eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › chłopcy radarowcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 51

  • 41. Data: 2009-02-22 08:56:56
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: Szwed <b...@f...pl>

    > - Jeśli po remoncie zostało ograniczenie to wcale nie znaczy że ktoś
    > zapomniał o nim, tylko że jeszcze nie jest podpisany protokół odbioru drogi
    > i do tego czasu formalnie trwa remont i to ograniczenie MUSI tam być

    Czyli wszystko się zgadza, nie ma problemu?
    A może trzeba pośpieszyc się z odbiorem? Albo wprowadzic zmianę organizacji
    ruchu (i podwyższyc prędkosc) aż nie odbiorą drogi skoro prace już są
    zakończone?
    W naszym kraju nikt się nie przejmuje tym, że inni tracą czas bez sensu.
    Remont zakończony, ale do odbioru 2 tygodnie, to niech sobie ludziki stoją
    w korku (albo kupią motocykl :-P )

    > - Jeśli na prostej drodze przy lasku stoi ograniczenie do 60 to nie dlatego
    > żeby zrobić na złość kierowcom tylko dlatego że za laskiem jest dom
    > starców/szkoła/cmentarz (sprawdzone)

    Zależy od regionu. Są takie drogi, gdzie przed każdym łagodnym łukiem stoi
    10 znaków "ostry zakręt", wykrzyknik, poślizg, ograniczenie do 40 itd.
    Ludzie nauczyli się ignorowac ten szum informacyjny ;)
    A później można trafic na niespodziankę typu stoi 40 przed zakrętem więc
    każdy próbuje 50/60/70 a tu naprawdę _szybciej_się_nie_da_
    Prawie wyleciałem z drogi na takiej niespodziance ;)

    > BTW: pewnie większośc była za zachodnią granicą - ile razy widzieliście tam,
    > że ktoś zap....la 100km/h po mieście ?? albo ile razy widzieliście
    > wyprzedzanie wyprzedzającego na ciągłej ?? A u nas to norma...

    Hehe, niemiaszki to potrafią kilka km jechac za rowerzystą, bo wyprzedzanie
    jest zabronione :D

    > A najgorsze jest kiedy ktoś normalny trafi na takiego kretyna jadącego z
    > przeciwka który wie że to ograniczenie jest bez sensu.......

    Dlatego tym niemiaszkom zazdroszczę. Chciałbym trochę więcej policyjnego
    terroru na drogach. Jednocześnie jednak należało by rozpocząc dyskusję nad
    kilkoma nieżyciowymi przepisami (np 50 w każdej wsi->u niemiaszków często
    jest 70 i żyją).

    pozdr
    Szwed


  • 42. Data: 2009-02-22 10:52:28
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-02-21 22:39:29 +0100, "Easy" <e...@o...nospam.org> said:

    >> Aha, czyli przepis to świętość, choćby i debilny? Zresztą nie upieram
    >> się, że to tylko i wyłącznie wina samych drogowców, nie tylko w tym
    >> miejscu naszym przepisom daleko do doskonałości.
    > ale ani ja ani ty nie jestesmy od ustanawiania prawa. Policja jest od
    > respektowania tego.

    Respektować to niby powinni obywatele, a policja egzekwować przestrzeganie.


    > Nie mnie oceniac czy cos jest debilne czy nie, nikt mi nie dal takiej władzy.

    Nie obraź się, ale takie podejście "na owieczkę" mnie nie bawi. Tym co
    twierdzą że "dura lex sed lex" chciałbym przypomnie że prawodawcy też
    mają obowiązki - oprócz nakładania prawa, mają stwarzać warunki do jego
    przestrzegania, a tego jak na razie w naszym drogim kraju częstokroć
    brakuje (zwłaszcza w kontekscie PoRD).


    > cisnie mi sei na usta tylko jedno.. to co ty tu jeszcze robisz?

    Mieszkam. Rozumiem że wg Ciebie jakiekolwiek słowa krytyki naszych
    włodarzy są niedopuszczalne? Porównywanie z krajami gdzie jest inaczej
    (normalniej) jest niesportowe?


    > Żyjemy w takim kraju w jakim zyjemy. powtórze jeszcze raz wiekszymi literami
    > POLICJA JEST OD RESPEKTOWANIA PRAWA miej lub bardziej debilnego.

    I może je respektować w mniej lub bardziej debilny sposób. Co też
    niejako nie zawsze jest zależne od niej samej, bo to politycy sprawują
    nad nią kontrolę i wyznyczają jej zadania.


    > My tu nie rozmawiamy o tym kto i jakie znaki ustawia ( choc ustalilismy
    > juz ze zgodnie z jakimistam przepisami) tylko o tym, ze jak stoi znak
    > to trzeba go respektowac i juz.

    Ty sobie respektuj, a ja dalej będę próbował nie dać się złapać ;-)


    > kto ci dal prawo jedne przepisy uznawac za warte respektowania a inne nie?

    Sam je sobie nadałem. Wolność wyboru i takie tam.


    > na twój własny uzytek prosze bardzo, ale to kraj, gdzie jednak wszyscy
    > powinnismy szanowac ( debilne) prawo.

    Czyli bądzmy hipokrytami?


    > ja dalej nie wiem dlaczego masz tylko takie doswiadczenia ze strózami prawa...

    Ja też nie wiem dlaczego. Bardzo mnie również ciekawi, czemu jest tak
    wele osób mających doświadczenia podobne do moich?


    > z reszta.. prewencja powiadasz... no dobra, byłaby wieksza gdyby było
    > ich bardziej widac...

    Zupełnie nie o taką prewencję mi chodziło. Raczej o stworzenie warunków
    do cywilizowanego przemieszczania się.


    >> Większość? Litości... Weź może pojedź gdzieś dalej, trzymaj się ściśle
    >> wszystkich ograniczeń, napisz tu wtedy ile czasu jechałaś i jakie masz
    >> na ten temat wrażenia.
    > i tu bys sie zdziwil.
    >
    > zrobiłam sobie kiedys taki test.. trasa stala, poruszałam sie nia
    > praktycznie co drugi dzien, jazda niemal na pamiec. Długosc trasy okolo
    > 100 km, wiec dosc miarodajne
    > raz jechałam jak wariat, lamiac wszelkie mozliwe zakazy, wyprzedzajac
    > na wariata i goniac ile sie dało.. efekt - około 55 minut. raz
    > pojechałam jak ostatnia ciota.. wolno, zgodnie z zasadami.. no moze
    > rzeczywiscie nei rzeczona 40, ale bardzo blisko jej.. i wiesz co?
    > róznica była jakies 10 minut..

    Wiesz co - nie wierzę Ci. Jeśli to nie było po autostradzie lub
    ekspresówce, to nie ma najmniejszych szans aby zgodnie z przepisami
    utrzymać średnią na poziomie 90 km/h. Nawet w nocy. Czyli - albo wcale
    nie było to 10 minut różnicy, albo Twoje "na ciotę" to dalej znacznie
    powyżej ograniczeń.


    > ja nei wiem, ale dla takiej róznicy nie warto ryzykowac kilkoma
    > stówami.. lepiej wczesiej wyjechac

    Czyli przy słynnej trasie Wawa-Wrocław jakieś... 6 godzin wcześniej?


    > Zupełnie inny temat to to, ze ja lubie jezdzic szybko autem i czasami
    > lamie przepisy dla przyjemnsci.

    Czekaj, czekaj, kto tu przed chwilą pisał o tym, że "trzeba respektować
    znaki" oraz "wszyscy muszą przestrzegać" i tym podobne banały? Znaczy
    głośno twierdzisz że trzeba, ale sama to lubisz pozapier#$%^& i to jest
    ok? Pardonsik, ale dla mnie to czystej wody hipokryzja - głośno
    umoralniać, a robić po swojemu.


    > Tak. Jestem idealistka z niereformowalna wiara w ludzi.. i co mi zrobisz?;)

    Nic. Zupełnie. Twoja sprawa, Twoje prawo do własnych przekonań i takie tam.


    >> Na ulicach Wawy patrole drogówki można zobaczyć głownie przy
    >> stłuczkach/wypadkach, albo w czasie akcji suszenia. Tak poza tym
    >> wielokrotnie widziałem jak bedąc w ruchu, dokładnie głęboko w dupie
    >> mieli ludzi robiących w ich polu widzenia różne głupie rzeczy. Nieraz
    >> też widziałem radiolkę drogówki pakującą się na zakorkowane
    >> skrzyżowanie, jeżdżącą bez kierunków i z prędkością ponadprzepisową
    >> (znaczy - jechali jak wszyscy).
    >
    > no ja rozumiem ze warszawa to stoilica i wsyzcy powinnismy brac z niej
    > przykład.. ale uswiadomie ci. warszawa to nie cała polska... moze gdzie
    > indziej jest jednak bardziej podobnie do tego co ja mowie?

    Zdaża mi się jeździć nie tylko po Wawie i wciąż nie widuję specjalnej
    odmiany. Może dlatego, że jej tam nie ma?


    > Nooo. Np. w Wawie na moście Świętokrzyskim, Maczka czy wielu innych
    >> miejscach, gdzie są po 2-3 pasy w każdą strone, pas zieleni, przejścia
    >> co kilometr, albo i rzadziej. No i oczywiście brak znaków podnoszących
    >> dozwolobą prędkość. A 70 to w tych miejscach jedzie korek. Ale nic to,
    >> żyjmy sobie dalej w zakłamaniu i fikcji, z pewnością bardziej
    >> rygorystyczne egzekwowanie przepisów napełni serca obywateli miłością
    >> do państwa i powszechnym poczuciem bezpieczeństwa.
    >
    > moze macie za duzo aut;)

    Jak cały kraj. Kilka lat temu była w stolicy taka akcja - się
    skrzyknęła grupa kierowców (nie pamiętam już czy to było radio, czy
    internet) i jednego dnia jechali totalnie przepisowo, zero łamania
    przepisów. Biorąc pod uwagę, że to była tylko część (wiadomo - nie
    wszyscy słyszeli o akcji, nie wszyscy się podporządkowali) - zgadnij co
    się działo?


    > Jeszcze raz pokresle - nie twierdze ze policja to anioły w niebieskich
    > mundurkach. ale nei twierdze tez ze sa zli.

    A ja gdzieś twierdziłem, że są?


    > Generalnie i tak bez nich swiat byłby o wiele gorszy...

    A to już czysta spekulacja ;-)

    --
    Pozdrawiam

    Sebastian
    Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
    Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco


  • 43. Data: 2009-02-22 11:42:23
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: "DarkDaro" <d...@g...pl>

    to nie ma jak tego obejsc.. przepis jest
    > znak tez jest

    ...a miejsca na myślenie już nie ma. Ja rozumiem procedury i stawianie
    ograniczeń predkości tam gdzie jest to konieczne tylko nie rozumiem dlaczego
    zamiast naprawić drogę stawia się ograniczenie?

    --

    DarkDaro
    ZX-6R `02 w kolorze blue
    http://strony.aster.pl/darkdaro/



  • 44. Data: 2009-02-22 12:15:34
    Temat: Re: chłopcy radarowcy
    Od: "DarkDaro" <d...@g...pl>

    > Czy rozsądnym jest oczekiwać od słabo wykształconej i opłacanej grupy
    > ludzi, która została wyposażona w środki represji, że będzie zachowywać
    > się uczciwie, szlachetnie i traktować będzie bezpieczeństwo i wygodę
    > kierowców jako podstawę swoich zachowań?

    Jak mnie słabo płacili to sie zwolniłem. Albo się bierze pieniądze i
    wykonuje swoje obowiazki albo nie a tu policjanci sobie wymuyślili, że słabo
    płacą to oni nie będą pracować. Smutne to bo sam trafiłem w komisariacie na
    Bemowie [DC] na stan niechęci do pracy i niemoc ruszenia się zza biurka.
    Może na miejsce obiboka przyszłaby sumienna osoba i wykonała swoją pracę
    dobrze a tak etat zablokowany i robota odwalona.


    --

    DarkDaro
    ZX-6R `02 w kolorze blue
    http://strony.aster.pl/darkdaro/





  • 45. Data: 2009-02-22 13:11:33
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: "Easy" <e...@o...nospam.org>


    Użytkownik "de Fresz" <d...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:gnrapc$2g9$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2009-02-21 22:39:29 +0100, "Easy" <e...@o...nospam.org> said:
    >
    >>> Aha, czyli przepis to świętość, choćby i debilny? Zresztą nie upieram
    >>> się, że to tylko i wyłącznie wina samych drogowców, nie tylko w tym
    >>> miejscu naszym przepisom daleko do doskonałości.
    >> ale ani ja ani ty nie jestesmy od ustanawiania prawa. Policja jest od
    >> respektowania tego.
    >
    > Respektować to niby powinni obywatele, a policja egzekwować
    > przestrzeganie.
    no fakt, przyznaje racje, zle sformuowanie zmojej strony

    >> Nie mnie oceniac czy cos jest debilne czy nie, nikt mi nie dal takiej
    >> władzy.
    >
    > Nie obraź się, ale takie podejście "na owieczkę" mnie nie bawi. Tym co
    > twierdzą że "dura lex sed lex" chciałbym przypomnie że prawodawcy też mają
    > obowiązki - oprócz nakładania prawa, mają stwarzać warunki do jego
    > przestrzegania, a tego jak na razie w naszym drogim kraju częstokroć
    > brakuje (zwłaszcza w kontekscie PoRD).
    wszystko sie zgadza, policja tez robi przeciez akcje stricte prewencyjne.

    po prostu zaczelismy od policji a konczymy na polityce. w polityke ja sie
    nei mieszam.
    >> cisnie mi sei na usta tylko jedno.. to co ty tu jeszcze robisz?
    >
    > Mieszkam. Rozumiem że wg Ciebie jakiekolwiek słowa krytyki naszych
    > włodarzy są niedopuszczalne? Porównywanie z krajami gdzie jest inaczej
    > (normalniej) jest niesportowe?

    i owszem, porównania sa potrzebne. tylko w twoich ustach ( palcach?)
    zabrzmiało to jak lament i utyskiwanie.
    Jak mi jest gdzies zle to tam nie ide. Skoro nie podoba mi sie warszawa to
    sie tam nie przeprowadzam - proste

    >> Żyjemy w takim kraju w jakim zyjemy. powtórze jeszcze raz wiekszymi
    >> literami
    >> POLICJA JEST OD RESPEKTOWANIA PRAWA miej lub bardziej debilnego.
    >
    > I może je respektować w mniej lub bardziej debilny sposób. Co też niejako
    > nie zawsze jest zależne od niej samej, bo to politycy sprawują nad nią
    > kontrolę i wyznyczają jej zadania.

    z tym sie zgadzam

    > My tu nie rozmawiamy o tym kto i jakie znaki ustawia ( choc ustalilismy
    >> juz ze zgodnie z jakimistam przepisami) tylko o tym, ze jak stoi znak to
    >> trzeba go respektowac i juz.
    >
    > Ty sobie respektuj, a ja dalej będę próbował nie dać się złapać ;-)
    hehe, spoko, ja nie twierdze ze z dokumentami w zebach masz sam sie zgłaszac
    na posterunek ;)

    >> na twój własny uzytek prosze bardzo, ale to kraj, gdzie jednak wszyscy
    >> powinnismy szanowac ( debilne) prawo.
    >
    > Czyli bądzmy hipokrytami?
    miedzy staraniem sie respektowac a ogłaszaniem ze prawo jest złe i trzeba je
    maksymalnie omijac jest niewielka róznica ;)

    >> z reszta.. prewencja powiadasz... no dobra, byłaby wieksza gdyby było ich
    >> bardziej widac...
    >
    > Zupełnie nie o taką prewencję mi chodziło. Raczej o stworzenie warunków do
    > cywilizowanego przemieszczania się.
    heheh no tak, ale to juz kompletnie nie jest zadanie policji ( chyba ze
    mowisz o kierownaiu ruchem na skrzyzowaniu) a jak pisałam w polityke sie nie
    mieszam ;)

    >> zrobiłam sobie kiedys taki test.. trasa stala, poruszałam sie nia
    >> praktycznie co drugi dzien, jazda niemal na pamiec. Długosc trasy okolo
    >> 100 km, wiec dosc miarodajne
    >> raz jechałam jak wariat, lamiac wszelkie mozliwe zakazy, wyprzedzajac na
    >> wariata i goniac ile sie dało.. efekt - około 55 minut. raz pojechałam
    >> jak ostatnia ciota.. wolno, zgodnie z zasadami.. no moze rzeczywiscie nei
    >> rzeczona 40, ale bardzo blisko jej.. i wiesz co? róznica była jakies 10
    >> minut..
    >
    > Wiesz co - nie wierzę Ci. Jeśli to nie było po autostradzie lub
    > ekspresówce, to nie ma najmniejszych szans aby zgodnie z przepisami
    > utrzymać średnią na poziomie 90 km/h. Nawet w nocy. Czyli - albo wcale nie
    > było to 10 minut różnicy, albo Twoje "na ciotę" to dalej znacznie powyżej
    > ograniczeń.
    no troche było po sznelce. moze rzeczywiscie na samej sznelce nieco szybciej
    niz 90.
    Ale chodziło mi nie o udowadnianie ze sie da czy sie nie da czy róznica
    bedzie 1,07 czy 2.
    chodziło mi o pokazanie ze tak naprawde ( nie mowimy o przyjemnosci z jazdy,
    podkreslam) nie warto ryzykowac i tylko o to mi chodziło.

    >> Zupełnie inny temat to to, ze ja lubie jezdzic szybko autem i czasami
    >> lamie przepisy dla przyjemnsci.
    >
    > Czekaj, czekaj, kto tu przed chwilą pisał o tym, że "trzeba respektować
    > znaki" oraz "wszyscy muszą przestrzegać" i tym podobne banały? Znaczy
    > głośno twierdzisz że trzeba, ale sama to lubisz pozapier#$%^& i to jest
    > ok? Pardonsik, ale dla mnie to czystej wody hipokryzja - głośno
    > umoralniać, a robić po swojemu.
    tak lubie.
    Ale jak pisałam miedzy słowem 'powinno" a "jest" niewielka róznica.
    Nigdy nie powiedzialam ze jestem swieta i za taka sie nie uwazam. wrecz
    przeciwnie.
    Ale nie mozemy policji obwiniac o to ze w debilnym ( na potrzeby tego wywodu
    uznajmy ze jednak jest debilny) miejscu stoi ograniczenie do 40 a policja
    wyciaga konsekwencje wobec osob które do tego sie nie stosuja....
    Zaczeło sie od nagonki na niebieskich, potem pogadalismy o przepisach i ich
    ustanawianiu, troche było o prewencji troche o przestrzeganiu prawa.
    Konczymy na tym, ze i tak kazdy bedzie dalej robił swoje.


    E.


  • 46. Data: 2009-02-22 13:13:44
    Temat: Re: chłopcy radarowcy
    Od: "Easy" <e...@o...nospam.org>


    Użytkownik "DarkDaro" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:gnrfl2$qlr$1@inews.gazeta.pl...
    >> Czy rozsądnym jest oczekiwać od słabo wykształconej i opłacanej grupy
    >> ludzi, która została wyposażona w środki represji, że będzie zachowywać
    >> się uczciwie, szlachetnie i traktować będzie bezpieczeństwo i wygodę
    >> kierowców jako podstawę swoich zachowań?
    >
    > Jak mnie słabo płacili to sie zwolniłem. Albo się bierze pieniądze i
    > wykonuje swoje obowiazki albo nie a tu policjanci sobie wymuyślili, że
    > słabo płacą to oni nie będą pracować. Smutne to bo sam trafiłem w
    > komisariacie na Bemowie [DC] na stan niechęci do pracy i niemoc ruszenia
    > się zza biurka. Może na miejsce obiboka przyszłaby sumienna osoba i
    > wykonała swoją pracę dobrze a tak etat zablokowany i robota odwalona.

    pytanie co rozumiemy pod pojeciem slabo...
    znam kilku niebieskich, i owszem narzekaja na kase, jak wiekszosc z nas...
    ale co róz nowy sprzet w domu, remonty i takie tam... zona w domu wychowuje
    dzieci. - i to nie z drogówki ( bo według niektórych teorii drogówka to na
    lapówkach sie dorabia) ...

    E.


  • 47. Data: 2009-02-22 18:57:54
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: "Mystik" <m...@p...pl>

    Cześć

    Użytkownik "de Fresz" <d...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:gnpluo$mbu$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2009-02-21 19:30:12 +0100, "Easy" <e...@o...nospam.org> said:

    > Aha, czyli przepis to świętość, choćby i debilny? Zresztą nie upieram się,
    > że to tylko i wyłącznie wina samych drogowców, nie tylko w tym miejscu
    > naszym przepisom daleko do doskonałości.

    No to najwyższy czas abyś skierował swoją energię na zmianę przepisów.

    > Na ulicach Wawy patrole drogówki można zobaczyć głownie przy
    > stłuczkach/wypadkach, albo w czasie akcji suszenia. Tak poza tym
    > wielokrotnie widziałem jak bedąc w ruchu, dokładnie głęboko w dupie mieli
    > ludzi robiących w ich polu widzenia różne głupie rzeczy.

    Problemem jest może widzenie Polski przez pryzmat Warszawy, co?
    Osobiście w Poznaniu, bardzo wnerwiony po tym jak mi gościu w "maluchu"
    zajechał drogę, nie zdążywszy nawet mrugnąć dwa razy oczami, zobaczyłem
    tylko cień radiowozu obok mnie na "kogutach" i za chwilę gościa ostro
    trzepali. Policjanci to też ludzie. Często są to zakompleksione mięśniaki,
    którym w łózku nie idzie i wyżywają się na ulicy, czasami młodzi, którzy
    poczuli władzę, a czasami rozsądni, oczytani i wykształceni ludzie.

    > Nieraz też widziałem radiolkę drogówki pakującą się na zakorkowane
    > skrzyżowanie, jeżdżącą bez kierunków i z prędkością ponadprzepisową
    > (znaczy - jechali jak wszyscy).

    Tu niestety mogę tylko przytaknąć. Też takich widziałem. Ale widziałem też
    "milion" sytuacji w których policja zachowywała się zgodnie z przpeisami.

    > Owszem, dostałem raz na kilka mandat za coś innego (zawracanie na rondzie)

    Przez ciekawość zapytam, dostałeś mandat za zawracanie na rondzie?

    pozdr.
    Mystik


  • 48. Data: 2009-02-22 20:18:56
    Temat: Re: chłopcy radarowcy - kij w mrowisko - długie
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-02-22 19:57:54 +0100, "Mystik" <m...@p...pl> said:

    >> Na ulicach Wawy patrole drogówki można zobaczyć głownie przy
    >> stłuczkach/wypadkach, albo w czasie akcji suszenia. Tak poza tym
    >> wielokrotnie widziałem jak bedąc w ruchu, dokładnie głęboko w dupie
    >> mieli ludzi robiących w ich polu widzenia różne głupie rzeczy.
    >
    > Problemem jest może widzenie Polski przez pryzmat Warszawy, co?

    Może. Choć zdaża mi się trochę pojeździć po Polsce i jakoś nie
    zaobserwowałem żeby było wyraźnie lepiej. Owszem, w Wawie może być
    nieco gorzej - jakiś czas temu słyszałem informację, że w ciągu dnia na
    stołecznych drogach jest ze 30 patroli drogówki (tu nie pamiętam
    dokładnej liczby, ale coś koło tego) i ledwo się wyrabiają z
    obskoczeniem stłuczek. Bywa, że trzeba na nich czekać po 2 godziny.


    > Policjanci to też ludzie. Często są to zakompleksione mięśniaki, którym
    > w łózku nie idzie i wyżywają się na ulicy, czasami młodzi, którzy
    > poczuli władzę, a czasami rozsądni, oczytani i wykształceni ludzie.

    Wiem, bo zupełnym przypadkiem znam paru. I gdyby to nie zabrzmiało do
    końca jasno - nie obwiniam samych policjantów za całe zło na naszych
    drogach, bo problem jest znacznie szerszy. Policjanci po prostu często
    idą po najmniejszej linii oporu, na co duży wpływ ma ich dowództwo
    (statystyki, statystyki, statystyki).


    >> Owszem, dostałem raz na kilka mandat za coś innego (zawracanie na rondzie)
    >
    > Przez ciekawość zapytam, dostałeś mandat za zawracanie na rondzie?

    Zdolny jestem, nie? ;-) A tak serio - pisałem już tu kiedyś o tym -
    rondo dość specyficzne, de Gaulle'a, jadąc w stronę Wisły jest zakaz
    skrętu w lewo (Nowy Świat jest zamknięty dla ruchu cywilnego, tylko
    autobusy, taksówki, zaopatrzenie, mieszkańcy i rządówki), no i
    założyłem, że co prawda zakaz skrętu oznacza również zakaz zawracania,
    ale to pewnie ta głupia sytuacja, gdy jest związany z zakazem wjazdu w
    NŚ, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bez szkody dla nikogo
    zawracać. No i nie zauważyłe przyczajonego gdzieś z boczku patrolu
    prewencji (!).
    Rozmowa zaczeła się od 600 zł i 10 pkt (ugh!), skończyło się na 300 zł
    i 5 pkt. Okazało się, że policmajster albo tak mnie tylko zastraszał,
    albo był niedoczuczony, bo w takiej sytuacji (zignorowania conajmniej 2
    znaków dotyczących tego samego przepisu), taryfikator przewiduje tylko
    jedną karę (wyższą). Gość tłumaczył mi, że niby zawracanie jest tam
    zabronione dlatego, że tworzyły się straszne korki. Co do tzw.
    "szkodliwości czynu" - zawracałem motocyklem, w wakacje, około 19.,
    ruch był znikomy. Nic to, przyjąłem na klatę, sam sobie jestem winien
    (trza się było lepiej rozglądać ;-)


    --
    Pozdrawiam

    Sebastian
    Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
    Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco


  • 49. Data: 2009-02-22 22:41:02
    Temat: Re: chłopcy radarowcy
    Od: "rychoo" <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    W Polsce nie ma drog do szybkiej jazdy , a jezdzic ( szybko) sie chce i tu
    powstaje problem . Teksty typu mieszkam w raichu i tu kazdy jezdzi
    porzepisowo domnie nie docieraja , w raichu caly kraj przejedziesz w 6
    godzin , w polsce musisz miec przy dobrych wiatrach 15 i wiecej.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2009-02-23 09:54:34
    Temat: Re: chłopcy radarowcy
    Od: "Kuba \(aka cita\)" <i...@...pl>

    Easy wrote:

    >
    > no do tego, ze jak sie pozniej spotkaja miły pan z policji i pan,
    > czasem miły czasem nie - to nie daja sie juz tak łatwo przekonac
    > zeby sie skonczyło na pouczeniu i sa bardzo słuzbowi... ja w tym nic
    > dziwnego nie widze.
    >
    > E.

    no i ja też nie :D
    Jak sie coś przeskrobało .. to należy sie kara i tyle, a to, ze w pewnych
    okreslonych sytuacjach policjant przymknie oko .. to powiedzmy bonus i wcale
    nie mam na mysli sytuacji łapówkowych .. a zwyklee człowieczeństwo.


    --
    Pozdrawiam
    Kuba (aka cita) gg:1461968
    www.autoeden.com.pl www.cita.pl
    Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
    HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: