eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaanalog w dobie cyfryRe: analog w dobie cyfry
  • Data: 2009-12-15 13:33:01
    Temat: Re: analog w dobie cyfry
    Od: cichybartko <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Janko Muzykant pisze:
    > d...@v...pl pisze:
    >>> A coś w tym złego? Coś złego jest w słuchaniu muzyki z płyty
    >>> zamiast na żywo? Przecież to fikcja i to jaka!
    >> Kiedy ostatnio byłeś na koncercie gdzie muzycy grają na żywo ?
    >
    > Na Level42, Gentle Giant, Marsalisach czy Davisie? Nigdy :) Na chałę
    > mogę wyskoczyć nawet za darmo tylko jakoś mi się nie chce.
    >
    >>> 99,999999% oryginałów nigdy nie zobaczę (nawet jak dostałbym
    >>> pypcia i zaczął je oglądać od dziś w każdej wolnej chwili).
    >> Człowieku , mieszkasz w Krakowie , pochodź po publicznie dostępnych
    >> zbiorach... same oryginały , albo kopie rękodzielnicze...
    >
    > No to zaliczę wymienione 0,00001% (i niejednokrotnie zaliczałem). A
    > co z resztą? Mam zrezygnować czy oglądać fikcję w internecie? :) Poza
    > tym skąd mogę wiedzieć, czy mnie tam nie zrobili w bambuko? Leżą
    > zbiory za szybką, pilnująca baba się patrzy czy aby nie za blisko
    > podchodzę; to mogą być podróby.

    Zawsze mnie zastanawiało to dorabianie ideologi do obcowania z
    oryginałem. Kurcze wpadasz do Luwr i w dwie godziny oglądasz zasoby
    które by naprawdę poznać brakło by życia. Ale później można na facebook
    wpisać że się widziało Mona Lisa ;). Niektórzy tutaj piszący zachowują
    się jakby nigdy nie widzieli dobrego opracowania na temat jakiegoś
    artysty. Pamiętam jak kiedyś widziałem opracowanie Hieronima Boscha.
    Była to przeogromna cegła, i było sobie jedno zdjęcie całości obrazu i z
    30 stron z detalami tego jednego obrazu. Idealny materiał do analizy, i
    jak to porównać do 5 minut przed obrazem w tłoku i hałasie z
    odległości, może nawet za szyby.

    > Interesują mnie treści, emocje, człowiek związany zdaną pracą, a nie
    > roztrząsanie czy to oryginał, czy kopia.

    Ja to jeszcze jestem ciekaw ilu tych smakoszy czytało rękopisy Becketta
    czy Schulza. Przecież książka którą wzięli do reki to nędzna mieszanka
    wizji wydawcy, korektora, typografa i jeszcze dodajmy autora grafiki na
    obwolucie. A może to tak naprawdę jest mało istotne bo liczy się treść.

    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: