-
1. Data: 2009-07-16 07:25:13
Temat: canon s1- problem
Od: "Martyyk" <m...@i...pl>
Witam wszystkich- mam prośbe do fachowców.
Mam canona s1, którego rozgrzebałem - przeczyściłem i poskładałem- prawie!
Prawie , dlatego, ze okazało się że się nie włącza. Nic w ogóle się nie
dzieje- kompletna cisza. W trakcie składania rąbło mni konkretnie
(prawdopodobnie kondensator) i potem już aparat nie działał. Czy w s1 jest
jakiś bezpiecznik który mógł się spalić, bądź może macie jakieś inne
sugestie??? Bardzo prosze o odpowiedzi bo naprawa w serwisie chyba się nie
opłąci...
Pozdrawiam, Marcin
-
2. Data: 2009-07-16 15:07:43
Temat: Re: canon s1- problem
Od: "Kot Prezydenta" <c...@g...pl>
Użytkownik "Martyyk" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h3mai8$b5i$1@node1.news.atman.pl...
> Witam wszystkich- mam prośbe do fachowców.
> Mam canona s1, którego rozgrzebałem - przeczyściłem i poskładałem- prawie!
> Prawie , dlatego, ze okazało się że się nie włącza. Nic w ogóle się nie
> dzieje- kompletna cisza. W trakcie składania rąbło mni konkretnie
> (prawdopodobnie kondensator) i potem już aparat nie działał. Czy w s1 jest
> jakiś bezpiecznik który mógł się spalić, bądź może macie jakieś inne
> sugestie??? Bardzo prosze o odpowiedzi bo naprawa w serwisie chyba się nie
> opłąci...
Sugestia - nie brać się za coś na czym się nie znasz, skąd ktoś ma wiedzieć
co zepsułeś ?
-
3. Data: 2009-07-17 05:06:11
Temat: Re: canon s1- problem
Od: "KILu" <b...@w...pl>
Martyyk wrote:
> W trakcie składania rąbło mni
> konkretnie (prawdopodobnie kondensator) i potem już aparat nie działał.
I pewnie w momencie, gdy Cie rąbneło dotykałeś resztę elektroniki aparatu
(i to drugą ręką). Niewykluczone, ze siedzi tam bezpiecznik (oczywiście
wlutowany w PCB), ale podejrzewam, że poleciało coś innego. I że szanse na
wskrzeszenie aparatu bez wymiany płyty głównej są minimalne. Zresztą
przyczyną wcale nie musiał być naładowany kondensator, ale np. ESD (choć
przy takiej ilości wigloci w powietrzu chyba trudno o zgromadzenie na
sobie dostatecznej ilości ładunku). A może po prostu nie docisnąłeś
jakiejś taśmy?
k,