekawe czemu... w kondensatorach coś było? Czemu nie paliło się, gdy
    > tv był podłączony, a energii wystarczyło na zapalenie się, jak się go
    > wyłączyło? Czy może wyłączenie nie odcinało całkowicie zasilania?
    >


    Niezupełnie. Zaczynało się żarzyć w trakcie pracy a po wyłączeniu
    zamiast zgasnąć i objawić się dopiero przy kolejnym włączeniu, rozpalało
    na dobre. Gdybyś dalej oglądał, to zapaliłby się przy Tobie. Samo
    wyłączenie nie przerywało procesu rozpalania się ognia jeżeli już się
    tliło. Materiały nie były samogasnące. Proces zapalania się nie jest ot
    taki sobie natychmiastowy.
    Poza tym cały czas pamiętaj o świetnej podpałce jaką jest kurz. To
    również miało znaczenie. TV pobiera bodaj 250 lub 300W (mocno się
    grzeje) i przepompowuje przez siebie masę kurzu.


  • 32. Data: 2015-06-02 11:07:04
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    Maciek <m...@p...com> wrote:

    > Po prostu gonili plan i produkowali elementy z byle czego, byle poszło.
    > Nie dowieźli odpowiednich składników na laminat, to brali co się dało.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_L
    esie_Kabackim

    "Podkomisja ustaliła, iż krytyczne łożysko wałeczkowe, które stanowiło
    rozgraniczenie i podporę pomiędzy współosiowymi wałami turbiny wysokiego
    ciśnienia i turbiny niskiego ciśnienia, które powinno zawierać w sobie 26
    wałeczków, w rzeczywistości (po jego demontażu podczas ekspertyzy)
    zawierało 13 wałeczków. Zmiana ta została wprowadzona na etapie budowy
    silnika.

    Ponadto w wewnętrznej bieżni łożyska wywiercono trzy otwory, których
    zadaniem miało być doprowadzanie smaru do toczących się wałeczków i
    smarowanie łożyska."

    "Nie ustalono przyczyn zmniejszenia liczby wałeczków i wywiercenia
    nieprzewidzianych w projekcie dodatkowych otworów podczas budowy silnika.
    W dokumencie zrealizowanym w 2008 roku padają stwierdzenia, że winę za
    brak wałeczków ponoszą radzieccy pracownicy fabryki silników, którzy
    podjęli tę decyzję samodzielnie. Jest to o tyle prawdopodobne (na
    podstawie znajomości realiów charakterystycznych dla gospodarki realnego
    socjalizmu), że w sytuacji braków produkcyjnych gospodarek centralnego
    sterowania, brak jednego wałeczka czy nawet uszkodzenie (lub
    zaginięcie/kradzież/brakowanie) niewielkiej ilości w transporcie
    powodowałoby zmniejszenie liczby oddanych silników, czyli niewykonanie
    planu w terminie. Osoby te mogły założyć, że samo ograniczenie liczby
    wałeczków o połowę, bez iluzorycznego efektu zaburzania symetrii (usunięty
    został co drugi wałeczek) jest działaniem logicznym, tym bardziej, że w
    ich ocenie wywiercenie dodatkowych otworów w panewce spowodować miało
    lepszy przepływ smaru i tym samym zmniejszenie zużycia wałeczków.
    Teoretycznie takiego łożyska nie powinna była przepuścić kontrola jakości
    podczas odbioru technicznego, ale ówczesne realia nakazywały
    .elastyczność. w takiej sytuacji (wykonanie planu miało priorytet nad
    jakością). Potwierdzeniem takiej oddolnej inicjatywy pracowników fabryki
    może być fakt nieprzeprowadzenia państwowych testów po dokonaniu tych
    zmian."

    > elektrochemiczny licznik czasu pracy lampy.

    Jak to działa?

    --
    "qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
    http://www.chmurka.net/


  • 33. Data: 2015-06-02 11:26:33
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik Gof napisał:

    > ACMM-033 <v...@i...pl> wrote:
    >
    >
    >>Chyba nawet było to tutaj omawiane - że wskutek procesów wszelakich, coś tam
    >>z płytki ubywało i zamieniała się ona w coś skrajnie łatwopalnego, czemu
    >>wystarczyła nawet mała iskra.
    >
    >
    > Ciekawe, kto to zatwierdził i czy nikt za to nie beknął...
    >
    >

    Nie wiem ile masz lat (nie traktuj tego jako ironię) i czy pamietasz
    lata komuny ale tego typu gospodarka potrafiła dać satyrykowi niejeden
    temat do kabaretu.
    Stosowano materiały zastępcze, bo produkcja musi iść, nie ważne z jakim
    efektem. Pamiętam czasy, gdy polskie kineskopy padały jak muchy, bo
    brakowało importowanych składników. Zastępowano je nic nie wartymi
    zamiennikami. W efekcie odpadały plamki luminoforu z ekranu. Katody
    zdychały przed upływem gwarancji. Może ktoś tu wie więcej na ten temat,
    to uściśli moją wypowiedź.
    Wracając do Rosjan, to oni są naprawdę zdolni do różnych idiotyzmów.
    Dostałem kiedyś do naprawy ichni turystyczny telewizorek. Działał na
    220V ale z akumulatora już nie. Blok zasilacza sieciowego zamieniało się
    na wtyk z przewodem od akumulatora. Bułka z masłem. Niestety nie bardzo
    - TV musiał mieć podane na wejście 17V, żeby działał. Taka konstrukcja.
    Na schemacie wyraźnie było napisane dużymi literami "wejście 12V" a obok
    mniejszymi 17V (i tyle dawał zasilacz sieciowy), takimi literami jak
    napięcia na nogach tranzystorów, czy transformatora.
    Zapijaczony Jelcyn niewiele łapał z tego co do niego docierało ale nawet
    on się wkurzył, gdy poznał bliżej zasady kooperacji stojących blisko
    siebie huty i fabryki czołgów. Czołgów nie odbierała armia, bo nie miała
    pieniędzy. Huta nie dostawała złomu, bo cała gospodarka się rozpadała.
    Obaj dyrektorzy uzgodnili specyficzną kooperację - nowiutkie czołgi
    jechały o własnych siłach do huty a stamtąd stal wracała do fabryki
    czołgów :-)


  • 34. Data: 2015-06-02 19:33:34
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Gof" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:gof.pme.1433233172@news.chmurka.net...
    > Ciekawe czemu... w kondensatorach coś było? Czemu nie paliło się, gdy

    Też się paliło. Raz, gdybym wszedł do pokoju minutę później, nie było mnie 4
    minuty (jak wychodziłem, to wszystko było jeszcze w porządku), to już
    miałbym gaszenie - zjebał się trafo WN i anoda 6P45S była czerwona. Raz mi
    powielacz odparował, było wietrzenia, ojj!! :))

    > tv był podłączony, a energii wystarczyło na zapalenie się, jak się go
    > wyłączyło? Czy może wyłączenie nie odcinało całkowicie zasilania?

    Odłączało. Przypuszczam, że urządzenie właczone było w stanie względnie
    stabilnym i potencjały były względnie wyrównane, bądź możliwie mało wahliwe.
    Przy włączaniu/wyłączaniu powstają stany nieustalone, które mogą nawet zabić
    urządzenie. Najjaskrawszym przykładem jest przepalanie się żarówki przy
    włączaniu.
    Przy stanach nieustalonych, itd, część obwodów rozładowała się dość szybko,
    część nie, gdy potencjały z jakiegoś powodu wyrównały się w miejscu
    nadwątlonym np. upływem czasu, czy temperaturą, miejsce to potrafiło zajarać
    się i urządzenie płonęło. To tak w dużym skrócie i uproszczeniu.

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048
    (ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
    (A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)


  • 35. Data: 2015-06-02 19:40:38
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Gof" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:gof.pme.1433233487@news.chmurka.net...
    > ACMM-033 <v...@i...pl> wrote:
    >
    >> Chyba nawet było to tutaj omawiane - że wskutek procesów wszelakich, coś
    >> tam
    >> z płytki ubywało i zamieniała się ona w coś skrajnie łatwopalnego, czemu
    >> wystarczyła nawet mała iskra.
    >
    > Ciekawe, kto to zatwierdził i czy nikt za to nie beknął...

    Wicie, rozumicie, trudności mamy, a Partia wyznaczyła normę i zesrajcie się
    towarzyszu, ale ma być 5000 telewizorów... Zapewne tak było. R|obotnik
    pewnie miał do wyboru, puścić spierdolone, albo sam spierdalać. Że tak to po
    żołniersku powiem.

    >
    >> No, ale płytki od Rubina, to bym raczej tak nie potraktował, bo by się
    >> pewnie rozpadła od rozmoknięcia :) Już nawet niezależnie od elementów na
    >> niej osadzonych...
    >
    > I byłby montaż przestrzenny...

    I zwarcia w 3D zapewne...
    Czasami myślałem, żeby robić tak, aby zrobić ze "szkła" nową płytkę i
    poprzekładać podzespoły, w sumie, jakby się tak zrobiło, to i OTVC byłby
    bezpieczniejszy... Powielacz... coś by się wymyśliło, by były tam normalne
    diody, a nie mikropłyteczki selenowe, które jak odparowały, to było kupę
    wietrzenia pokoju... Trafo sieciowe, przewinąć miedzią, bo było na drucie
    aluminiowym i nie zawsze połączenia były w dobrym stanie. Sam projekt nie
    był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na maxa.

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048
    (ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
    (A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)


  • 36. Data: 2015-06-02 19:55:38
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    news:556d6f73$0$8388$65785112@news.neostrada.pl...
    > Niezupełnie. Zaczynało się żarzyć w trakcie pracy a po wyłączeniu zamiast
    > zgasnąć i objawić się dopiero przy kolejnym włączeniu, rozpalało na dobre.
    > Gdybyś dalej oglądał, to zapaliłby się przy Tobie. Samo

    Dlatego dobry nos był koniecznością.
    Ucho do wyławiania podejrzanych trzasków także...

    > wyłączenie nie przerywało procesu rozpalania się ognia jeżeli już się
    > tliło. Materiały nie były samogasnące. Proces zapalania się nie jest ot
    > taki sobie natychmiastowy.

    Ale jak iskra skoczyła, to zdaje mi się, też potrafiła cuś przypalić,
    odrobinkę się zatliło, powietrze podtrzymało i rozbujało się...

    > Poza tym cały czas pamiętaj o świetnej podpałce jaką jest kurz. To

    Otóż to, a jak płytka pozostała na samym papierze...?

    > również miało znaczenie. TV pobiera bodaj 250 lub 300W (mocno się

    250, albo 275, na tabliczce znamionowej OIDP było poniżej 300.

    > grzeje) i przepompowuje przez siebie masę kurzu.

    Aby dało się w miarę bezpiecznie używać Rubina, trzeba to było robić co ok.
    3 miesiące. Odkurzać znaczy się.

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048
    (ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
    (A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)


  • 37. Data: 2015-06-02 19:59:36
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "ACMM-033" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:mkkpqb$if6$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > I zwarcia w 3D zapewne...
    > Czasami myślałem, żeby robić tak, aby zrobić ze "szkła" nową płytkę i
    > poprzekładać podzespoły, w sumie, jakby się tak zrobiło, to i OTVC byłby
    > bezpieczniejszy... Powielacz... coś by się wymyśliło, by były tam normalne
    > diody, a nie mikropłyteczki selenowe, które jak odparowały, to było kupę
    > wietrzenia pokoju... Trafo sieciowe, przewinąć miedzią, bo było na drucie
    > aluminiowym i nie zawsze połączenia były w dobrym stanie. Sam projekt nie
    > był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na maxa.
    >


    To był chyba powszechny problem ZSRR. Rozwiązania konstrukcyjne całkiem
    dobre, ale wykonanie z powodu złych materiałów i bylejakiej pracy
    robotników - tragiczne. Patrząc na ich motoryzację - sprzęty w założeniach
    nie do zdarcia, ale wykonane ze słabej stali, otwory krzywo wywiercone,
    tapicerka odłazi, guma parcieje.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 38. Data: 2015-06-02 20:05:50
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Gof" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:gof.pme.1433236024@news.chmurka.net...
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_L
    esie_Kabackim
    >
    > "Podkomisja ustaliła, iż krytyczne łożysko wałeczkowe, które stanowiło
    > rozgraniczenie i podporę pomiędzy współosiowymi wałami turbiny wysokiego
    > ciśnienia i turbiny niskiego ciśnienia, które powinno zawierać w sobie 26
    > wałeczków, w rzeczywistości (po jego demontażu podczas ekspertyzy)
    > zawierało 13 wałeczków. Zmiana ta została wprowadzona na etapie budowy
    > silnika.

    Aż silnik zatarł się OIDP i rozleciał.

    >
    > Ponadto w wewnętrznej bieżni łożyska wywiercono trzy otwory, których
    > zadaniem miało być doprowadzanie smaru do toczących się wałeczków i
    > smarowanie łożyska."

    Takowoż tenże miał którędy uciekać... Ja rozumiem, ze fabryka spierdoli
    radyjko babci, to wnuczek weźmie tranzystor i wymieni, etc.
    Ale ktoś, kto tak zadecydował i zadziałał, to nie wiem, czy można go nazwać
    inaczej, niż zwykłym chujem.
    Już tak się nie baliśmy Sowietów i pluli się oni na to, cośmy pisali.

    > Teoretycznie takiego łożyska nie powinna była przepuścić kontrola jakości
    > podczas odbioru technicznego, ale ówczesne realia nakazywały
    > .elastyczność. w takiej sytuacji (wykonanie planu miało priorytet nad

    Ręka rękie myje (nie poprawiać).

    > jakością). Potwierdzeniem takiej oddolnej inicjatywy pracowników fabryki
    > może być fakt nieprzeprowadzenia państwowych testów po dokonaniu tych
    > zmian."

    Wiadomo, nie było by wtedy na daczę dla Pierwszego Sekretarza. Bo testy
    przecież kosztują.
    Tutaj beknąć powinien raczej nie jeden człowiek. Teoretycznie mamy jeszcze
    prawie dwa lata, aby to ścigać - w .pl, gdzie zaszło zdarzenie,
    przedawnienie zabójstwa jest po 30 latach. Dla mnie to było nieumyslne
    zabójstwo. Ja widziałem z rejonu Dw. Wschodniego, jak ten samolot spadał.

    >
    >> elektrochemiczny licznik czasu pracy lampy.
    >
    > Jak to działa?

    Spisek żarówkowy pewnie :))

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048
    (ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
    (A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)


  • 39. Data: 2015-06-02 21:09:11
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
    wiadomości news:556deeab$0$27509$65785112@news.neostrada.pl...
    ...
    >> był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na maxa.
    >>
    >
    >
    > To był chyba powszechny problem ZSRR. Rozwiązania konstrukcyjne całkiem
    > dobre, ale wykonanie z powodu złych materiałów i bylejakiej pracy

    Zgadza się. Choćby audio - Rubin, przynajmniej mój, miał znakomite. Gdy
    jeszcze nie zestarzał się, to olimpiada zimowa w Calgary, mimo dwukrotnego
    transkodowania (NTSC-PAL, a u nas PAL-SECAM) obraz był jak żyleta, a
    czystość lepsza, niż w modelach zachodnich. Ale, jak obwody zestrojone na
    zero, to i odchyłek nie było.

    > robotników - tragiczne. Patrząc na ich motoryzację - sprzęty w założeniach
    > nie do zdarcia, ale wykonane ze słabej stali, otwory krzywo wywiercone,
    > tapicerka odłazi, guma parcieje.

    Typowe chyba dla epoki socjalizmu. I nie tylko u Sowietów, u nas też. Miałem
    książkę "Naprawa samochodów Syrena", duża A3 gruba jak kalendarz zrywka z
    dawnych lat, jeśli nie bardziej. Do wszelkich operacji opisywała jak
    rozebrać silnik, jak ściagać łożyska, jak obrabiać części, jak..., jak...
    Konia z rzędem temu, jeśli choć ćwierć produkcji, warsztatów, stosowała się
    do wytycznych producenta. Także jakość części bywała, że lepiej nie mówić. I
    dziwić się, że obtłuczone młotem przy zdejmowaniu łożysko potrafiło pęknąć w
    trakcie jazdy? Że urywały się czopy (BARDZO NIEBEZPIECZNE, zdarzyło się dwa
    razy, na szczęście prędkość nie była wielka i udało się zatrzymać auto -
    hamulce były dwuobwodowe).
    Guma... Jedziemy na Pomorze Zachodnie, pogoda do dupy, włączone ogrzewanie.
    Nagle robi sie zimno, a wskazówka temperatury idzie w górę. Bardzo szybko
    doszła do czerwonego pola, więc szybki zjazd i wyłaczenie, rozbiegał się
    (choć na wolnych obrotach), przyhamowanie sprzęgłem na biegu zgasiło silnik.
    Przyczyną okazała się gumowa fajka, ta szeroka wychodząca z głowicy,
    pękła... po szwie... Z treści żalów w pismach moto wiem, że problemy tego
    typu były powszechne, że fajki pękały, ze gaźniki nie trzymały szczelności
    (a niektórzy bezmyślnie usuwali tę blachę między gaźnikiem, a rozrusznikiem,
    nie muszę pisać, czym to groziło i co się przez to wydarzało), itd.
    Partelacha była codziennością. I to nie tylko w motoryzacji.
    Z późniejszych nieco lat - Starsza jakaś Łada, świeci kontrolka ładowania,
    regulator podobnież elektroniczny... Mechanior powiedział o nim, że to gówno
    totalne, widać, nie pierwszy przypadek, dał elektromechaniczny i wszystko
    było dobrze.
    Tak sobie czasem myślę, jaki wpływ na to miał alkohol...
    - Panie majster, która godzina?
    - A wiesz, też bym się napił...

    Przykładów można by mnożyć na potęgę...

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048
    (ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
    (A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)


  • 40. Data: 2015-06-02 21:57:22
    Temat: Re: co zrobić ze starymi TV, magnetowidami, telefonami dect....
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">

    On 2015-06-02 19:40, ACMM-033 wrote:
    >
    > Użytkownik "Gof" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    > news:gof.pme.1433233487@news.chmurka.net...
    >> ACMM-033 <v...@i...pl> wrote:
    >>
    >>> Chyba nawet było to tutaj omawiane - że wskutek procesów wszelakich,
    >>> coś tam
    >>> z płytki ubywało i zamieniała się ona w coś skrajnie łatwopalnego, czemu
    >>> wystarczyła nawet mała iskra.
    >>
    >> Ciekawe, kto to zatwierdził i czy nikt za to nie beknął...
    >
    > Wicie, rozumicie, trudności mamy, a Partia wyznaczyła normę i zesrajcie
    > się towarzyszu, ale ma być 5000 telewizorów... Zapewne tak było.
    > R|obotnik pewnie miał do wyboru, puścić spierdolone, albo sam
    > spierdalać. Że tak to po żołniersku powiem.
    >
    Nie było dokąd :-(


    Włodek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: