-
41. Data: 2013-11-15 10:03:34
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: Adam Górski <gorskiamalpa@wpkropkapl>
W dniu 2013-11-14 22:18, sundayman pisze:
>
>> Jak poszło z tym xilinxem i adc ?
>
> To pytanie do moi ? Bo nie kojarzę coś...
Oj, Pomyłka. Przepraszam.
Adam
-
42. Data: 2013-11-15 10:17:53
Temat: Re: Zagadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości
Hello Jarosław,
[...]
>> Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były też
>> wersje
>> z transformatorem i niskoomową cewką. To później, za Gomułki
>> gdzieś.
>> Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach zakładowych, a nie po
>> domach.
>Po domach do lat 70-tych i zmarło śmiercią naturalną - z braku
>zainteresowania.
Spotkalem kiedys w niemieckim hotelu.
Radio wydalo mi sie jakies dziwne ... i tak organoleptycznie
podejrzewam ze w srodku byl przelacznik na 7 kanalow i potencjometr.
A hotel i radio wcale nie takie stare.
J.
-
43. Data: 2013-11-15 11:50:18
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były
>>> też wersje z transformatorem i niskoomową cewką. To później,
>>> za Gomułki gdzieś. Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach
>>> zakładowych, a nie po domach.
>> Po domach do lat 70-tych i zmarło śmiercią naturalną - z braku
>> zainteresowania.
>
> Spotkalem kiedys w niemieckim hotelu.
> Radio wydalo mi sie jakies dziwne ... i tak organoleptycznie
> podejrzewam ze w srodku byl przelacznik na 7 kanalow i potencjometr.
To mogło być tak ze względu na podatek audiowizualny. Pokazywałem
tu już link do rozporządzenia premiera Cyrankiewicza -- wtedy kazali
płacić wszystkim od każdego radia, od każdego głośnika, a nawet od
gniazda na słuchawki. Teraz gospodarstwa domowe mogą płacić raz, ale
firmy takie jak hotele płacą od każdego "urządzenia odbiorczego".
> A hotel i radio wcale nie takie stare.
Zaraz, zaraz, gdzie ten hotel był? W Niemczech? A to przepraszam,
w takim razie powód musiał być inny. Tylko ludzie w Polsce mogą
myśleć w ten sposób. Wszędzie poza naszym krajem takie rzeczy nikomu
nawet nie przyjdą do głowy.
Jarek
--
Uciekając z Sejmu posłowie pogubili notatki
Teraz wszyscy się dowiedzą jakie miały być podatki
A ile nakradliśta -- lecz co począć z taką wiedzą
Kiedy okupanci z Marsa już nam na plecach siedzą?
-
44. Data: 2013-11-15 11:59:43
Temat: Re: Zagadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F napisał:
>> Spotkalem kiedys w niemieckim hotelu.
>> Radio wydalo mi sie jakies dziwne ... i tak organoleptycznie
>> podejrzewam ze w srodku byl przelacznik na 7 kanalow i
>> potencjometr.
>To mogło być tak ze względu na podatek audiowizualny. Pokazywałem
>tu już link do rozporządzenia premiera Cyrankiewicza -- wtedy kazali
>płacić wszystkim od każdego radia, od każdego głośnika, a nawet od
Od radia bylo wiecej niz od glosnika :-)
>gniazda na słuchawki. Teraz gospodarstwa domowe mogą płacić raz, ale
>firmy takie jak hotele płacą od każdego "urządzenia odbiorczego".
Bo za Cyrankiewicza ... tranzystorowe nieopodatkowane :-)
>> A hotel i radio wcale nie takie stare.
>Zaraz, zaraz, gdzie ten hotel był? W Niemczech? A to przepraszam,
>w takim razie powód musiał być inny. Tylko ludzie w Polsce mogą
>myśleć w ten sposób. Wszędzie poza naszym krajem takie rzeczy nikomu
>nawet nie przyjdą do głowy.
Kiedy to wcale nie glupi pomysl - jak masz klopoty z odbiorem i nie
mozna kupic gotowych radyjek, albo projekt robiony 30 lat temu - taka
"kablowka" radiowa.
Dzis pewnie by sie okazalo ze te glosniki na zamowienie drozsze niz
radia ... ale graja czysto i wyraznie.
J.
-
45. Data: 2013-11-15 12:53:02
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: Adam Górski <gorskiamalpa@wpkropkapl>
W dniu 2013-11-14 21:43, Adam Górski pisze:
>
>> Jak tak sobie przypominam wczesne dzieciństwo (obarczone niezdrowym
>> zainteresowaniem prądem) to aż dziwne mi się wydaje, że mnie ten prąd
>> nie zabił , bo ile razy mnie pokopało, to nie zliczę :)
>
> Mnie też dziwi moje dzieciństwo, powinno się zakończyć zejściem z powodu
> empirycznego sprawdzania różnych pomysłów, a jednak ....nie. :)
>
> Może kolega zacznie pierwszy co do pomysłów a ja dodam swoje :)
>
> Adam
1. Przecinanie żyletki przy pomocy zwarć prosto z gniazdka :)
2. Rozlał mi się kiedyś spirytus podczas czyszczenia magnetofonu
Kasprzak . Pomysł był żeby zamiast wytrzeć to lepiej będzie wypalić.
Pamiętam jak całe biurko było w płomieniach. Byłem o krok gaszenia
poduszką , ale resztki zdrowego rozsądku w wieku 15 lat powiedziały mi
że to jednak zły pomysł. :)
3. Podczas rozbierania jednorazowych silników rakietowych modelarskich
celem pozyskania materiałów na petardy, jakaś iskra spowodowała zapłon.
Ciężko było się zorientować z której strony jest okno. :)
to tylko kilka...
Adam
-
46. Data: 2013-11-15 13:13:40
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> 3. Podczas rozbierania jednorazowych silników rakietowych modelarskich
> celem pozyskania materiałów na petardy, jakaś iskra spowodowała zapłon.
> Ciężko było się zorientować z której strony jest okno. :)
no tak, ja z kolei pewnego dnia (no musiały być to andrzejki chyba)
nawrzucałem do rondelka stearynę w celach wróżebnych. Akcja w kuchni
rzecz jasna.
Niestety, przesadziłem z temperaturą, i się zapaliła. No to wziąłem
kubek z wodą z kranu i chlust na to.
Nastąpiło solidne bum i kuchnia zniknęła w dymie :)
Oczywiście zlecieli się wszyscy z okolicy, afera panie...
Na szczęście poza efektem akustyczno-optycznym nic się nie stało.
W podstawówce z kolei nagminne było robienie granatów z nabojów do
syfonu (chyba karbid + zapalnik z tzw "korka" + wkręcona w szyjkę
śruba). Po rzuceniu o ścianę solidnie się to rozrywało, bo nabój
metalowy jednakowoż. Że nikomu się nigdy nie dostało odłamkiem to cud.
Innego razu trawiliśmy z kolegą płytki w mieszaninie kwas solny+azotowy.
Kwas solny do akumulatorów, azotowy załatwił mój ojciec z pracy.
Ach jak to pięknie żre :) aż się gotuje.
No i kolega przy okazji zlewania chyba zaciągnął ciut z rurki do ust.
Bogu dzięki nie wypaliło, ale zęby miał wybielone jak ta lala :)
A chlorek żelazowy wtedy był na wagę złota chyba.
Acha - co do trawienia - najwcześniejszą formą było trawienie w
roztworze soli. Bierzemy robimy mocny roztwór soli kuchennej, wkładamy
płyteczkę podłączoną do zasilacza , oczywiście z drugiej strony
elektroda z czegoś. Też trawi :)
Tyle, że ścieżki wtedy się robiło lakierem do paznokci, tak na
szerokość 5mm conajmniej :)
-
47. Data: 2013-11-15 13:15:34
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> Spotkalem kiedys w niemieckim hotelu.
>>> Radio wydalo mi sie jakies dziwne ... i tak organoleptycznie
>>> podejrzewam ze w srodku byl przelacznik na 7 kanalow i
>>> potencjometr.
>> To mogło być tak ze względu na podatek audiowizualny. Pokazywałem
>> tu już link do rozporządzenia premiera Cyrankiewicza -- wtedy kazali
>> płacić wszystkim od każdego radia, od każdego głośnika, a nawet od
>
> Od radia bylo wiecej niz od glosnika :-)
Kołchoźnik cieszył się poparciem ze strony towarzysza premiera.
To zgodne ze wszystkimi oficjalnymi wytycznymi.
>> gniazda na słuchawki. Teraz gospodarstwa domowe mogą płacić raz, ale
>> firmy takie jak hotele płacą od każdego "urządzenia odbiorczego".
>
> Bo za Cyrankiewicza ... tranzystorowe nieopodatkowane :-)
Opodatkowane. Wdług pozycji dla odbiorników nie zawierających lamp
katodowych. Tam jako przykład podają kryształkowe -- czyli również
półprzewodnikowe, jak te na tranzystorach
>>> A hotel i radio wcale nie takie stare.
>> Zaraz, zaraz, gdzie ten hotel był? W Niemczech? A to przepraszam,
>> w takim razie powód musiał być inny. Tylko ludzie w Polsce mogą
>> myśleć w ten sposób. Wszędzie poza naszym krajem takie rzeczy nikomu
>> nawet nie przyjdą do głowy.
>
> Kiedy to wcale nie glupi pomysl - jak masz klopoty z odbiorem i nie
> mozna kupic gotowych radyjek, albo projekt robiony 30 lat temu - taka
> "kablowka" radiowa.
Czy ja mówię, że głupi? Skoro ktoś to zrobił, to pewnie wiedział, co robi.
> Dzis pewnie by sie okazalo ze te glosniki na zamowienie drozsze niz
> radia ... ale graja czysto i wyraznie.
Jeśli co miesiąc nie trzeba za każdy płacić podatku, to mogą być nawet
droższe w zakupie.
--
Jarek
-
48. Data: 2013-11-15 13:33:14
Temat: Re: Zagadka
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 15.11.2013 o 01:39 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były też wersje
> z transformatorem i niskoomową cewką. To później, za Gomułki gdzieś.
> Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach zakładowych, a nie po domach.
Były po domach, w moim starym drewnianym domu zbudowanym przez pradziadka
był taki, miał przełacznik z odczepami z tego transformatora i można było
głośność zmieniać albo całkowicie wyłączyć, działało to jeszcze w latach
70 chyba
do połowy, szła tam I PR.
--
Pozdr
Janusz
-
49. Data: 2013-11-15 13:42:23
Temat: Re: Zagadka
Od: Jacek <a...@o...pl>
Na zagadkę nie odpowiem, ale jak byłem dzieciakiem, to na drzewach
przybiliśmy deseczki z dwoma gwożdziami i na tych gwoździach
poprowadziliśmy cieńki drut odwinięty z transformatora.
Odlagłość chałup jakieś 40m.
Podłączyłem te druty do wyjścia głośnikowego ówczesnych radii i mieliśmy
komunikację nie wymagającą zasilania.
Indukowane napiecie przy mówieniu do głośnika pozwoliło na całkiem dobry
odsłuch w głośniku po drugiej stronie.
To był pierwszy krok ku rozwojowi technologii. Zamiast puszek po paście do
buto 'Bowi" (taka nazwa mi się kojarzy) i sznurka, były radia i druciki.:)
-
50. Data: 2013-11-15 14:04:08
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: Adam Górski <gorskiamalpa@wpkropkapl>
W dniu 2013-11-15 13:13, sundayman pisze:
>
>> 3. Podczas rozbierania jednorazowych silników rakietowych modelarskich
>> celem pozyskania materiałów na petardy, jakaś iskra spowodowała zapłon.
>> Ciężko było się zorientować z której strony jest okno. :)
>
> no tak, ja z kolei pewnego dnia (no musiały być to andrzejki chyba)
> nawrzucałem do rondelka stearynę w celach wróżebnych. Akcja w kuchni
> rzecz jasna.
> Niestety, przesadziłem z temperaturą, i się zapaliła. No to wziąłem
> kubek z wodą z kranu i chlust na to.
>
> Nastąpiło solidne bum i kuchnia zniknęła w dymie :)
> Oczywiście zlecieli się wszyscy z okolicy, afera panie...
> Na szczęście poza efektem akustyczno-optycznym nic się nie stało.
Czasy szkoły podstawowej.
Co do wybuchów to jednak prawda że mąka też potrafi wybuchnąć :)
Pewnego pięknego popołudnia wyczytałem w którejś książce że mąka wybucha
!!!!!
No ale jak to tak na sucho uwierzyć - trzeba sprawdzić :)
Mieliśmy wtedy tak ruski odkurzacz w którym rurę dało się przykręcić
zarówno od strony wciągającej jaki i dmuchającej.
Plan był taki :
- Rura od strony dmuchającej dokręcona.
- Mąka do rury
- zapalona świeczka
- no i ognia na włączniku od odkurzacza
Pierwsze dwa razy to świeczka mi zgasła.
Ale za trzecim był efekt światło/dźwięk/dym.
Tylko wpierdziel było bo mąka była wszędzie :)
Adam